Jabłonna. Samochód potrącił łosia. Ktoś ukradł mięso – makabryczny widok

1_wynik

Wczoraj (20 lutego) o godzinie 18.00 w Suchocinie samochód potrącił łosia. Zwierzę padło, a jego truchło  przeciągnięto na pobocze. W nocy ktoś wykroił całe mięso. Dzisiaj do 10.00 makabryczny widok pociętych zwłok i wnętrzności widzieli wszyscy kierowcy jadący ul. Modlińską w kierunku Warszawy.

Do potrącenia łosia doszło w Suchocinie. Zwierzę zostało potrącone przez kobietę kierującą fordem. Autem w sumie jechały dwie osoby i żadna z nich nie odniosła poważnych obrażeń. Na miejsce zadysponowano straż pożarną i policję. Strażacy ściągnęli zwłoki padłego zwierzęcia na pobocze i uprzątnęli jezdnię.

Na miejscu zdarzenia pojawił się także przedstawiciel Koła Łowieckiego Sęp z Legionowa, który miał zawiadomić gminę, a ta firmę utylizacyjną w celu zabrania padłego łosia. Okazało się jednak, że zwierzę leży w pasie drogowym i jego usunięciem powinien zająć się Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich – zarządca ul. Modlińskiej (DW 630).

 

 

Niestety do godzin porannych zwierzęcia nikt nie uprzątnął. W międzyczasie truchło ogołocone zostało z całego mięsa. Wnętrzności zwierzaka znalazły się na zewnątrz. Taki widok zastali jadący dzisiaj Modlińską do Warszawy.

Sprawę zgłosiliśmy do gminy. Na miejsce udał się już  Kierownik Referatu Ochrony Środowiska i Gospodarki Odpadami. Po obejrzeniu zwłok ma podjąć dalsze decyzje w sprawie łosia.

 

Sprzątanie zwłok zwierząt po wypadkach zawsze jest problematyczne, ponieważ generuje wysokie koszty. Utylizacja łosia będzie kosztowało około 1-1,5 tys. złotych.  Gdyby po wypadku łoś znalazł się w lesie, jego ciało miałyby uprzątnąć Lasy Państwowe, gdyby w pasie drogowym – zarządca drogi, gdyby przy drodze/terenie administrowanym przez gminę, wtedy usunięciem zwłok zajmowałby się samorząd.

Aktualizacja 11.17:
Po wizji na miejscu zdarzenia gmina zabezpieczyła ciało łosia. Urzędnicy poinformowali o swoim działaniu MZDW, które zadeklarowało usunięcie zwłok w ciągu trzech godzin.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 13

  1. Koło Sęp w sam raz.

  2. Pewnie sępy i hieny

  3. Gdyby to była sarna wzięli by całą a że to łoś to tylko łopatki i udziec wzięli. Patrząc na to z drugiej strony ktoś przynajmniej skorzystał bo dziś całość pójdzie do spalenia szkoda tylko że zostawił po sobie taki bałagan swoją drogą SM/policja/straż powinna przykryć workiem po zdarzeniu. Ja tylko mogę życzyć smacznego bo trafił się niezły kawałek ekologicznego mięsa a dziczyzna przepyszna zero chemii i tłuszczu.

  4. Hieny przyjechały ciagnikiem. I będzie pieczyste

  5. Bezczeszczenie zwłok. Gdzie aktywiści?

    • Aktywiści robią swoje projekty a nie sprzątają truchło po leśnych bandytach.

      • najpierw rozliczcie dotychczasowe projekty np LEMUR specjalisatw pucił gmine na mine na 4 miliony…….

  6. Czy ten ktoś ma świadomość, że te kilka godzin po padnięciu w mięsie pojawiają się szkodliwe substancje typu „jad trupi” – smacznego.

    • Skąd pomysł ze to był miłośnik dziczyzny? Raczej postawiłbym na opcję że mięso zostanie okazyjnie opylone do restauracji i następnie podane jako „sarna” 😉

    • dlatego też ktoś dostał cynk i jak służby odjechały miał jeszcze ciepłe mięso więc nic nikomu nie zaszkodzi. Sarny, jelenie, łosie, zające brać bo jedzą tylko rośliny uważać trzeba na dziki bez badania nie ryzykować. Tak jak pisałam przynajmniej się nie zmarnowało w spalarni a i gmina zapłaci mniej za kg utylizacji

      • Skąd Pani wie, akcja trwała dużo dłużej niż chwilę. Znam relację świadków, ale ktoś kto sprzedał ma w nosie czy będzie trujące czy nie…

        • Jak myśliwy upoluje to może zaraz oprawia? mija kilka godzin zanim się za to ktoś weźmie nie przesadzajmy bo nawet po 5 godzinach to wszystko jest ciepłe standardowo w normalnych warunkach temperatura wątroby początkowo spada o 2*C na godzinę. Nie wziął to ktoś z przypadku i dobrze się na tym znał. Wspominając o trupim jadzie to trzeba by było zjeść sporo takiego mięsa i to w dodatku zepsutego w tym przypadku było to świeże bardziej bym się martwił o afery z padłymi krowami w ubojni tam to dopiero nie wiemy co jemy i w dodatku antybiotyki i sztuczna pasza.

  7. W artykule nie podano najważniejszej wiadomości. Czy to była klempa czy byk? Jak podajecie wypadki samochodowe to podajecie wszystkie szczegóły włącznie z marką, a tu łoś, a może to był łoszak?

Dodaj komentarz