Wieliszew. Zapytał o inwestycje w małych wsiach. Wójt na to: gmina to nie arkusz kalkulacyjny

pawel-kownacki-sesja

Wójt Paweł Kownacki odmówił pisemnej prośbie radnego Roberta Gajdy, fot. GP/AM

Choć jeden z wieliszewskich radnych poprosił o szczegółowe dane na temat wysokości wydatków inwestycyjnych w gminie Wieliszew, został odesłany do analizy kilku zarządzeń Wójta Gminy Wieliszew i do WPF-u.

Z uwagi na to, że kwestia niedofinansowania małych miejscowości jest najczęstszym zarzutem pod adresem tutejszych władz samorządowych, decyzja o odmowie sporządzenia zestawienia na ten temat może wydawać się pochopna.

Rabert Gajda, radny Topoliny, Sikor, Poddębia i Komornicy, zaniepokojony uwagami mieszkańców wystosował we wrześniu pismo do Urzędu Gminy. Prosił w nim o udzielenie szczegółowych informacji o wydatkach inwestycyjnych ponoszonych w gminie Wieliszew w latach 2010 – 2016. W piśmie nie chodziło o wszystkie gminne inwestycje. Gajda wyszczególnił kilka ich typów np. budowa sieci wodociągowej; budowa sieci kanalizacyjnej; budowa, remont i trwałe utwardzenie dróg i mostów; budowa chodników i ścieżek rowerowych; budowa oświetlenia dróg; budowa placów zabaw i obiektów rekreacyjnych; budowa remiz, domów kultury, świetlic, boisk i obiektów sportowych. Radny prosił o przedstawienie informacji z rozbiciem na poszczególne lata, rodzaj inwestycji i nazwę miejscowości.

Mieszkańcy zarzucają

Robert Gajda swoją prośbę umotywował tym, że mieszkańcy gminy Wieliszew często podnoszą temat niedoinwestowania mniejszych miejscowości, „kosztem olbrzymich inwestycji w największych miejscowościach” gminy Wieliszew. – Brak szczegółowych danych o dotychczasowych inwestycjach uniemożliwia racjonalną dyskusję i podejmowanie przyszłych decyzji budżetowych i inwestycyjnych. Ponadto posiadanie wyżej wymienionych danych źródłowych pozwoli na stworzenie mapy terenów niedoinwestowanych w gminie Wieliszew – argumentował w piśmie prezentowanym podczas sesji 29 września bieżącego roku.

Nie ma

Wójt Paweł Kownacki odpowiedź na pismo zaprezentował również na posiedzeniu Rady Gminy. Odesłał on w nim radnego Gajdę do gminnego Bip-u, przy czym wyszczególnił kilka rozporządzeń Wójta Gminy Wieliszew, które mogłyby być pomocne we właściwej ocenie sytuacji. Nie pozostawił złudzeń co do tego, że urząd nie jest skłonny wykonać zestawienia, o jakim wspominał radny. – Gmina nie dysponuje dokumentem, w którym wnioskowane dane zostałyby przedstawione z rozbiciem na lata, rodzaj inwestycji oraz miejscowości, w której zostały wykonane – powiedział wójt.

Trudne pytanie „dlaczego?”

Zanim padło jakiekolwiek pytanie, wójt z własnej inicjatywy próbował uzasadnić swoją decyzję. Z bardzo złożonej wypowiedzi Kownackiego trudno było wyciągnąć jednoznaczne wnioski. Zasadnicza kwestia możliwości sporządzenia analizy finansowej na temat gminnych inwestycji najpierw była negowana. – Oczywiście jest możliwe zanalizowanie każdej kwoty, każdej inwestycji w ten sposób. Pamiętajmy jednak, że jesteśmy społecznością, a nie arkuszem kalkulacyjnym – mówił wójt. – Wydaje mi się, że nie jest możliwe rozbicie kilkunastomilionowego budżetu, bo wyciągnęlibyście państwo fałszywe wnioski – przekonywał. Ważnym argumentem podnoszonym przez niego było trudne do oszacowania oddziaływanie np. hali sportowej w Wieliszewie na Łajski.

Myślenie globalne

Wójt Paweł Kownacki jednocześnie apelował do radnych o rozwagę. Sugerował, aby każdy zastanowił się nad tym, czy jest jedynie podmiotem, reagującym na głos wyborców, czy również na problemy ogólnogminne. Przyznał jednocześnie, że w gminie są miejsca niedoinwestowane i zaproponował zastanowienie się nad siłą oddziaływania, każdej inwestycji branej pod rozwagę.

Nie na miejscu?

Robert Gajda w odpowiedzi na słowa wójta zapewnił, że jego pismo nie było efektem partykularnego interesu jednej wsi. Jak wyjaśniał, wynikało jedynie z chęci uzyskania rzetelnych informacji na temat inwestycji „lokalnych”. Trudno zrozumieć sceptycyzm do proponowanego przez Gajdę zestawienia, ponieważ temat niedoinwestowania małych wsi powraca w gminie Wieliszew jak bumerang. Może usystematyzowanie informacji na ten temat, pomogłoby w odpieraniu podobnych zarzutów, jeśli są rzeczywiście nieuzasadnione.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 12

  1. Panie radny nie zadawaj Pan niewygodnych pytań wójtowi , zresztą z tego zdjęcia wygląda on jakby był „zmęczony” a na margineisie fryzjer by sie przydał wójtowi

  2. Garnitur, buty, fryzura. Został jeszcze do ocenienia nos, etc.
    Pani Jagoda skupia się oczywiście na meritum.

  3. Panie Pawle, proszę się nie przejmować tego typu uwagami. Jeśli chodzi o artykuł, jest Pan dobrym wójtem, ale czy nie byłoby warto zrobić taką kalkulację? Takie podsumowanie mogłoby bardzo pomóc. Można być dobrym wójtem, ale można być też wspaniałym wójtem… 🙂

  4. …i mężem 🙂

  5. Panie Pawle,niech się Pan nie przejmuje tymi uwagami,przecież nie Pana wina, że jest pan brzydki.Najważniejsze, aby dbał Pan o dobro mieszkańców Wieliszewa i okolic

    • Niezłym s.u rkiem trzeba być, żeby komuś jechać że jest brzydki. Jakieś kompleksy macie czy osobista uraza? Nawet Najmniej ślicznej dziewczynie bym tego nie rzekł, bo szukałbym uroczego pierwiastka. Tego wójta chyba ktoś po prostu bardzo nie lubi.

  6. Oj uważaj Robert Gajda, bo skończysz, jak Zezoń. Zadajesz te same pytania. 🙂

    • A jak Zenon skończył? Chyba dobrze się ma. Z wójtem trzyma i mu kanalizację zrobili. Teraz podobno mają razem przedszkole budować.

  7. proponuje tematem zainteresować sieć obywatelską Watchdog. Jeśli nie przejmą sprawy to przynajmniej podpowiedzą jakie kroki prawne podjąć gdy władza publiczna nie chce udzielać informacji publicznej.

  8. Słowo „Polityka” i zwrot „patzrenie na ręce” – wszystko jasne

  9. Aż przykro czytać wypowiedzi zakompleksionych ludzi. Jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził. Panie Wójcie proszę się nie przejmować niewłaściwymi komentarzami. Jest Pan najlepszym Wójtem jakiego gmina Wieliszew do tej pory miała, to nie jest tylko moja opinia.

    • Abstrahując od tego czy wójt jest dobrym wójtem czy też nie, to obowiązkiem każdej instytucji finansowanej z podatków obywateli jest odpowiadanie na pytanie obywateli. Nawet jeśli informacja publiczna wymaga przetworzenia. To co mówi wójt o tym, że urząd nie jest arkuszem kalkulacyjnym świadczyć może o tym, że wydatki są nieprawidłowo ewidencjonowane. To jest przestępstwo tak samo jak nie udzielanie odpowiedzi na zapytania (o ile zostały zadane w trybie udostępniania informacji publicznej). I to jest wskazówka, żeby temat ogarnąć bo jeden skarbnik już poleciał.

Dodaj komentarz