Wojciech Lada: Mali tułacze

mali tułacze

Polsko-radzieckie porozumienie, na mocy którego powstała Armia Andersa, dla 40 tysięcy Polaków osadzonych w syberyjskich łagrach oznaczało wyzwolenie. Jednak nowo tworząca się armia nie była w stanie zabezpieczyć ich losu. Rozpoczęli więc exodus na własną rękę. Wśród nich 20 tysięcy dzieci. Ich niezwykły los, egzotyczne miejsca, do których trafiły na całym świecie (min. Iran, Indie, Nowa Zelandia, Afryka) opisuje z fascynującymi szczegółami Wojciech Lada. 

Poruszająca opowieść o dzieciach wobec piekła wojny. Niektóre ledwo się urodziły, inne miały po kilka lub kilkanaście lat. Były też takie, które przychodziły na świat już w zaplombowanych wagonach wiozących je gdzieś w głąb Azji. W 1940 roku dla kilkudziesięciu tysięcy polskich dzieci rozpoczęła się podróż – która miała trwać osiem kolejnych lat – przez niemal wszystkie strefy klimatyczne Ziemi i wszystkie znane człowiekowi kultury. Przeszłam piekło, ale widziałam rzeczy piękne- mówi jedna z bohaterek reportażu Lady. Ze zmrożonej Syberii trafiły na stepy Azji, gdzie rodziła się ludzka cywilizacja. Stamtąd trafiały do Persji, gdzie znajdowały scenerię znaną z baśni tysiąca i jednej nocy. A potem była Afryka, Indie, Nowa Zelandia, Meksyk… Czasem w końcu również Polska, ale ona akurat niechętnie. Chorowały, umierały z głodu… a inne dorastały… Tysiące polskich dzieci uciekły z Rosji z armią generała Władysława Andersa – dziś opisują to jako najpiękniejsze lata życia. Ale i tak z jakiegoś powodu, nawet dobiegając dziewięćdziesiątki, na ich wspomnienie wciąż płaczą.

 

 

 

Wojciech Lada– dziennikarz, historyk. Ma na koncie setki artykułów poświęconych tematyce historycznej i kulturalnej. Związany był m.in. z „Życiem Warszawy” i „Rzeczpospolitą”, współpracował z „Dziennikiem. Gazetą Prawną” i „Focusem”; jego teksty można znaleźć na łamach większości magazynów historycznych i tygodników opinii. Opublikował trzy książki: „Polscy terroryści”, „Bandyci z Armii Krajowej” oraz „Pożytki z katorgi”. W pierwszej przypomniał, że terroryzm to nie tylko działalność islamskim bojowników, ale też spory i ważny kawałek przeszłości Polski. W drugiej wykazał, że w warunkach wojennych bycie jednocześnie bohaterem i bandytą nie jest bynajmniej paradoksem, co dobrze widać również na przykładzie polskiej konspiracji zbrojnej w okresie II wojny światowej. Tytuł trzeciej zaś mówi sam za siebie – historia, podobnie jak teraźniejszość, nigdy nie jest zero-jedynkowa.