Rok 2017 za nami. Na pewno był on udany dla LTS-u Legionovii Legionowo. Po kadetkach przyszedł czas na młodziczki. Na zawodniczki, które rozbudziły apetyty na kolejne sukcesy klubu. Na pewno ich gra w 2017 roku mogła przypaść do gustu.
Młodziczki to zespół prowadzony przez trenera Pawła Kowala i wspomagającą go drugą trener Magdalenę Dąbrowską. Najmłodszy narybek legionowskiego klubu poczynił niewiarygodne postępy. Z każdym meczem, z każdym turniejem nabywał doświadczenia. Medalu Mistrzostw Polski w 2017 nie zdobył, ale… tylko dzięki postawie Fair Play legionowskich działaczy i trenerów. O tym poniżej.
Medal w zasięgu ręki
Najpierw LTS w tej grupie wiekowej walczył prawo startu w Mistrzostwach Mazowsza. W turnieju półfinałowym, który odbył się w Ostrołęce zajął drugie miejsce, osiągając zakładany cel. W finale na Mazowszu pod koniec marca legionowianki były blisko srebra, ale w decydującej batalii przegrały 0:2 (23:25, 26:28) z Ateną Warszawa. Z dużymi nadziejami zespół wyruszał do Świecia (woj. kujawsko-pomorskie). Tam bowiem rozegrały się ćwierćfinałowe pojedynki Mistrzostw Polski. Legionowianki na początku pewnie pokonały 2:0 SMS MLKS Foto OLA Ostróda i gospodarza turnieju MUKS Joker Świecie. To była świetna zaliczka przed dalszą częścią turnieju, gdzie z 6 drużyn do półfinałów miały awansować dwie drużyny. Kolejne spotkanie, tym razem z „Pałacankami” był niezwykle dramatyczny, ale to LTS wygrał w tie-breaku 2:1! Po pierwszym przegranym secie, w drugim było już 23:20 dla bydgoszczanek, ale to legionowianki wygrały tego seta, a potem całe spotkanie. Mimo przegranej w ostatnim spotkaniu z MOS-em Wola Warszawa 0:2, LTS zagwarantował sobie start w półfinałach imprezy. Te odbyły się tuż za miedzą na obiekcie Polonii Warszawa. Gospodarzem były Atenki i one pewnie pokonały trzy zespoły i awansowały do finału mistrzostw kraju. O drugie miejsce walka była niezwykle zacięta. LTS, po bardzo zaciętych spotkaniach, pokonał BKS Stal Bielsko-Biała 2:1 (w trzecim secie 15:12) oraz MMTS Kłodzko 2:1 (w trzecim secie 15:8). Dało im to możliwość gry w upragnionym finale.
Powinni dostać nagrodę fair-play
Mistrzostwa Polski, turniej finałowy, odbył się w Dębicy. Wśród ośmiu drużyn – trzy z Mazowsza. Widać, że poziom siatkówki w tej kategorii wiekowej to domena Warszawy i okolic. Na Podkarpaciu był faworyzowany MOS oraz Atena. No i LTS, który wdarł się do czołówki. To był spory postęp zespołu, o czym zadecydowała ciężka praca. Początek jednak nie był dobry, bo legionowianki uległy Energetykowi Poznań 0:2.Jeszcze tego samego dnia zagrały z warszawiankami z Woli i… pokonały faworyta 2:1! To było znakomite spotkanie, które… namieszało w tabeli tej grupy. W drugim dniu turnieju w grupie, w której grały legionowskie siatkarki, podopieczne trenera Kowala nie tylko musiały wygrać z Impelem Wrocław, ale i MOS nie mógł zdobyć punktów z Energetykiem. Przypomnę, co wtedy pisałem: Podopieczne trenera Pawła Kowala rozbiły Impel i mogły cieszyć się z drugiego zwycięstwa w grupie. I choć często taki bilans (2 wygrane i porażka) daje przepustkę do kolejnej fazy turnieju, w tym przypadku do półfinału, to jednak o awansie zadecydowało spotkanie Energetyka Poznań i UMKS-u MOS Wola. Spotkanie wygrały warszawianki. W takim przypadku trzy drużyny zanotowały po dwa wygrane spotkania i jedną porażkę. W pierwszym momencie organizatorzy, po podliczeniu małych punktów, ogłosili, że do półfinałów awansował MOS z pierwszego miejsca i LTS z drugiego. Przez moment zapanowała euforia w szeregach LTS-u Legionovii Legionowo. Młodziczki miały powalczyć w półfinale i realnie myśleć o medalu. Oddajmy w tym momencie głos trenerowi Kowalowi: – Protokolanci i obsługa mistrzostw popełniła błąd. Źle zapisali wyniki setów, bo wygraliśmy do 22 a przegraliśmy do 17 (mecz z MOS-em w piątek). Oni wpisali na odwrót co dało większą ilość małych punktów na naszą korzyść. Sędzia główny zawodów zatwierdził to i podał kolejność, że to my awansowaliśmy z drugiego miejsca do półfinałów. Zauważyliśmy pomyłkę i wskazaliśmy błąd organizatorom… – powiedział trener Paweł Kowal, po zamieszaniu z wynikami. Po kilkunastu minutach zweryfikowano wyniki, a legionowiankom pozostał mecz o 5 miejsce w turnieju. Ten gest ze strony LTS-u był zapewne jednym z ważniejszych w historii siatkówki młodzieżowej i w ogóle sportu. Gdyby klub nie zauważył pomyłki, a ta wyszłaby dopiero po zakończeniu mistrzostw, bądź półfinałów, źle świadczyłoby na pewno o organizatorach turnieju. Brawa dla legionowskiego klubu i brawa dla młodych dziewczyn. Mimo że nie udało im się wygrać kolejnej gry o piątą lokatę, to i tak śmiało można powiedzieć, że były rewelacją tegorocznej rywalizacji na poziomie młodziczek.
Nowy sezon i…
No właśnie. Legionowianki znów w swoim przedziale wiekowym są praktycznie nie do pokonania. Fakt, zdarzają się porażki w turniejach młodziczek, ale już w II Lidze Kadetek młodziczki wygrywały z każdą drużyną. Ba… nie traciły z przeciwniczkami nawet poszczególnych setów. To dało możliwość gry… Zagalopowałem się. To, co wydarzy się w 2018 roku jest przed nami. Czuję, że może być bardzo interesująco. Kto jest za?