Absurdy na granicy Chotomów – Legionowo

chotomow-legionowo

 

Mieszkańcy wsi Chotomów, którzy mieszkają przy granicy z Legionowem, pewnego dnia dowiedzieli się, że na skutek decyzji Prezydenta Miasta Legionowo, nie mogą dojechać do własnego domu. Powodem jest brak wyobraźni urzędników i bałagan na mapach.

10 grudnia 2012 roku Prezydent Legionowa Roman Smogorzewski wyraził zgodę na dzierżawę działki przy ulicy Łowickiej o powierzchni 33 m2, na okres 3 lat jednemu z mieszkańców Legionowa. Miesiąc później pozwolił na ogrodzenie tej działki. Wskutek tej decyzji sąsiednia działka została pozbawiona dojazdu. Powstało przejście szerokie na 2,4 metra. Mieszkańcy odciętego od ulicy domu boją się, że w przypadku konieczności nie będą mogli skorzystać z pomocy służb ratowniczych. Do tego dochodzą też bardziej prozaiczne problemy, takie jak wywóz nieczystości płynnych. Żaden wóz asenizacyjny się po prostu nie mieści. Pokrzywdzeni mieszkańcy Chotomowa, mają żal do prezydenta i sąsiada, bowiem nikt wcześniej nie poinformował ich o tych zmianach.

Chotomów – skargi mieszkańców

Mieszkańcy Chotomowa próbowali rozmawiać w tej sprawie z urzędnikami, jednak ich prośby pozostały bez odpowiedzi. – Prezydent nie odwołał swojej zgody na przesunięcie ogrodzenia, co umożliwiłoby dojazd do nieruchomości – skarżą się w liście do wójt Olgi Muniak i proszą o interwencję. By zapewnić dojazd dla pogotowia, straży pożarnej i innych służb ratowniczych zwrócili się z prośbą do UML o ustanowienie służebności gruntowej. Dom nie ma bowiem dostępu do drogi publicznej, czyli ulicy Niecałej. Niestety zostali odesłani z kwitkiem. UML tłumaczył, że wydzierżawiony sporny teren w planie zagospodarowania przestrzennego jest przeznaczony pod budownictwo mieszkaniowe jednorodzinne. Nigdy nie był on planowany pod drogę. – W sprawie zapewnienia prawidłowego dojazdu do Państwa nieruchomości, jeśli nie spełnia określonych wymogów, należy się zwrócić do gminy Jabłonna, w której położona jest nieruchomość – pisze urząd w Legionowie. Według UM Legionowo to wójt Olga Muniak powinna zapewnić taki układ komunikacyjny przy podziale nieruchomości, by wytyczyć drogę dojazdową dla swoich mieszkańców.

Niestaranni urzędnicy?

– Dziwi nas brak zapytania ze strony UML jako właściciela, czy nie chcielibyśmy dalej tej działki użytkować jako część drogi dojazdowej, uiszczając przy tym opłaty związane z dzierżawą. Na pewno byśmy się na to zgodzili – skarżą się mieszkańcy ul. Okólnej. Według pokrzywdzonych, urzędnicy pracujący dla prezydenta nie zachowali należytej staranności w opiniowaniu decyzji o dzierżawie. Nie wiadomo, czy spojrzeli na mapę i na sąsiednie działki za granicami Legionowa. Od 1 grudnia 2012 roku do 30 listopada 2015 roku działka, dzięki decyzjom administracyjnym, pozostanie ogrodzona płotem. Za tę dzierżawę do budżetu UML wpływa co roku 120 zł netto.

Pozostaje sąd

Urząd Gminy Jabłonna prawdopodobnie nie będzie w stanie pomóc swoim mieszkańcom. Według gminy, w projektowanym dopiero planie zagospodarowania przestrzennego, ma powstać droga o szerokości 4,5 metra. Jednak przeszkodą do jej budowy będzie kolizja z już istniejącymi budynkami mieszkalnymi i gospodarczymi. Według urzędu w Jabłonnie aktualnie interwencja wójt nie jest możliwa, bowiem umowa o dzierżawie została już miedzy stronami podpisana. By mieszkańcy Okólnej mogli w przyszłości dojechać do własnego domu, pozostaje jedynie walka o ustanowienie służebności drogowej na drodze sądowej.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 20

  1. Bardzon dobra decyzja,nie lubię Chotomowian.Oby nigdy nie mieli drogi do swojego domu.Mogli zamieszkać w Legionowie.

    • Chotomwianin. Wstydzę się rejestracji WL ……. bo wszyscy kierowcy myślą że jestem burakiem albo dresem z Legionowa. Chotomów idealne miejsce do życia!!!

  2. wystąpić do sądu o ustalenie drogi koniecznej, i po sprawie

    • Nie mogą wystąpić bo maja dostęp do drogi publicznej a ze są klamcami i roszczeniowcami to chodzą po gazetach !!!!!! Ta brama zgodnie z podziałem geodezyjnym działki jeśli miała by stać na granicy działki powinna stać kilka metrów z przodu ta po lewej to tez ich dzialka !

  3. Ten Roman i jego urzędnicy to naprawdę inteligentni ludzie. Jak oni długo musieli nad tym myśleć i w końcu dali radę… Może jakiś tytuł albo medal powinni dać Romkowi za ten wyczyn?

  4. prościej: a) wezwać Straż Pożarną w celu ustalenia warunków dojazdu dla celów gaśniczych do zagrodzonego budynku, b) po uzyskaniu negatywnej oceny wezwać właściciela ogrodzenia do usunięcia w ciągu 48h, c) po upływie 48h wynająć buldożer i posprzątać ogrodzenie, które uniemożliwia prowadzenie akcji gaśniczej, d) rachunek za buldożer uregulować i wysłać do urzędu miasta wezwanie do zapłaty a następnie wniosek do Sądu o wydanie nakazu zapłaty. Z nakazem do komornika. I spokojnie poczekać na pozew właściciela ogrodzenia, sprawa jest wygrana. Dosyć żartów, na co będziecie jeszcze godzić w imię bycia spolegliwym wobec naszych pracowników?

  5. Jak to łatwo zabierać innym. Oczywiście, tylko w tym wypadku, bo generalnie to obowiązuje „święte prawo własności”.
    Ps. a do tych „specjalistów” od zabierania mam tylko jedno pytanie: czy „zabieramy” temu z prawej, czy temu z lewej?

    • Oni chcą żeby zabrać tym z lewo bo ta z praw o to ich dzialka

  6. Wojtuś, tu nie chodzi o zabieranie tylko o rozumne planowanie 🙂

  7. Hmmm czy tylko mnie się wydaje, że o dojazd do posesji w Chotomowie powinny zadbać władze Jabłonny?

  8. Nie jestem pewny czy to o te same działki się rozchodzi ale kilka lat temu podniosło się kilka głosów że takowy problem może się pojawić. Mieszkańcy okolicznych ulic zwracali uwagę że granice działek wchodzą w ulicę Łowicką i że jeżeli urzędnicy nie posprzątają tego bałaganu to za jakiś czas przejazd zostanie zablokowany. Zrobiło się głośno, lokalna prasa rozpisywała się o problemie ale prezydent (czy też jego urzędnicy) nie usłyszeli wołania o pomoc, mieszkańcy przeszli z tym do porządku dziennego (bo jak wiadomo podwórek które należą do wszystkich nie zamiata nikt) a teraz jak zapadła decyzja to jest KLOPS.

  9. drogi Jankielu każdy towar i ten KLOPS również ma swoją cenę 😉

    • Cena jest znana, 27.000 zł za 35 m2 działki przy Bagiennej. Oczywiście z ogromnymi tujami. Amatorzy zabierania za bezdurno niech odpowiedzą na dwa pytania:
      1. gdyby właściciel przy Bagiennej sam cofnął ogrodzenie – ile by dostał?
      2. Ilu będzie chętnych do oddawania za darmo (albo za zwolnienie z podatków np. na 5 lat po 123zł rocznie) jak cena działek właśnie została określona na 500 zł za m2.
      I pytanie dla wytrwałych: o ile wzrośnie cena działki pod rondo?

      • Pełna zgoda. Z małą poprawką – rondo będziemy budować, jeśli właściciel nie zdąży porozumieć się z Gminą, ZRiDEM. A to nieco zmienia postać rzeczy i samą wartość działki.

  10. Na początek zmiana MPZP (prawda?), a później zobaczymy czy pan poseł zechce sprzedać. Niezależnie od tego, że i tak nic pożytecznego z tą działką nie można zrobić.

  11. Cisza. Zapadła cisza.
    Jeno z gabinetu wojta znowu wyfruwają dokumenty. Co też tym razem jest powodem furii nieproszonego gościa?

    • To się określa jakoś tak: oszust oszukał oszusta.
      No cóż. Zdarza się.

  12. Ludzie ja doskonale znam sytuacje niech rozwiała swój płot i poszerza sobie drogę bo postawiło go sobie bez pomyślenia ze nie bedą mieli dojazdu tej drogi nie ma w planie bo to jest jedna i ta sama dzialka na której stoją dwa domy jak chcą mieć szersza drogę i dzielic sie plotami na jednej dzialce to niech poszerza ja sobie kosztem swojej działki a nie chcą żeby ktoś im dał . Nie ma podstaw do drogi koniecznej bo jest dojazd do drogi publicznej !!!!!!

  13. Autor artykułu wykazał sie kompletna ignorancja pisze bzdury bez zapoznania sie z podstawowymi prawnymi i istniejąca dokumentacja w planie droga ma 2,4 i tyle maja jak sasiadywali działki to wiedzieli ze tyle jest szerokości drogi!!!!! A teraz chcą za darmo od legionowa??????

    • A co w tym złego?
      Ofiary komuny nadal twierdzą, że im się należy.

Dodaj komentarz