Siódemka ulega słabym Budowlanym (audio)

legionowia_budowlani_lodz_2_3_1192013_20

 

Siódemka Legionovia przegrała w miniony weekend przed własną publicznością z Budowlanymi Łódź 2:3 (25:17, 20:25, 22:25, 25:13, 7:15). Podopieczne trenera Kosmola mogły tego dnia szybko uporać się z rywalkami i zainkasować trzy punkty, ale znów na własne życzenie doprowadziły do pięciosetowej walki, którą ostatecznie przegrały.

Siódemka dominuje

Pierwszy set meczu ułożył się idealnie po myśli zawodniczek Siódemki – lepiej grające gospodynie dominowały w grze, a zespół Budowlanych raził nieskutecznymi przyjęciami uniemożliwiającymi dobre rozegranie ataku. Po przeciwnej stronie siatki legionowianki organizowały składne akcje kończone pewnymi atakami. Zespół Siódemki dominował w każdym aspekcie gry, łatwo zdobywając punkty. Przyjezdne nie dały rady zatrzymać rozpędzonej Legionovii i przegrały tego seta do 17.

Łódź zmotywowana

Na drugą odsłonę zawodniczki z Łodzi wyszły znacznie bardziej zmotywowane. A może to zespół Siódemki wyszedł za bardzo rozluźniony? Słabo w drugim secie wyglądała zagrywka gospodyń – była prosta i łatwa do przyjęcia, a na siatce wyraźnie brakowało dobrego bloku… w zasadzie nie było nawet słabego. Atak też nie funkcjonował już tak dobrze, jak w pierwszym secie. Wyraźnie zaskoczone dobrą grą łodzianek zawodniczki Siódemki miały problem z powrotem do dobrej gry i uległy 20:25

Na własne życzenie

Trzeci set to gra punkt za punkt, ale także łatwe oddawanie „oczek” przez serwowanie w siatkę i ataki w aut. W miarę dobrze wyglądała tylko gra w obronie, lecz bez ofensywy trudno o dobry wynik. Olga Raonić raz po raz rozgrywała niedokładnie, co przekładało się na słabe ataki – na pewno nie pomagało jej słabe tego dnia przyjęcie. To wszystko sprawiło, że trzecią partię wygrały przyjezdne.

Czwarty set przyniósł niesamowitą odmianę – zawodniczki Siódemki mając nóż na gardle, postawiły wszystko na jedna kartę, co bardzo się opłaciło. Świetnymi atakami, a przede wszystkim blokami, wyszły szybko na prowadzenie 12-4. Świetnie w tym momencie zagrała Tamara Rakić. Ostatecznie gospodynie w tym secie zdeklasowały swoje rywalki wygrywając do 13, a prawdziwy popis umiejętności dała Aleksandra Wójcik, która świetnie wprowadziła się w mecz i asem serwisowym zakończyła tę partię. Aż szkoda pisać, że po tak świetnej grze przyszedł ostatni, piąty set. Drobne błędy (aczkolwiek istotne) sprawiły, że łodzianki zbudowały kilkupunktową przewagę, której nie oddały do końca i wygrały ją do 7, a cały mecz 2:3.

Jarek Piwnikiewicz