Ojciec i syn ruszyli w trasę z Zakopanego na Hel, żeby wspomóc chorą dziewczynkę z Borowej Góry

fot. siepomaga.pl

Martyna fot. siepomaga.pl

14-letnia Martyna od kilku lat walczy z guzem mózgu (gwiaździak). Pomimo tego, że dziewczynka ma za sobą już szereg skomplikowanych i trudnych operacji jej rodzice nie poddają się i walczą z całych sił o jej zdrowie. Obecnie niezbędna jest operacja w specjalistycznej klinice w Niemczech. Rodzice prowadzą zbiórkę pieniędzy na ten cel. W walce o życie i zdrowie dziewczynki zaangażowali się m.in. Marek i Adam z Serocka, ojciec i syn, którzy w celu nagłośnienia akcji i pomocy w zbiórce pieniędzy na operację dziewczynki ruszyli pieszo i rowerem w trasę od Zakopanego aż po Hel.

 

 

– Martynka w tym roku skończy 14 lat. Połowę swojego życia walczy z guzem mózgu… Za nią wiele operacji, ciężka chemia, mnóstwo powikłań. Jej życie różni się od życia innych nastolatek. Jest w nim więcej bólu… O wiele więcej. O wiele za dużo… Mimo wszystko Martynka kocha życie, a my robimy wszystko, by było jak najdłuższe, jak najszczęśliwsze! Dlatego dziś znów stajemy przed Wami i prosimy o pomoc. Córeczka potrzebuje kolejnej operacji w Niemczech, a my ścigamy się z czasem! Metalowe elementy w czaszce ranią od środka skórę głowy Martynki! Niegojąca się rana, ciągły ból i strach, co będzie dalej – nasza córeczka potrzebuje pilnej operacji! – informują na stronie siepomaga.pl rodzice dziewczynki.

 

 

– W styczniu 2023 r. otworzyły się rany w miejscu, gdzie w marcu 2016 r. przebiegały dreny zewnętrzne po wylewie z guza. Znaleziono w nich szwy chirurgiczne, które się nie rozpuściły! Po konsultacji u Prof. Schuhmanna w Tybindze wykonano tam tomografię. Pokazała ona klipsy w kościach czaszki Martynki. Ich metalowe części jak bolce wystają i ranią skórę głowy od wewnątrz! Skóra i czaszka Martynki dokucza jej bólem i swędzeniem. Nie może normalnie się uczesać, swobodnie umyć włosów, bo skóra może w każdej chwili pęknąć… Córeczka jednak z wielką pokorą i cierpliwością przyjmuje to, co jej niesie los. Wierzy, że w końcu przyjdą dni bez bólu. Ponieważ ostatnie dwie operacje guza przeprowadzono w Tybindze, tamtejsi lekarze najlepiej znają stan głowy Martynki i to oni muszą przeprowadzić zabieg. Muszą usunąć jak najwięcej metalowych części raniących Martynkę, usunąć stare blizny i pocienioną skórę oraz naciągnąć skórę z tyłu głowy do przodu. To skomplikowany zabieg, dlatego pragniemy oddać córeczkę w ręce najlepszych specjalistów. Operacja musi odbyć się jak najszybciej, by nie doszło do stanów zapalnych i zakażenia mózgu! – opisują sytuację rodzice Martynki.

Apel o pomoc i zbiórka pieniędzy

– Otrzymaliśmy kosztorys opiewający na około 130 tys. zł. NFZ może pokryć tylko część tej kwoty. Resztę musimy zapłacić sami… Po operacji będzie potrzebna dalsza rehabilitacja Martynki. Nie wiemy też jeszcze, w jakim stanie będzie córeczka po kolejnym już, blisko 20. usypianiu. Każda narkoza w obecny stanie Martynki jest dużym obciążeniem dla organizmu. Córeczka ma zespół metaboliczny, moczówkę prostą, problemy z pamięcią. Po tak poważnej operacji czeka ją znów wiele godzin rehabilitacji, by mogła w jak największym stopniu odzyskać część sprawności. Chcemy dla Martynki jak najlepiej, zabiegamy o jak najlepszą opiekę, z dbałością o każdy aspekt jej zdrowia. Dlatego prosimy ludzi o dobrym sercu o wsparcie w walce o zdrowie Martynki. Z góry dziękujemy za każdy grosz, bo liczy się każda kwota, każde udostępnienie zbiórki. Tylko z Wami może nam się udać. Bardzo prosimy… – apelują o pomoc Iza i Piotr, rodzice dziewczynki.

Wszystkie osoby dobrej woli, które chcą wspomóc rodziców Martyny w walce o jej zdrowie mogą wpłacać pieniądze na stronie siepomaga.pl pod TYM adresem.

Ojciec i syn, pieszo i rowerem chcą pokonać trasę od Zakopanego aż po Hel

Rodzina i przyjaciele walczą z czasem i starają się zebrać potrzebną kwotę na niezbędną operację Martynki w Niemczech. W akcję pomocy włączyli się również Marek i Adam. Ojciec z synem postanowili wyruszyć w 29-dniową podróż pieszo i na rowerze z Zakopanego na Hel. W tym czasie mają nadzieję zebrać 29 tys. zł, które wspomogą konto nastolatki z Borowej Góry. Akcja ma również pomóc nagłośnić szczytny cel jakim jest zbiórka pieniędzy na potrzebną operację dla nastolatki. – Żaden wielki wysiłek nie powinien pójść nigdy na marne – z takiego założenia wychodzą Panowie Adam i Marek Staśkiewicz, ojciec i syn. Od 12 sierpnia do 9 września zaplanowali przemierzyć całą długość naszego kraju, od Zakopanego aż po Hel: Adam pieszo, Marek zaś, na rowerze. Przy okazji tej monumentalnej podróży przez Polskę, zdecydowali się wesprzeć sprawę Martynki Siemińskiej: w 29 dni podróży mają nadzieję zebrać 29 tysięcy złotych. Do akcji przyłączyli się lokalni przedsiębiorcy, instytucje i ludzie dobrego serca, którzy również wierzą, że każdy krok za słuszną sprawę ma wielką wartość. – czytamy na stronie siepomaga.pl, gdzie prowadzona jest zbiórka na rzecz Martynki przez Adama i Marka.

Codzienną relację z podróży Marka i Adama przez Polskę można śledzić na Facebooku pod TYM adresem.