To miasto przestało się rozwijać! – mówi Andrzej Kalinowski, kandydat PiS na prezydenta Legionowa. – Ja to zmienię

Andrzej Kalinowski

Andrzej Kalinowski, fot. GP (archiwum)

Z 46-letnim Andrzejem Kalinowskim, kandydatem Prawa i Sprawiedliwości (PiS) na prezydenta Legionowa rozmawiam o jego pomysłach na miasto i zmianach, jakie mogą się w nim pojawić, jeśli uda mu się wygrać najbliższe wybory samorządowe. Rozmawia Magdalena Siebierska.

Wygrywa Pan wybory samorządowe w Legionowie w kwietniu 2024 r. Jakie będą Pana pierwsze prezydenckie decyzje?

Po pierwsze, zamknę wydawaną przez miejską spółkę KZB Legionowo Miejscową na Weekend i to w trybie szybkim. Jest to gazeta zbędna, tym bardziej, że miasto wydaje jeszcze inne informatory urzędowe. To czasopismo nawet się nie bilansuje. Wydawanie publicznych pieniędzy na tego rodzaju publikacje mija się zatem z celem, a wręcz graniczy z marnotrawstwem. Po drugie, zlecę przeprowadzenie audytów w Urzędzie Miasta (UM) w Legionowie, a zwłaszcza w referacie odpowiedzialnym za pozyskiwanie funduszy zewnętrznych oraz w trzech miejskich spółkach, czyli w KZB Legionowo, Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej (PEC) i Przedsiębiorstwie Wodociągowo-Kanalizacyjnym (PWK). Chciałbym zorientować się, kto w tych instytucjach od kogo zależy i kto nadzoruje pracę poszczególnych osób. Widzę tam duży rozgardiasz. Mam też wrażenie, że urzędnicy odpowiedzialni za pozyskiwanie dofinansowań zewnętrznych nie wykonują swoich podstawowych obowiązków służbowych, a od 2015 r., oprócz zadaszonego lodowiska w Legionowie nie zrealizowano żadnej większej inwestycji. Do 2014 r. prezydentowi Romanowi Smogorzewskiemu i jego urzędnikom ciężko było coś zarzucić, miasto rozwijało się świetnie i realizowane w nim były nowe inwestycje. Potem wszystko stanęło i zabrakło dalszej wizji rozwoju Legionowa. Nie wiem, dlaczego tak się stało? Przeprowadzenie wspomnianych audytów podyktowane byłoby dużą potrzebą usprawnienia komunikacji pomiędzy urzędnikami, a prezydentem. Brak tej komunikacji z pewnością wpływa na aktualną stagnację w naszym mieście.

 

 

Czy zlikwidowałby Pan spółkę KZB Legionowo?

Nie. Jednak na pewno poważnie bym ją zreorganizował. To jest spółka, w której 100 procent udziałów ma miasto. Co więcej, administruje ona większością miejskich nieruchomości. Nie może być tak, że miejska spółka zasłania się tajemnicą handlową i nie chce ujawniać szczegółów, w tym tych finansowych związanych ze swoją działalnością. Ona musi działać na korzyść miasta.

Jako prezydent byłby Pan odpowiedzialny za m. in. merytoryczne przygotowanie projektów uchwał, które następnie trafiają pod obrady rady. Jakie pierwsze projekty uchwał Pan przygotuje?

Przede wszystkim będą to projekty uchwał rozpoczynające dość czasochłonny proces zmiany miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego (mpzp), obowiązujących w Legionowie. W tego rodzaju dokumentach zmieniłbym zapisy przewidujące 1,5 miejsca parkingowego na jedno mieszkanie. W mojej opinii liczba miejsc parkingowych powinna być uzależniona od metrażu danego mieszkania, zgodnie z zasadą, że im on jest większy, tym więcej miejsc parkingowych powinno zostać przypisanych do takiego lokalu. Trzeba też uszczegółowić zapisy mpzp, aby uniemożliwić budowę w Legionowie budynków wieloizbowych w miejscach przeznaczonych pod jednorodzinną zabudowę mieszkaniową.

Kolejną rzeczą, na której skupiłbym się w pierwszej kolejności jest zachęcenie ludzi do meldowania się w Legionowie oraz do płacenia w nim swoich podatków dochodowych. Oficjalne statystyki UM w Legionowie wskazują, że w naszym mieście mieszka mniej, niż 50 tysięcy mieszkańców. Ciężko mi jest uwierzyć w to, że nasze miasto się wyludnia. Przeczą temu m. in. wzrastające liczby samochodów na ulicach Legionowa oraz budynków mieszkalnych budowanych w każdej jego dzielnicy. Jest nas po prostu więcej. Zatem tych, którzy tu tak naprawdę mieszkają, trzeba zachęcić do meldunku i płacenia podatków. Takimi zachętami mogłyby być m. in. obniżenie opłat lokalnych zależnych od miasta np. opłaty śmieciowej i podatku od nieruchomości, opłat za pozalekcyjne zajęcia sportowe dla dzieci prowadzone przez legionowskie kluby sportowe, czy też możliwość darmowego korzystania ze stacji ładowania pojazdów elektrycznych powstałych w naszym mieście. W tych sprawach na pewno przygotowałbym projekty uchwał. Z mojej inicjatywy powstałyby też projekty uchwał przewidujące podwyżki dodatków motywacyjnych dla nauczycieli. Moim marzeniem jest bowiem, aby jedyne prowadzone przez miasto Legionowo liceum stało się wiodącą szkołą na Mazowszu. Można to zrobić zatrudniając w niej dobrą kadrę pedagogiczną, a nauczycieli do pracy w Legionowie zachęcić odpowiednią wysokością ich pensji. Renoma tej szkoły, nie dość, że przyniosłaby chlubę Legionowu, ale też z pewnością skłoniłaby nowe osoby do zamieszkania w nim, zameldowania się i płacenia podatków.

Czuwałbym również nad przygotowaniem projektów uchwał dotyczących rozszerzenia miejskiego programu dotacyjnego na wymianę starych pieców węglowych na ekologiczne źródła ciepła. Uzupełniłbym go innymi programami dotacyjnymi uwzględniającymi m. in. termomodernizację budynków, czy też wymianę w nich instalacji centralnego ogrzewania i wody. Chciałbym też wypracować zasady współpracy miasta z prywatnymi przedsiębiorcami przy realizacji różnego rodzaju inwestycji drogowych. Nie może być tak, że miasto buduje infrastrukturę niezbędną do obsługi nowo budowanych przez deweloperów bloków, czy też innych obiektów, nie otrzymując nic w zamian. Tu świetnym wzorem do naśladowania mogą być rozwiązania wdrożone w Warszawie. Przewidują one, że prywatni przedsiębiorcy partycypują w kosztach realizacji inwestycji publicznych towarzyszących prywatnym przedsięwzięciom. Na tą okoliczność też trzeba opracować odpowiednie projekty uchwał.

Służba zdrowia w Legionowie. Poprzednia ekipa rządząca Polską, z którą jest Pan politycznie związany wykonała odpowiednie kroki i przy współpracy z samorządowcami z powiatu legionowskiego doprowadziła do powstania w naszym mieście szpitala. Placówek medycznych w naszym mieście jest wciąż jednak zbyt mało. Brakuje przychodni na osiedlu Młodych. Ma Pan na to jakiś pomysł?

Szpital w Legionowie wreszcie powstał. Nie jest on duży, ponieważ wielkość działki na tylko takich gabarytów inwestycję pozwalała. Mimo narzekań na jakość obsługi pacjentów w tej placówce, tysiącom osób udało się uratować w niej życie. Takich osób wciąż będzie przybywać. To jest fakt, którego nie da się w żaden sposób podważyć, mimo że w kampanii wyborczej prowadzonej przed wyborami samorządowymi w 2018 r. otrzymywałem wiele wiadomości, że obietnica realizacji tej inwestycji jest typowym kłamstwem wyborczym. Śmieszy mnie obiecywanie ze strony obozu obecnie rządzącego Legionowem, że przy tym szpitalu zbuduje ona parking. Realizacja tej ostatniej inwestycji nie jest bowiem taka prosta. W pierwszej kolejności trzeba bowiem od jednego z deweloperów kupić działkę, która ponadto w mpzp miasta przeznaczona jest pod jednorodzinną zabudowę mieszkaniową, potem zaś zmienić przeznaczenie tego terenu. Jeszcze nie tak dawno przedstawiciele obecnej legionowskiej władzy mówili, że powzięcie tych działań jest niemożliwe. Teraz okazuje się, że jednak da się to zrobić. Jeśli tak, to może obok tego planowanego parkingu zbudować dodatkowe skrzydło dla tego szpitala?

Od wielu tygodni opinia publiczna żyje też tematem budowy przychodni na osiedlu Młodych w Legionowie. Obecnie rządzący obiecują, że dadzą pod taką działalność lokal i ściągną tam prywatnego operatora medycznego. To tak nie działa! Miasto samo przecież może na tym osiedlu uruchomić ośrodek zdrowia. Nic przecież nie stoi na przeszkodzie do zatrudnienia wykwalifikowanego personelu medycznego i utworzenia kolejnej miejskiej spółki, na wzór tej zależnej od powiatu legionowskiego, która jest właścicielem przychodni na górce w centrum Legionowa. Równie dobrze taką działalność może prowadzić miejska spółka KZB Legionowo. Skoro prowadzi ona przedszkola, to równie dobrze może prowadzić przychodnię podstawowej opieki zdrowotnej. Najpierw trzeba chcieć, potem robić, a nie tylko obiecywać.

Jak Pan ocenia szanse PiS w nadchodzących wyborach samorządowych? Na ile mandatów Pan liczy w Radzie Miasta Legionowo, a na ile w Radzie Powiatu Legionowskiego?

W wyborach samorządowych bardziej głosuje się na ludzi, niż na partie. Szyld PiS-u, który ja z godnością reprezentuję jest ważny, bo mamy stały i stabilny elektorat. Mam nadzieję, że te wybory będą nasze. W powiecie legionowskim chcemy utrzymać koalicję rządzącą z Bezpartyjnymi Samorządowcami, która przez ostatnich 5 lat bardzo dobrze zarządzała naszym regionem. Jeśli zaś chodzi o miasto Legionowo, to celem jest wygranie prezydentury i Rady Miasta Legionowo. Samodzielne rządzenie jest mało prawdopodobne. Wejdziemy więc w koalicję przeciwko obecnie rządzącym Legionowem. Mam tu na myśli współpracę albo z samorządowcami ze stowarzyszenia Nasze Miasto Nasze Sprawy (NM NS), albo z tymi powiązanymi z również ubiegającą się o prezydenturę Legionowa, Ewą Milner-Kochańską. Jest to do zrealizowania. Liczę na drugą turę wyborów prezydenckich w Legionowie. Liczę również na to, że to właśnie ja do niej przejdę, a pozostali kandydaci na prezydenta Legionowa poprą w niej moją osobę.

Jeśli jednak Pan przegra w pierwszej turze, to kogo Pan poprze, jeśli dojdzie do drugiej tury wyborów prezydenckich w Legionowie?

Będzie to decyzja partyjna. Patrząc jak obecnie układa się współpraca w Radzie Miasta Legionowo, nie jesteśmy w stanie poprzeć prezydenta Romana Smogorzewskiego. Będę namawiał zarząd PiS do poparcia jego kontrkandydata, czyli albo Bogdana Kiełbasińskiego, albo Ewy Milner-Kochańskiej. Koalicji z Romanem Smogorzewskim po prostu nie będzie.

Dziękuję za rozmowę.

 

 

Drugie podejście

Lokalny przedsiębiorca i obecny legionowski radny, Andrzej Kalinowski jest kandydatem PiS na prezydenta Legionowa. To już drugie podejście tego samorządowca do zdobycia tego urzędu. Z pierwszym wydarzeniem tego typu mieliśmy do czynienia jesienią 2018 r. Podczas ówczesnych wyborów samorządowych, Andrzeja Kalinowskiego w roli prezydenta Legionowa widziało 23,14 procenta legionowian, co przełożyło się na 5913 głosów poparcia. Samorządowiec przegrał tę bitwę z wieloletnim prezydentem Legionowa, Romanem Smogorzewskim, na którego wówczas zagłosowało 56,77 procent mieszkańców. Niemniej jednak, głosy poparcia wówczas uzyskane dały mu drugi najlepszy wynik.

Kariera i wykształcenie

46-letni Andrzej Kalinowski wraz z żoną i dziećmi mieszka w Legionowie. Jest legionowskim radnym i zarazem prywatnym przedsiębiorcą. Obecnie jest prezesem zarządu jednej z zależnych od Agencji Mienia Wojskowego (AMW) spółek. Chodzi dokładnie o wyspecjalizowaną w budownictwie przemysłowym spółkę AMW Sinevia, mającą swoją siedzibę w Nowym Dworze Mazowieckim. W przeszłości był dyrektorem Centralnego Ośrodka Sportu. Od kilku lat jest też pełnomocnikiem PiS w powiecie legionowskim. Ubiegający się o fotel legionowskiego prezydenta radny ma wyższe wykształcenie – jest absolwentem dwóch warszawskich uczelni – Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiej (SGGW) i Szkoły Głównej Handlowej (SGH). Na SGGW w 2003 r. zdobył dyplom magistra inżyniera budownictwa, zaś na SGH w 2015 r. ukończył studia podyplomowe z zakresu zarządzania podmiotami leczniczymi. Oprócz tego w 2016 r. ukończył kurs na członka rad nadzorczych w spółkach z udziałem skarbu państwa w IBD Bussines School.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 29

  1. Nom. Bo za Pisu to wszędzie był rozwój że hoho. Może przekop do Kanału Królewskiego zrobią i tramwaj wodny do Warszawy. Niezłe ciecie żeby mieć taką bezczelność i gdziekolwiek startować, po tym jak pół kraju rozkradli.

    • rozkradli to czego nie zdązył ukraść Tusk do 2015 roku.

  2. Andrzej przestań bujać w obłokach Prezydentem ty nigdy nie zostaniesz bo legionowo to nie miasto pisowskie więc nie masz szans

  3. Do realizacji tak ambitnego programu kandydata PiS na prezydenta Legionowa Andrzeja Kalinowskiego są konieczne, najwyższe kwalifikacje potwierdzone dyplomem MBA, a nie ukończeniem jakiegoś kursu na zasiadanie w rad nadzorczych w spółkach z udziałem skarbu państwa w jakimś tam IBD Bussines School.

    • Świetnym przykładem jest tu burmistrz Białołęki Grzegorz Kuca, który mając dyplom MBA prestiżowego Collegium Humanum, został zastępcą przewodniczącego rady nadzorczej PWK Legionowo i dla dobra naszej społeczności lokalnej, swoją wiedzą wspomaga prezesa Gruczka. Równie dobrym przykładem jest radny naszego powiatu Przemysław Cichocki, który też posiada dyplom MBA tej samej kuźni kadr i wspomaga w radach nadzorczych, prezesów firm miejskich w Mrągowie i Markach. Takich samorządowców nam potrzeba, a nie…………….

      • i o tym p[owinna głóśno pisać prasa. o tych pasożytach. no ale nie. a ogłupiony Narodek pójdzie wrzuci głos do urny zachwycony swoją ‚ważnością’ bo ‚demokracja’ bo ‚ja’ głosuję a oni MAJĄ Nas w duepie, maja gdzieś aby tylko żłób był kolejne lata. niezależnie jaka partia jak opcja….

  4. Cichocki powinien wystartować na prezydenta on taki dyplom kupiony ma

  5. łojesu, Andrzej, nie, pliz, noł, noł, noooł! Pisiory niech zostaną w domach! 😀

  6. Dziwie się że Andrzej jest jeszcze prezesem w tej agencji wojskowej w Nowym Dworze Mazowieckim ale to pewnie kwestia dni kiedy go wywalą i wróci do sprzedaży tych swoich jajek

  7. Brawo mój kandydat uczciwy, mądry i merytorycznie przygotowany do sprawnego rządzenia

  8. Ciekawy artykuł, sporo propozycji konkretnych dzialan, poprę go bo boję się że w Legionowie może być Sct a mam nie najmłodsza corsę czym będę jeździł? BOJĘ SIĘ WIECZOREM WYCHODZIC na ulicę, boję się dzików, wierzę że Pan Andrzej to załatwi.

  9. Ciekawy artykuł, sporo propozycji konkretnych dzialan, poprę go bo boję się że w Legionowie może być Sct a mam nie najmłodsza corsę czym będę jeździł? BOJĘ SIĘ WIECZOREM WYCHODZIC na ulicę, boję się dzików, wierzę że Pan Andrzej to załatwi.

    • Za PIS-u strach było iść w dzień do sądu – nawet z czystym sumieniem.

    • To pisałam ja, Jarząbek Magda, trener drugiej klasy.

  10. Andrzej Chap. Chap, chap, chap, aż sie nachapie. Ale wtedy też będzie mało. Zawsze jest mało. Sk.urwy.syny nakradły miliardy i jeszcze im mało.

  11. Trzeba dać szansę tym co chcą zmienić Legionowo.Miasto nie ciekawe ani pod względem architektury ani spędzenia wolnego czasu brak fajnych kawiarenek dobrej komunikacji jest to miasto sypialnia.Trzeba go obudzić a to już urbaniści architekci i energiczny Prezydent.Chcialbym żeby osoby przejeżdżające przez Legionowo zatrzymywali się żeby podziwiać nasze miasto

  12. A co proponuje Smogorzewski? Jeszcze gorsze nic nie robienie…Dlatego zaglosuje na P.Andrzeja byc moze ta zmiana bedzie impulsem dla tyxh wszystkich urzednikow co nic nie robia.I prawda jest co mowi ten kandydat dlaczego miasto przestalo ubiegac sie o fundusze unijne czy wszystko jest juz w tym zrobione nie potrzeba tu zadnych nowych inwestycji?

    • really? jak masz do wyboru gó.no albo truchło myszy to zjesz truchło bo to LEPIEJ niż gó..no? i tak od 1989 roku wybieramy. wybory to ściema aby mieć legitymizm władzy. jak Naród oleje wybory i nie da mandatu to dopiero ich zaboli i popłoch bedzie

  13. A kogo popiera legionowska PO w wyborach na prezydenta miasta Legionowo? Rozumiem że skoro nie wystawiła swojego kandydata to popiera kandydata współkoalicjanta krajowego czyli Trzeciej Drogi? Dlaczego się do tego nie przyzbają?

  14. Uwaga: meldunek nie jest równoznaczny z odprowadzaniem podatków w danym miejscu!! Brak elementarnej wiedzy pana kandydata. No i sorry, ale rzad PiS to akurat skutecznie sprawił, że samorządy w całej Polsce dostały finansowo w D…PiS to partia, która nie jest prosamorządowa. Po co mieszkać politykę do lokalnych spraw?

  15. Szanowni Wyborcy! Zastanówcie się, czy wybór wicestarosty Konrada Michalskiego będzie trafny. W sprawie cywilnej żony nie zachował neutralnego stanowiska. Wykorzystał swoje znajomości partyjne do celów prywatnych mi. in. zaangażował w sprawę dziennikarza TVP Info oraz Ministerstwo Sprawiedliwości.

  16. Jednym z największych problemów Legionowa jeśli nie największym są….sami mieszkańcy. Mieszkańcy którzy myślą na zasadzie 0-1. Pomijając przynależność partyjną Kalinowski napisał prawdę że Legionowo od dobrych kilku lat przestało się rozwijać. Buduje się coraz więcej i więcej, tworzą się coraz większe korki…oficjalnie zaś liczba mieszkańców systematycznie spada. Coś w tym mieście nie spina się i to już od dawna. Podobne do Legionowa miasta systematycznie się rozwijają, powstają tam miejsca gdzie mieszkańcy mogą spędzić wolny czas, te miasta już od dawna posiadają infrastrukturę za którą Legionowo powoli, mozolnie podąża. Ale w Legionowie nie mamy już szans na powstanie 5 hektarowego parku w centrum miasta, nie mamy szans na deptak. Będziemy mieli za to coraz więcej zakorkowanych ulic, coraz większe problemy z parkowaniem, będziemy mieli centrum miasta które już teraz przypomina bardziej gigantyczny parking gdzie pieszy czuje się intruzem bo zabiera miejsce na parking. Z naszego miasta zrobiliśmy przechowalnię już nawet nie sypialnię

    • W pełni się zgadzam.

    • Do Darka Nowaka,
      Szanowny Panie – pełna zgoda ale obawiam się, to co Pan dziś przedstawia skąd inąd precyzyjnie w przypadku nie podjęcia czynności zaradczych może nam się jawić wręcz sielankowo. Potrafię sobie wyobrazić po prostu tą przechowalnie o której Pan pisze… w znacznie większych rozmiarach Ciekaw jestem jak takie dogęszczanie wpłynie na wartość nieruchomości niejednokrotnie branych w kredycie? Ludzie o tym myślą? Według mnie musimy spróbować wybrać nowych, dać im szansę może to być strzał w 10, czy to będzie Pan Kiełbasiński czy Pani Ewa czy bohater artykułu to jest szansa na nowe zarządzanie i nowe projekcje. Warto przytoczyć powiedzenie Einstaina Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów….Pozdrawiam wszystkich rozsądnie myślących.

      • Już teraz zaczynamy odczuwać skutki prowadzonej polityki. Rynek nieruchomości zamiera bo potencjalny klient który chciałby kupić dom lub działkę i wybudować dom jednorodzinny z tyłu głowy ma wizję tego że sąsiednią działkę w każdej chwili może kupić deweloper pod budowę kolejnego osiedla domów w zabudowie szeregowej. Podejrzewam że wartość nieruchomości w pobliżu takich osiedli już teraz spadła drastycznie i nie trudno się domyśleć że jedynym zainteresowanym zakupem działki będzie jedynie deweloper

        • Panie Darku tez to dostrzegam, ale pytałem o mieszkania nie domy, szczerze my z żoną coraz częściej przymierzamy się do sprzedaży mieszkania i wyprowadzki do Warszawy…Lata temu kupiliśmy mieszkanie w centrum z pięknym widokiem na panoramę Legionowa niestety Centrum Handlowe skutecznie nam ten widok zabrało. Jeszcze parę lat temu dało radę w miarę sprawnie jeździć SKM dziś tłok ścisk walka o wejście do pociągu po prostu trzeba jeździć autem. Codziennie jak wracam do domu z pracy już od Białołęki myślę o tym gdzie zaparkuje…Takie życie w stylu zombie…:(

          • Mieszkańcy bloków marzą o wyprowadzce, mieszkańcy domów jednorodzinnych gdzie jeszcze do niedawna było cicho i spokojnie marzą o wyprowadzce. Działka 700 metrów i 14 „domów jednorodzinnych” to musiało się tak skończyć. Jeżeli nie powstrzymamy tego szaleństwa teraz…..

        • To jest problem całego powiatu pozbawionego sensownych połączeń drogowych z Warszawą, a nie tylko Legionowa. Jeszcze 5 lat temu z centrum Jabłonny do metra Młociny jechało się w szczycie 10-12 minut bez szaleństw. Dziś czas dojazdu to nie mniej niż 15, a w szczycie to i pół godziny. Dogęszczanie dało efekty. Jeden szeregowiec to kilkadziesiąt samochodów, dwa-trzy bloki to nawet kilkaset. I teraz ci wszyscy „extra” mieszkańcy powiatu muszą się zmieścić na tych samych od 50 lat drogach i jednej linii SKM. Jak niby? Ciągle poruszam się po gminach powiatu i widzę jak dużo pojawiło się zabudowy, w tym wielorodzinnej, w ciągu ostatnich kilku lat.

  17. Zaleta Kalinowskiego Andrzeja jest to że wniesie nowe. Głosuje na niego!!!!

Dodaj komentarz