Legionowo. Przemoc w żłobku? Trzy opiekunki zwolnione dyscyplinarnie

złobek

Motylkowy Świat - Żłobek Miejski w Legionowie (fot. GP/kg)

Dramatyczne doniesienia z legionowskiego żłobka Motylkowy Świat. Trzy opiekunki dzieci z grupy dwulatków zostały dyscyplinarnie zwolnione z pracy. Dyrekcja placówki twierdzi, że powodem jest przemoc werbalna stosowana wobec maluchów. Sprawa trafiła na policję.

2 lutego dyrektorka żłobka miejskiego w Legionowie otrzymała od rodziców jednego z dzieci uczęszczających do  grupy dwulatków nagrania, jakie zarejestrowało urządzenie umieszczone w zabawce, z którą do żłobka przyszedł maluch. Jednocześnie rodzice mieli podjąć decyzję o zabraniu swojego dziecka z placówki.

W poniedziałek, 5 lutego, po zapoznaniu się z materiałem przekazanym przez rodziców, dyrektorka Monika Poszytek odbyła spotkania z urzędnikami legionowskiego ratusza, prezydentem, pracownikiem wydziału oświaty i miejskim prawnikiem. Zapadły na nim decyzje o zwolnieniu dyscyplinarnym opiekunek dzieci. Uznano także, że rodzice o sprawie dowiedzą się na zebraniu i wtedy zostanie podjęta decyzja o ewentualnym zgłoszeniu sprawy na policję.

 

Co się wydarzyło

W piątek, 9 lutego w żłobku zostało zorganizowane zebranie z rodzicami. Podczas spotkania dyrektor placówki poinformowała, że trzy z czterech opiekunek z grupy dwulatków niewłaściwie zachowywały się wobec dzieci. Były to zwroty typu „nie rycz”, „czego ryczysz”, które przez dyrektor Monikę Poszytek określone zostały jako „niewłaściwa komunikacja” i „nieempatyczny język”. Dochodzić miało także do jeszcze agresywniejszych ataków werbalnych i zastraszania. Dowodem jest nagranie wykonane przez jednego z rodziców. Zebrani chcieli dowiedzieć się, jakie konkretnie były to słowa. „Czego ryczysz, przestań płakać – zaraz wystawię Cię na zimno”, „Co żeś zrobił, co żeś zrobił debilu”, „Nie życzę ci źle, ale dobrze byłoby gdybyś zachorował” – to cytaty z nagrań, które przekazała zebranym dyrektorka żłobka. Jak dodała, były to słowa kierowane raczej w kierunku konkretnego dziecka, ale padały na forum całej grupy, więc wszystkie dzieci słyszały te słowa.

To nie jedyny zarzut wobec usuniętych opiekunek. Miały one używać wulgaryzmów w rozmowach pomiędzy sobą w obecności dzieci, a także notoryczne odbieranie prywatnych telefonów w trakcie opieki nad dziećmi i niepoświęcanie pełnej uwagi podopiecznym.

W trakcie zebrania  poinformowano, że urządzenie nie zrejestrowało, aby wobec dzieci stosowana była przemoc fizyczna. Ponadto, jak udało nam się ustalić, nagrania pochodzą z kilku dni i zrobiono je w styczniu w okolicach dnia babci i dziadka.

Jak poinformowała dyrekcja placówki, wszystkie „ciocie” były wieloletnimi pracownicami żłobka miejskiego. Miały pozytywną opinię poprzedniej dyrekcji placówki. Kobiety w tym składzie pracowały dopiero od września ubiegłego roku. Jak przekazała rodzicom dyrektor Poszytek z nagrań można wywnioskować, że głównie dwie kobiety używały karygodnych słów wobec i przy obecności dzieci, trzecia w żaden sposób na to nie reagowała.

Wobec wszystkich trzech zastosowano rozwiązanie stosunku pracy w trybie art. 52 kodeksu pracy, czyli bez wypowiedzenia z winy pracownika.

 

Dalsze konsekwencje

W poniedziałek, 12 lutego, po zebraniu z rodzicami i po kolejnym spotkaniu z urzędnikami z legionowskiego ratusza dyrekcja żłobka miała podjąć decyzję w sprawie zgłoszenia sprawy na policję i prokuraturę. Jednak spotkanie w ratuszu nie będzie do tego konieczne. Jak ustaliliśmy, na policję już wpłynęły zawiadomienia o podejrzeniu przestępstwa w żłobku i zrobili to zarówno rodzice, jak i dyrektor Monika Poszytek. – W piątek 9 lutego wpłynęło zawiadomienie od dyrekcji żłobka miejskiego w Legionowie o możliwości stosowania przemocy psychicznej wobec dzieci przez opiekunki – informuje Justyna Stopińska z KPP w Legionowie.  Postępowanie w sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Legionowie.

Wszystkie dzieci, które miały kontakt z odsuniętymi od pracy kobietami, a których rodzice wyrazili na to zgodę, zostaną objęte pomocą psychologiczną. Obecnie dwulatkami, poza panią z ich grupy, która w momencie nagrań była na zwolnieniu chorobowym, opiekować się ma opiekunka z innej grupy żłobka przy Dietricha, a także „ciocia” z filii żłobka na osiedlu Kozłówka. W tym tygodniu ma się także odbyć spotkanie rodziców z nowym personelem.

W żłobku analizowane są możliwości zamontowania monitoringu.

 

Zarzuty rodziców

Poza oczywistym oburzeniem rodziców wynikającym z ujawnionych przez dyrektorkę placówki przykładów przemocy werbalnej wobec dzieci, najczęściej podnoszony jest zarzut o tym, że placówka nie poinformowała ich o zaistniałej sytuacji zaraz po usunięciu opiekunek. Twierdzą, że jednym z powodów może być fakt, że w środę w Legionowie odbyła się ogólnopolska konferencja „Ostrożnie, rozsądnie – dziecko” poświęcona standardom ochrony dzieci przed przemocą, w której uczestniczyła Rzeczniczka Praw Dziecka, Monika Horna-Cieślak.

Z naszych ustaleń wynika, że rodzice otrzymali informację o reorganizacji grupy sms-em, ale bez podawania przyczyn, które miały być przedstawione dopiero na piątkowym zebraniu.

Do sprawy będziemy wracać.

 

Aktualizacja 9:31

W poniedziałek po godzinie 9:00 legionowski ratusz opublikował oświadczenie w sprawie:

Oświadczenie ws. żłobka miejskiego
W związku z informacją o niewłaściwym zachowaniu się trzech opiekunek Żłobka Miejskiego w Legionowie wobec ich podopiecznych pragniemy wyrazić ubolewanie, że doszło do takiej sytuacji. Informujemy, że nie ma naszej zgody na jakąkolwiek formę nagannych zachowań wobec dzieci, nawet słownych.
 
Dyrektor placówki, w porozumieniu z Urzędem Miasta, podjęła natychmiastowe kroki, aby zakończyć tę sytuację i zapewnić odpowiednią opiekę dzieciom. Trzy opiekunki, które dopuściły się nieodpowiednich zachowań wobec dzieci, nie są już pracownikami żłobka. Natomiast do grupy, w której te osoby pracowały, planowane jest przydzielenie psychologa (we współpracy z legionowską Poradnią Psychologiczno-Pedagogiczną), aby obserwować dzieci i rozpoznawać ich potrzeby oraz ewentualne trudności, a w razie stwierdzenia takiej konieczności, podjąć działania ukierunkowane na pomoc dziecku i wsparcie jego rodziny, oczywiście za zgodą rodziców. Rodzice dzieci z grupy, w której doszło do nieprawidłowości, będą mogli skorzystać z bezpłatnych konsultacji z psychologami na temat stanu emocjonalnego dziecka oraz sposobów jego wspierania.

Dyrektor żłobka zgłosiła sprawę organom ścigania i przedstawiła listę działań, jakie w dużej mierze zostały już podjęte, a są to: przeprowadzenie rozmów z pracownikami, organizacja spotkania z rodzicami dzieci z grupy dotkniętej tą sytuacją, przeprowadzenie ponownych szkoleń dla pracowników z zakresu standardów opieki nad dziećmi do lat 3, w tym standardów zachowań pożądanych w kontakcie z małym dzieckiem i jego rodzicami, przeprowadzenie wśród rodziców ankiety satysfakcji z usług świadczonych przez żłobek.

Nigdy nie będziemy tolerować takich zachowań i zawsze zostaną wyciągnięte natychmiastowe konsekwencje wobec osób bezpośrednio w nie zaangażowanych. Podjęliśmy bardzo szybko działania zaradcze, a z uwagi na dobro dzieci i ich rodzin, sprawy nie nagłaśnialiśmy. Będziemy ją również dalej monitorować.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 48

  1. Jakie kroki zamierza podjąć Ratusz, w celu ustalenia, czy podobne sytuacje nie miały miejsca również w innych grupach? Czy Ratusz rozważa objęcie obserwacją psychologów również dzieci z pozostałych grup?

    • A jakie kroki podejmą „rodzice” dla których dzieci to tylko 800+? Siedzą od rana do wieczora w żłobku a najchętniej to zostawili by na noc też. Dzieci nie nauczone jesć, pić, załatwiać się a „madki” z tipsami to wiadomo że dzieckiem się nie zajmie bo zniszczy tipsy. Poza tym konfidenty i roszczeniowcy. Nie pasuje to oddać do prywatnego ale wtedy na tipsy nie starczy.

      • Dziecko to świętość. Jest niewinne i bezbronne i mamy morlany i prawny obiwiązek go bronić i chronić. Dziecko nicze.u nie jest winne, jaka jest jego matka. Do istot bezbronnych trzeba mieć rozum ale też serce.

    • Inteligent IQ = 0 ***** *** A ratusz nic nie zrobi. O zdarzeniu i nagraniach wiedzieli od poniedziałku 05.02.2024 kiedy to zwołali posiedzenie w tej sprawie (uczestnicy: Pan prezydent Legionowa, Pani Dyrektor żłobka w którym doszło do naruszeń oraz Prawnik) aby ustalić plan działania bo oczywiście w środę 07.02.2024 była zaplanowana konferencja „Ostrożnie, rozsądnie – dziecko” poświęcona standardom ochrony dzieci przed przemocą w której uczestniczyła RPD -rzecznik praw dziecka. I to właśnie jest nasz ratusz, mają gdzieś Wasze dzieci i to co się z nimi stanie. Na dodatek w tej konferencji uczestniczył Pan Prezydent i Pani Dyrektor tego żłobka która o wszystkim wiedziała już w piątek 02.02.2024. Drodzy rodzice tak właśnie postąpił ratusz zamiótł sprawę pod dywan na 5 dni bo liczy się dobro polityczne a nie dobro Waszych dzieci. Sprawa by nie wyszła na jaw gdyby nie rodzice którzy podnieśli alarmu dowiadując się o całej sprawie dopiero w piątek o godzinie 17:00 – 09.02.2024 (przed weekendem) co wydarzyło się w żłobku. 5 dni zwlekali z działaniem i ukrywali prawdę przed rodzicami. Wasze dzieci w tym czasie chodziły do tego żłobka a oni milczeli i przygotowywali się na obronę. I jak najbardziej takie sprawy trzeba nagłaśniać aby rodzice byli świadomi tego co może czekać ich pociechy. Podobno dodatkowo przez rodziców została poruszona sprawa monitoringu w żłobku miejskim w Legionowie, dlaczego w takich placówkach nie ma dozoru. Przecież w przedszkolach, szkołach podstawowych w Legionowie jest monitoring a w żłobku nie ma. Czego tak naprawdę się boją. Prawdy która by ujrzała światło dzienne co wyprawia się w takich miejscach z nieświadomymi niebezpieczeństwa dziećmi. Najlepiej powiedzieć że budynek nie należy do nas i nie możemy tu założyć monitoringu (właściciel KZB a KZB to Legionowo). W ustawie z 4 lutego 2011 r. o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3 (tj. Dz.U. z 2020 r. poz. 326 ze zm.) nie ma jednak przepisów regulujących zasady wykorzystywania monitoringu wizyjnego w żłobkach i klubach dziecięcych. Dlatego w praktyce jego stosowanie opiera się na przepisach wewnętrznych, na podstawie których funkcjonują takie placówki. Więc nie ma przeciwwskazań do założenia monitoringu. Ale takie placówki właśnie to wykorzystują w taki sposób i nie chcą założyć tego co podniosło by bezpieczeństwo Naszych dzieci i wykryło niewłaściwe zachowanie personelu żłobka.
      A co do tego żłobka to spraw było by więcej tylko wszystko jest wyciszane, a rodzice w strachu przed usunięciem dziecka nie zgłaszają tego. Nie wolno dać się zastraszyć bo im właśnie oto chodzi aby rodzice nie zgłaszali przemocy (werbalnej i fizycznej )która jest stosowana do dzieci w takich placówkach.

      • Przepraszam bardzo. Musiał bym się zniżyć do Twojego poziomu inteligencji aby zrozumieć co piszesz do mnie człowieku.

    • Problem może dotyczyć większej liczby dzieci, które uczęszczają bądź uczęszczały do tego żłobka. Nie ma pewności czy tego typu zachowania nie miały miejsca wcześniej skoro wszystkie trzy opiekunki były wieloletnimi pracownicami żłobka miejskiego. Z komentarzy wynika, że miały miejsce. Pytanie jak będzie przebiegało śledztwo w tej sprawie i czy rodzice będą informowani na bieżąco o jego wynikach.

  2. Jeżeli rodzice dotychczas niczego nie zauważyli to co ma na to poradzić ratusz. Trzeba obserwować swoje dzieci i z nimi rozmawiać.czy rodzice z innych grup zgłaszali zastrzeżenia co do pracy żłobka? Jeśli nie to nie ma podstaw do działania ani przez dyrekcję ani przez UM.

    • co Ty bredzisz, rozmowy z 2 latkiem o specyfice żłobka i problemach z artykulacją poleceń przez panie ciocie??

  3. Większość klientów żłobków i przedszkoli to aktualnie patologia „z pierwszeństwem” i ich roszczeniowe gówniaki. To raz. Dwa, taka praca opiekunki to jest guanopraca, więc też specyficzny element do niej idzie. Kwiatu intelektu i empatii nie
    oczekujemy – są to często po prostu zwykłe tępe Karyny. A trzy większość gówniaków w dzisiejszych czasach to zło konieczne „bo żona chciała” albo efekt figili na dyskotece i potwm ludzie robią wszystko, żeby się pozbywać z domu na jak najdłużej.

    • Piszesz takie brednie, że aż głowa boli. Jeśli chodzi o żłobek miejski to by dziecko się dostało oboje rodziców musi pracować oraz konieczne jest udowodnienie (pierwsza strona zeznania PIT), że płaci się podatki w Legionowie. Rodzice, których znam pracują tak samo jak ja z żoną, więc nie gadaj głupot. Specyficzny element siedzi na zasiłkach i nie myśli o pracy, więc nie przypinaj wszystkim pracownicom żłobków takiej łatki. Co do twojego punktu trzeciego to nie mierz wszystkich swoją miarą. Wydaje mi się, że albo Ty jesteś patologią, albo wśród patologii się obracasz i dlatego z góry zakładasz, że tacy są wszyscy. Ja tej patologii nie widzę ani wśród sąsiadów, ani wśród rodziców, których codziennie mijam w żłobku.

      • Patologia to jest wlaśnie to co opisaleś „oboje z żona pracujemy” a s tym czasie dziecko malutkie do przechowalni na 11h zanim wrocimy z mordoru. Współczuje.

        • Po pierwsze nie 11h tylko 6h, a po drugie to do czego to doszło, żeby pracę zawodową nazywać patologią. Jak znam życie to gdyby żona siedziała w domu z dziećmi to byś zaraz powiedział, że z niej nierób i pasożyt na utrzymaniu męża, a tak właściwie to jeszcze może patologia 500+. Nigdy ludziom nie dogodzi.

  4. Najzabawniejsze (ale i tragiczne), jest to, ze zarówno wyznawcy PiSu, jak i wyznawcy PO, choc nie zdają sobie z tego sprawy, sa tacy sami. Zapluci z nienawiści do siebie nawzajem, sa zbyt ubodzy umysłowo, żeby dostrzec iz różnią sie tylko i wyłącznie miłością do innych guru swoich sekt.

    • Mart ująłeś to w sposób wręcz idealny. U przeciwnika widzą źdźbło w oku, u siebie nie widzą belki.
      Szkoda tylko że mieszkańcy dają się rozgrywać jak dzieci

  5. Dopóki Pani dyrektor i reszta stołków wyżej będą ciąć koszta i żydzic na wypłatach dla „cioć” to to się nigdy nie zmieni. Tylko nieliczne osoby sa w stanie ponosić tak dużą odpowiedzialnosc i ciężką pracę za takie marne grosze. Póki to się nie zmieni , nic się nie zmieni. Rzadko która Pani ma jakiekolwiek kwalifikacje do wykonywania zawodu, nie mówiąc o chęciach. Nie mówiąc już o tym że przemocowe zachowania idą z góry. Pani dyrektor nie należy do najżyczliwszych osób i nie raz potrafi wywierać presję i kasać mało życzliwymi komentarzami do swoich pracowników.

  6. Od 15 lutego 2024 r. zmienią się wymogi zatrudnienia dla osób mających pracować z dziećmi.
    W celu rozszerzenia ochrony małoletnich znowelizowano ustawę o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym i ochronie małoletnich. Ustawa z 28 lipca 2023 r. o zmianie ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2023 r. poz. 1606) wprowadza od 15 lutego 2024 r. m.in. rozszerzony obowiązek weryfikacji niekaralności nowozatrudnianych osób przed nawiązaniem z nimi stosunku pracy lub dopuszczeniem do działalności w której będą miały kontakt z małoletnimi.

  7. Jestem była pracownica w żłobku i co muszę powiedzieć a co jest straszne ze to co opisują dzieje się w każdym żłobku czy prywatnym czy miejskim powodem odejścia z tych placówek było wlasnie nieludzkie traktowanie dzieci przez opiekunki dla nich to nie człowiek a rzecz i to jest strasznie przykre że nikt się tym nie zajmie a w placówkach jest non stop podkreślane ze dobro dziecka najważniejsze a tak nie jest

  8. A czy ten podsłuch był legalny?
    Bo jak nie był legalny, to nie będzie miał on wartości w sprawie sądowej, a na dodatek, ten kto się dopuścił tego podsłuchu sam powinien ponieść konsekwencje prawne.

    • Zajmij się rumuńskim prawem, a nie starasz się tutaj brylować. A które dobro jest ważniejsze i chroniąc jedno możesz narazić drugie – zdrowie i życie dziecka czy prawo do prywatności tych pań?!?

  9. Było kiedyś i jest teraz takie życzenie ,, bodaj byś cudze dzieci chował,,

  10. Konferencja była. Dodać warto, że pojawiła się tam dyrektor żłobka, która wcześniej wyleciała z niego z wielkim hukiem … Były też standardy, ale była też nijaka pani Berwid…Lans nie wiadomo kogo. A ludzie myślą, że za darmową prawie opieką stoi wykwalifikowana kadra. Nie w żłobku. Opieka nad cudzymi dziećmi od rana do nocy łatwa nie jest. Tylko rodzice o tym nie wiedzą, albo i wiedzą, ale pozbywają się dzieci.

  11. Moje dziecko było w tym żłobku ponad 10 lat temu. Już wtedy zima panie wietrzyły sale ze śpiącymi dziećmi. Moje zdrowe dziecko na około 2 miesiące pobytu było w żłobku łącznie około 10 dni, reszta to czas choroby. Po 2 miesiącach zabrałem dziecko bo dostawało spazmów i paniki na widok Pani i na zmianę pieluchy.

    • Nie rób z rodziców idiotów. Obecnie mało kogo jest stać na to aby jedno z rodziców nie pracowało i zajmowało się dzieckiem
      Jak zwykle próbujecie odwrócić kota ogonem i szukacie winnych nie tam gdzie trzeba

  12. Gazeta powinna poinformować mieszkańców o całym zajściu ale wyłączyć komentarze Taka sytuacja jest naganną Panie opiekunki nie powinny tak postępować ale kroki zostały podjęte odpowiednie służby powiadomione organ prowadzący powiadomiony i tyle ,pozwólmy im działać .Jestem ciekawy czy wszyscy co piszą te głupie komentarze to ich dzieci czy wnuki były w tej grupie i ich to bezpośrednio dotyczy Tak lubicie to wszystko nakręcać jakbyście byli największymi ekspertami w wychowaniu dzieci Myślałem że w Legionowie mieszkają modrzejsi a nie tacy co sensacji szukają

    • A najlepiej byłoby gdyby takie sprawy były załatwiane po cichu czyli zamiecione pod dywan. Po co drażnić opinię publiczną informacjami o tym że miejski monitoring działa ale teoretycznie, w żłobku dzieci są wyzywane
      Jeszcze ktoś pomyśli że to miasto działa ale jedynie TEORETYCZNIE,
      Po co rodzice mają zabierać głos, jeszcze okaże się że proceder trwał już od dawna i dopiero teraz sprawa wyszła na światło dzienne
      W Legionowie afera goni aferę

  13. A Dariusz Nowak te afery nakręca chyba będzie kandydował na radnego i dlatego kręci aferę

    • Dariusz Nowak to taki uwspółcześniony gospodarz domu z serialu Alternatywy 4, wyreżyserowanym przez Stanisława Bareję i gdzie mu tam do radnego – chyba że czyścić radnemu buty.

    • Legionowo nie jest miastem, to odmienny stan umysłu w którym atakuje się rodzica że ten umieścił urządzenie do nagrywania w zabawce
      Zapewne zauważył że z dzieckiem po wizycie w żłobku dzieje się coś nie tak a dwu letnie dziecko nie jest tak komunikatywne, rodzic ma jedynie podejrzenia po zachowaniu dziecka
      Nie dziwią mnie komentarze pokroju „opiekuna” to stały element gry w którym ratuszowa klika próbuje zdyskredytować i ośmieszyć każdego kto pozwoli sobie mieć swoje zdanie
      W ostatnim czasie to kolejna po wpadce z monitoringiem wizerunkowa KLAPA a cały problem tkwi jedynie w tym że w legionowskiej kasie brakuje pieniędzy dosłownie na wszystko
      Brakuje pieniędzy na godne pensje pracowników monitoringu, nie ma pieniędzy na godne pensje pracowników żłobka
      I to jest właśnie powód takich a nie innych komentarzy, doszukiwanie się politycznych podtekstów, próba zdyskredytowania rodzica
      Gdyby nie to nagranie to nikt nie widziałby problemu, jak do tej pory

  14. Brawo Ty

  15. O, radni bezradni szczekać zaczęli. Hau, hau, wybory idom, wszystko perfekt.

  16. Lepiej niech ratusz się wypowie razem z panią dyrektor żłobka co zrobili z rodzicami którzy podłożyli podsłuch i gdzie jest teraz ta rodzina oraz dlaczego zostali zastraszeni. To jest pytanie. Niech sobie przemyślą co zrobili. Prawda i tak wyjdzie na jaw przy śledztwie.
    A nagrania trafią na policję.

  17. Takie nagrania nie mają żadnej wartości przed sądem to raz, dwa że ci którzy nagrali mogą spodziewać się sprawy w pozwie cywilnym i niech liczą się z duuużym odszkodowaniem dla pokrzywdzonych. Wy nawet nie wiecie co dzieje się w żłobkach/przedszkolach prywatnych prowadzonych przez Januszy biznesu. Tam zatrudniane są „ciocie” po 2 dniowych kursach, często po podstawówce. Ten żłobek przy nich to jak mercedes przy polonezie.

    • skoro tak to czy rodzice BardzoZapracowani nie sprawdzają rekomendacji żłobka czy tylko na ‚pałę oddają’ tam swoje pociechy na przechowanie?

      • A myślisz że takie rekomendacje to kto pisze? ha ha ha ha

    • Co do zasady to masz rację. Polskie prawo przewiduje odpowiedzialność za nagrywanie rozmów bez wiedzy i zgody osób zainteresowanych, lecz z drugiej strony dowody uzyskane z nielegalnego nagrywania nie podlegają odrzuceniu gdy wchodzi sprawa nieletnich, a sąd lub prokurator może je uwzględnić do wydania prawidłowego rozstrzygnięcia w sprawie. Więc życzę powodzenia *** *****

  18. Zwróćcie uwagę, kto teraz ma się zająć grupą – opiekunka z innej grupy i opiekunka z innej filii placówki. Czyli że w tamtych grupach skąd je wzięto, nie będzie ich. Zapewne oznacza to niedostateczną ilość kadry.
    To z kolei oznacza przeciążenie pracą i możliwe dalsze przemocowe reakcje w żłobku.

    Zdradzę wam tajemnicę poliszynela w tej branży: Hasło „źle ci nie życzę, ale dobrze żebyś zachorował”, które wypowiadała jedna z opiekunek jest w głowie każdej dyrekcji już w czasie zapisu waszego dziecka. Przyjmuje się full dzieci z takim założeniem, że dużo chorują, że przez większość czasu będzie ich chodziła tylko połowa i wtedy opiekunki dadzą radę. Jak przyjadą wszystkie dzieci, to jest baardzo ciężko i po prostu niebezpiecznie.

  19. Zgadzam się z komentarzem Pani Marty. Prawdą jest, że w żłobkach pracuje zbyt mało personelu tj.opiekunek.Średnia wieku, to,45 lat. Są to kobiety, które mają już swoje dolegliwości zdrowotne. Często chodzą na zwolnienia, ale nie mają zastępstwa.Wtedy na grupie pracuje mniej osób. Niestety prawda jest taka, że do tak ciężkiej pracy psychicznie i fizycznie nikt młody nie chce przyjść.Wynagrodzenia też,nie są adekwatne do wykonywanej pracy.Ktoś pisał, że pracuje w żłobach patologia po kursach. Wiem, że w żłobkach publicznych takie „wykształcenie „nie jest w ogóle brane pod uwagę. Sama pracowałam ponad 20 lat w żłobku publicznym i znam tą pracę od „podszewki”.Prawdą jest także, że przychodzą do żłobka dzieci chore, z infekcjami. Opiekunki je odsyłają,by nie zarażały innych dzieci i personelu.,a rodzice na drugi dzień przyprowadzają je z informacją, że cytuję „w domu nic się nie działo „.Takie dziecko jest „rozbite”,płaczliwe,a wtedy reagują płaczem inne dzieci i powstaje nieprzyjemna dla wszystkich atmosfera. Kolejna zmora żłobka publicznego ( często),to brak wyposażenia w zabawki i pomoce dydaktyczne. Często brakuje wasztu pracy, by móc pracować z dziećmi.Oprócz tego, prace plastyczne wykonywane niby przez dzieci, które muszą robić opiekunki np.na dzień dziadka i babci (jaką pracę wykona dwulatek?).Przykre, że w ten sposób wyszła prawda o funkcjonowaniu żłobka.

    • Czyli potwierdzasz ze żłobek to patologia. Jak każda pseudospołeczna publiczna instytucja. Jedyne godne i prawidlowe miejsce dla małego dziecka to dom rodzinny i rodzice. No ale jak wybierają robienie kady i karierę to nie dziwne że za 35 lat dziecko odda ich do hospicjum i fundnie eutanazol…

  20. Według RODO to rodzice które nagrywało startuje od 3 do 6 lat za nielegalny posłuchać.Panie adwokat i nie ma tutaj znaczenia czyje to i kogo dobro.A można byli to załatwić w legalny sposób informując o takim zdarzeniu dyrekcję żłobka a tak ulepili bat na siebie nie myśląc o konsekwecji takiego działania.Trzeba trzy razy pomyśleć i raz zrobic niż odwrotnie.

    • Właśnie. Dobrze powiedziałeś. Trzeba było trzy razy pomyśleć ale to trzy dotyczy się Ciebie. Wypisując takie bzdury. Poczytaj prawo a nie RODO. Nielegalne rejestrowanie rozmów podlega sankcji karnej, opartej na art. art. 267 Kodeksu Karnego. Karą grożącą za niniejsze przestępstwo może być grzywna, kara ograniczenia wolności – bądź kara pozbawienia wolności do lat 2. Co do zasady – na gruncie postępowania cywilnego – nośniki, które zawierają zapisy dźwięków lub obrazów mogą być traktowane jako dowód w postępowaniu bo są jedynym dowodem na przestępstwo. A ci rodzice nie poniosą żadnej konsekwencji.

    • Jak nagrywasz kamerką w aucie moje auto jak wjeżdżam Ci w maskę to łamiesz prawo? I z nagraniem nie pójdziesz na policję?

  21. Mam nadzieję, że pani dyrektor żłobka również poniesie konsekwencję za to, że przyzwoliła na takie praktyki w żłobku. Jak to mówią ryba zawsze psuje się od głowy. Dyrektor ma obowiązek wiedzieć, co dzieje się w jego placówce, a jeżeli nie wie, to nie ma prawa pełnić takiej funkcji.

    • Pani Dyrektor nie poniesie żadnych konsekwencji bo to znajoma Pana R.S a cała sprawa jest wewnętrznie wyciszana. Rodzice nie mają wsparcia pod względem dalszego postępowania w tej sytuacji ale za to mają wsparcie i parcie ze strony ratusza i wewnątrz grupy do której uczęszczają ich dzieci od jednej z mam. Wszystko wiedząca Pani Marta Zawada która na dzień dzisiejszy próbuje przepchnąć oświadczenie oraz zmusić rodziców do podpisania się pod tym pismem. Jest to pani która pracuje na ciepłej posadzie u Pana Prezydenta R.S i za wszelką cenę próbuje przeforsować coś co medialnie zostanie wykorzystane przez ratusz do obrony. Rodzice chyba nie mają pojęcia że to oświadczenie podpisane przez nich da prawo ratuszowi do obrony przed tym co spotkało ich dzieci. Bo przecież podpisali kwit. Po pierwsze – w którym Pani Dyrektor to wspaniała osoba bo bardzo szybko podjęła decyzję o której rodzice zostali poinformowani dopiero 5 dni później bo oczywiści najpierw trzeba było spotkać się u Pana Prezydenta i ustalić plan działania. Po drugie – nagonka medialna jest zupełnie nie potrzebna bo tworzy atmosferę agresji, zastraszania i przeinaczania faktów. Czyli media kłamią a w żłobku nic się nie wydarzyło. Po trzecie – dopiero ta sytuacja która miała miejsce w żłobku jest odpowiednia do założenia monitoringu bo wcześniej nie można było zrobić tego i zapobiec takiej sytuacji którą teraz mamy. Podsumowując to nagonka medialna to jest samo zło ale podpisanie tego gniota jest super. Jako rodzice nigdy byśmy nie podpisali takiego oświadczenia które ma na celu obronę osób odpowiedzialnych za to zdarzenie. Walczymy o sprawiedliwość i dobro Naszych dzieci a nie o ciepłe posady i dobro polityczne.

  22. Zgodnie z art. 267 Kodeksu karnego, “Kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla innej osoby nie przeznaczonej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 2.” Obejmuje to również przypadki, gdy osoba nagrywa rozmowę, w której nie uczestniczy, bez wiedzy i zgody wszystkich jej uczestników.5 paź 2023

    • Rodzice powinni zgłosić to na policję i policja w ramach czynności oper rozp zainstalować podsłuchy i kamerki oraz wyznaczyć funka wzorem Arniego w przedszkolu jako nowego opiekuna…

  23. Ja nie chcem do żłobka, ja chcem w domu z mamusiom i tatusiem spędzać czas. W żłobku jest zimno smutno i buuuu. Ale mamusia i tatuś nie chcom że mnom spędzać czasu tylko wolom mnie oddać obcym ludziom 🙁

  24. W Serocku to norma. Wszystko zamiatane pod dywan przez policję i prokuraturę.

    • Serock to pislandia, to co się dziwić.

Dodaj komentarz