Niezwykle zadowolone z ostatniej potyczki z Siódemką były zawodniczki Atomu Trefla Sopot. Podopieczne Teuna Buijsa słabo zaczęły spotkanie z Legionovią, ale ostatecznie wywiozły z tego pojedynku trzy punkty. Gospodyniom pozostało jedynie gratulować rywalkom, które nie dały im większych szans tego dnia.
Izabela Bełcik rozgrywająca drużyny z Sopotu
Na konferencji prasowej swojego zadowolenia nie kryła Izabela Bełcik rozgrywająca drużyny z Sopotu: – Jesteśmy w bardzo dobrych nastrojach, bo mecz zaczął się dla nas niekorzystanie, ale jednak udało się wywieźć stąd dobry wynik. Trudno było wejść na odpowiedni poziom koncentracji, ale Legionovia zdecydowanie nam pomogła, przez tego „kopa” w pierwszym secie. Wtedy nie zdołałyśmy rywalek dogonić w końcówce, ale od drugiej partii zaczęłyśmy walczyć z własnymi słabościami i przeciwnikiem. Wszystko świetnie się dla nas skończyło powiedziała kapitan Atomu Trefla.
Kinga Bąk, kapitan Siódemki SK Bank Legionowo
– Chciałabym pogratulować rywalkom zwycięstwa, ale także podziękować kibicom. Byli z nami od pierwszej do ostatniej piłki. Żałuję, że nie utrzymałyśmy poziomu z inauguracyjnego seta. Atom Trefl zaczął po prostu lepiej zagrywać, przez co wyłączył nam szybkie rozegranie – skomentowała po spotkaniu kapitan Siódemki SK Bank Legionowo, Kinga Bąk. –
Trener Atomu Teun Buijs
– Oczywiście mieliśmy problemy w pierwszym secie. Myślę, że były dwie tego przyczyny: świetna publiczność, która sprzyjała gospodyniom, oraz zmęczenie wynikające z wtorkowego meczu Ligi Mistrzyń. Jednak dzięki zmianom zespół powrócił na swój poziom i zwyciężył, z czego jestem niezwykle zadowolony. Teraz musimy kontynuować dobrą passę – skwitował trener Atomu Teun Buijs.
Opiekun Siódemki Maciej Kosmol
Tymczasem opiekun Siódemki Maciej Kosmol starał się dostrzec pozytywy w grze swojej ekipy: – W pierwszym secie popracowaliśmy zagrywką, przez co zmusiliśmy przeciwniczki do błędów. W kolejnych setach wszystko się odwróciło, bo Atom Trefl Sopot włączył szósty bieg. Szesnaście punktów blokiem robi ogromne wrażenie. Daliśmy z siebie wszystko, ale to nie wystarczyło do wygranej. Są oczywiście pozytywy: dobry mecz zagrała Berenika Tomsia, pokazała się także Ola Wójcik. Skupiamy się teraz na tych przeciwniczkach, które są w naszym zasięgu – zakończył szkoleniowiec Legionovii.