W piątkowe popołudnie, 25 października, w legionowskiej Hali Arena odbył się mecz czwartej kolejki Orlen Ligi. Zespół Siódemki SK Bank Legionovia po zaciętym i pełnym zwrotów akcji meczu wygrał 3:1 (25:23, 25:16, 23:25, 26:24) z dotychczasowym liderem ligi, Impelem Wrocław.
Mecze z liderem rozgrywek nigdy nie należą do najłatwiejszych, tym bardziej jeżeli rywal w trzech swoich pierwszych meczach nie stracił nawet seta. Takim właśnie wynikiem mógł się pochwalić zespół z Wrocławia. Siatkarki Siódemki mogły się więc spodziewać zaciętej i niełatwej rywalizacji, zwłaszcza że zespół Macieja Kosmola zdołał wywalczyć zaledwie jeden punkt. Od pierwszych minut pierwszego seta Siódemka pokazywała, że nie boi się lidera ligi i co chwilę wychodziła na dwu lub trzypunktowe prowadzenie. Gra od początku seta układała się po myśli gospodyń, dobrą dyspozycją popisywały się Berenika Tomsia i Tamara Rakić. Dzięki ich dobrej postawie zawodniczki z legionowa wygrały w pierwszym secie 25:23.
Z głową na karku
Początek drugiego seta to walka punkt za punkt, jednak przy stanie 13:12 zawodniczki Impelu przestały punktować. Legionowianki skrzętnie to wykorzystały i wyszły na prowadzenie 18:12. Zawodniczki Siódemki nie zamierzały drugi raz zmarnować przewagi w grze i łatwo doprowadziły seta do końca, wygrywając 25:16. Pierwsze minuty trzeciej partii niewiele różniły się od poprzednich – dominowała wyrównana gra obu zespołów i walka punkt za punkt. Podobnie jak w drugim secie, zespół Siódemki wyszedł na prowadzenie 18:15, jednak drużyn z Wrocławia nie zamierzała łatwo składać broni. Zaciętością w grze siatkarki z Dolnego Śląska doprowadziły do wyrównania wyniku. Przy stanie 23:22 doszło do kluczowego w tym secie zdarzenia – sędziowie zadecydowali o błędzie w rozegraniu zawodniczek Siódemki i zasygnalizowali piłkę niesioną. Zawodniczki Siódemki podłamały się tą decyzją sędziów, nie wytrzymały presji i przegrały tę partię 23:25.
Siódemka – szczęśliwy finał
Początek trzeciego seta był fatalny – 0:3, nie napawało kibiców optymizmem. Od połowy czwartej odsłony obie drużyny zaczęły grać chaotycznie i nieprzewidywalnie. Raz lepiej prezentowała się jedna, a raz druga drużyna. Wynik ani na chwilę nie chciał zmienić się na wyraźną korzyść którejś ze stron. Pod koniec starcia kibice zamarli, bowiem tablica pokazywała wynik 23:24 dla przyjezdnych – mały błąd mógł doprowadzić zatem do piątego seta. Zawodniczki Siódemki po raz kolejny w tym spotkaniu zachowały jednak więcej zimnej krwi i doprowadziły do remisu, a potem przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę i wygrały 26:24, a cały mecz 3:1 . MVP meczu wybrana została Berenika Tomsia, dla której było to swoiste przełamanie w roli atakującej w nowym zespole. Najbliższy meczu siatkarki Siódemki SK Bank Legionowo rozegrają u siebie już dziewiątego listopada z zespołem Budowlanych Łódź.
Jarek Piwnikiewicz