Cenne zwycięstwo zanotowały w minionym tygodniu siatkarki SK banku Legionovii Legionowo. Podopieczne trenera Macieja Kosmola w dobrym stylu pokonały na własnym parkiecie PGNIG Naftę Piła 3:1 (25:17, 27:25, 20:25, 25:18).
Choć pierwszy punkt środowego meczu należał do gości, to drużyna SK banku od już po kilku chwilach odrobiła stratę i zaczęła budować swoją przewagę. Przy stanie 6:2 trener gości poprosił o czas dla swoich zawodniczek, bo przyjezdne wyglądały mizernie w każdym aspekcie gry. Przerwa na niewiele się zdała, bo PTPS grał po prostu bardzo słabo, a większość jego ataków zatrzymywała się na siatce lub poza placem gry. Spore problemy zawodniczki z Piły miały też przy przyjęciach niezbyt mocnych i niezbyt wymagających zagrywek. Gospodynie kontrolowały przebieg wydarzeń na boisku pewnie zmierzając po zwycięstwo w pierwszym secie. Zawodniczki Legionovii zacięły się nieco w końcówce, kiedy to od stanu 24:13 nie potrafiły skutecznie zakończyć seta, robiąc to dopiero przy stanie 25:17 gdy uratowała ich jedna z siatkarek gości… zagrywając piłkę w siatkę.
Na kłopoty Wawrzyniak
Drugi set przyniósł już zupełnie inny przebieg gry, niż poprzedni. Od samego początku obserwowaliśmy zaciętą wymianę punkt za punkt. Na dwupunktową przewagę jako pierwsze wyszły zawodniczki SK banku, ale szybko dały się dogonić. Kiedy set wkraczał w decydująca fazę, przyjęcie w Legionovii nadal kulało. Tylko dzięki temu Piła wyszła na czteropunktowe prowadzenie. Na szczęście w ekipie SK banku dobrze zaczął funkcjonować atak, głównie za sprawą Magdaleny Piątek i Aleksandry Wójcik i do rozstrzygnięcia losu tego seta potrzebna była gra na przewagi, w której Legionovia zwyciężyła 27:25. W secie trzecim, tak jak w dwóch poprzednich, pierwszy punkt należał do drużyny z Piły, a postawa obu zespołów przywodziła na myśl dopiero co zakończoną partię. Cały set stał jednak pod znakiem punktów zdobywanych z zagrywki. Przy stanie 10:10 aż osiem punktów (!) zdobytych zostało zza linii dziewiątego metra czy to jednej, czy też drugiej drużyny. Prawdziwy popis dała w tej kwestii atakująca zespołu z Piły, Magdalena Wawrzyniak, czym zasłużyła sobie na oddzielną pochwałę. Od stanu 14:14 zawodniczka z Piły zdobyła aż pięć punktów dzięki precyzyjnej zagrywce, przyprawiając rywalki o drżenie rąk i wywołując zdenerwowanie wśród publiczności. Tak wypracowana przewaga dała przyjezdnym zwycięstwo w trzecim secie, oczywiście zakończonym atakiem Wawrzyniak.
Cenne punkty do kompletu
Podrażnione legionowianki od początku czwartej odsłony pokazywały, że nie chcą tego dnia rozgrywać tie-breaka. Gra znów toczyła się punkt za punkt i dopiero po dwóch zagraniach w aut przez drużynę gości SK bank wyszedł na trzypunktowe prowadzenie 14:11 . Od tego momentu gospodynie zaczęły powoli budować swoja przewagę. Mocnymi i skutecznymi atakami Legionovia szybko odskoczyła na sześć punktów, także dzięki dobrej grze blokiem Aleksandry Wójcik i Jaimie Thibeault. Ostatecznie set zakończył się po pojedynczym bloku przy stanie 25:18, a cały mecz rezultatem 3:1 dla gospodyń – MVP spotkania wybrana została atakująca SK banku, Magdalena Piątek. Druga wygrana legionowianek, a pierwsza za trzy punkty, daje obecnie zespołowi trenera Macieja Kosmola pięć punktów i plasuje go na ósmym miejscu w tabeli. W chwili oddania tego numeru do druku legionowianki udają się na mecz do Bielska Białej, gdzie rozegrać mają zaległe spotkanie pierwszej kolejki z tamtejszym BKS-em.
JP.TP.