Z parkrunowych tras. Cz. 124. Dominik Czyż pobiegł w Marecchia parkrun w Rimini

rimini dominik

Dominik Czyż w Marechcia parkrun w Rimini we Włoszech (fot. arch. wł.)

Kolejna włoska lokalizacja zaliczona przez biegaczy z Grupy Biegowej CHTMO! Tego samego dnia, gdy we Florencji zaliczali Firenze parkrun Monika, Alicja, Łukasz i Piotr Łatkowscy, w Rimini w Marecchia parkrun pobiegł Dminik Czyż!

Rimini to jeden z bardziej obleganych kurortów we Włoszech, położony nad Morzem Adriatyckim. Włoskie miasto znajduje się niespełna 25km od jednego z najmniejszych państw na świecie San Marino. W Rimini parkrun debiutował 4 czerwca 2016 roku.

Marecchia parkrun okiem Dominika Czyża

Po zaplanowaniu wakacji, zainteresowałem się lokalnymi wydarzeniami biegowymi. Trafiłem na Marecchia parkrun, w którym od razu zdecydowałem się wziąć udział. Decyzja była podyktowana tym, że miał być to mój pierwszy, zagraniczny start w parkrunie. Na start wyruszyłem z miejsca, w którym miałem kwaterę, oddaloną około 3,5 km od parku. Oczywiście zostałem powitany przez organizatorów, jako nowa twarz. Dokładnie wytłumaczono mi, gdzie jest start, a gdzie meta oraz, że trasa składa się z 3 okrążeń. Sam park, położony jest przy moście Tyberiusza, który służy ludzkości nieprzerwanie od czasów antycznych. Trasa, która jest znakomicie oznakowana, poprowadzona została po szutrze, co już było ogromnym plusem, gdyż spodziewałem się trasy asfaltowej. Każde kółko częściowo prowadziło po terenie odkrytym, a częściowo zadrzewionym, co pozwalało odpocząć od palącego słońca. Nie miałem żadnej strategii na bieg, ale z uwagi na nieznajomość trasy, postanowiłem podczepić się pod stałą uczestniczkę włoskiego parkruna w Rimini. Nieświadomie, poprowadziła mnie w tempie około 5:00, z dwoma kilometrami tempem 4:53 min/km. Niestety na kilometr przed metą osłabła, a ja pobiegłem dalej, utrzymując tempo. Wyprzedziłem jeszcze kilka osób i wbiegłem na metę, z najlepszym, tegorocznym czasem na 5 kilometrów. Równe 25 minut. Organizatorzy zapewnili wodę i soki, stąd też można było nawodnić się po biegu.