LTS Legionovia Legionowo. Łaskovia bez szans (galeria)

lts-laskovia_74

Wygrana "Lalek" z Łaskovią Łask w II Lidze Kobiet (fot. GP/MM)

W niedzielne popołudnie LTS Legionovia Legionowo podejmował przy Zakopiańskiej Łaskovię Łask. Spotkanie odbyło się w ramach 9. kolejki rozgrywek II Ligi Kobiet w Grupie 2 i zakończyło pierwszą rundę rywalizacji.

Siatkarki z Łasku zajmują w ligowej tabeli 9 pozycję, oznaczającą na ten moment spadek. Legionowianki zadomowiły się na przysłowiowym pudle. Trzecie miejsce to dobra pozycja wyjściowa przed play-offem. Za zanim do tego dojdzie LTS rozegrał ostatni mecz pierwszej części sezonu. I wygrał.

Dobry początek

Legionowianki zaczęły z ogromną pasją i już na otwarcie prowadziły 6:1. Jednak z każdą minutą łaszczanki poprawiały swoją grę i doprowadziły do remisu po 14. Ten utrzymywał się jeszcze do stanu 19:19. Wtedy to legionowianki, zdecydowanie bardziej doświadczone i zaprawione w bojach, z zimną krwią doprowadziły do wygrania inauguracyjnej partii 25:22.

Łaskovia dobrze zaczęła…

Początek drugiego seta to prowadzenie przyjezdnych siatkarek 4:1. Ich prowadzenie nie trwało długo, bo podopieczne trenera Wojciecha Lalka i wspomagającego drużynę Dawida Michora, szybko ogarnęły swój przestój po przerwie i za moment było już po 4. Chociaż można się przyczepić do gry „Lalek”, które oddawały punkty rywalkom, po swoich błędach. Taki dzień Mikołaja i prezenty… Miejscowa drużyna nie zamierzała jednak oddać seta Łaskowi i pewnie zwyciężyła drugiego seta 25:20.

Pomylili się sędziowie, set wygrany na przewagi

To był najbardziej zacięty set w całym spotkaniu. Łaskovia musiała wrócić do gry i w ich poczynaniu było widać, że nie chcą zejść z parkietu bez wygranego seta. Najpierw przez pierwszą fazę trzeciej odsłony pojedynku na świetlnej tablicy było widać remis. Potem przy stanie 18:18 punkty zaczęły zdobywać przyjezdne. Prowadziły już 22:20, ale to legionowianki bardzo mocno się skoncentrowały i miały kilka piłek meczowych. Po jednej z nich cieszyły się z wygrania, ale tylko sędziowie widzieli zakończenie akcji inaczej i wskazali punkt dla Łaskovii. Po ataku Magdaleny Orlickiej, Łaskovia zablokowała piłkę, ale ta co najmniej o pół metra odbiła się za polem gry. Tylko rozjemcy spotkania widzieli inaczej. To nie był jedyny błąd arbitrów. Mylili się kilka razy, dobrze że w obie strony. Wracając do sportowej strony meczu legionowianki udowodniły swoją wyższość, wygrywając 28:26 i całe spotkanie 3:0.

LTS Legionovia Legionowo – Łaskovia Łask 3:0 (25:22, 25:20, 28:26)

LTS Legionovia Legionowo: Niderla, Orlicka, Montowska, Wałek, Dąbrowska,  Sochaczewska, Rojecka,  Ciejka (L), Trzeciak (L), Hamuda, Omelaniuk, Rogalska, Warpechowska.