Nieporęt. Pożegnanie proboszcza Piotra Śliwki z parafii w Józefowie

kosciol-piotr-sliwka

Proboszcz Piotr Śliwka

W ubiegły wtorek odbyła się uroczysta Msza Święta, podczas której parafianie z żalem żegnali się z proboszczem ks. Piotrem Śliwką. Zarządzał on parafią najświętszej Maryi Panny Królowej od 10 lat. Jednak nie za doskonałe umiejętności gospodarowania pokochali go parafianie, a za skromność, rozmodlenie i troskę.

Na mocy dekretu Biskupa Ordynariusza proboszcz ks. Piotr Śliwka został przeniesiony do Parafii św. Kazimierza w Kobyłce. Tamtejszy proboszcz ks. Bogdan Sałański złożył rezygnację ze względu na stan zdrowia. Wprowadzenie na nową placówkę duszpasterską odbędzie się 26 kwietnia. W Józefowie ks. Śliwkę zastąpi ks. Marek Kozłowski z parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Zielonce.

„Patrzcie, jak oni się miłują”

21 kwietnia o godz. 18:00 Kościół w Józefowie pękał w szwach. Jak przyznał proboszcz, nie spodziewał się takich tłumów. Tego dnia kazanie wygłosił ks. Piotr Paćkowski, który prosił wiernych, aby przy tej okazji przyjrzeli się tajemnicy kapłaństwa. – Gdziekolwiek jestem i gdziekolwiek mówię o tej wspólnocie, to może nie powiedziałem „patrzcie, jak oni się miłują” – bo boję się nadużywać słów zapisanych w Piśmie Świętym. Mówię jednak o tym, jak dobra jest ta wspólnota i jak wiele dobrego się tutaj dzieje. Jak wiele zostało z was wydobyte poprzez generację miłości, generację życzliwości i generację troski – wyliczał. Mówił również o najprostszej posłudze dobrego słowa, spowiedzi i pomocy materialnej. – Pasterz nie jest po to, aby organizować akcje – choć czasem trzeba to zrobić. (…)Pasterzem jest się wtedy, gdy kocha wszystkich powierzonych ludzi – dodał.

Osiągnięcia

Ksiądz Paćkowski wymienił główne dzieła księdza Śliwki. Wspomniał o zorganizowaniu zespołu Caritas, który niesie pomoc dzieciom, najuboższym i umierającym. Zwrócił uwagę na doskonałą współpracę ks. Śliwki ze wspólnotą lokalną np. szkołą podstawową. Kolejną rzeczą, jaką wymienił, był chór parafialny, który był marzeniem ks. Piotra. W tym miejscu warto zaznaczyć, że ksiądz Śliwka na KUL-u studiował właśnie muzykologię. Wiele osób zgadza się z tym, że chór to chluba parafii. Inną kwestią wartą zauważenia jest mnogość wspólnot, jakie powstały w Józefowie. Ksiądz Paćkowski podkreślił, że jest tutaj wyjątkowa służba liturgiczna. Nie chodziło o jej liczebność ani zorganizowanie – choć są bardzo istotne. – Rzadko zdarza się grupa, która w taki sposób wykonywałaby swoją posługę. To nie jest żadna sztampa, ani dyscyplina. Tu widać świadomość tego, co się dzieje – mówił.

Podziękowania i  życzenia

Nie obyło się bez podziękowań. Parafianka, która jako pierwsza składała je w imieniu wszystkich, dodała do nich również odrobinę wspomnień. Miała ona okazję być tą, która witała 10 lat wcześniej ks. Piotra Śliwkę. – Początkowo w naszych sercach panował niepokój – mówiła. Okazało się jednak, że „droga wiary, nadziei i miłości”, to najlepsza z możliwych dróg. Dziękowano za: prostotę i jasność przekazu podczas homilii, opiekę, ukończoną inicjatywę budowy Domu Parafialnego, odwiedzanie w domach, dobroć, serce, dobre rady, życzliwość, głoszenie Słowa Bożego. Były także życzenia radości, natchnienia Ducha Świętego, powodzenia w nowej parafii, a przede wszystkim tego, aby tam ludzie pokochali ks. Piotra równie mocno. Otrzymał on również prezent w postaci pudełka z prywatnymi życzeniami od parafian.

Ksiądz – „przyjazna firma”

Głos zabrał także wójt Nieporętu Sławomir Mazur, który przybył na Mszę Świętą ze swoją zastępczynią Alicją Sokołowską. Wójt przyznał księdzu wyróżnienie – „Firma Przyjazna Gminie Nieporęt”. Jest to nagroda wręczana za realizację przedsięwzięć ważnych dla mieszkańców i rozwoju gminy. Zebrani zareagowali śmiechem na wiadomość o takim właśnie wyróżnieniu, ale również życzliwością i gromkimi brawami.

Trudno przeboleć

Wielu parafianom trudno odżałować stratę księdza Piotra. – Chociaż jako dzieci boże powinniśmy przyjąć decyzję o przeniesieniu ciebie do innej parafii, tak jak mówią słowa modlitwy, którą codziennie wypowiadamy – bądź wola Twoja; to jednak prosimy – nie gniewaj się na nas za to jednorazowe odstępstwo od tej reguły. W dzisiejszy wieczór przyjmujemy tę decyzję ze smutkiem – mówiła jedna z parafianek. Nie obyło się również bez łez.

Pełen skromności

Nawet ktoś niezwiązany z parafią w Józefowie, oglądając jej stronę internetową, może się zorientować, że proboszcz jest człowiekiem skromnym. W zakładce „Duszpasterze” nie jest wypisany jako pierwszy ze względu na pełnioną funkcję. Księża wymienieni są w kolejności alfabetycznej, dlatego ks. Piotr jest dopiero na czwartej pozycji. Ponadto notatka o nim jest najkrótsza. W słowach skierowanych do parafian Ksiądz powiedział, że wszystko, co udało się osiągnąć, zawdzięcza łasce Bożej i ludziom. Przyznał, że parafię obejmował z wielkim lękiem, zdając sobie sprawę z własnych słabości. – Nie mam pamięci do ludzi, ani śmiałości do ludzi. Myślałem – jak ja sobie poradzę – mówił. Wyliczał liczne braki w predyspozycjach typu: brak pomysłów dotyczących dekoracji, brak pamięci do nazwisk, nie mówiąc już o braku odwagi do zbierania pieniędzy. Podkreślił, że wszystko zawdzięcza temu, że Pan Bóg lubi budować na słabości. Jako cud traktuje to, że teraz nie tylko pamięta imiona i nazwiska swoich parafian, ale również wie, gdzie wielu z nich mieszka. Mówił, że „niepojęta” jest życzliwość tutejszych ludzi. Podkreślił także, że każdy pomysł zorganizowania akcji, czy wspólnoty wychodził zawsze od ludzi, a on jedynie starał się tego nie popsuć. Jak przystało na skromnego człowieka dziękował, dziękował…

Ksiądz Piotr Śliwka podkreślił, że pierwsza parafia, w której jest się proboszczem, to parafia „oblubieńcza”. Zaznaczył w ten sposób, że Józefów będzie zawsze wyjątkowym miejscem dla niego. Wszyscy parafianie mogą być pewni, że nadal będą otoczeni jego modlitwą. Jak powiedział ksiądz – „inaczej z piekła by nie wyszedł”…