Biegiem w Powiecie. Cz. 29. Pomarańczowo w Warszawie

biegi_02

Mariusz Wronowski na trasie Biegnij Warszawo (fot. facebook.com)

Piękny, słoneczny weekend sprzyjał imprezom biegowym. O VI  Chotomowskim Pożegnaniu Lata pisałem TUTAJ. W weekend odbył się inne biegi, w których wystąpili nasi reprezentanci biegowi z Powiatu Legionowskiego.

Za nim przejdziemy do jednego z największych biegów nie tylko w Warszawie, ale i w całej Polsce to krótka relacja z… jednego z najmniejszych – Bieg Warsa i Sawy w Pomiechówku. Biegła tam przedstawicielka Wieliszew Heron Team Małgorzata Szadura:

W sobotę 3 października startowałam w Pomiechówku. Bieg baaardzo kameralny, bo na starcie biegu głównego pojawiła się zaledwie dwunastka biegaczy, w tym trzy kobiety. Trasa typowo crossowa, dobrze oznakowana w większości  po okolicznych lasach. Po biegu woda, grochówka i pamiątkowy medal. Przed biegiem głównym zmagały się na krótszych dystansach młodzi adepci tej dyscypliny sportu. W kategorii gimnazjum 1 i 2 miejsca zajmowały biegaczki z Legionowa.

Biegnij Warszawo – 4.10.2015

W stolicy zaprezentowała się bardzo duża liczba biegaczy z Powiatu Legionowskiego. Biegali Heroni, Runner Team Jabłonna, Grupa Biegowa CHTMO i inni biegacze z naszego terenu. Na 61 miejscu zameldował się mieszkaniec Legionowa Adam Pożarowszczyk, który dotarł na metę w czasie 38:49. Niedługo po nim linię mety minął kolejny legionowianin Patryk Kościelski, który zajął 79 miejsce – 39:25. 183 miejsce przypadło Sebastianowi Jankowskiego (Wieliszew Heron Team), który uzyskał czas 41:20. 214 na mecie był Kamil Orzechowski z Runners Team Jabłonna – 41:49. Nie sposób wymienić wszystkich biegaczy z naszego terenu, więc innych zainteresowanych odsyłam do wyników.

W biegu w Warszawie wziął udział także Mariusz Wronowski z Legionowa. Trasę na wózku pokonał w 55:52. Co miał do powiedzenia po ukończonym starcie?

Niestety klasyfikacji dla wózkowiczów tym razem nie było. Ale startowało nas sześciu byłem drugi. Było gorąco niczym latem, tylko jeden postój z wodą na 5 km gdzie można było uzupełnić płyny. Złamana belka od koła w wózku dała znać w czasie jazdy, co utrudniało szybsze pokonanie trasy.Kolejnym biegiem będzie start w Biegu Niepodległości. Mam nadzieję, że do tego momentu uda mi się skutecznie naprawić wyeksploatowany wózek. Liczę też, że nie będzie śniegu, co bardzo utrudnia poruszanie się na wózku.