Ultramaraton Powstańca po raz trzeci. Piekło na trasie! (galeria)

ultramaraton_42

6:43 - ruszyli honorowo, by potem walczyć z 63 kilometrami (fot. GP/MM)

W gminie Wieliszew po raz trzeci odbył się Ultramaraton Powstańca. Pogoda nie rozpieszczała. Było upalnie, bezwietrznie, a w wielu miejscach bez grama cienia. Jednak ultrasom taka pogoda nie straszna. Również znakomicie na trasie spisywały się sztafety.

63 kilometry. To tyle dni ile walczyli warszawscy powstańcy w 1944 roku. Dlatego też taki dystans musieli pokonać uczestnicy biegu ultra. Czy to indywidualnie, czy też drużynowo. Nie było taryfy ulgowej. Żar lał się z nieba, więc każdy przebyty kilometr był sukcesem. Ciut łatwiej było tuż po starcie, ale tylko na pierwszych kilometrach. Za nim do niego doszło, było podniośle. Minuta ciszy, by uczcić bohaterską walkę powstańców. Odśpiewany hymn państwowy, wciągnięta flaga na maszt przez Mistrzynię Świata w Biegu 24-godzinnym, Patrycję Bereznowską. Następnie start honorowy. 500 metrów, a potem pozostało ściganie.

Pierwsze na mecie sztafety

Nie mogło być inaczej. Kilkuosobowe sztafety, szczególnie te najlepsze musiały minąć linię mety w lepszym czasie niż biegnący indywidualnie. Dlatego też już po 4 godzinach 9 minutach i 36 sekundach na metę wbiegła pierwsza sztafeta – Agencja Projekt Igrzyska. Najlepszą drużynę reprezentowali Rafał Szymborski, Radosław Helon, Oskar Wojtalik, Sebastian Jankowski, Sylwia Sikora, Wojciech Dudek i Dawid Bartołowicz. Niespełna 8 minut później a dokładnie w czasie 4:18:05 linię mety przekroczyła sztafeta – Janosiki – w składzie Damian Damazyn, Marzena Raniszewska, Andrzej Rogiewicz, Robert Kwiatkowski, Rafał Smoczyński, Jerzy Filarski i Paweł Zakrzewski. Trzecią sztafetą IV Ultramaratonu Powstańca została ekipa pod nazwą Urodzeni w Puszczy. W skład drużyny weszli Mariusz Szymański, Tomasz Mikulski, Artur Michalak, Rafał Górecki, Tomasz Kłudkiewicz, Agnieszka Kowalczyk, Maciej Sulik – 4:24:44.

Kto najlepszym ultrasem?

Na pokonanie 63 kilometrów i schodów wieży wieliszewskiego kościoła potrzebował 4 godzin 48 minut i 52 sekund. Trasę przebiegł średnim tempem 4:35/km. Kto? Piotr Stachyra z Głogowa, reprezentujący JS Team. Jako jedyny zszedł poniżej 5 godzin. Z czasem 5:02:54 drugi na mecie był nowodworzanin Mariusz Marszal (Entre.pl Team). Trzecie miejsce i najniższy stopień podium zajął Andrzej Miedziejewski z Pruszkowa (AbsoluteBikeTeam) – 5:12:36.

Nie mogło być inaczej – Patrycja Bereznowska bezkonkurencyjna

Pokonała wszystkie rywalki, a tylko pięciu panów okazało się od niej lepszych. Tak wspaniale zaprezentowała się Mistrzyni Świata z Belfastu, reprezentantka Wieliszew Heron Team, która dobiegła do mety w czasie 5:19:51. Prócz pierwszej trójki lepsi byli od niej tylko Maciek Milewski i Piotr Głogowski. Bereznowska wygrała klasyfikację kobiet z przewagą ponad 40 minut! Druga na mecie, z czasem 6:01:06, zameldowała się Monika Myszkowska z Legionowa. Na podium wdrapała się jeszcze Paulina Krawczak z Dęblina (Biegusiem.pl) – 6:14:41.

Świętna impreza!

To była naprawdę świetnie przygotowana impreza. Każdy punkt zaopatrzony w owoce – banany czy też arbuzy, wodę, ciastka, a na niektórych punktach, tak jak przy sklepie u Pani Halinki – coca cola, ciasto, soki i inne izotoniki, które na pewno pomagały przetrwać trudne chwile podczas ultramaratonu. Woda lała się ze szlauchów, a także była naszykowana w miskach. I ta atmosfera! Tego nie spotka się nigdzie indziej! Polecamy.

Galeria Piotra Mostowca – TUTAJ.