Legionowo. Sąd nie uznał pozwów PiS. Roman Smogorzewski wygrywa przed sądem

roman_smogorzewski-konrad Michalski

Konrad Michalski (PiS) i Roman Smogorzewski (KWW Prezydenta Romana Smogorzewskiego) fot. konradmichalski.pl/Gp(kg)

Prawo i Sprawiedliwość oraz jego kandydat na prezydenta miasta Konrad Michalski złożyli w trybie wyborczym pozew przeciwko prezydentowi Romanowi Smogorzewskiemu. Wniosek do sądu dotyczył wywiadu udzielonego przez prezydenta jednemu z lokalnych tygodników. 

Czego dotyczył pozew PiS ?

Pozew PiS przeciwko prezydentowi Smogorzewskiemu dotyczył słów:

– „na razie, obawiam się, że nie będę miał żadnego kontrkandydata, ponieważ główna, największa w Polsce partia opozycyjna tak rejestrowała swoich ludzi, że nie umiał tego zrobić. I na razie w ogóle nie może zarejestrować kandydata na prezydenta” –

wypowiedzianych dla gazety Miejscowej. Według PiS wywiad ten wprowadzał w błąd, ponieważ decyzje komisji wyborczej o odmowie  zarejestrowania kandydatów na radnych była wtedy jeszcze nieprawomocna. PiS przed sądem domagał się zakazu rozpowszechniania informacji, iż Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość zarejestrował swoich kandydatów w sposób nieudolny, co skutkowało niemożnością zarejestrowania kandydata na prezydenta przez wskazany powyżej Komitet Wyborczy.

Czego dotyczył pozew Konrada Michalskiego?

Pozew kandydującego na urząd prezydenta Konrada Michalskiego także dotyczył tej samej wypowiedzi dla gazety Miejscowej. Michalski wskazywał, że komentarz prezydenta Smogorzewskiego wprowadzał w błąd oraz że naruszał dobra osobiste kandydata na prezydenta Legionowa. Kandydat wnioskował przed sądem o nakazanie publikacji sprostowania i przeprosin.

Pozew oddalony

Wczoraj (22.10.2014) przed Sądem Okręgowym Warszawa-Praga oba pozwy zostały rozpatrzone. Pozew KW PiS został oddalony na posiedzeniu niejawnym. Jako podstawę do oddalenia sąd wskazał wadliwość złożenia wniosku, tj. przez osobę do tego nieuprawnioną (wniosek składał Kazimierz Płaciszewski).

Podstawa oddalenia jest absurdalna, bowiem sąd przyjął, iż osoba upoważniona przez pełnomocnika wyborczego Krzysztofa Sobolewskiego nie może wnieść przedmiotowego pozwu i że nie zawiera ono umocowania do złożenia wniosku w trybie wyborczym. To absurd kompletny, przecież było to pełnomocnictwo substytucyjne – to raz, a po drugie skoro „upoważnia do składnia oświadczeń woli związanych z czynnościami wyborczymi” mieści się w tym pojęciu postępowanie przed sądem w trybie wyborczym. Poza tym w przeciwnym razie taka interpretacja sądu prowadziłaby do tego, że w każdym przypadku gdy KW chce złożyć pozew/wniosek w trybie wyborczym musiałby podpisywać to pełnomocnik wyborczy czyli Krzysztof Sobolewski, absurd, po to jest upoważnienie substytucyjne, oczywiste.

– mówi o decyzji sądu Piotr Płaciszewski, radny PiS.

Prezydent mógł skrytykować

Na posiedzeniu jawnym odbyła się za to rozprawa w sprawie pozwu Konrada Michalskiego. Sąd nie uznał żadnego z wniosków Michalskiego.

– Pozew był absurdalny, ponieważ słowa, za które zostałem pozwany, były prawdą w momencie, kiedy je wypowiadałem. Warto także podkreślić to, że nikogo nie obraziłem, wyraziłem tylko swoje zaniepokojenie związane z tym, że na tamtą chwilę partia opozycyjna miała odmowy zarejestrowania kandydatów w 5 okręgach, co było informacją powszechną, gdyż uchwały zostały opublikowane w BIP-ie. Z tego powodu nie mogła wówczas zarejestrować kandydata na prezydenta miasta. Wygląda na to, że kontrkandydat chciał się wypromować na moim nazwisku, na szczęście sąd oddalił pozew w całości. Pokazuje to, że w Polsce, nawet w okresie przedwyborczym, mamy wolność słowa i nikt nie zostanie skazany za to, że powiedział prawdę, choćby najbardziej niewygodną dla przeciwnika. Mam nadzieję, że zanim do sądu wpłyną kolejne pozwy, przeciwnicy polityczni zastanowią się nad ich zasadnością, gdyż każda wizyta w sądzie to wyjęte pół dnia z życia prezydenta miasta.

– komentuje dla Gazety Powiatowej prezydent Roman Smogorzewski.