Ograniczenie wydatków ma swoją cenę

52044a7eaea3d.jpg

Wzrost wydatków ograniczony do niezbędnego minimum, ograniczenie inwestycji a zarazem deficytu. Projekt bardzo zrównowaźonego budźetu na Komisji Rozwoju Gospodarczego, Budźetu i Finansów przedstawił serockim radnym zastępca burmistrza Józef Zając. 
Przedstawiony radnym projekt określa wysokość dochodów na około 40 mln i niemal równowaźy  wydatki zaplanowane na 40,5 mln. – Nie planujemy duźego deficytu. W obliczu kryzysu nie chcemy juź pogłębiać naszego zadłuźenia. Państwo wiecie, źe w minionych latach wydawaliśmy obligacje, potrzebne na wykonanie niezbędnych inwestycji – tłumaczył radnym Józef Zając wymieniając kolejne zobowiązania gminy w tym wyemitowane obligacje.

Oświata pod kontrolą, czyli wydatki stałe

Zmiany w budźecie po stronie wydatków są tylko kosmetyczne. Zwiększy się liczba zadań gminy w zakresie szkolnictwa oraz zostaną zrealizowane podwyźki dla nauczycieli, ale równocześnie zwiększy się o ponad 980 tys. zł wysokość subwencji oświatowych z budźetu Państwa. Zwiększenie wydatków własnych gminy na ten cel będzie moźliwe jedynie gdyby, podobnie jak w tym roku w Jadwisinie, zaistniała konieczność utworzenia dodatkowego oddziału szkolnego. 800 tysięcy złotych przeznaczono na rozbudowę szkoły w Woli Kiełpińskiej, dzięki której placówka ma zyskać 4 sale lekcyjne i ograniczyć wielozmianowość zajęć. W 2012 roku planowane są takźe zmiany w obwodach szkolnych. – Społeczeństwo nam się starzeje w Zegrzu, w Jadwisinie sytuacja jest stabilna, w Stasim Lesie przybywa młodych mieszkańców – tłumaczył Józef Zając.

Dochody z podatków

Ograniczenie wydatków ma jednak swoją cenę. Józef Lutomirski przewodniczący komisji zainicjował pytania do Zastępcy Burmistrza Serocka dotyczące przychodów gminnych. Pytał czy moźliwe jest zwiększenie przychodów z tytułu opłaty targowej. – Czy moźliwości targowiska są maksymalnie wykorzystane? Czy moźna z tego tytułu uzyskać większe dochody?Opłata targowa nie została zmieniona, targowiska nie moźemy rozciągnąć, jest potrzebne społeczeństwu, mimo źe narzekają czasem na ceny – odpowiedział Józef Zając.  Kolejne pytania ze strony przewodniczącego dotyczyły wysokości podatku dochodowego od osób fizycznych i prawnych. To duźe żródło finansów dla gminy, bowiem z jego tytułu do kasy wpływa 9,3 mln zł. W porównaniu do kwoty 220 tys. zł,  z tytułu podatku od osób prawnych, dysproporcja jest ogromna. – Mamy duźą powierzchnię do opodatkowania w zakresie nieruchomości, grunty zajęte pod działalność gospodarczą, ale wpływy z tytułu podatku od osób prawnych jest niski. Czy kondycja tych przedsiębiorstw jest tak słaba, czy mają one takich zdolnych księgowych? – pytał Lutomirski szukając przyczyn tej róźnicy. Zastępca burmistrza wyjaśnił, źe firmy mają siedziby w innych miejscach i w ten sposób podatek nie wpływa do budźetu Gminy Serock.

Recepty na Serock

Mimo niskiego dochodu na głowę mieszkańca (jak podaje Ministerstwo Finansów 1627,52 zł), radni usłyszeli optymistyczne zapewnienia z ust Artura Borkowskiego, który przypomniał, źe w porównaniu do minionych lat wskażnik rozwoju gminy, jakim moźe być wpływ z podatku od osób fizycznych zwiększył się z 3 do 9 mln zł. Wiąźe się to jednak z określonymi kosztami np. kiedyś gmina utrzymywała 40 km dróg, teraz 150 km. Stąd teź propozycja przewodniczącego rady Artura Borkowskiego na poszukiwanie kolejnych moźliwości pozyskania funduszy. Jako jedną z wielu przedstawił koncepcję współpracy z deweloperami i inwestorami, aby pobudzić rynek mieszkaniowy i szukać alternatywnych form rozwoju gminy.  

Iw