Nasza HistoriaZagłoba i Wołodyjowski w Jabłonnie, czyli kampania wyborcza 1648 r.

Art.Jabłonna.wrzesień2023

„Zabawa w karczmie”, akwarela Aleksandra Orłowskiego – bywalca Jabłonny w czasach ks. Józefa Poniatowskiego (Muzeum Narodowe w Warszawie)

Kiedy w 1648 r. zmarł król Polski Władysław IV Waza do walki o schedę po nim stanęło dwóch jego braci Karol Ferdynand i Jan Kazimierz. Na skutek tej rywalizacji Jabłonna stała się areną pierwszej w swoich dziejach kampanii wyborczej.

Sejm elekcyjny rozpoczął się 6 października 1648 r. Na czas jego trwania kandydaci do korony musieli usunąć się ze stolicy. Jan Kazimierz udał się do dworu Wazów w Nieporęcie, a Karol Ferdynand do dworu biskupów płockich w Jabłonnie.

Wydarzenia wówczas się rozgrywające były tak niezwykłe, że ponad 230 lat później zostały przedstawione jako jeden z wątków „Ogniem i mieczem” Henryka Sienkiewicza. Pisarz obsadził bohaterów „Trylogii” w roli stronników biskupa Karola Ferdynanda. Wołodyjowski niezbyt znał się na polityce i towarzyszył Zagłobie raczej dla rozrywki z zamiarem wywołania jakiejś awantury i bitki. Zagłoba zaś prowadził akcję propagandową na rzecz Karola opowiadając po karczmach niestworzone historie i upijając szlachtę kaptował mu nowych stronników. Jak pisał Sienkiewicz „byli i w Nieporęcie, i w Jabłonnie, i na wszystkich ucztach, obiadach, u magnatów i pod wiechami; byli wszędy i uczestniczyli we wszystkim”. Wizyta Zagłoby i Wołodyjowskiego w Jabłonnie to oczywiście fikcja literacka. Pisarz czerpał jednak z prawdziwych wydarzeń.

Karol Ferdynand miał poparcie szlachty mazowieckiej, ale potrzebował również głosów elektorów przybyłych z innych części Rzeczypospolitej. W celu ich zjednania kazał wybudować nad Wisłą nieopodal dworu biskupiego w Jabłonnie olbrzymią gospodę. W niej dzień i noc można było liczyć na darmowe jedzenie i picie. Przybyła na Sejm szlachta odwiedzała więc Jabłonnę tłumnie
i wesoło się bawiła. Koszt utrzymania karczmy wyniósł gigantyczną kwotę 1 200 000 złotych. Były to jednak pieniądze wyrzucone w błoto, gdyż nastroje wśród szlachty były chwiejne. Świadczy o tym powstały wówczas epigram:

Uderzono w wszystkie dzwony,
Dobry będzie król z Jabłony,
A teraz mówią chłopięta,
Lepszy będzie z Nieporęta.
Nigdy wcześniej, w tak krótkim czasie nie przewinęło się przez Jabłonnę tak wiele znaczących postaci życia politycznego. Dwór biskupi regularnie odwiedzali podkanclerzy koronny Andrzej Leszczyński, biskup kijowski Stanisław Zaremba, referendarz koronny Aleksander Zaleski, marszałek wielki koronny Łukasz Opaliński, wojewoda krakowski Stanisław Lubomirski i wojewoda ruski Jeremi Wiśniowiecki. Tworzyli oni swoisty sztab wyborczy Karola Ferdynanda.
Za Janem Kazimierzem opowiadali się m.in. elektorowie z Litwy. Chcąc ich przeciągnąć na swoją stronę 28 października 1648 r. Karol wydał w Jabłonnie ucztę, na którą przybył m.in. kanclerz wielki litewski Albrycht Radziwiłł, marszałek litewski Aleksander Radziwiłł i podkanclerzy Kazimierz Leon Sapieha. Po zakończeniu przyjęcia odbyła się dyskusja na temat elekcji. Sapieha próbował odwieść Karola od kandydowania przekonując go, że „większym szczęściem jest króla kreować, niż nim być”. Biskup jednak uparcie trwał w swoim postanowieniu objęcia tronu Polski.

Konflikt między braćmi był tak silny, że niektórzy dostrzegali w nim zagrożenie większe niż trwające na Ukrainie powstanie Chmielnickiego. Jeremi Wiśniowiecki był gotów siłą osadzić Karola Ferdynanda na tronie. Z kolei Janusz i Bogusław Radziwiłłowie grozili zerwaniem unii polsko-litewskiej w przypadku wybrania go na króla. Wojna domowa wisiała więc na włosku.
Przypuszcza się, że do zmiany decyzji skłonił Karola Ferdynanda kanclerz wielki koronny Jerzy Ossoliński, który przybył do Jabłonny i zagroził, że jeśli biskup nie zrezygnuje ze swych ambicji Jan Kazimierz gotów jest sprowadzić do Warszawy na pomoc wojska Chmielnickiego, który opowiedział się jako jego stronnik.

W zabiegach o zmianę decyzji Karola rywalizował z Ossolińskim starosta łomżyński Hieronim Radziejowski. Początkowo znany był jako stronnik Karola Ferdynanda zaczął pośredniczyć w pertraktacjach między Jabłonną a Nieporętem. Wkrótce zdradził biskupa i przeszedł do stronnictwa Jana Kazimierza pociągając za sobą resztę stronnictwa. 9 listopada zwolennicy Karola zjawili się w Nieporęcie i obiecali przekonać biskupa do rezygnacji. W tym celu udali się do Jabłonny. Ich perswazja była skuteczna, gdyż 10 listopada 1648 r. Karol zdecydował się pertraktować warunki swego ustąpienia. 11 listopada wiadomość  o tym zawieźli z Jabłonny do Nieporętu Leszczyński, Wiśniowiecki i Opaliński. Jan Kazimierz co prawda nie zgodził się na niektóre warunki finansowe stawiane przez brata, ale zdecydował się spotkać z nim osobiście w Jabłonnie. Zgodnie z ustaleniami Karol Ferdynand wyjechał mu na spotkanie, do którego doszło pół mili przed Jabłonną. Tutaj bracia wsiedli do jednej  karety, która zawiozła ich do dworu biskupa. Po szczerym rozmówieniu się z bratem Karol Ferdynand wydał wieczorem w Jabłonnie bogatą ucztę. Po jej zakończeniu Jan Kazimierz powrócił do Nieporętu.

14 listopada 1648 r. Karol napisał w Jabłonnie list, w którym oficjalnie informował szlachtę na Sejmie, że wycofuje swoją kandydaturę na króla Polski. Jednocześnie zapewniał, że wywiąże się ze swej wcześniejszej obietnicy sfinansowania 800 żołnierzy do obrony Ojczyzny. List ten zawiózł z Jabłonny do Warszawy ks. Stanisław Rakowski – kanclerz dworu biskupa.  17 listopada Sejm jednogłośnie wybrał na króla Polski kandydata z Nieporętu Jana Kazimierza Wazę, a 20 listopada 1648 r.  został on oficjalnie ogłoszony królem-elektem. Pierwsza kampania wyborcza w dziejach Jabłonny została zakończona.

Rafał Degiel

Ważniejsze źródła:

  1. A. Kersten, Hieronim Radziejowski. Studium władzy i opozycji, Warszawa 1988,
  2. A. S. Radziwiłł, Pamiętnik o dziejach w Polsce, T. 3: 1647-1656, Warszawa 1980,
  3. A. A. Witusik, Elekcja Jana Kazimierza w 1648 r., „Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska Lublin – Polonia”, Vol. XVII, 7, Sectio F, 1962, s. 119-153.