Z parkrunowych tras. Cz. 13. Błoto, kałuże i deszcz…

parkrun-jablonna_04

Mimo deszczu na jabłonowskiej trasie zaprezentowało się 17 biegaczy (fot. GP/MM)

Po raz dziewiąty w Jabłonnie spotkali się sympatycy biegów parkrun Polska. Mimo nie najlepszej pogody na trasie położonej w parku przy Zespole pałacowo-parkowym zaprezentowała sidemnastoosobowa grupka amatorów biegania.

Sporo osób zastanawiało się, jak będzie wyglądać parkowa trasa po obfitych opadach deszczu. W sobotni ranek pętle na trasie parkrunowego biegu były mocno nasiąknięte wodą, nie brakowało kałuż, błota, a liście pokrywały inne naturalne przeszkody na trasie. A jednak w Jabłonnie na starcie 9. edycji parkruna stawiło się siedemnastu biegaczy. Dokładniej na linii startu było o jednego biegacza mniej, ale już po trzech minutach do biegaczy dołączył Rafał Rynkiewicz, który dołączył do startujących.

Wieliszew Heron Team w czołówce

Mimo kapryśnej pogody humory dopisywały wszystkim. Większość z umiechem na ustach pokonywała kolejne parkunowe pętle, przy dopingu koordynatorów i wolontariuszy, którzy pod Łukiem Trumfalnym zachęcali biegających do wzmożonego wysiłku. Pierwszy raz w jabłonowskim parkrunie triumfował zawodnik Wieliszew Heron Team Hubert Gronowski, który pokonał trasę w czasie 19:40. Za nim finiszował Patryk Kościelski z drużyny Ministerstwa Głupich Kroków Legionowo. Były rekordzista trasy sobotniego parkruna przebiegł trasę w 20:25. Podium uzupełnił Mateusz Głowacki z Wieliszew Heron Team, który przez cały bieg rywalizował ze… swoim ojcem Andrzejem. Młody vs. Stary znów na korzyść młodszego. Mateusz minął linię mety w 21:55, co jest jego rekordem życiowym w jabłonowskim parkrunie. Andrzej zajął pozycję tuż za podium i za swoim synem – 22:18.

Ciekawostki parkrunowe

W dzisiejszym parkrunie dwie osoby uzyskały swoje życiówki. Prócz wspomnianego Mateusza Głowackiego, swój najlepszy czas uzyskał Marcin Markowski z Bravehearts Legionowo, który pokonał trasę 5km w 23:04. Warto dodać, że po raz dziewiąty na jabłonowskim parkrunie pojawił się Wiesław Kostecki, który z urodzenia jest mieszkańcem Jabłonny. Swego czasu prowadził jako trener najpierw Lotos Jabłonna a potem Wisłę. Po dzisiejszym parkrunie już 147 razy pokonano trasę biegu. Uczestnicy biegu pokonali 1730km (346  indywidualnych biegów), a biegacze zanotowali 109 rekordów życiowych.Nie sposób wspomnieć o wolontariuszach i koordynatorach. Dziś sześć osób pomagało w organizacji biegu i należą się im ogromne brawa, a byli to: Justyna Jaworek i jej najmłodsza pociecha, Mariusz Mówiński, Saturnin Szczepański, Przemysław Zawadzki, Bogusław Machnacki i autor tekstu.

Ruszyła 39. lokalizacja parkrun Polska!

Dziś w Ełku ruszyła kolejna lokalizacja parkruna w Polsce. Na pięknej trasie wzdłuż Jeziora Ełckiego na promenadzie ełckiej zwyciężył Dominik Drażba. Pierwszy rekordzista pokonał trasę w 17:50. 39. lokalizację w Ełku zaliczyła Barbara Brzezińska. Wielkie brawa dla sympatycznej parkrunerki z Gdyni. Koordynatorzy z Jabłonny zapowiadają się w Ełku w przyszłym roku w lipcu!