Trzecie spotkanie w finałach Mistrzostw Polski kadetek rozegrały podopieczne trenera Dawida Michora. Po horrorze z MKS-em Dąbrowa Górnicza przyszedł czas na… dreszczowiec z Developresem Rzeszów.
Za nim rozpoczął się pojedynek o pierwsze miejsce w grupie A, o trzecią lokatę powalczyły dąbrowianki i UKS Lider Budowlani Konstantynów Łódzki. Pięciosetowy pojedynek wygrały „Liderki” i one zagrają o 5 miejsce mistrzostw. MKS Dąbrowa Górnicza to największy przegrany tej grupy. Wszystkie spotkania dąbrowianki przegrały po 2:3.
MKS Dąbrowa Górnicza SA – UKS Lider Budowlani Konstantynów Łódzki 2:3 (25:23, 25:20, 27:29, 13:25, 12:15)
W pierwszym secie ostatniego spotkania grupowego lepszy początek zanotowały legionowianki, które prowadziły już 6:2. Developres dogonił LTS i na świetlnej tablicy pojawił się remis 9:9, po dwóch asach serwisowych rzeszowianek. „Michorki”, po przerwie na żądanie zagrały kilka ciekawych akcji i dzięki temu wyszły na prowadzenie 13:9 i 17:14, wyraźnie się rozkręcając. Legionowianki ciekawie zdobyły punkt nr 19… przyjęciem. Piłka po przyjęciu przeszła na stronę rywalek, które nie zdołały podbić piłki. Przy prowadzeniu 20:16 LTS zaczął tracić swoją przewagę. Trener Michor musiał wziąć czas, gdy jego zespół prowadził już tylko 20:19. Przy stanie 21:21 zapowiadało się na nerwową końcówkę. Zmobilizowane legionowianki miały jednak piorunującą końcówkę i nie dały już rywalkom zdobyć punktu!
Drugi set z wigorem rozpoczęły legionowianki, które prowadziły już 5:1 i 8:2. Do tego momentu trener rzeszowianek dwukrotnie musiał prosić o czas dla swojego zespołu. Niewiele to pomogło, bo LTS wszedł na wyższy poziom i zaczął seriami zdobywać punkty. Szybko objęły prowadzenie 15:6. Developres jednak odrabiał straty i zaczął zmniejszać różnicę. Kadetki z Rzeszowa złapały wiatr w żagle i nagle z wysokiego, dziewięciopunktowego prowadzenia zrobiło się zaledwie 15:11, a następnie 16:13 i 17:15. Znów zapowiadało się na nerwową, decydującą końcówkę partii. I faktycznie emocje sięgnęły zenitu, bo rzeszowianki zniwelowały przewagę i doprowadziły do remisu 23:23. A potem zachowały więcej zimnej krwi i wygrały 25:23.
W trzecim secie role się odwróciły i ton grze zaczęły nadawać rzeszowianki, które wyszły na prowadzenie 7:3. Wydawało się, że Developres rozbije legionowianki, ale te, wolą walki i ambicją w grze, zbliżyły się na 11:12, a następnie doprowadziły do remisu – 12:12, 15:15 i 16:16. Pierwsze prowadzenie w tym secie legionowianki zdobyły w następnej akcji spotkania. Po tym czas dla swojej drużyny wziął trener Developresu Michał Łukowicz. Chwilę potem to samo zrobił Dawid Michor, bo rywalki odrobiły stratę i wyszły na dwupunktowe prowadzenie. Po chwili było z powrotem remisowo po 20. Końcówka należała tym razem do LTS-u. Wreszcie pewne ataki i blok oraz punkt zdobyty serwisem dały zwycięstwo 25:23.
W czwartym secie inicjatywę przejęły rzeszowianki, które musiały odrobić stratę, by wygrać seta i doprowadzić do tie-breaka. Ich przewaga w czwartej odsłonie pojedynku przeważnie oscylowała na granicy dwóch, trzech punktów. Gdy set wkroczył w decydującą fazę rzeszowianki prowadziły 20:16. Jeszcze seta ratował trener Michor, który wziął czas dla swoich podopiecznych, by udzielić im ostatnich wskazówek. Po części się udało, bo dwie kolejne akcje Developresu zakończyły się atakami autowymi. Jednak tym razem więcej szczęścia w swoich poczynaniach miały rzeszowianki, które wygrały seta 25:21.
Tie-break zadecydował o tym, która drużyna zajęła pierwsze miejsce w grupie, i która zmierzy się w półfinale z drugim zespołem grupy B. Początek to prowadzenie rzeszowianek 4:2, a następnie remis 5:5. Legionowianki wyszły na prowadzenie 6:5, po asie Zofii Parzydło. Na zmianę stron Legionovia zeszła z jednopunktowym prowadzeniem, by prowadzić po chwili 13:9! Tego już „Michorki” nie mogły przegrać! I nie przegrały, wygrywając 15:12.
Developres SkyRes V LO Rzeszów – LTS Legionovia Legionowo 2:3 (21:25, 25:23, 23:25, 25:21, 12:15)
Legionovia Legionowo: Julia Ciejka, Aleksandra Rojecka, Klaudia Margalska (l), Julia Wałek, Paulina Sobolewska (kpt.), Zofia Parzydło, Milena Montowska, Weronika Trzeciak (l), Michalina Sochaczewska, Katarzyna Piłatowicz, Emilia Sikora, Zuzanna Górecka, Natalia Dąbrowska, Katarzyna Niderla.
Spotkania grupy B:
Vega MOSiR Stalowa Wola – KS Pałac Bydgoszcz 0:3 (16:25, 17:25, 10:25)
18.00 – Impel Wrocław – Energa Gedania Gdańsk