Legionowo. Ranny dzik przed blokami na Sobieskiego. Ponad godzinę czekali na przyjazd służb

Dzik_06_potrącony_osSobieskiego

(fot. GP/kg)

Dziś około godz. 6:00 na osiedlu Sobieskiego w Legionowie, między blokami 108 a 105, mieszkańcy zauważyli rannego dzika. Zwierzak najprawdopodobniej został potrącony przez samochód.

Mieszkańcy próbowali zgłosić sprawę na straż miejską, jednak ta pracę rozpoczyna o godzinie 7:00. Policja z kolei odmówiła podjęcia interwencji, tłumacząc, że to nie leży w zakresie ich działań. O zwierzaku został powiadomiony także powiatowy koordynator ds. łowiectwa Zenon Chojnacki. Także on nie przyjechał na miejsce, ponieważ przebywa na urlopie. W związku z tym poturbowany dzik pozostawał na trawniku pod blokami jeszcze przez około godzinę. Zaraz po godzinie 7:00  na miejsce przyjechał komendant staży miejskiej wraz z 2 strażnikami. Obecnie służby czekają na przyjazd weterynarza.

Aktualizacja godz. 11.00

Strażnikom miejskim udało się odłowić poturbowanego dzika w specjalistyczną siatkę. Aby mogli to zrobić, przybyły na miejsce zdarzenia weterynarz Mirosław Kado, zrobił zwierzęciu specjalny zastrzyk usypiający. Po przewiezieniu rannego dzika do kliniki weterynaryjnej w wieliszewskich Łajskach, okazało się, że zwierzę ma połamane tylnie kończyny i w związku z tym nie ma już dla niego ratunku i trzeba je uśpić. Jak wyjaśnia właściciel lecznicy, Mirosław Kado, dzik doznał powyższych urazów, prawdopodobnie na skutek potrącenia przez samochód. Mieszkańcy bloków z ulicy Husarskiej twierdzą zaś, że w nocy i nad ranem słyszeli strzały  i że prawdopodobnie ktoś do tego dzika strzelał. Skarżą się także, że jedna z ich sąsiadek, systematycznie dokarmia dziki i dlatego też zwierzęta te często i chętnie zaglądają w te licznie zamieszkałe przez ludzi okolice.