Zgoda buduje, niezgoda rujnuje, a przed nami kolejne wyzwania. Rozmowa z Leszkiem Smuniewskim – Przewodniczącym Rady Powiatu w Legionowie

Leszek Smuniewski

Mija kolejna kadencja samorządowa. Choć w lokalnej polityce działa Pan od wielu lat, to praca w Radzie Powiatu była dla Pana debiutem.

Tak, wcześniej miałem przyjemność i zaszczyt zasiadać w Radzie Miasta Legionowo. Pomimo iż nadal dużo ważnych i bliskich mieszkańcom rozstrzygnięć zapada na szczeblu gminy, to jednak rola powiatu w kształtowaniu warunków jakości życia i rozwoju lokalnej społeczności stale wzrasta. Dlatego też 5 lat temu podjąłem decyzję o starcie w wyborach do wyższego szczebla samorządu. Przez 25 lat funkcjonowania powiatu legionowskiego, a już szczególnie w mijającej kadencji, wielokrotnie mogliśmy się przekonać, jak ważne są działania o zasięgu ponadgminnym.

Co ma Pan konkretnie na myśli?

Upływające 5 lat obfitowało w szereg przedsięwzięć i inwestycji, na które mieszkańcy czekali od lat, a nawet od pokoleń. W zakresie realizacji zadań własnych powiatu powstało liceum ogólnokształcące w Stanisławowie, doprowadzono do  budowy nowej siedziby straży pożarnej, znaczącej modernizacji uległy drogi powiatowe, rozwinęła się komunikacja lokalna. Podkreślić należy, że jako samorząd byliśmy także aktywnymi uczestnikami historycznych przedsięwzięć – jakże oczekiwanej i potrzebnej budowy szpitala w Legionowie, modernizacji drogi krajowej DK 61 czy przywrócenia kolei do Zegrza. Powyższe inwestycje mogły powstać tylko dzięki olbrzymiemu zaangażowaniu władz powiatu i wyjątkowo dobrej współpracy z przedstawicielami inwestorów.

Ale samorząd to nie tylko budynki, drogi czy infrastruktura.

Oczywiście, to przede wszystkim ludzie. Przez ćwierć wieku istnienia powiatu legionowskiego liczba jego mieszkańców wzrosła o 50% i obecnie wynosi przeszło 130 tys. Ten wyraźny pozytywny trend z pewnością będzie widoczny jeszcze przez najbliższe lata – to naturalne konsekwencje dynamicznie rozrastającej się aglomeracji warszawskiej, ale także rezultat ciężkiej pracy wielu ludzi i środowisk, w tym oczywiście samorządowych. To głównie na nich spoczywa ciężar i odpowiedzialność tworzenia przyjaznych warunków życia naszych mieszkańców. Efektem tych starań jest również stale zwiększająca się atrakcyjność naszego powiatu, szczególnie istotna dla tych, którzy dopiero zamierzają tu zamieszkać bądź rozpocząć swoje inwestycje.

Wzrost liczby mieszkańców generuje jednak kolejne potrzeby. Czy powiat jest na nie gotowy?

Jest to bardzo poważny problem. Każdego roku przybywa nawet do dwóch tysięcy nowych mieszkańców, rosną oczekiwania w zakresie jakości usług publicznych świadczonych przez samorząd. Z drugiej strony uwarunkowania finansowe i organizacyjne oraz ograniczenia prawne powodują, że nie wszystkie obszary działalności powiatu nadążają za rosnącymi potrzebami. Przed nami kolejne wyzwania właściwie w każdej sferze życia publicznego. Budowa nowych rozwiązań komunikacyjnych, dalsza modernizacja powiatowej sieci dróg, rozwój komunikacji zbiorowej. Rozbudowa bazy edukacyjnej i rozwój szkolnictwa zawodowego. Wspieranie polityki społecznej, profilaktyki i ochrony zdrowia oraz poszerzanie oferty kulturalnej. Coraz poważniejszymi zagadnieniami są także dbałość o środowisko naturalne i  poprawa bezpieczeństwa na terenie naszego powiatu.

Wygląda to na pokaźny katalog zadań do realizacji w najbliższym czasie.

Większość przedsięwzięć wychodzących naprzeciw wymienionym potrzebom zostało już rozpoczętych. Drugi etap obwodnicy Jabłonny, dalsza modernizacja drogi krajowej DK 61 do Zegrza, plan rozbudowy przychodni „Jedynki” przy Sowińskiego, budowa siedziby Powiatowej Instytucji Kultury, rozbudowa budynku starostwa oraz podległych szkół ponadpodstawowych, dalsza modernizacja dróg powiatowych (w tym ul. Jagiellońskiej w Legionowie), deklarowana gotowość  wsparcia strategicznych inwestycji ponadpowiatowych, takich jak projekt Kolei Północnego Mazowsza czy przebudowa wałów przeciwpowodziowych wzdłuż Wisły. To tylko niektóre działania zainicjowane, realizowane bądź aktywnie wspierane przez nasz powiat w mijającej kadencji.

Czy uda się zrealizować wszystkie te zamierzenia i plany?

Wprawdzie większość tych zadań jest już przewidziana w ambitnych planach budżetowych naszego powiatu na najbliższe lata, ale ich realizacja uzależniona jest od wielu czynników. Jak pokazała mijająca kadencja, pomimo niesprzyjających warunków ekonomicznych wywołanych m.in. pandemią i długotrwałym lock downem, wojną trwającą na Ukrainie czy zmianą zasad ustalania dochodów samorządu, możliwa jest realizacja dużej liczby inwestycji zapewniających rozwój powiatu przy jednoczesnym utrzymaniu wysokiego poziomu świadczonych usług publicznych. To wynik dobrego zarządzania, oszczędnego gospodarowania, mądrego planowania, kreatywności i zaangażowania w poszukiwaniu środków zewnętrznych oraz sprawnej i skutecznej organizacji pracy. Ale kluczem do sukcesu jest doświadczenie, pracowitość i gotowość do współpracy.

O jakiej współpracy Pan myśli?

Jako pierwsza i podstawowa powinna zostać wypracowana dobra relacja pomiędzy mieszkańcami i przedstawicielami władz samorządowych. Rolą radnych jest wsłuchiwanie się w potrzeby wyborców oraz działanie na rzecz lokalnej społeczności, a nie angażowanie się w polityczne rozgrywki czy spory partyjne. Kolejny poziom to dialog pomiędzy władzami gmin i powiatu w zakresie analizowania problemów i potrzeb, planowania i wspólnego inicjowania przedsięwzięć o charakterze publicznym. Do samej zaś realizacji tychże przedsięwzięć zazwyczaj niezbędne jest podjęcie współpracy z innymi podmiotami i partnerami. Mam tu na myśli instytucje państwowe, umiejętny dobór instrumentów finansowych oraz korzystanie z partnerstwa publiczno-prywatnego. W samorządzie tylko otwartość i praca ponad podziałami zapewnia skuteczność w działaniu. Powiat legionowski i wyjątkowo obfita w inwestycje mijająca kadencja są tego najlepszym przykładem.

Czy w tym według Pana kryje się recepta na sukces?

Już od najmłodszych lat słyszałem wielokrotnie powtarzaną w rodzinnym domu prostą myśl: „zgoda buduje, niezgoda rujnuje”. W miarę upływu czasu i nabierania życiowego doświadczenia przekonywałem się, ile głębi jest w tym na pozór banalnym powiedzeniu. Jak pokazuje historia najtrwalsze i najskuteczniejsze są relacje oparte na wzajemnym szacunku, zaufaniu, otwartości na argumenty i gotowości do dialogu. Te zasady powinny obowiązywać zarówno w domu, w pracy, jak i w życiu publicznym. Niestety, obserwując wydarzenia rozgrywające się na ogólnopolskiej scenie politycznej można odnieść wrażenie, że jej główni aktorzy wyparli ze świadomości tę oczywistą prawdę. Tym bardziej potrzebne jest podejmowanie działań mających na celu tworzenie pozytywnych emocji wśród społeczeństwa, jednoczenie ludzi wokół właściwych danemu miejscu spraw, wyzwań i problemów, umacnianie poczucia wspólnoty i w konsekwencji budowanie lokalnej tożsamości. Wszystkie te działania wpisują się w ideę samorządu terytorialnego i powinny być przez władze samorządowe realizowane.

Wspomniał Pan o życiu prywatnym – zazwyczaj oszczędnie dzieli się Pan informacjami na swój temat. W ogóle nie widać Pana w mediach społecznościowych.

To prawda, zdecydowanie wolę tradycyjną rozmowę z ludźmi oraz budowanie relacji bezpośrednich od coraz modniejszego kreowania swojego wirtualnego obrazu, potrafiącego drastycznie odbiegać do realnego życia. I choć zasięg oraz możliwości  social mediów są imponujące i nie można ich bagatelizować, to nadal bardziej cenię jedno tradycyjne spotkanie ze znajomymi niż setki lajków. Poza tym zawsze, na tyle na ile było to możliwe, starałem się wyraźnie oddzielać kwestie swojej działalności publicznej od życia zawodowego i tym bardziej prywatnego.

A zdradzi nam Pan dziś kilka szczegółów?

Bardzo chętnie (śmiech). Od przeszło 25 lat jestem szczęśliwym mężem, ojcem dwójki już dorosłych dzieci i jednego przedszkolaka. Zawsze rodzina była dla mnie najważniejsza, choć służba w mundurze wymagała często wielu poświeceń i trudnych kompromisów. Niemal całe swoje życie zawodowe poświęciłem straży pożarnej, służąc w kilku jednostkach – choć najdłużej, bo blisko 13 lat, w legionowskiej strażnicy. Po 29 latach strażackiej przygody zdecydowałem się odejść na zaopatrzenie emerytalne. Jednak bezczynność nie leży w mojej naturze. Obecnie oprócz pełnienia funkcji przewodniczącego rady powiatu, nadal działam na rzecz lokalnego bezpieczeństwa i  środowisk pożarniczych – jestem prezesem legionowskiego koła oraz wiceprezesem wojewódzkiego oddziału Związku Emerytów i Rencistów Pożarnictwa RP, a także założycielem stowarzyszenia „Razem Bezpieczniej”. Od blisko pół roku łączę też swoje doświadczenie zawodowe z zamiłowaniem do samorządu pracując w sąsiednim powiecie nowodworskim, gdzie zajmuję się zagadnieniami zarządzania kryzysowego i ochrony ludności. Mam też teraz nieco więcej czasu na rozwijanie swoich dotychczasowych zainteresowań i pasji, takich jak: podróże, gitara, żeglarstwo czy motocykl.

A plany na przyszłość?

W strażackim DNA mam na stałe wpisaną służbę innym, więc dopóki wystarczy sił, to zamierzam kontynuować swoją działalność społeczną oraz nieustannie wspierać zachodzące w naszej lokalnej ojczyźnie dobre zmiany.

 

Dziękuję za rozmowę