Takich emocji w spotkaniu juniorek LTS-u Legionovii Legionowo dawno nie było. Podopieczne trenera Wojciecha Lalka wybrały do Warszawy się na rewanżowe spotkanie ze Spartankami.
To będzie trudne spotkanie – mówił przed pierwszym meczem we wrześniu trener legionowskiego zespołu. Okazało się, że LTS rozgromił rywala 3:0. Słowa pana Wojciecha sprawdziły się dopiero w meczu wyjazdowym.
Zaczęły jak zwykle… horror bez happy-endu
W Warszawie wszystko zaczęło się planowo. LTS wygrał pierwszego seta 25:19. Kłopoty zaczęły się w kolejnych odsłonach pojedynku. Dwa kolejne sety padły łupem „Bandziorów”. Miejscowe dziewczęta chwyciły wiatr w żagle i w czwartym secie rozbijały swoje rywalki 23:12 i 24:14. To co się potem wydarzyło, trudno opisać. Spartanki przegrały tego seta 25:27!!! Takie rzeczy praktycznie się nie zdarzają, a jednak „Lalki” odrobiły ogromną stratę i doprowadziły do tie-breaka. Tu obie drużyny pokazały swoje nieprzeciętne umiejętności. Ręce same składały się do oklasków po zagraniach obu drużyn. Na tablicy wyników często wyświetlał się wynik remisowy. Przy stanie 14:14 więcej zimnej krwi zachowały gospodynie i to one mogły się cieszyć ze zwycięstwa.
ESPES Sparta Warszawa 3:2 LTS Legionovia (19:25, 25:21, 25:23, 25:27, 16:14)
LTS Legionovia Legionowo: Montowska, Sobolewska, Skowron, Omelaniuk, Zakościelna, Niderla, Maziopa (libero) oraz Trzeciak (libero).
ESPES Sparta Warszawa: Matyszczak, Dyduła, Kęsik, Kozyra, K. Dąbrowska, Kacprzak, Bator (libero) oraz Czeladko, Jankowska, Niedźwiecka, Krajewska, Florczak.