Sportowe podsumowanie roku. Część 3. Fenomenalne juniorki!!!

lts-773x515

Juniorki po raz trzeci ze złotem!!! (fot. LTS)

Rok 2017 za nami. Na pewno był on udany dla LTS-u Legionovii Legionowo. Co tu dużo mówić! Legionowskie juniorki i kadetki dokonały niebywałej rzeczy. Po raz trzeci zdobyły mistrzostwa w swoich kategoriach wiekowych. Wielkie brawa! Na pierwszy ogień – „Lalki”!!!

Rok wcześniej, gdy podsumowywałem osiągnięcia młodzieżowej siatkówki w Legionowie, zastanawiałem się czy zdobycie trzeciego mistrzostwa w kolejnym roku jest realne. Przecież to fenomen, dwie drużyny jednego klubu obroniły swoje pozycje. Dlatego też z niecierpliwością oczekiwałem kolejnego sezonu i poczynania trenerów Wojciecha Lalka i Dawida Michora. Nie wiedziałem wtedy jeszcze, że do duetu dołączy trzecia drużyna (młodziczek), która systematycznie zaczęła robić kolosalne postępy pod wodzą trenera Pawła Kowala i pomagającej mu Magdaleny Dąbrowskiej.

Juniorki

W rok 2017 popularne „Lalki” znów pokazały swą moc. Jeszcze w grudniu poprzedniego zakończyły sezon zasadniczy z 13 zwycięstwami i porażką. Wystarczyło to na wygranie rundy i spokojne przygotowywanie się do Mistrzostw Mazowsza. Te odbyły się na początku lutego w Płocku. Tam prócz juniorek zagrały również kadetki. O nich osobno. Pięć drużyn walczyło systemem „każdy z każdym”. W siostrzanym pojedynku na otwarcie turnieju „Lalki” pokonały „Michorki” 3:0. Dzień później LTS nie dał szans kolejnej drużynie, wygrywając w takim samym stosunku setów z UKS-em Ósemka Siedlce. Juniorska drużyna z Legionowa pierwszego seta w turnieju straciła dopiero w trzeciej grze, ale i tak spokojnie wygrała z MOS-em Warszawa. Ten set można nazwać wypadkiem przy pracy. Dlaczego? Proszę spojrzeć na wygrane trzy – 25:9, 17:25, 25:12, 25:11. Przedostatniego dnia turnieju na „Lalki” czekały miejscowe siatkarki pod wodzą trenera Jerzego Chęcińskiego. Tym razem własne mury nie pomogły. LTS wygrał w trzech krótkich setach. Na deser pozostał mecz z „Bandziorami”, czyli Spartą z Warszawy. Tu legionowianki przegrały pierwszego seta, ale trzy kolejne dały im triumf w Mistrzostwach Mazowsza.

Pod koniec lutego zespół udał się do Bydgoszczy, gdzie rozegrał ćwierćfinały Mistrzostw Polski. Te okazały się kolejnym etapem w obronie złota. Pierwszego dnia LTS pauzował, by w swoim pierwszym spotkaniu pokonać MUKS Joker Świecie 3:0. Taki samym wynikiem zakończyło się kolejne spotkanie LTS-u z Chemikiem Police. Droga do półfinałów otworzyła się szerokimi drzwiami. Jednak w finale turnieju ćwierćfinałowego „Lalki” musiały przełknąć gorzką pigułkę, bo gospodynie pokonały zespół z Mazowsza 3:0. Mecz ten jednak nie miał już żadnego znaczenia, poza prestiżem. Półfinały odbyły się w Nieporęcie, gdzie gospodarzem był ESPES Sparta Warszawa. Emocje były od początku turnieju, bo już w pierwszej swojej grze legionowianki musiały rozegrać pięć setów, by pokonać pokonać Atom Trefl Malbork. Jednak już po drugiej turniejowej grze było wiadomo, że LTS awansuje do finału i będzie bronić tam tytułu. Legionowianki pokonały odwieczne rywalki, Spartę, 3:1! Ostatni dzień o mecz o tzw. pietruszkę z TPS AZS Lublin, który „Lalki” wygrywają 3:0.

W trzeciej dekadzie kwietnia legionowianki ruszyły na finały do Malborka. Tam w pierwszym dniu turnieju pokonały pierwszą przeszkodę na drodze do mistrzostwa. Mecz krótko, ale niezmiernie rzeczowo podsumowała libero zespołu Ada Adamek:  Mecz otwierający mistrzostwa Polski Juniorek jest z reguły próbą nerwów. My poradziłyśmy sobie i wyszłyśmy z tego spotkania zwycięska ręką, wygrywając 3:0. Dzień później nie dały żadnych szans MKS-owi San-Pajda Jarosław, wygrywając również 3:0. Dopiero w trzecim dniu na przeszkodzie legionowiankom stanęły, dobrze im znane z półfinałów, Pałacanki. I tak jak było w Bydgoszczy, musiały uznać wyższość rywalek, tym razem po tie-breaku. W meczu półfinałowym legionowianki musiały spotkać się z najlepszą drużyną Grupy A, Atomem Trefl Malbork. Ściany nie pomogły Atomowi, który musiał uznać wyższość jeszcze panujących Mistrzyń Polski! Z kim w finale finałów? Jakże by inaczej – Pałac Bydgoszcz. Dwa ostatnie mecze to wygrane „Pałacanek”, ale… nie w finale. Jak napisałem w podsumowaniu – Jednym słowem – NOKAUT!!! Wygrana 3:0 (25:15, 25:21, 25:14) i po raz trzeci trener Lalek mógł się cieszyć ze swoimi dziewczętami z wielkiego sukcesu. To niewątpliwie wydarzenie na miarę historii legionowskiego sportu.

Ochłonęliśmy, a tu już kolejny sezon. Zdecydowanie odmieniona drużyna przystąpiła do kolejnego sezonu i… ponownie zakończyła rywalizację z jedną porażką, zajmując 1 miejsce w juniorskiej tabeli na Mazowszu. Czy historia po raz czwarty zatoczy koło. Nie, to nie staje się nudne, to staje się bardzo ekscytujące, że nie mogę doczekać się kolejnych wieści ze spotkań tej drużyny.