Martyna od kilku lat walczy z guzem mózgu (gwiaździak). Obecnie nastolatka potrzebuje kolejnej operacji, tym razem w specjalistycznej klinice w Niemczech. Rodzice dziewczyny prowadzą zbiórkę pieniędzy na ten cel. W akcję zaangażowali się Marek i Adam z Serocka, ojciec i syn, którzy w celu nagłośnienia akcji i pomocy w zbiórce pieniędzy ruszyli pieszo i rowerem w trasę od Zakopanego aż po Hel. W 29 dni mężczyźni pokonali zaplanowany dystans i udało im się zebrać w ramach internetowej zbiórki charytatywnej ponad 34 tys. zł, które zasiliły konto Martyny.
14-letnia Martyna z Borowej Góry od kilku lat zmaga się z guzem mózgu. – Martynka w tym roku skończy 14 lat. Połowę swojego życia walczy z guzem mózgu… Za nią wiele operacji, ciężka chemia, mnóstwo powikłań. Jej życie różni się od życia innych nastolatek. Jest w nim więcej bólu… O wiele więcej. O wiele za dużo… Mimo wszystko Martynka kocha życie, a my robimy wszystko, by było jak najdłuższe, jak najszczęśliwsze! Dlatego dziś znów stajemy przed Wami i prosimy o pomoc. Córeczka potrzebuje kolejnej operacji w Niemczech, a my ścigamy się z czasem! Metalowe elementy w czaszce ranią od środka skórę głowy Martynki! Niegojąca się rana, ciągły ból i strach, co będzie dalej – nasza córeczka potrzebuje pilnej operacji! – informują na stronie siepomaga.pl rodzice dziewczynki.
– Chcemy dla Martynki jak najlepiej, zabiegamy o jak najlepszą opiekę, z dbałością o każdy aspekt jej zdrowia. Dlatego prosimy ludzi o dobrym sercu o wsparcie w walce o zdrowie Martynki. Z góry dziękujemy za każdy grosz, bo liczy się każda kwota, każde udostępnienie zbiórki. Tylko z Wami może nam się udać. Bardzo prosimy… – apelują o pomoc Iza i Piotr, rodzice dziewczynki. Więcej o historii walki Martyny z nowotworem pisaliśmy TUTAJ.
Rodzina i przyjaciele walczą z czasem i starają się zebrać potrzebną kwotę na niezbędną operację Martynki w Niemczech. W akcję pomocy włączyli się również Marek i Adam. Ojciec z synem postanowili wyruszyć w 29-dniową podróż pieszo i na rowerze z Zakopanego na Hel. W tym czasie mieli nadzieję zebrać 29 tys. zł, które wspomogą konto nastolatki z Borowej Góry. Akcja ma również pomóc nagłośnić szczytny cel jakim jest zbiórka pieniędzy na potrzebną operację dla nastolatki.
Ostatecznie Marek i Adam ukończyli swoją podróż na Hel dokładnie 9 września, czyli tak jak planowali. – I dotarliśmy na kraniec Polski, ufff…! Tutaj kończy się nasza prawie miesięczna podróż przez Ojczyznę! Przez te dwadzieścia dziewięć dni wędrówki bywały chwilę lepsze i gorsze, widoki piękne i nie za bardzo, ale i tak polecam każdemu przeżycie czegoś takiego (Dla samych wschodów słońca było warto, choć to przecież łatwo osiągalna rozrywka). Ostatecznie przebyliśmy 869 kilometrów i chociaż na chwilę obecną nie ma w naszej skarbonce założonych przez nas dwudziestu dziewięciu tysięcy złotych, to i tak cieszymy się z tego, co udało się zebrać. Wszystko to dla Martynki Siemińskiej. Życzymy dużo zdrowia i siły do dalszej walki! Dziękujemy wszystkim, którzy w nas wierzyli, okazywali wsparcie dobrym słowem i wpłacali pieniądze na poczet naszej zbiórki. Działało to bardzo pozytywnie na nasze morale. Szczególne podziękowania dla Centrum Kultury i Czytelnictwa w Serocku za wsparcie i koordynowanie całej akcji! Bez was by to tak nie wypaliło! – napisał na Facebooku 9 września Adam Staśkiewicz. Ostatecznie udało się zebrać założoną przez Adama i Marka kwotę, a nawet więcej, ponieważ na stan z 11 września br. na koncie skarbonki, która zasiliła zbiórkę Martynki na specjalistyczną operację wpłacono blisko 35 tys. zł. Niestety pomimo poświęcenia Adam i Marka oraz wielu innych osób, które zaangażowały się w walkę o życie i zdrowie młodej mieszkanki Borowej Góry nadal brakuje ponad 100 tys. zł, żeby sfinansować potrzebną operację. Wszystkie osoby, które chcą wspomóc walkę dziewczynki z nowotworem mogą wpłacać pieniądze na internetową zbiórkę, która prowadzona jest do końca września br. pod TYM adresem.
Relację z podróży Marka i Adama przez Polskę można obejrzeć na Facebooku pod TYM adresem.