KS Legionovia Legionowo. Przegrana z ŁKS II Łódź w dramatycznym spotkaniu, w którym kibice obejrzeli pięć bramek i czerwoną kartkę

Przegrana KS Legionovii Legionowo z ŁKS II Łódź fot. KS Legionovia Legionowo

Przegrana KS Legionovii Legionowo z ŁKS II Łódź fot. KS Legionovia Legionowo

W sobotę (25 marca) piłkarze KS Legionovii Legionowo zagrali na wyjeździe z drużyną ŁKS II Łódź w ramach 21 kolejki spotkań III ligi grupy I. Pomimo stanu meczu 3:0 po 48 minutach i grze w osłabieniu przez całą drugą połowę podopieczni Michała Pirosa starali się odrobić straty i doprowadzić do remisu, jednak zabrakło czasu. Sobotnia przegrana w Łodzi oznacza, że piłkarze Legionovii tracą już sześć punktów do lidera tabel i – Pogoni Grodzisk Mazowiecki.

 

 

Podopieczni Michała Pirosa w poprzednim ligowym spotkaniu (18 marca) nieoczekiwanie zremisowali u siebie z ostatnią w tabeli Concordią Elbląg (więcej pisaliśmy TUTAJ). Po tym spotkaniu kibice mieli nadzieję, że uda się nadrobić stracone punkty w meczu wyjazdowym z ekipą ŁKS II Łódź. Fani Novii mieli jednak świadomość, że ekipa z Łodzi jest w tym sezonie dobrze dysponowana. Gospodarze sobotniego spotkania to dotychczas najlepiej grająca drużyna u siebie, która przed spotkaniem z podopiecznymi Michała Pirosa miała na swoim koncie 34 punkty, czyli tylko o trzy mniej od Legionovii. Jedno jest pewne kibice, którzy oglądali spotkanie ŁKS II Łódź z drużyną z Legionowa nie mogli narzekać na brak goli i emocji do ostatniego gwizdka arbitra.

 

 

Sobotnie spotkanie lepiej rozpoczęło się dla gospodarzy, którzy w 20 minucie objęli prowadzenie. Po akcji łodzian i interwencji Jana Krzywańskiego piłka wyszła na skraj pola karnego, gdzie technicznym strzałem popisał się Maciej Śliwa, który otworzył wynik spotkania (1:0). Co jakiś czas legionowianie starali się kreować sytuacje, które mogłyby pozwolić im wyrównać, jednak gospodarze cały czas dobrze się prezentowali czego potwierdzeniem była bramka strzelona tuż przed przerwą na 2:0 w 43 minucie. Strzelec pierwszego gola dla łodzian, Maciej Śliwa wpadł z piłką w pole karne Legionovii i pokonał Jana Krzywańskiego. Druga połowa zakończyła się przewagą gospodarzy i ich prowadzeniem 2:0.

Podopieczni Michała Pirosa od początku drugiej połowy starali się jak najszybciej strzelić bramkę kontaktową, jednak ich sytuacja stała się dramatyczna w 48 minucie. Za faul przed polem karnym Legionovii na zawodniku gospodarzy sędzia ukarał czerwoną kartką Mikołaja Gibasa. Natomiast chwilę później piłkę z rzutu wolnego uderzył Dawid Kort, który podwyższył prowadzenie gospodarzy na 3:0. Wydawało się, że nic już nie zmieni się w tym spotkaniu i gospodarze wygrają ten mecz wysoko. Podopieczni Michała Pirosa nie zamierzali się jednak poddawać o pokazali charakter. Pierwszy sygnał do odrabiania strat dał w 65 minucie Szymon Wiejak, który strzelił gola na 3:1. W 82 minucie wprowadzony na boisko Patryk Koziara wykorzystał rzut karny podyktowany przez sędziego po faulu na zawodniku Novii w polu karnym łodzian. Kibice gospodarzy mieli się czego obawiać, ponieważ legionowianie nie mając nic do stracenia atakowali starając się strzelić gola wyrównującego. Ostatecznie ŁKS II przetrzymał napór podopiecznych Michała Pirosa i zwyciężył 3:2.

Po sobotniej przegranej z ŁKS II Łódź podopieczni Michała Pirosa mają na swoim koncie nadal 37 punktów i do lidera ligowej tabeli – Pogoni Grodzisk Mazowiecki tracą już sześć punktów. Zawodnicy Legiononovii najbliższe spotkanie ligowe rozegrają w sobotę (1 kwietnia) również na wyjeździe z drużyną Unii Skierniewice, która dobrze spisuje się w obecnym sezonie i po dziewiętnastu ligowych kolejkach uzbierała na swoim koncie 35 punktów.

ŁKS II Łódź – KS Legionovia Legionowo 3:2 (2:0)

Bramki: Śliwa (20’, 43’), Kort (48’) – Wiejak (65’), Koziara (82’)

Czerwona kartka: Gibas (48’)

ŁKS II Łódź (wyjściowa jedenastka): Arndt – Wszołek, Ślęzak, Koprowski, Tutyskinas, Śliwa, Łabędzki, Kort, Biel, Glapka, Balongo.

KS Legionovia Legionowo (wyjściowa jedenastka): Krzywański – Gołąb, Waszkiewicz, Zaklika, Suchanek, Kumoch, Barański, Wiejak, Gibas, Kaczorowski, Rymek.