Wybory w maju? Co na to samorządowcy z powiatu: teraz są inne priorytety, będzie problem z komisjami

covid

fot. The National Guard on Foter.com / CC BY

 

Żaden z legionowskich samorządów nie zbojkotował majowych wyborów prezydenckich. W przeciwieństwie do m. in. miasta Ciechanowa, które odmówiło ich organizacji, włodarze z powiatu legionowskiego chcą wywiązać się ze swoich obowiązków, ale spodziewają się ogromnych problemów.

Nierealny termin?

Mimo rosnącej w liczby epidemii koronawirusa w Polsce, zaplanowane na 10 maja wybory prezydenckie mają się odbyć – takie jest stanowisko obozu rządzącego krajem. Jednak w samym PiSie pojawiają się pierwsze głosy podważające sens tej nieugiętości. – Nie mam żadnych wątpliwości niestety, że kłótnie dotyczą czegoś, co w ogóle nie będzie miało miejsca – ocenił wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego, profesor Wojciech Maksymowicz. Jak powiedział w poniedziałek rano (30 marca) na antenie TVN24, nie będzie możliwości, aby wybory prezydenckie odbyły się w maju.

Bunt samorządów

Dziś poinformowałem Państwową Komisję Wyborczą (PKW), że jako prezydent miasta nie przeprowadzę na terenie Ciechanowa procedury wyborów powszechnych Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej wyznaczonych na 10 maja – zakomunikował w poniedziałek (30 marca) na Facebooku prezydent Ciechanowa, Krzysztof Kosiński. Podobne deklaracje płyną z ust szefów innych krajowych samorządów i są konsekwencją weekendowej (28 marca) nowelizacji polskiego kodeksu wyborczego. Te budzące wiele kontrowersji zmiany w prawie wyborczym dotyczą m. in. rozszerzenia głosowania korespondencyjnego na wyborców objętych kwarantanną i tych w wieku powyżej 60 lat. Samorządy odmawiają organizacji wyborów prezydenckich z troski o zdrowie i życie swoich mieszkańców oraz sygnalizują problemy z rekrutacją członków obwodowych komisji wyborczych i organizacją ich szkoleń merytorycznych.

 

 

Prezydent Legionowa

Legionowskie samorządy sceptycznie odnoszą się do możliwości organizacji wyborów prezydenckich w pierwszej dekadzie maja i bardziej skupiają się na bieżącej walce z epidemią koronawirusa na swoim terenie. Poprosiliśmy ich o komentarz w tej sprawie. Jako pierwszy głos zabrał prezydent Roman Smogorzewski. – Po nocnych zmianach w Kodeksie Wyborczym jednoznacznie widać, że Prawo i Sprawiedliwość (PiS) nawet po trupach będzie chciał przeprowadzić wybory 10 maja. W związku z tym, chciałbym uświadomić wszystkim rodzicom i politykom, że większość lokali wyborczych w Polsce znajduje się w placówkach oświatowych. Znaczy to tyle, że w niedzielę do naszych żłobków, przedszkoli i szkół wejdzie przynajmniej tysiąc osób. Część może być chorych i pozostawi tam wirusa. Od samego rana w poniedziałek nasze dzieci mają przebywać w tych samych pomieszczeniach, przez które przetoczyły się tłumy podczas wyborów prezydenckich. Pytam się, czy ktoś pomyślał o bezpieczeństwie naszych dzieci. Milionów dzieci, które po lekcjach wrócą do domów i z dużym prawdopodobieństwem przeniosą wirusa. Czy ogromny wysiłek i straty jakie ponoszą miliony polskich przedsiębiorców i rolników muszą iść na marne, bo polityczny interes PiS-u jest ważniejszy od zdrowia i życia Polek i Polaków. Mam nadzieję, że rządzący się opamiętają – odniósł się do zmian w prawie wyborczym prezydent Roman Smogorzewski. W rozmowie telefonicznej potwierdził też, że miasto Legionowo może mieć ogromny problem z organizacją tych wyborów, głównie z uwagi na brak chętnych do pracy w obwodowych komisjach wyborczych. Prezydent Roman Smogorzewski ujawnił, że do tej pory raptem 20 osób zgłosiło swoją chęć pracy w miejskich komisjach wyborczych, a ich wnioski wpłynęły do magistratu jeszcze przed wybuchem epidemii koronawirusa w Polsce. – Te osoby mogą się przecież wycofać – zasygnalizował po chwili. Głowa naszego miasta zapytana o gotowość do stanowczej odmowy organizacji tych wyborów w Legionowie, nie wykluczyła takich kroków. Poddała jednak w wątpliwość ich skuteczność, głównie z uwagi na możliwość wprowadzenia przez rząd do miasta komisarzy.

Do kwestii zaplanowanych na 10 maja wyborów prezydenckich odnieśli się też wójtowie gmin Jabłonna, Wieliszew i Nieporęt oraz burmistrz miasta Serock.

Wójt gminy Jabłonna

– Nasze działania skupiają się na zapewnieniu ochrony zdrowia i życia mieszkańców gminy Jabłonna. Organizujemy pomoc dla osób starszych, chorych, samotnych i pozostających na kwarantannie. Jako pierwsza gmina dystrybuujemy płyn dezynfekcyjny w ustawionych na terenie gminy punktach dezynfekcji rąk, udzielamy wsparcia psychologicznego poprzez specjalną linię telefoniczną, organizujemy video-spotkania podczas których na pytania mieszkańców odpowiada nasz doradca społeczny ds. wirusologii prof. Krzysztof Pyrć, tworzymy listę lokalnych przedsiębiorców z usług których można skorzystać bez wychodzenia z domu. W powszechnej opinii przeprowadzenie wyborów prezydenckich w ustalonym ustawowo terminie nie wydaje się być realne. Codziennie stajemy przed wyborami o znacznie większym znaczeniu i to one są dzisiaj najważniejsze. We wszystkich decyzjach kierujemy się i będziemy kierować troską i dbałością o zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców naszej gminy – ocenia wójt gminy Jabłonna, Jarosław Chodorski

Wójt gminy Wieliszew

Zgodnie z prawem, które muszę respektować, odpowiadam za organizację zarządzonych wyborów. Nie jest kompetencją wójta zgadzanie się na ich przeprowadzenie. Odpowiedzialność za zorganizowanie wyborów w trudnym momencie ponoszą inne osoby, które mam nadzieję podejmą jak najbardziej racjonalne decyzje. Drugą kwestią jest, czy wybory będą możliwe z przyczyn technicznych w związku z prawdopodobnym brakiem chętnych do pracy w komisjach mieszkańców oraz urzędników gminnych – komentuje wójt gminy Wieliszew, Paweł Kownacki.

Wójt gminy Nieporęt

– Na chwilę obecną, Urząd Gminy Nieporęt jest przygotowany do przeprowadzenia wyborów w takim zakresie, na jaki ma i może mieć wpływ. Decyzja o zarządzeniu wyborów lub ich odwołaniu nie należy do kompetencji organów samorządowych. Wydaje się, że uprawnione organy powinny wziąć pod uwagę okoliczności – stanu epidemii, w których obecnie znalazł się nasz kraj – tłumaczy wójt gminy Nieporęt, Maciej Mazur.

Burmistrz Serocka

Przy rosnącej ciągle liczbie osób zakażonych koronawirusem, należy podjąć działania w celu ochrony mieszkańców przed zarażeniem. Wobec powyższego uważam, że należy przestrzegać wszelkich decyzji służb sanitarnych, które wyraźnie wskazują na konieczność zachowania szczególnej ostrożności. W tej sytuacji zwiększonego zagrożenia epidemicznego należy zapewnić realizację czynności niezbędnych dla mieszkańców. W mojej ocenie, podejmowanie tylko takich działań jest uzasadnione. W sytuacji utrzymania terminów wyborów prezydenckich, podjęte zostaną czynności wynikające z Kodeksu Wyborczego – tak do zaplanowanych na 10 maja wyborów prezydenckich odnosi się  burmistrz Serocka, Artur Borkowski.

Marszałek województwa mazowieckiego

Jako wieloletni samorządowiec, ale też jako lekarz i marszałek województwa w pełni popieram postawę wielu wójtów, burmistrzów i prezydentów, którzy sprzeciwiają się przeprowadzeniu wyborów prezydenckich 10 maja br. Z powodów etycznych, ale też praktycznych nie jest to możliwe. Będziemy mieli do czynienia z nasileniem epidemii w naszym kraju. Nikt o zdrowych zmysłach nie odważy się pójść ani do komisji wyborczych, ani kogokolwiek tam wysłać. Uważam, że rząd powinien bardzo szybko podjąć decyzję o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej, bo z taką klęską żywiołową – „niewidzialnym wrogiem” – mamy do czynienia. Jestem głęboko przekonany, że przeprowadzenie wyborów w tym terminie będzie niemożliwe, dlatego też zdecydowanie popieram takie racjonalne postawy samorządowców i obywateli – mówi marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik.