Juniorki LTS Legionovia poza Mistrzostwami Polski

Zawodniczki-LTS-Legionovia

Juniorki LTS Legionovia zajęły trzecie miejsce w turnieju rozgrywanym w ramach 1/4 finału Mistrzostw Polski. Podopieczne trenera Wojciecha Lalka mogą mówić o sporym pechu, bowiem głównym czynnikiem przesądzającym o braku wygranej w turnieju były kontuzje dwóch podstawowych przyjmujących zespołu: Aleksandry Rasińskiej i Magdaleny Dąbrowskiej.

Pierwszego i drugiego dnia zawodów (a więc w miniony piątek i sobotę) rywalizacja toczyła się w dwóch podgrupach, których zwycięzcy awansowali do półfinału MP. Legionowianki zaczęły zawody w bardzo dobrym stylu, bowiem pokonały Jedynkę Ostrowiec Św. 3:0 (25:15, 25:15, 25:14). – Zaczęło się bardzo fajnie, pierwszy mecz wygrany 3:0, a drugim prowadziliśmy już z Szóstką Biłgoraj, ale wtedy wydarzył się wypadek – mówi trener Wojciech Lalek. Jak się okazało, w ciągu kilkunastu minut LTS stracił dwie podstawowe przyjmujące – Aleksandrę Rasińską i Magdalenę Dąbrowską, które z powodu urazów musiały opuścić parkiet. – Wtedy rozpadł się nasz system gry, dziewczyny robiły co mogły, ale jakby nie było, to straciliśmy 1/3 składu występującego na boisku. Poza tym było to dla dziewczyn także trudne psychicznie, bo widziały, że poza boiskiem są kontuzjowane koleżanki, filary zespołu. Na szczęście i tak daliśmy radę, wygraliśmy to spotkanie 3:2 – stwierdza trener Lalek. W niedzielę Legionovia przystąpiła do gry o awans z ekipą MKS San-Pajda Jarosław. – To jest bardzo mocny zespół, sprawdził wiele dziewczyn, ma pieniądze, ale uważam, że gdybyśmy mieli którąś z kontuzjowanych, Olę lub Magdę, to dalibyśmy im radę – ocenił szkoleniowiec drużyny.

Niestety spotkanie decydujące przebiegło nie po myśli Legionovii. Młode zawodniczki przegrały 0:3 (24:26, 21:25, 19:25) i ostatecznie zajęły jedynie trzecie miejsce w turnieju – bezpośredni awans do 1/2 MP wywalczyły za to MKS MOS Wieliczka i MKS San–Pajda Jarosław. Szkoleniowiec drużyny z Legionowa nie załamuje jednak rąk: – Brak dwóch dziewczyn uniemożliwił nam awans, jednak bardziej od wyniku niepokoją mnie te kontuzje. Nie mieliśmy obowiązku wygrać w kategorii juniorek, bo na dobrą sprawę mamy ledwie dwie juniorki w składzie, reszta to dziewczyny młodsze i właśnie z tą kategorią wiążemy większe nadzieje. Już w najbliższy weekend rozgrywamy finały Mazowsza, które zadecydują o awansie dalej… niestety obie kontuzjowane zawodniczki są właśnie kadetkami i nie będą z nich mógł skorzystać – podsumował Wojciech Lalek. Ten turniej odbędzie się w warszawskiej hali przy ul. Rogalińskiej (siedziba MOS Wola). Oprócz organizatorów turnieju i Legionovii, wezmą w nim także udział MUKS Volley Płock i Rosario Lubowidz.