Wieliszew. Alimenciarz z Radomska ukrywał się w Wieliszewie

zakład karny Białołęka

Zakład karny na warszawskiej Białołęce, fot. Zakład Karny Białołęka Facebook (archiwum GP)

Wieliszewscy mundurowi ujęli 33-letniego Marcina J., który za niepłacenie alimentów i kradzież miał trafić za więzienne kratki. Mężczyzna od roku poszukiwany był dwoma nakazami doprowadzenia do zakładu karnego.

Alimenciarz spędzi w więzieniu blisko 2 lata

33-letni Marcin J. wpadł w ręce policji w czwartek (8 listopada br.), kilka minut po godzinie 11. – Skontrolowaliśmy jeden z domów w gminie Wieliszew. Nasza wizyta zaskoczyła domowników, wśród których rozpoznaliśmy poszukiwanego od roku Marcina J. Zaskoczony naszymi działaniami 33-latek został zatrzymany i trafił do jednego z warszawskich zakładów karnych, gdzie spędzi najbliższych 21 miesięcy – relacjonuje komisarz Jarosław Florczak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie.

 

Skazał go sąd w Radomsku

Marcin J. ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości od ponad roku. Mężczyzna został prawomocnie skazany przez sąd w Radomsku na kary bezwzględnego więzienia. 33-latek dopuścił się kradzieży i nie płacił alimentów na własne dzieci. Od momentu skazania mężczyzna nie stawiał się do więzienia i unikał kontaktów z policją. Po przeszło roku poszukiwany został wreszcie doprowadzony do jednego z warszawskich zakładów karnych.