W meczu jedenastej kolejki Orlen Ligi, siatkarki SK banku Legionovia Legionowo przegrały na własnym parkiecie z Tauronem Banimex MKS Dąbrowa Górnicza 3:2 (22:25, 24:26, 25:21, 25:23, 12:15).
Zdobyty punkt pozwolił utrzymać drużynę na dziewiątym miejscu w tabeli. Kolejny mecz Legionovia rozegra u siebie – jej piątkowym rywalem będzie BKS Aluprof Bielsko-Biała.
Początek spotkania dobrze ułożył się dla zawodniczek SK banku. Siatkarki Legionovii wyglądały na znacznie pewniejsze, grały na luzie, bez zbędnego stresu. Pierwsza przerwa w grze mocno odmieniła obraz gry. Legionowianki zaliczyły aż sześciopunktową serię strat, tracąc prowadzenie przy stanie 12:8. Na druga przerwę techniczną to przyjezdne schodziły z przewagą, którą dowiozły do samego końca seta. Drugą partię znów lepiej zaczęły podopieczne trenera Strzałkowskiego, ale podobnie jak wcześniej, ich przewaga topniała z minuty na minutę. Druga przerwa to ponowne prowadzenie Tauronu, jednak zawodniczkom SK banku nie można odmówić chęci i energii do gry. Tej drugiej czasami było chyba aż za dużo. Grający rozsądnie Tauron co prawda dał się dogonić przy stanie 19:19, co doprowadziło do zaciętej końcówki seta. Walka punkt za punkt toczyła się aż do stanu po 24. O zwycięstwie w drugim secie zadecydowały dwa dobre bloki po stronie Tauronu, na które nadziała się bardzo dobrze grająca tego dnia Malwina Smarzek.
Powrót do gry
Set trzeci nie za wiele różnił się od pozostałych, z tą tylko różnicą, że nie tylko na pierwszą, ale też i na druga przerwę techniczną drużyna SK banku schodziła z dwupunktowym prowadzeniem. Zawodniczki Legionovii wyraźnie poczuły, że w tej partii można coś ugrać i powiększyły swoją przewagę do czterech oczek i stanu 20:16. Tak wypracowanej przewagi już nie straciły i pewnie wygrały trzeciego seta. Czwarta odsłona meczu była chyba najbardziej wyrównana w całym spotkaniu. Walka punkt za punkt toczyła się do wyniku po 8. Zawodniczki Legionovii utrzymywały dwa lub trzy punkty przewagi, dzięki czemu kontrolowały przebieg spotkania. Wszystko układało się dobrze do stanu 17:13, kiedy punkt bezpośrednio z zagrywki dla gospodyń zdobyła Katarzyna Połeć. Od tej chwili gra SK banku powoli się rozsypywała, a wynik wyrównał się do stanu po 20. Po wymianie punkt za punkt i kończącym bloku Jaimie Thibeault, SK Bank wyrównał stan rywalizacji w setach i doprowadził do piątej odsłony.
Przegrana na finiszu
Początek tie-breaka mocno przypominał pierwsze trzy sety. Legionovia zaczęła mocno, od wyjścia na prowadzenie 5: 1, ale po przerwie dla trenera gości wynik wyrównał się po 6. Kolejna walka punkt za punkt w tym spotkaniu toczyła się do wyniku 10:10, a chyba największą pracę wykonywała dla legionowianek Aleksandra Wójcik. SK bank wyszedł na dwupunktowe prowadzenie 12: 10, ale niestety licznik legionowskiej drużyny w tym spotkaniu na tej liczbie się zatrzymał. Ostatnie pięć punktów pod rząd padło łupem Tauronu, który w ten sposób wygrał całe spotkanie 3:2. Czy w końcówce spotkania o rezultacie zadecydowało większe doświadczenie zawodniczek Tauronu? Być może tak, ale jedno jest pewne – grającą z takim zacięciem ekipę Legionovii chcielibyśmy oglądać w każdym spotkaniu.
Jarek Piwnikiewicz