Z parkrunowych tras. Cz. 29. W ferie frekwencja zdecydowanie mniejsza (galeria)

parkrun-jablonna_05

Już 25 razy biegacze i biegaczki ustawiali się na linii startu parkruna w Jabłonnie (fot. GP/MM)

Ferie zimowe, które rozpoczęły się w sobotę, spowodowały, że do jabłonowskiego parku na bieg parkrun Jabłonna, przybyła zdecydowanie mniejsza liczba uczestników. Tym razem na trasie zaprezentowało się 26 biegaczy i biegaczek. Były też urodziny parkrunowiczki, a także, jak się później okazało i parkrunowicza. Nie zabrakło tradycyjnego „Sto lat”!

Słonecznie, mroźno i wietrznie. Taka pogoda przywitała uczestników 25. parkruna w Jabłonnie. Jak zwykle startujący mieli do pokonania 3 i 1/3 pętli wśród wielu pomników przyrody. Niektóre z nich mają około 200 lat! Przy trasie biegu można podziwiać dęby szypułkowe, klony zwyczajne, wiązy szypułkowe, graby pospolite czy glediczję trójcierniową. O każdej porze roku park odkrywa swoją historię. W zimowe, sobotnie poranki możemy zauważyć ruiny stajni i powozowni oraz ruiny groty. Tyle o przyrodzie; przejdźmy do tego o działo się dziś o poranku w Jabłonnie.

Patryk pierwszy, Patryk na czele listy zwycięzców!

Do dzisiejszej edycji parkruna trzy osoby mogły pochwalić się wygraną w pięciu biegach. Byli to Joanna Niedzielska, Natalia Piasta-Serafin i Patryk Kościelski. Ten ostatni, były piłkarz Lotosu Jabłonna, który w ostatnim czasie poczynił znakomite postępy w bieganiu, w sobotnim parkrunie nie dał szans innym biegaczom i ze sporą przewagą wygrał rywalizację. 5km pokonał w 19:50 i był jedynym biegaczem, który zszedł poniżej 20 minut. Trzeba przyznać, że jabłonowska trasa nie należy do najszybszych z różnych powodów. Dziś warstwa śniegu na pewno nie pomagała w osiąganiu dobrych czasów. Za Kościelskim na mecie zameldował się Paweł Żuk z Biegam Na Tarchominie, który ukończył rywalizację w czasie 20:45. Warto dodać, że zawodnik tarchomińskiej grupy biegowej jest rekordzistą Polski w biegu EMU 6 Day Ultramaraton na Węgrzech. W ciągu sześciu dób (początek 4 maja 2016) przebiegł w sumie 712km na 900-metrowej pętli. Pełne wyniki tej niezwykle trudnej rywalizacji znajdziecie TUTAJ. Trzecie miejsce przypadło Dariuszowi Trzaskowskiemu z Truchtu Tarchomin Team, który linię mety pod Łukiem Triumfalnym minął w czasie 21:24.

Pierwsza wygrana Moniki Łatkowskiej

Zawodniczka Grupy Biegowej CHTMO zajmowała już miejsca na podium, ale dopiero podczas 25. edycji parkruna w Jabłonnie zajęła pierwsze miejsce. Biegaczka z Chotomowa, która trasę pokonała tradycyjnie ze swoim mężem Łukaszem, zanotowała na mecie czas 27:15. Czas jest jest życiówką w jabłonowskim parkrunie. Trzy sekundy później bieg ukończyła Joanna Trzaskowska z Truchtu Tarchomin Team (27:18). Podium sobotniej rywalizacji wywalczyła Dorota Tobiasz – 33:12, dla której był to też najszybszy bieg w Jabłonnie.

Znów świętowali urodziny!

Dziś swoje urodziny na parkrunie świętowała Irena Koper. Nauczycielka wychowania fizycznego z legionowskiej „siódemki”, wspaniała animatorka sportu, zachęcająca swoich podopiecznych i rodziców do aktywności fizycznej, wbiegała na metę przy aplauzie parkrunowiczów i głośnym śpiewaniu „Sto lat”. Okazało się również, że urodziny miał też Wiesław Kostecki, który jako jedyny ma na koncie zaliczone wszystkie biegi parkrun w Jabłonnie. I jemu biegacze dedykowali tradycyjną pieśń. Były oczywiście ciastka i cukierki oraz gorąca herbata przygotowana przez panią Irenkę. Tradycja urodzin zawodników biorących udział w parkrunie powoli staje się stałym punktem sobotnich parkrunów. Kto następny?

Ciekawostki parkrunowe

W sobotę na trasie parkrun zaprezentował się tylko jeden nowy zawodnik-debiutant, a był nim Marcin Grzesik z Grupy Biegowej CHTMO. Trzy osoby zanotowały swoje najlepsze osiągnięcie. Prócz Łatkowskiej i Tobiasz, najlepszy czas osiągnął Łukasz Łatkowski. Na czele w klasyfikacji drużynowej Wieliszew Heron Team z 32 zawodnikami i z 145 biegami. Za nimi CHTMO 22 zawodników i 144 biegi. Trzecie miejsce zajmuje UKS Siódemka Legionowo (brawo dla Ireny Koper i jej podopiecznych oraz rodziców) z 21 zawodnikami i 56 biegami. Po sobotnim biegu 240 zawodników choć raz pokonało trasę w Jabłonnie. Trasę pokonano już 935 razy, co daje 4675km. Czy za tydzień padnie 1000 i 5000km? To wszystko zależy ilu biegaczy zdecyduje się na start w Jabłonnie.