Kadetki trenowane przez Dawida Michora po raz trzeci zameldowały się w finałach Mistrzostw Polski. Przed turniejem finałowym, który odbędzie się Słupsku w dniach 24-28 maja, rozmawiałem z trenerem legionowskiego klubu.
Michał Machnacki: Awans z pierwszego miejsca do finałów to przedostatni krok w obronie mistrzostwa. Czy jest Pan zadowolony z postawy swoich zawodniczek?
Dawid Michor: Do obrony mistrzostwa musimy zrobić jeszcze 5 kroków, bo tyle spotkań czeka nas na mistrzostwach. Przed półfinałami mówiłem dziewczynom, że dla nas mistrzostwa naprawdę już się zaczęły i z taką myślą przygotowywaliśmy się do minionego turnieju. Jestem bardzo zadowolony z wyniku, jaki osiągnęliśmy w turnieju, ale mam świadomość, że nasza gra nie była porywająca. Generalnie każdy set wyglądał podobnie, początek seta… duża ilość błędów własnych, ale z każdą piłką graliśmy skuteczniej. Przyczyny słabszych początków setów upatrywałbym w problemie jakim jest zgranie drużyny, ponieważ trzy nasze zawodniczki na co dzień przebywają w szkole mistrzostwa sportowego w Szczyrku. Dodatkowo Zuza i Ola przyjechały na dzień przed turniejem, prosto ze zgrupowania kadry juniorek. Nie jest to absolutnie usprawiedliwienie, ponieważ doskonale wiedzieliśmy, że tak po prostu będzie. Przed turniejem mieliśmy dużo czasu na przygotowania, kosztem gier kontrolnych, pracowaliśmy bardzo mocno nad wytrzymałością, motoryką i techniką indywidualną. Ten stosunek teraz się zmieni na korzyść fragmentów gry. Jestem bardzo zadowolony z postępów, jakie moje dziewczyny poczyniły na przestrzeni całego sezonu. Nie musimy grać pięknej dla oka siatkówki, pod warunkiem, że będziemy wygrywać. Wiem, że nie pokazaliśmy wszystkiego na co nas stać. Tajemniczo mogę dodać, że wszystko idzie zgodnie z planem, dziewczyny mi zaufały, a efekty mam nadzieję zobaczymy w słupskich finałach.
Grupy finałowe rozlosowane. Jest pana zadowolony, że w grupie nie zagracie np. z MOSEM?
Wygrywając półfinałowy turniej w Legionowie ustawiliśmy się w komfortowej sytuacji, mając tylko jedną drużynę z pierwszego miejsca, a taki był cel. Uważam, że grupy są wyrównane i nie ma już słabych w ósemce. Do każdego przeciwnika podejdziemy z pełną koncentracją i szacunkiem. Bardzo dobrze się stało, że dwie drużyny z Mazowsza są w finałach. To świadczy o sile województwa. Nie miałem swoich typów przed losowaniem, bo wiem, że jeśli chce się myśleć o mistrzostwie trzeba pokonać drużyny, które tak jak my marzą o złotym medalu.
Podobno nic dwa razy się. A LTS w kategorii kadetek może po raz trzeci zdobyć Mistrzostwo Polski. Czy Pana zespół jest na to przygotowany?
Jestem pewien, że jesteśmy przygotowani bić się o każdą piłkę, koncentrując się na najbliższym meczu. To jest droga, która może zaprowadzić na szczyt. Czy tak będzie? Zweryfikuje to boisko. Większość moich dziewczyn w poprzednim sezonie była w sytuacji, w której broniliśmy tytułu, wiec doświadczenia zdobyte mogą nam tylko pomóc. Absolutnie nie ma mowy o żadnej presji związanej z obroną tytułu, statystyki i rekordy są dla historyków, my każdego dnia robimy swoje, by sięgać coraz wyżej. Wierzę w swój zespół i wiem, że damy z siebie wszystko. Ogromnie się cieszę, że niedługo staniemy do walki z najlepszymi drużynami w kraju i nie myślę o tym, które miejsce zajmiemy na koniec. Dzisiaj liczy się tylko pierwszy przeciwnik, a później będziemy myśleć o kolejnych.
Serdecznie dziękuję za rozmowę.