Wheelmageddon! Start Mariusza Wronowskiego w biegu przeszkodowym!

wronowski

Mariusz Wronowski na trasie morderczego biegu (fot. Dorota Milerowicz)

W sobotę w Nasielsku odbyła się pierwsza edycja Wheelmageddonu. Bieg przeszkodowy na dystansie 2km dla biegaczy na wózkach. Morderczy tor przeszkód, prawdziwa walka o przetrwanie. 12 zawodników i 2 zawodniczki, a wśród nich legionowianin Mariusz Wronowski. Jak zaprezentował się nasz biegacz?

To było naprawdę ekstremalne wyzwanie dla sportowców poruszających się na wózkach. Imprezę zorganizowała Fundacja Avalon Extreme, która postawiła uczestnikom tego hardkorowego biegu niesamowicie trudne przeszkody. Wszyscy musieli wykazać się ogromną wytrzymałością fizyczną, siłą woli oraz… bardzo mocną głową.

O włos od podium

Mariusz Wronowski, chorujący na stwardnienie rozsiane, pokazał ogromne możliwości, jak na pierwszy start w tego typu imprezie. Miał szansę na podium, ale ostatecznie w końcowej fazie biegu wyprzedził go Daniel Wendołowski. Poniżej najlepsza piątka imprezy:

1. Szymon Klimza – 30:41
2. Tomasz Łuszcz – 32:02
3. Daniel Wendołowski – 32:09
4. Mariusz Wronowski – 32:20
5. Arkadiusz Pilch – 37:33

Do drugiego miejsca zabrakło niewiele. Mariusz do niego stracił zaledwie 18 sekund, do podium tylko 11. Co powiedział po swoim udanym starcie?

Już na początku zanotowałem pierwszą wywrotkę i musiałem gonić prowadzących. Było bardzo ciężko. Piach, nierówna nawierzchnia w lesie i na polach. Do tego trzeba było zaliczać przeszkody typu strzelanie z łuku, czołganie się pod szczeblami, rzucanie kamieniami do celu na odległość, przeciąganie liny z ketlem i chyba najcięższa dla mnie przeszkoda czyli przewracanie dużej opony. Ogromne zmęczenie spowodowało, że na ostatniej kurtynie wodnej straciłem trzecią pozycję. Tego typu zmagania to całkiem inny wysiłek w porównaniu z maratonem po asfalcie. Jednak uważam, że jak na pierwszy raz, przy dwóch wywrotkach, mogę być z siebie bardzo zadowolony. Wiem, że do następnej imprezy muszę się bardziej przygotować i jestem w stanie walczyć o najwyższe laury.