Boją się radarów

520465ce4bc38.jpg

Duże zaniepokojenie wśród mieszkańców Chotomowa, Olszewnicy Starej i Dąbrowy Chotomowskiej wywołała wiadomość o zamiarze rozbudowy wojskowego pola antenowego w Chotomowie. Tam gdzie dotychczas były dwie anteny, teraz ma ich funkcjonować pięć. Mieszkańcy protestują przeciw tej inwestycji, obawiając się o swoje zdrowie.

 

Pod koniec minionego roku mieszkańcy dowiedzieli się o rozbudowie pola antenowego w Chotomowie. Urząd Gminy twierdzi, że nie posiada żadnych informacji na ten temat i jedyne dane, jakie otrzymał, to zawiadomienie o toczącym się postępowaniu w sprawie wydania decyzji środowiskowej, koniecznej do rozpoczęcia budowy. Wniosek o wydanie decyzji środowiskowej do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie wpłynął od Resortowego Centrum Zarządzania Sieciami i Usługami Teleinformatycznymi, reprezentowanego przez pełnomocnika Zdzisława Wojciechowskiego. Przedsięwzięcie to będzie realizowane na terenach zamkniętych należących do Ministerstwa Obrony Narodowej.

 

Szkodliwe dla mieszkańców?

Rodzaj, parametry techniczne oraz zasięg zaliczyły ją do grupy przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Anteny radarowe powstaną na terenie kompleksu wojskowego. Zainteresował się tym Sołtys Dąbrowy Chotomowskiej Czesław Derlacz, który złożył odwołanie w tej sprawie. Do tej pory nie otrzymał żadnej odpowiedzi. Według niego, mieszkańcy obawiają się tej inwestycji. – Boją się pogorszenia warunków zamieszkania i oddziaływania anten na ich zdrowie – mówi sołtys.

 

Mieszkańcy nie chcą anten

1 grudnia minionego roku do Aleksandry Atłowskiej, Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie, pismo wysłali przedstawiciele Wiejskiej Inicjatywy Obywatelskiej, stowarzyszenia działającego na terenie Gminy Jabłonna. Stowarzyszenie chce być stroną i zażądało włączenia do postępowania administracyjnego w sprawie rozbudowy pola antenowego. 11 grudnia Leszek Gronau oraz Tomasz Uchman w piśmie adresowanym do WIOŚ zażądali wydania negatywnej decyzji w sprawie środowiskowych uwarunkowań dla tej inwestycji.

 

Bez wpływu na człowieka?

Stowarzyszenie WIO przeanalizowało raport dołączony do decyzji RDOŚ. Według niego urządzenia nadawcze i systemy antenowe wytwarzające energię elektromagnetyczną zawsze znacząco oddziałują na środowisko. Nie ma jednak badań wystarczających do potwierdzenia możliwości szkodliwego oddziaływania anten i zmian wywołanych ich działaniem zachodzących w środowisku a także ich wpływu na faunę, florę, glebę, wodę i powietrze. Mieszkańcy Chotomowa zaskoczeni byli pominięciem człowieka w w/w opracowaniach. Według nich pole antenowe powinno być likwidowane na tej działce, a nie rozbudowywane.

 

Ponury żart

Niestety dokładnie nie wiadomo, w jaki sposób montaż anten wpłynie na życie okolicznych mieszkańców. Powstaje tu wiele nowych domów i osiedli, a według stowarzyszenia, planowane są następne. – Rozbudowa pola antenowego będzie hamulcem rozwoju tych części gmin Jabłonna i Wieliszew. Wpłynie też na wartość działek i istniejących już domów w tej okolicy – protestuje Prezes Stowarzyszenia WIO Leszek Gronau. – Z powyższych względów za nieporozumienie i ponury żart należy uznać następujące zdanie z raportu: lokalizacja planowanego przedsięwzięcia jak i wielkość emisji zostały tak dobrane, aby w jak największym stopniu obiekt był przyjazny środowisku. Z dala od zabudowań – czytamy w piśmie do RDOŚ w Warszawie.

 

Spór o raport

WIO zarzuca ekspertowi opracowującemu raport, że występuje w dwóch rolach: przedstawiciela inwestora oraz bezstronnego specjalisty. Uważa to za wysoce nieetyczne i wykluczające się działanie. Mieszkańcy żądają więc bezstronnego raportu, przygotowanego przez osobę o uznanym autorytecie i niezwiązanej z inwestorem. Niepokoi ich również to, że inwestor nie przewiduje zewnętrznego pełno dobowego pomiaru parametrów anten oraz zbyt luźna deklaracja inwestora o okresowych kontrolach zwielokrotnionego promieniowania. W raporcie umieszczono informację o sporadycznej pracy anten. – Należałoby zapytać, po co aż cztery identyczne anteny w miejsce dwóch i jeszcze jedna innego rodzaju? – dziwią się mieszkańcy.

 

Promieniowanie

Według dokumentów wysokość „rażenia” polem elekromagnetycznym jest różna. – Raz mówi się o 2,5 m npt (nad poziomem terenu – przyp. red.), innym razem o 23 m npt, a nawet o 2 m nad poziomem zabudowań. Rysunki sugerują jeszcze coś innego – protestuje wobec niejednoznaczności danych WIO.

RDOŚ wyłączył udział społeczeństwa w postępowaniu zmierzającym do wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach tego przedsięwzięcia. Postępowaniu nie nadano żadnych klauzul poufności czy tajności. Według zarządu stowarzyszenia jest to próba odcięcia mieszkańców od informacji na temat tej inwestycji. Taką decyzję podjął RDOŚ w sierpniu minionego roku. Odsunięcie możliwości udziału społeczeństwa w postępowaniu uargumentowano ochroną informacji, ważnych z punktu widzenia obronności i bezpieczeństwa państwa.

iw

Etykiety

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 9

  1. Wiceprzewodniczący Rady Gminy Jabłonna, mieszkaniec Chotomowa radny Mariusz Grzybek jest zawodowym wojskowym i pewnie zna się na tych promieniowaniach i powinien się ostro zabrać za wyjaśnianie sprawy tych radarów, które mogą zagrażać zdrowiu ludzkiemu.

  2. To nie jest takie proste. Problem anten jest wszędzie w Polsce i na całym świecie napiętnowany i trudno wygrać z instytucjami, które dysponują papierami, o braku szkodliwości pola elektromagnetycznego tj. z firmami telekomunikacyjnymi, firmami które produkują urządzenia RTV/AGD, czy innymi instytucjami, które nadzorują ten proces.
    Jeśli ma ktoś inne papiery to niech pokaże, wtedy na całym świecie odbędą się procesy, że posiadasz mikrofalówkę, że posiadasz telefon GSM, że posiadasz w domu sieć bezprzewodową i można wymieniać jeszcze długo, elementy które emitują mikrofale. Na co dzień, żyjemy przy takim promieniowaniu, i obcujemy z nim. Niestety na dzień dzisiejszy nie ma badań, które mówiłyby coś innego. Mimo, że kontakt z ww. elementami, które emitują m fale, w wielu przypadkach okazał się zgubny. Nikt jednak na świecie nie udowodnił, że właśnie od tego czy innego urządzenia to się stało. Tak wiec jeśli myślimy o wykluczeniu mikrofal tj. promieniowania elektromagnetycznego wysokiej częstotliwości z zakresu od 1 mm do 1 m i częstotliwości 0,2 – 300000 MHz., powinniśmy pozbyć się najpierw anten GSM/UMTS z bloków, masztów itd., telefonów komórkowych, nadajników radiowych, nadajników telewizyjnych, a także niektórych urządzeń tj. zgrzewarek, piecy indukcyjnych i elektrycznych, systemów globalnego pozycjonowania GPS, sieci WLAN (WiFi), bluetooth, telewizji kablowej. Na budynku Straży Pożarnej też jest nadajnik GSM/UMTS, tak więc mikrofale nas otaczają, żyjemy z tym, nikt jednak nie potrafi określić i udowodnić wpływu tych urządzeń na nasze zdrowie. Zgadza się problem jest, z braku dowodów, nawet w USA sztaby prawników nie mogą przeskoczyć tego i wzbogacić się, bo brak jest dowodów.

  3. X-ray……przynudzasz, a tu jest konkretna sprawa

  4. Oczywiście sprawa jest o zasadniczym znaczeniu dla mieszkańców Chotomowa, bo tu chodzi o życie i zdrowie, zagrożone wojskowymi radarami.

  5. Precz z radaramy od Chotomowa!

  6. Wojsko samo radarów nie wprowadza, to doktryna Państwa reguluje, to rząd wprowadza takie, a nie inne rozwiązania, finansuje je, modernizuje, dla „naszego bezpieczeństwa”.

  7. hahahaha
    omawiacie taką pierdołe.. i nagle to ludziom przeszkadza?? to co powiecie z promieniowaniem w Dąbrowej Chotom. zaraz przy drodze do Olszewnicy?? każdy wie kto tam siedzi, tam to dopiero są antenty, tacy ważni tam siędzą że na google maps są rozmazani ;p ;p ;p i ich anteny jak krowy nikomu nie przeszkadzaja???

  8. włąśnie o te anteny chodzi……

  9. Znowu ktoś próbuje się na antenach wypromować, a te dotychczasowe mu nie przeszkadzały tylko nowe?

Dodaj komentarz