Jabłonna. Rusza budowa ronda na granicy z Chotomowem (galeria)

Budowa skrzyzowania

Otwarcie budowy ronda na granicy Jabłonny i Chotomowa (fot. UG Jabłonna)

Dziś o godzinie 13:00 miało miejsce oficjalne wprowadzenie inwestora na teren planowanej przebudowy ulic Partyzantów i Kisielewskiego, na granicy Chotomowa i Jabłonny. Faktycznie już wczoraj rozpoczęto przygotowania do inwestycji. Dzisiaj wprowadzono ruch wahadłowy, zamontowano sygnalizację świetlną ustawiono znaki drogowe.

Budowa ronda to inwestycja powiatu legionowskiego współfinansowana przez gminę Jabłonna. Z tej okazji na otwarciu budowy obecni byli m.in. starosta legionowski Jan Grabiec, gminę Jabłonna reprezentował Leszek Gronau, Naczelnik Wydziału Inwestycji.

Skanska na wniosek mieszkańców

Rondo w Chotomowie budowane będzie przez firmę Skanska S.A. Jest to ten sam wykonawca, który przebudowywał skrzyżowanie Al. Legionów i Cynkowej. Zastosowanie skrzyżowania w ruchu okrężnym uzasadnione jest względami bezpieczeństwa przy powstającej nieopodal nowej szkole (CEKS). O takie rozwiązanie długo zabiegali mieszkańcy, reprezentowani głównie przez Marcina Mizgalskiego, mieszkańca Chotomowa. Ostatecznie dzięki wsparciu radnych władze samorządowe przychyliły się do ich stanowiska. Gmina Jabłonna i Starostwo Powiatowe ustaliły zasady finansowania i projekt.

Nowe rondo

Budowa obejmuje stworzenie ronda, budowę chodnika i ścieżki rowerowej oraz przebudowę oświetlenia. Harmonogram przewiduje zakończenie prac do 18 sierpnia (około siedem tygodni). Trzy tygodnie będą trwały prace po jednej stronie ulicy Partyzantów, trzy tygodnie po drugiej. Lada dzień fachowcy zajmą się oświetleniem, a po około dwóch tygodniach rozpoczną się prace przy chodniku.

Będą utrudnienia

Jak stwierdził na dzisiejszym spotkaniu starosta Jan Grabiec, czekają nas teraz spore utrudnienia w ruchu. Prawie przez cały okres budowy ruch w tym miejscu będzie odbywał się w sposób wahadłowy. Jezdnia na czas budowy zwężona będzie na odcinku aż do cmentarza, bowiem w ramach tej samej inwestycji planuje się budowę ścieżki rowerowej. Ponadto zamknięty dla ruchu został odcinek ulicy Kisielewskiego od Polnej do skrzyżowania. Objazd prowadzi ul. Polną lub Osiedlową.

Co z krzyżem?

Oprócz powstania ronda mieszkańców czekają inne zmiany. Zniknie mur znajdujący się przy skrzyżowaniu oraz przydrożne krzaki, zmniejszy się na tym terenie dopuszczalna prędkość. Najwięcej wątpliwości budziła jednak kwestia tego, co stanie się z krzyżem, który według mieszkańców „stoi tam od niepamiętnych czasów”. Franciszek Pietras, właściciel działki, na której stoi ów symbol, twierdzi, że „oznacza on początek Chotomowa”, lecz nie wiadomo, w jakich okolicznościach powstał. Wiadomo natomiast, że 30 lat temu obecny stalowy, zastąpił drewniany. Kwestia przyszłości krzyża nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Nikt nie zamierza go likwidować. Planuje się jego przeniesienie w miejsce uzgodnione przez władze gminy i proboszcza parafii z Chotomowa.

Wspólnie sobie dziękują

Historia budowy ronda w Chotomowie jest burzliwa. Na początku władze samorządowe sceptycznie podchodziły do tej idei. Z czasem jednak udało się je do tego pomysłu przekonać. Dzisiejsze spotkanie ostatecznie zakończyło się symbolicznym uściśnięciem dłoni Marcina Mizgalskiego i Franciszka Pietrasa, właściciela działki, na której powstanie nowe skrzyżowanie. Pan Franciszek mimo wielu obaw, teraz jest już spokojny o swoje odszkodowanie i ostatecznie cieszy się, że mógł przysłużyć się społeczeństwu.

AM

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 17

  1. Dziwne, jakbym czytała artykuł konkurencji, tylko tam ukazał się ze 2 godziny wcześniej. Żenujące

    • Tam są dwa newsy o rondzie. Który był pierwszy? 😀

  2. żenujące Kasiu co piszesz. Teraz będziemy sobie wyrywać njusy i pisać „my pierwsi” albo „tylko u nas”.
    Cóż, u konkurencji obrzydliwa cenzura, komenty wywalają, bo są pani redaktor niewygodne.

  3. „mieszkańcy, reprezentowani głównie przez Marcina Mizgalskiego”? Ciekawe co autora tego tekstu upoważnia do takich twierdzeń. Nie mam wrażenia, by reprezentował mnie jakiś Mizgalski. Z tego, co widzę, człowiek ten reprezentuje tylko siebie. Mam swoich radnych i (moderacja)

    • dlatego właśnie „Olgo” jest wolność: ty sobie tam ponarzekasz ze swoimi radnymi a ja zadbam o następną inwestycję, o której dziś rozmawiałem ze Starostą i, szczęśliwie, twoje oceny olewam 🙂

      • Jest na filmie, starosta już się nie wycofa 🙂

        • muszę poszukać, jest „fifty/fifty”? 🙂

          • Jest jest, głośno i wyraźnie 🙂 Uśmiałem się z tekstu Grabca „Dzień dobry, nie poznałem pana” 🙂

  4. Na Ukrainie trwa wojna, Rasmussen chce rozmieścić dodatkowe wojska NATO w Polsce żeby zwiększyć możliwości obronne Europy a pajac w randze pułkownika z CENTRUM WSPARCIA TELEINFORMATYCZNEGO SIŁ POWIETRZNYCH RP nosi w tym czasie teczkę za Grabcem na dziesięciorzędnym skrzyżowaniu, byle tylko wsadzić facjatę przed obiektywy. Żenua.

  5. Niestety to prawda. Ani prądu ani wody ani toalety. Na razie pomagam młodszemu koledze – kierownikowi. Prąd „budowlany” – postaramy się przenieść naszą umowę, bo nasz jest do zdjęcia, mamy już zasilanie stałe. Mam nadzieję, że wszystko się poukłada. Niestety nowy przydział na zasilanie placu budowy trochę by potrwał.

    • jak zawsze niezastąpiony :):):)

  6. Napisałem na tamtym forum mniej więcej tak:
    „Czy radni dla legitymizacji swoich działań potrzebują uwierzytelnienia w postaci podpisów mieszkańców, by rozmawiać na temat wspólnych inwestycji w starostwie, czy też może jest to taka przedwyborcza kokieteria?” Powisiało chwilę i znikło.
    Napisałem więc:
    ” Byłem przekonany że Marcin przesadza z tym „wycinaniem postów”, a jednak….
    Mariusz, jeżeli nawet tak łagodna krytyka działań radnych, szczególnie tych ze zdjęcia jest nie do przyjęcia na tym forum, to może jest czas zastanowić się nad zmianą nazwy. Traktując to miejsce jako swoje prywatne, służące wychwalaniu jedynej słusznej wizji zgodnej z programem Alternatywy, wydaje się że przynajmniej powinieneś uzupełnić nazwę forum o nazwę swojego komitetu wyborczego. Nie uważasz, że tak byłoby po prostu uczciwiej?
    Taka maleńka dygresja. Pozdrawiam”
    Niestety, nie da się opublikować 🙂

  7. Jeśli jesteś Przemkiem, który kandydował na ważny urząd, bo ewidentnie z tego postu to się odczuwa to współczujemy, że zostałeś wyprowadzony w pole. Wiem przemawia przez ciebie jeszcze gorycz porażki jednak wiedz, że współpracowałeś z człowiekiem, który nadzwyczajnie cię oszukał. Wiedz, że ten gość wyśmiewał się z ciebie i kpił, zaraz jak wyszedłeś z konfrontacji z kontrkandydatem z którym chciałeś wygrać. Wcześniej udzielał ci „cennych rad” co i jak masz mówić żebyś mógł wygrać. Jak na tym wyszedłeś? Zastanowiłeś się? Postawiłeś nie na tego konia. Potem szybko okazało się, że współpracuje on z twoim kontrkandydatem i teraz się śmieje wszystkim w twarz, bo ludzi i swoje własne słowa ma za nic! Nie wiesz tego?

  8. Dziś to już nie ma żadnego znaczenia , a może i ma lecz w zupełnie innym wymiarze aniżeli można by wnioskować oceniając jedynie pozory. Doświadczenie o którym mówisz ale i wiele innych z tego okresu i nie tylko, pozwoliło ujrzeć rzeczy takimi, jakie są bez jakichkolwiek ocen. Patrząc z dzisiejszej perspektywy jestem wdzięczny za wszystko, co dane mi było przeżywać bo dzięki temu odkryta została iluzja świata mieszkającego między uszami. Ale nie jest to miejsce do tego typu rozważań.
    Pozdrawiam

  9. Jeśli mówimy o tym samym Przemku, to jego brak zwycięstwa w ubiegłych wyborach samorządowych wynikał wprost z „kolesiowego” charakteru PO w powiecie i żenującego poziomu prowadzenia samej kampanii przez koordynatora z PO. Kto wtedy odpowiadał za kampanię Przemka? Pewnie członkowie PO mogą to sobie sprawdzić/odtworzyć, do dziś ta osoba działa w lokalnym PO. Nie będąc członkiem tego ugrupowania dopiero po czasie poznałem wewnętrzne mechanizmy w PO, których Przemek stał się ofiarą (a nie tylko on został wystawiony do wiatru). I wbrew Przemkowi uważam, że ma to znaczenie, bo osoba koordynująca jego kampanię nieźle miesza nam wszystkim w głowach do dziś włącznie, wciąż szkodząc lokalnej społeczności a ówczesny szef PO w Chotomowie do dziś sieje ferment tak samo w realu, jak w sieci.

    Wycinanie postów, niezgodnych z linią polityczną na grzybkowej stronie jest faktem. Powtarzalnym. Tak samo jak blokowanie IP po „nieprzychylnym” poście. Jednak tak prymitywne blokowanie daje zabawny efekt: żeby zablokować np. mnie, cienki admin zablokował całą pulę adresów, bez pomyślunku, że na DLSAM przy ul. Partyzantów jest rotacja IP między portami. A więc, pajacu, blokujesz możliwość dużej liczbie ludzi. Mnie jednak nie (jak już zdążyłeś zauważyć, różnych systemów operacyjnych oraz łącz używam więcej, niż ty komórek w swojej głowie). Dlatego zrobiłem prosty test i w ciągu ostatnich 3 dni wstawiałem tam wyłącznie linki do Gazety Powiatowej. Dokładnie linki do tekstu demaskującego kłamstwa Grzybka w jego artykule. Posty pojawiały się (bo wiem, jak to zrobić) i znikały w ciągu 2-3 minut 🙂 Świetny ruch! Tak zostało zabite chotomow.pl, i tak samo umrze portal frustratów, dlatego Grzybku – róbcie tak dalej 🙂

    Ad meritum: apelowanie do radnego Grzybka o uczciwość na promującej go stronie jest wołaniem na puszczy: w rozmowie z dziennikarzem (a także publicznie, na sesji rady gminy), Mariusz Grzybek wypiera się jakiegokolwiek związku ze swoją stroną (na której 90% tekstów jest jego autorstwa a nieporadność w CSS wskazuje na słabego informatyka z edukacją w latach 80-ych). Czego trzeba więcej, by pokazać, że Mariusz nie jest osobą wiarygodną? I warto zadać pytanie: czy takiego „radnego” potrzebuje Chotomów? Odłóżmy na chwilę ugrupowania polityczne i ich wojenki. I weźmy trzy nazwiska: Lindner, Garbaczewski i Grzybek. Czy ktoś może mi pokazać jakikolwiek projekt lokalny, własną inicjatywę tych radnych, która doszła do skutku?

  10. Panowie! Co się z wami dzieje?
    Ten nieogolony, tamten zarośnięty.
    Ale pęd na fotkę przed wyborami ogromny.
    Fotkę w gronie zasłużonych „działaczy”.
    Nie macie swoich zajęć?
    To przynajmniej jakoś wyglądajcie

Dodaj komentarz