Siódemka bliżej Orlen Ligi!

520466ad214ea.jpg

Siatkarki Siódemki Legionovia dwukrotnie pokonały AZS Białystok (0:3 i 2:3) w wyjazdowych meczach fazy play-out i ostatecznie pokonały zespół z Podlasia w tej fazie rozgrywek, zsyłając go na minimum roczny pobyt w I lidze. Teraz Siódemkę czeka chwila odpoczynku, a potem kolejna faza walki o Orlen Ligę. Podopieczne Jolanty Studziennej zmierzą się w barażach z Chemikiem Police lub Jedynką Aleksandrów Łódzki.

 

Po zwycięstwo na Podlasiu
Świetna dyspozycja siatkarek Siódemki Legionovia sprzed dwóch tygodni sprawiła, że zespół prowadzony przez Jolantę Studzienną, zwyciężając w dwóch kolejnych spotkaniach we własnej hali, wyszedł na prowadzenie 2:1 w walce o pozostanie w Orlen Lidze. Kolejny wyjazd na Podlasie mógł zatem Siódemce zapewnić ostateczną wygraną w rywalizacji do czterech zwycięstw. Choć powszechnie mówi się o różnego rodzaju problemach doskwierających AZS-owi, to jednak pewne było to, że podopieczne trenera Jacka Malczewskiego łatwo broni nie złożą. – Przegrywamy 1:2, na razie każdy z nas wykorzystał atut własnej hali i teraz mam nadzieję, że będzie to podtrzymane -stwierdził przed ostatnim weekendem szkoleniowiec akademiczek. Istotny sygnał wsparcia dla siatkarek z Białegostoku wysłali także ich kibice, którzy mimo słabej postawy swojego zespołu w tym sezonie wręczyli zawodniczkom symboliczne medale podkreślając, że zasługują na nie ze względu na swoją postawę i walkę do samego końca, mimo wielu kłopotów klubu.

Kolejny krok do utrzymania
Z powodów zdrowotnych w ekipie AZS-u, do samego końca nie było pewne, w jakim ustawieniu wyjdą na sobotnie starcie podopieczne Jacka Malczewskiego. Ostatecznie na parkiecie po raz pierwszy w barażach pojawiła się Rheeza Grant, zastępując Esdelle Krystle, z którą tak dużo kłopotów miały siatkarki Siódemki w pierwszym meczu rozegranym w Legionowie. Głównie za sprawą dobrej zagrywki to przyjezdne z Mazowsza wyszły na zdecydowane prowadzenie w pierwszym secie. Przy stanie 14:8 gospodynie zaczęły co prawda odrabiać nieco straty, ale ostatecznie to konsekwentnie grająca Legionovia zwyciężyła w tej partii 21:25. Dobra gra akademiczek z końcówki pierwszej partii dawała kibicom nadzieję na odrobienie strat w drugim secie. Niestety podopieczne Jacka Malczewskiego zrobiły wszystko, aby tę szansę pogrzebać. Wyrównana gra toczyła się do stanu 3:4, potem grała już tylko Siódemka, natomiast AZS zbierał tęgie lanie, zakończone wynikiem 12:25. Tragiczna postawa zawodniczek zmusiła trenera gospodyń do przetasowań w składzie. To zaowocowało już po kilku chwilach, bowiem AZS zaczął prowadzić grę od początku trzeciego seta, zmuszając przyjezdne do większego wysiłku. Jednak już po pierwszej przerwie technicznej sytuacja wróciła do normy, a dodatkowo po atakach Kristiny Michailenko i punktowych zagrywkach Ilony Gierak legionowianki zbudowały przewagę 18:12. Wtedy jednak siatkarkom Siódemki powinęła się noga – gospodynie wykorzystały moment dekoncentracji i po kilku chwilach na tablicy widniał już remis po 21. Jakby tego było mało, to podopieczne Jacka Malczewskiego jako pierwsze miały okazję do zakończenia tego seta – zmarnowały jednak trzy piłki setowe i ostatecznie to Siódemka zwyciężyła 28:26. – Przyjechałyśmy tutaj, żeby wygrać te dwa mecze. Pierwszy etap już za nami. Dobrze zagrywałyśmy, to było dla nas bardzo ważne –tak skwitowała spotkanie kapitan Siódemki, Kinga Bąk, wybrana MVP sobotniego meczu.

Dobić rywala
Niedzielne spotkanie przyniosło kibicom o wiele więcej emocji. Pierwszego seta zdecydowanym uderzeniem rozpoczęła Siódemka, która prowadziła 6:13, a w następnych minutach solidnie przewagę powiększała i do samego końca starcia nie pozwoliła gospodyniom na dogonienie wyniku, zwyciężając 16:25. Siatkarki z Białegostoku widziały, że na ich oczach marzenie o Orlen Lidze odpływa do Legionowa – mobilizacja w ekipie trenera Malczewskiego sprawiła, że bojowo nastawione akademiczki zdołały wygrać drugą partię, prowadząc grę od początku do końca i zwyciężając do 22. Drugi set, nieco bardziej wyrównany także wygrały siatkarki z Białegostoku i objęły prowadzenie w meczu 2:1. Na czwartą partię energii podopiecznym trenera Malczewskiego już nie wystarczyło. Siódemka zaczęła zdobywać punkty całymi seriami, na drugiej przerwie prowadząc nawet 9 „oczkami”. Powtórzył się scenariusz z pierwszej odsłony meczu i przyjezdne wygrały tę partię do 16. O meczu zadecydował tie-break, w którym legionowianki utrzymywały ciągle bezpieczną, kilkupunktową przewagę, wygrywając ostatecznie 10:15, a cały mecz 2:3. Dwa zwycięstwa Siódemki w Białymstoku sprawiły, że siatkarki AZS-u mogą już żegnać się z Orlen Ligą. Tymczasem Legionovii pozostaje czekać na rywala, z którym zmierzy się w meczu barażowym grając do trzech zwycięstw- będzie to Chemik Police lub Jedynka Aleksandrów Łódzki. Co ciekawe, w ciągu siedmiu lat rozgrywania spotkań barażowych w najwyższej lidze siatkówki kobiet w Polsce, ani razu nie doszło do sytuacji, w której to zespół z niższej ligi pokonałby spadkowicza z ligi wyższej – każde starcie w barażach kończyło się pozostaniem w najwyższej lidze zespołu, który zajął w niej przedostatnie miejsce. Czyżby historia powtórzy się także i tym razem?

 

Tomek Piwnikiewicz