Zakończenie sezonu rowerowego w Skierdach. Rozmowa z Rafałem Wysockim

pumptrak_skierdy_06

Już 10 października w Skierdach na „Pumptracku” odbędzie się zakończenie sezonu rowerowego. Impreza organizowana jest już po raz trzeci, jednak z powodu epidemii koronawirusa w tym roku odbędzie się z wieloma obostrzeniami.

O jeździe na „Pumptracku” i rosnącej popularności jazdy na rowerze w ostatnich latach rozmawialiśmy z Rafałem Wysockim, właścicielem sklepu i profesjonalnego serwisu rowerowego w Legionowie. Pan Rafał jest trenerem jazdy na rowerze górskim, będzie obecny w Skierdach, ponieważ kolejny raz pomaga w organizacji tego wydarzenia.
Kamil Jagnieża: Gdzie i kiedy odbędzie się rowerowe zakończenie sezonu w gminie Jabłonna?
Rafał Wysocki: Zakończenie sezonu rowerowego odbędzie się w sobotę 10 października w Skierdach na torze „Pumptrack” przy ulicy Nadwiślańskiej 1. Natomiast w tygodniu poprzedzającym zakończenie sezonu, w niedzielę 4 października, razem z dwoma trenerami przeprowadzimy małe szkolenie przygotowujące chętnych do wzięcia udziału w zawodach. Niestety, ze względu na obecną sytuację związaną z pandemią koronawirusa musieliśmy mocno ograniczyć treningi oraz zachować wszelkie środki ostrożności. Oprócz mnie prowadzić zajęcia będą Robert Siwiec i Hubert Siwiec.
Czy treningi jazdy na „Pumptracku” cieszą się dużą popularnością?

W poprzednich latach treningi cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem zarówno wśród dzieci i młodzieży, ale również wśród osób dorosłych. Dotychczas wraz z kolegami mogliśmy poprowadzić zajęcia częściej i dla dość dużej grupy osób. Wspólnie promujemy aktywne spędzanie czasu. Inicjatywa zakończenia sezonu rowerowego wypłynęła od sołtysów z Rajszewa i Skierd, natomiast samą organizacją imprezy zajmuje się Ośrodek Sportu i Rekreacji w Jabłonnie, który ma swoją filię właśnie w Skierdach, gdzie również mieści się wspomniany wcześniej tor „Pumptrack”. OSiR w Jabłonnie przy organizowaniu tej imprezy wspomagany jest przez lokalnych wolontariuszy i sympatyków „Pumptracka” w Skierdach – na czele z Agnieszką Wójcik.

 

 
Która to już edycja imprezy w Skierdach?

Duża impreza na torze w Skierdach, połączona z zawodami, organizowana będzie już po raz trzeci. W tym roku impreza ta odbywa się nieco później, między innymi przez to, że zostało zamontowane oświetlenie toru, którego realizację zleciła gmina Jabłonna. Cała impreza zakończy się wieczorem, dużym ogniskiem z kiełbaskami.
Jeszcze przed imprezą Pan razem z pozostałymi trenerami chcecie się spotkać z osobami zainteresowanymi udziałem?

Najpierw w niedzielę 4 października odbędzie się trening, prawdopodobnie w godzinach 11-13, przyjść może każdy, kto ma sprawny rower, wstęp jest oczywiście bezpłatny. Natomiast w sobotę 10 października odbędzie się już impreza, której równolegle będą towarzyszyć pomniejsze zawody, a główną konkurencją będzie wyścig na torze, podzielony na kilka kategorii wiekowych. Wydarzenie zakończy się ogniskiem z kiełbaskami oraz wręczeniem wyróżnień dla najlepszych zawodników. Jedynym wymogiem oprócz sprawnego roweru jest kask i dobre samopoczucie. To impreza rodzinna – wiek nie gra roli.
Czy na torach „Pumptrack” można jeździć tylko na rowerach?

Na początek wspomnę, że tor w Skierdach powstał z inicjatywy lokalnych aktywistów i wolontariuszy – dzięki nim możemy zrzeszać wszystkie osoby chcące aktywnie spędzać czas, bo jako sklep i profesjonalny serwis rowerowy jesteśmy związani z nim od samego początku. Jeżeli chodzi o jazdę na „Pumptracku”, jest to głównie infrastruktura przygotowana dla rowerów, ale nie ma przeciwwskazań, żeby jeździły tam osoby na deskorolkach czy hulajnogach. Można po nim jeździć na wszystkim, co ma koła, byleby przestrzegać regulaminu i było bezpiecznie.
Gdyby mógł Pan przybliżyć samą ideę torów „Pumptrack”, na czym ona polega?

„Pumptracki” znacznie różnią się od skate parków, które wiodły prym w naszym kraju dziesięć, piętnaście lat temu. Podobnie jak one przyszły do nas z zachodu, ale dzięki swojej przystępności dla większego grona użytkowników cieszą się znacznie większą popularnością. Jest kilka firm w Polsce, które wyspecjalizowały się w budowie takich obiektów. Ogólnie mówiąc jest to falowana, asfaltowa trasa do jazdy na rowerze, ale w bezpiecznych i „sterylnych” warunkach. Uczymy się „pompowania”, czyli czegoś co pomoże nam opanować rower jeżdżąc w naturalnym terenie, np. lesie z korzeniami lub po skalistych górach. Sama jazda to robienie krótkich lub długich pętli, ale bez pedałowania, co jest bardzo ważne, musimy dokonać tego za pomocą balansu własnym ciałem. Jazda po takim torze, to bardzo dobry sposób na podnoszenie swoich ogólnych umiejętności jazdy na rowerze oraz kondycji.
Czy do jazdy na „Pumptacku” potrzebny jest specjalny rower?

W zasadzie można jeździć na każdym, natomiast są specjalne rowery, tak zwane dirtowe. Generalnie im niżej siodełko, tym jest wygodniej i mamy większy zakres ruchu. Na początek, żeby zająć się jazdą w typowym terenie leśnym nie potrzebny jest drogi sprzęt, wystarczy sprawny technicznie rower górski, dobre chęci i czerpanie z tego radości. Dobrze jest w kolejnym etapie poznać ludzi w swojej okolicy, by wspólnie się motywować. Mamy w powiecie legionowskim bardzo dużo lokalnych drużyn, m.in.: Bike Fun Legionowo, Kamyk Radzymin czy Wieliszew Heron Team. Gdyby ktoś chciał się poważnie zająć jazdą na rowerze i startować w lokalnych maratonach, z pewnością oni wezmą pod swoje skrzydła taką osobę, niezależnie od płci czy wieku.
Czy z Pana obserwacji, jako osoby, która prowadzi sklep rowerowy, jazda na nich, a szczególnie ta górska odmiana cieszy się dużą popularnością wśród mieszkańców powiatu legionowskiego?

Generalnie od kilku lat obserwujemy „modę” na zdrowy tryb życia. Oprócz rowerzystów górskich czy szosowych jest bardzo dużo biegaczy lub chodziarzy nordic-walking. Osobiście uważam, że jesteśmy takimi „góralami nizinnymi” i u nas nie za bardzo jest gdzie wykorzystać w pełni potencjału typowego roweru górskiego. W okolicy mogę polecić Wieliszewską Trasę Crossową albo XC Bukowiec – tam można się wyszaleć, jeżeli chodzi o okoliczne lasy.
Czy Pana zdaniem epidemia korona wirusa wpłynęła negatywnie na organizację imprez rowerowych?

Na początku tego roku zdecydowanie tak. Obecna sytuacja związana z koronawirusem pokrzyżowała organizację bardzo wielu imprez rowerowych, które jako RAV Serwis planowaliśmy, między innymi współorganizowaliśmy „Legionowską Katorgę”, która odbyła się dopiero niedawno, we wrześniu. Organizujemy cykliczne wydarzenie, które nosi nazwę „Środowe kręcenie z RAV Serwis”, gdzie co tydzień spotykamy się z klientami i sympatykami sklepu i co środę wspólnie jeździliśmy na rowerach, natomiast w tym roku, ani jedno takie spotkanie się nie odbyło ze względu na obostrzenia sanitarne związane z koronawirusem. Wkrótce mamy zamiar powrócić do tego pomysłu.
Jak zachęciłby Pan osoby, które nie znają torów typu „Pumptrack” do jazdy na nich?

Każda odmiana kolarstwa to ogólnie fajny sport. Pumptrack łączy zabawę i przyjemność z jazdy na rowerze z treningiem wydolnościowym i fizycznym – pracują praktycznie wszystkie partie mięśni naszego ciała. W dobie wirusa zwiększyła się popularność rowerów i coraz więcej osób pyta o zakup nowych, jak również odkurzają i oddają do serwisu posiadane jednoślady. Zgadzam się, bo jazda na rowerze to świetny sposób na aktywne spędzenie wolnego czasu całą rodziną!
Dziękuję za rozmowę.

W sprawie organizacji zakończenia sezonu rowerowego w Skierdach skontaktowaliśmy się również z dyrektorem Ośrodka Sportu i Rekreacji w Jabłonnie, Michałem Smolińskim. Dyrektor poinformował naszą redakcję, że zawody rozpoczną się w sobotę (10 października) o godz. 14.30 na „Pumptracku” w Skierdach. Zaplanowane zostało wprowadzenie pięciu kategorii wiekowych – od rocznika 2011 i młodszych do osób dorosłych. Michał Smoliński poinformował również, że zapisy będą prowadzone w dniu zawodów do godziny 15. bezpośrednio przy „Pumptracku” w Skierdach. Sołectwa Skierdy i Rajszew ufundują pamiątkowe medale i puchary dla uczestników imprezy. Maksymalna liczba zawodników, która będzie mogła wystartować w zawodach, zostanie podana w regulaminie imprezy, który będzie udostępniony przez OSiR w Jabłonnie. Jak zaznaczył dyrektor Michał Smoliński, liczba zawodników będzie zgodna z aktualnym rozporządzeniem Rady Ministrów dotyczącym ograniczeń związanych z epidemią koronawirusa.

Fot. archiwum prywatne Rafał Wysocki