Historyczna ciekawostka. Kolej pod Orzechowem, w okolicach Skrzeszewa

stacja-kolajoewa-skrzeszew

Budynek stacji kolejowej oraz fragment peronu w Skrzeszewie. Stan 2010 r. (fot. A. Karski)

 

Mija dokładnie 80 lat od oddania do użytku linii kolejowej łączącej północno-kresowe województwa z portem w Gdyni z pominięciem Warszawy.
W 1938 roku w okolicach Skrzeszewa, pod Orzechowem, oddano do użytku 25-kilometrowy odcinek linii normalnotorowej Wieliszew – Nasielsk, stanowiący przedłużenie oddanej w 1936 roku linii Tłuszcz – Nasielsk, której zadaniem było odciążenie węzła warszawskiego. Szczególnie trudnym przedsięwzięciem była budowa na Narwi pod Orzechowem 350-metrowego mostu kolejowego o pięciu przęsłach. Z jednej strony rzeki budowniczowie musieli wykonać wysoki nasyp, z drugiej natomiast, od strony Orzechowa, głęboki wykop w wysokiej skarpie nadbrzeżnej. W sumie podczas budowy nawieziono i usunięto kilkadziesiąt tysięcy ton ziemi, a do budowy mostu zużyto, jak pisały ówczesne gazety, 1100 ton stali i żelaza.

Budowniczowie linii, mimo występujących dużych trudności organizacyjnych i poważnych problemów natury technicznej, zakończyli prace w ciągu jednego sezonu budowlanego i linia kolejowa oraz most zostały oddane do użytku 25 marca 1939 roku. Nowa linia kolejowa połączyła północno-kresowe województwa z portem w Gdyni z pominięciem Warszawy. Przy okazji, zmniejszyła odległość między Legionowem a Nasielskiem o ponad 11 kilometrów. Czas przebiegu pociągów dalekobieżnych kursujących z Warszawy do Gdyni skrócony został o prawie 10 minut, co nie było bez znaczenia w czasach, kiedy pociągi kursowały zgodnie z rozkładem jazdy, z precyzją godną szwajcarskiego zegarka.

Przedwojenny wiadukt w Skrzeszewie, po remoncie w 2009 r.

Linia kolejowa oraz most, służyły pasażerom zaledwie pół roku. Tuż po wybuchu wojny polscy saperzy, na rozkaz dowódcy Armii Modlin gen. Emila Przedrzymirskiego, wysadzili most kolejowy na Narwi w powietrze. Akcję przeprowadzono, aby opóźnić niemieckie natarcie na Warszawę od strony Prus Wschodnich. Po zakończeniu wojny o nowej linii kolejowej i wysadzonym moście, który zostały przez Niemców w czasie wojny całkowicie rozebrany, zapomniano. O istniejącej tam linii przypomina zasypany częściowo parów pod Orzechowem, z drugiej zaś strony, niewysoki, ale wyraźny, nasyp, a do tego budynek stacji kolejowej w Skrzeszewie, do niedawna pełniący funkcję komisariatu policji oraz wiadukt na trasie do Nowego Dworu Mazowieckiego,
w tejże miejscowości.
Tekst i foto: Andrzej Karski

 

Etykiety
,

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 10

  1. Artykuł skończył się zanim się zaczął:)
    Praktycznie cały odcinek starotorza, od Łajsk po Mogowo pod Nasielskiem, jest możliwy do przejścia albo przejechania rowerem. Poza mostem, bo tam rurociąg Przyjaźń, siatki, druty kolczaste.
    Po południowej stronie Narwi zostały resztki peronu i zabudowania stacyjne w Skrzeszewie, ale i po stronie północnej coś tam znajdziemy. Jakiś kilometr od Orzechowa znajdowała się stacja Wójtostwo. Pozostałości peronu da się znaleźć pośród drzew, za to dwa praktycznie takie same budynki stacyjne do dziś służą za budynki mieszkalne, komunalne.
    Jadąc dalej na północ przez las znajdujemy niewielki wiadukt dziś nad niczym, ale w relatywnie niezłym stanie. Na wysokości końca lasu, jakieś 500m po prawej znajduje się ładne jeziorko Zieleń. Można do niego dotrzeć skręcając jeszcze w lesie w odchodząca pod kątem 45 st. drogę, a do starotorza wrócić miedzą przez pola. Tam też znajdziemy kolejny obiekt inżynierski, betonowy przepust w nasypie. Aż do Cegielni Psuckiej jedzie się po nasypie właśnie, w samej miejscowości jeszcze przed dojechaniem do drogi łączącej Pomiechówek z Nasielskiem po lewej stoi ostatni już obiekt związany koleja, biały budynek o ile pamiętam posterunku kolejowego.
    Dalej w kierunku Nasielska nie ma już żadnych budowli, mozna jedynie znaleźć wkopane wzdłuż starotorza betonowe słupki z napisem PKP.

    Ciekawostką jest, że podczas remontu linii do Gdańska kolejarze zrobili w Mogowie pod Nasielskiem odgałęzienie w kierunku Legionowa, ale tor kończy się po kilkudziesięciu metrach.

    Z tematów historyczno – kolejowych w okolicy mamy jeszcze starotorze od Skrzeszewa do Dębego, czyli pozostałość po linii ułożonej na czas budowy zapory. Do jej budowy został wykorzystany fragment przedwojennej linii do Nasielska i nowy odcinek, zaczynający się przed mostem nad suchym kanałem na Kościelnej chyba jeszcze w Skrzeszewie. Po tej linii został nasyp i jeden albo dwa przepusty. Można spróbować ja przejść albo przejechać rowerem, ale łatwo nie jest, miejscami na nasyp powłazili działkowicze, a miejscami trzeba się przedzierać przez chaszcze. Koniec nasypu znajduje się blisko ul. Promowej w Poddębiu, sama zaś linia kończyła się jakieś 200 metrów dalej w stronę zapory, ale tam żadnych śladów już nie ma.

  2. @JM Super uzupełnienie bardzo skromnego artykułu! Dzięki 🙂

    • I ja dziękuję:)
      Pisałem z telefonu i na szybko, stąd wkradł się chaos i błędy, za co przepraszam. Szkoda, że nie da się dołączać zdjęć.

    • A i jeszcze, Narew na odcinku z dawnym mostem kolejowym a dziś rurociągowym, stanowiła granicę między Generalną Gubernią a Rzeszą/Prusami. Skrzeszew, Topolina i Poddembe (to nie błąd) leżały w GG, Dembe zaś i Orzechowo (północny brzeg) już w Rzeszy. Granica chyba nie była zbyt pilnie strzeżona, bezksiężycowymi nocami łódki śmigały w tą i z powrotem.

  3. Prowadzimy prace nad planem zagospodarowania dla potrzeb przebudowy ropociągu. Remont ma polegać na zdjęciu ropociągu z mostu na Narwi i przekazaniu wyremontowanego mostu na rzecz Gmin Wieliszew i Pomiechówek. Wtedy będzie możliwe przejście między gminami szlakiem dawnej kolei.

    • Ano właśnie, kiedyś już pojawiał się temat schowania rurociągu pod dno Narwi. Z tego co pamiętam – nie upieram się – mówiło się, że nastąpi to przy okazji układania trzeciej nitki. Jest w ogóle szansa?

  4. 3 nitka jest już pod wodą, teraz pora na schowanie dwóch starych nitek i nowy plan zagospodarowania ma w tym pomóc. Po schowaniu tych rur most ma zostać przekazany gminom.

    • Czyli idzie w dobrą stronę, dzięki za informacje.

  5. Podobny pomysł widziałem w centralnej Szwecji, szlak pieszo-rowerowy poprowadzony starym śladem torowiska pomiędzy dwoma jeziorami. Patrząc z wysokości nasypu robiło to naprawdę fajne wrażenie, Panie Pawle jeśli Wy będziecie mieli do tego jeszcze most nad Narwią to będzie naprawdę atrakcja 🙂

  6. W ramach inwestycji CPK dawna linia kolejowa do Nasielska ma być reaktywowana. Ciekawe, czy pójdzie dokładnie starym śladem torów, włącznie z mostem na Narwi?

Dodaj komentarz