Jabłonna. „Chcę dać dobry przykład innym” – mówi Grzegorz Przybyłowicz

Syguła podczas sesji 1 grudnia

Arkadiusz Syguła podczas sesji Rady Gminy Jabłonna (fot. GP/AM)

Radny Arkadiusz Syguła poinformował nas, że na skutek jego działań gmina może zyskać poważne oszczędności. W trybie dostępu do informacji publicznej wystosował pisma do Urzędu Gminy (UG) oraz do Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu (GOKiS) w Jabłonnie z pytaniami na temat ryczałtów samochodowych i telefonów służbowych dla pracowników. Uzyskał informacje, o które prosił i jednocześnie deklarację oszczędności w tym zakresie od Grzegorza Przybyłowicza, dyrektora GOKiS.

Trochę cyfr

W UG Jabłonna 22 osoby posiadają umowy dotyczące pokrywania kosztów używania przez pracownika samochodu prywatnego. W 2014r. z tego tytułu gmina wydatkowała blisko 49,8 tys. zł. Ponadto urząd posiada 16 telefonów komórkowych, z czego 14 jest użytkowanych. 2 zostały zwrócone przez byłych pracowników urzędu i powtórnie nie zostały przydzielone. Urząd posiada również 4 karty telefonii komórkowej wykorzystywane do powiadomień sms dla straży, windy przy stacji PKP Chotomów i przepompowni. Na zakup usług telefonii komórkowej w 2014r. wydano łącznie kwotę prawie 21,200 tys. zł. Natomiast w GOKiS, 5 pracowników posiada ryczałty na paliwo w wysokości 300 km. Wydatek roczny z tego tytułu to nieco ponad 15 tys. zł. GOKiS użytkuje 7 telefonów komórkowych, w tym 2 w filii w Chotomowie, 4 w Jabłonnie i 1 na pływalni. Wydatek roczny z tego tytułu wynosi prawie 5,6 tys. zł.

Deklaracja oszczędności

W piśmie z GOKiS, dyrektor Przybyłowicz nie tylko tylko informuje o liczbie ryczałtów i telefonów służbowych, ale z własnej inicjatywy proponuje oszczędności w tym zakresie. – Zgodnie z polityką oszczędności budżetowych w 2015r. możliwe będzie zmniejszenie ilości ryczałtów do ilości 2 (po jednym dla Chotomowa i Jabłonny). (…) W ramach prowadzonej polityki oszczędności możliwe jest dokonanie cesji 2 numerów na rzecz pracowników (na ich koszt) – napisane jest w odpowiedzi. Szef GOKiS swoją decyzją wyszedł naprzeciw oczekiwaniom radnych. – Radny Syguła i inni radni podnieśli już temat zbyt wysokich wydatków. Jako dyrektor najlepiej zarabiający w tej firmie jestem gotów pozbawić się ryczałtu. Jest to ryczałt miesięczny w wysokości 300 km, co daje kwotę 250 zł brutto. Używam ten samochód do celów służbowych, robiąc chociażby zakupy dla firmy np. papier toaletowy i środki czystości. Zaopatrzeniowcem w GOKiS jest bowiem dyrektor. Podobnie z telefonem komórkowym. Czy to jest rzeczywiście taki luksus? Jest to zwyczajne narzędzie pracy. Poza tym, mając telefony komórkowe wydajemy mniej na stacjonarne. Jeżeli jest to problem, to możemy się ograniczać – wyjaśnia.

Dobry przykład

Dyrektor GOKiS uważa, że postąpił zgodnie ze swoim sumieniem, choć zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy odbiorą pozytywnie ten gest. – Obawiam się odbioru tej sytuacji i opinii, że „miał za dużo to oddał”. Jestem jednak przede wszystkim osobą społecznie wrażliwą, dyrektorem-społecznikiem. Skoro istnieje potrzeba oszczędności, to ja zaoszczędzę. Mam nadzieję, że to wpłynie na racjonalną ocenę zagadnienia. Ktoś, kto musi mieć telefon, niech ma. Jeśli jednak ktoś nie potrzebuje, niech z tego zrezygnuje. Chciałbym w ten sposób dać dobry przykład innym. Stanęliśmy w obliczu nowej sytuacji. Zarówno pan wójt patrzy, gdzie można zaoszczędzić i to samo robią radni. Jako dyrektor samorządowej instytucji kultury współpracuję zarówno z radnymi, czyli władzą uchwałodawczą, jak również z wójtem, przedstawicielem władzy wykonawczej. Mam nadzieję, że nastąpi tu synergia pomiędzy ideami i różnymi koncepcjami dochodzenia do tych oszczędności. Życzyłbym sobie, aby wyszło z tego coś dobrego – chociażby kilometr sieci kanalizacyjnej. Po co nam spory, tam gdzie nie powinno ich być. Lepiej podyskutować nad programem rozwoju – mówi o motywach swojej decyzji.

Z punktu widzenia radnego

Dobrowolną deklarację dyrektora Przybyłowicza radny Syguła postrzega jako sukces dla gminy. – Myślę, że wójt po tej deklaracji zrobi tam naprawdę oszczędność. Nie chcę gratulacji od wójta, ale niech wójt weźmie się do roboty. Jego dotychczasowa polityka oszczędności na razie budzi mój sprzeciw. Uważam, że na choince dla dzieci się nie oszczędza – mówi. – Uważam, że to rozrzutność. Ryczałty nie są po to żeby jeździć sobie do domu. Jeśli chodzi o urząd, to przy zarobkach na pewnym poziomie, wstydziłbym się korzystać z ryczałtu. 22 ryczałty w gminie to oznacza, że co trzeci pracownik miał ryczałt – dodaje.

Jak to było za czasów Syguły

Postawa radnego zmobilizowała nas do tego, aby zapytać jak ta kwestia była rozstrzygnięta, kiedy radny Arkadiusz Syguła był wicewójtem Jabłonny. Deklaruje on, że nie korzystał wtedy z ryczałtu. – Były 2, może 3 ryczałty, dla tych którzy rzeczywiście tego potrzebowali np. żeby pojechać na pomiary – poinformował.

Nic nie jest przesądzone

Choć dyrektor Grzegorz Przybyłowicz poinformował w jakim zakresie dopuszcza oszczędności jeśli chodzi o ryczałty i telefony służbowe, nie należy tego traktować jako nieodwołalne zobowiązanie. – Przewiduję, że zajmie się tym komisja rewizyjna – polemizuje. – Sprawa nie jest jeszcze przesądzona. W piśmie wyrażam chęć do ograniczenia ryczałtów z własnej inicjatywy. Wychodzę naprzeciw oczekiwaniom radnych, żeby zaoszczędzić na inne priorytetowe sprawy, które nie doczekały się jeszcze realizacji. Zależy mi na tym, żeby w gminie działo się dobrze. Chcę w ten sposób zakomunikować, że rozumiem potrzeby gminy. Nie ma w tej sprawie drugiego dna. Nie chcę doprowadzić do sytuacji, żeby radni zastanawiali się, czy zabrać mi ten ryczałt, czy nie. Nie chcę również, aby sprawa mało istotna stała się sprawą sztandarową. Mamy w naszej gminie ważne rzeczy do zrobienia. W podobnym tonie wypowiada się na ten temat radny Syguła. – Mogą zejść z ryczałtów, ale to zależy od pana wójta – mówi.

To jeszcze nie koniec

Radny Arkadiusz Syguła zapowiada, że nie zaprzestanie poszukiwać pieniędzy „trwonionych lekką ręką”. – My z Modzelewskim przyszliśmy tu pracować. Chodzę i szukam oszczędności – mówi. Dalszych cięć nie wyklucza również dyrektor Przybyłowicz. – Jak zaistnieje konieczność zaoszczędzenia dużych pieniędzy, to będę oszczędzał na tych rzeczach, które są najbardziej kosztowne. Będą to imprezy, gdzie budżet jest relatywnie duży, gdzie można zaoszczędzić kilka tysięcy naraz, a nie kilkaset złotych – zapowiada.

Czy oszczędności gminne zaowocują rzeczywiście kilometrami rur kanalizacyjnych, może pokazać tylko czas. W świetle opisywanych wydarzeń, postanowiliśmy wysłać pytania do UG dotyczące tego, czy tam również przewiduje się oszczędności tego typu. Oczekujemy na odpowiedź.

Aktualizacja:

Rzecznik gminy Jabłonna Michał Smoliński informuje, że obecnie w Urzędzie Gminy umowy dotyczące pokrywania kosztów używania przez pracownika samochodu prywatnego posiada 13 osób a nie 22. Jest to o 40% mniej w stosunku do danych na koniec 2014r.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 57

  1. „Na zakup usług telefonii komórkowej w 2014r. wydano łącznie kwotę prawie 21,200 tys. zł” – sporo, warto przyjrzeć się umowom. W tej chwili sieci oferują abonamenty z rozmowami bez limitu za 30 zł (heyah non stop, niu) tyle że na osoby fizyczne. Pytanie czy nie lepiej byłoby dopłacić do pensji urzędnika te trzydzieści parę złotych i kazać mu wykupić taki abonament (umowy są, uwaga: na czas nieokreślony). U mnie w pracy jest taka praktyka.

  2. W ubiegłym tygodniu przedłużałem umowę firmową w Plusie. Taryfa bez limitu połączeń za 19zł netto.

  3. „Trochę cyfr”? Co za potworek językowy? Ktoś poprawnie piszący po polsku napisałby „Trochę liczb”. Cyfr jest dziesięć, wszyscy je znają.

  4. Jak widać nie każdy widzi różnicę między cyfrą a liczbą.

  5. pan dyrektor jak zawsze ma dobry gest 🙂

  6. Pan dyrektor może udzieli rabatu gminie zmniejszając swoje wynagrodzenie. Niezwykle wysoko wynagradzany jak na pracownika biednej nie z kanalizowanej gminy:)

  7. „Chcę dać dobry przykład innym” – Szkoda że do takich wniosków kerownik doszedł po 8 latach.

  8. A co robił Jezus z Nazaretu przez 30 lat życia, hę? A pan się zwykłego „dyrektora” (tytuł trochę na wyrost) czepia…

  9. Szukamy oszczędności 250 zł. Słusznie. Jednak ta sama Rada Gminy, na tej samej sesji, godzi na „deficyt ściekowy”. Co to takiego? Odpowiem nie wprost: czy mieszkańcy Gminy wiedzą, że rocznie wszyscy, z gminnej kasy, dokładamy blisko 400.000 zł do istniejącej kanalizacji? Tyle wynosi różnica między tym, co płacą mieszkańcy korzystający z kanalizacji do Gminy a tym, co Gmina płaci dalej do PWK.

    O jakiej racjonalności wydatków możemy mówić, skoro nawet ci z nas, którzy nie mają kanalizacji, dopłacają do tych, co ją mają? Z naszych podatków pokrywamy ten deficyt, przeznaczając takie kwoty na czyjeś ścieki. Na zadane pytanie dlaczego nie podniesiemy opłat za kanalizację do poziomu, żeby Gmina nie musiała dopłacać do czyjegoś gówna, Radny całkiem przytomnie odparł: „nie było takiej zgody”. Wójt, zapytany jaką proponuje stawkę za kanalizację odparł, że to nie jego sprawa. Idą ciekawe czasy; przy takim podejściu tylko do końca kadencji dołożymy 1,6 mln zł.

    • A ile dołożyliśmy za poprzedniej kadencji? Jakoś nie słyszałem, żeby ci to przeszkadzało za czasów poprzedniego, tak chwalonego przez ciebie, wójta. Obłuda na całego.

      • O deficycie dowiedziałem się dziś. Nie wiem jak było w poprzedniej kadencji, dwa dni temu natomiast przegłosowany taki właśnie deficyt i stąd news. Można obejrzeć na nagraniu video. 400.000 zł to licząc po 200 zł za szambiarkę daje 2.000 kursów. Całkiem niezły wynik 🙂

        • Najpierw pisze „rocznie wszyscy, z gminnej kasy, dokładamy blisko 400.000 zł do istniejącej kanalizacji” (czyli ciągle) , później „nie wiem jak było w poprzedniej kadencji”. Potwierdzam, obłuda na całego. Ale to nic nowego, w przypadku tego gościa.

        • „O deficycie dowiedziałem się dziś”. Piękne! A ja dzisiaj dowiedziałem się, że słońce wschodzi i zachodzi. Nie wiem jak było wczoraj…

      • I dołożyliśmy na tymczasową rurę z CEKS-u do Legionowa zamiast zakopać docelową w Chotomowskiej.
        Tego też nie wiedział?

        • sugeruję najpierw sprawdzić, jaka była różnica w wycenie obu wariantów. Poza tym – Kisielewskiego to taka ładna ulica, kanalizacja jej pasuje 😛

          • Tylko, że rura wzdłuż Chotomowskiej stwarza perspektywę podłączeń, a ta wykonana to baaardzo długie przyłącze. Szkołę planowano, przynajmniej w kampanii wyborczej 4 lata temu z zapewnieniem wykonania w 2 lata. Był więc czas na wykonanie „perspektywicznej” rury, a nie przyłącza na „ratuj cztery litery.”

  10. jak finansujemy tych co mają kanalizacje, to brakuje środków na realizację ” nowych” kilometrów kanalizacji 😉

  11. Sprawa brzydko pachnie. A takich kwiatków jest więcej. Może czas żeby mieszkańcy w końcu zorganizowali się w trzecią siłę w gminie 😉

  12. no, za 400k zł to kilometrów raczej nie zbudujemy 🙂 Ale jeśli już znamy mechanizm dopłacania do kanalizy, to może by tak radni coś z tym zrobili?

  13. No dziwy nad dziwy. Pan Marcin epatujący wszechstronną przenikliwością od fotowoltaniki po bibliotekarstwo nagle czegoś się teraz dowiaduje i radzi radnym żeby poradzili. Co to uwielbiana Pani Wójt nic nie powiedziała o tym kłopocie? Niestety w tych czterystu tysiącach kumuluje się milion zaniechań i głupot z lat poprzednich. Z tego co wiem w planie prac rady jest na przyszły miesiąc (luty) debata na temat kanalizacji więc sprawy powinny zacząć się wyjaśniać.

    • sprawdź sobie w słowniku, bo oprócz przecinków, pruje ci się tak samo słowotwórstwo 🙂 W tych czterystu mieści się wyłącznie interes jednej miejscowości i jednej dużej wspólnoty mieszkaniowej, więc to nie jest wilce skomplikowana zagadka – też chciałbyś płacić za media 20% mniej.

      • Ja sprawdziłem, w słowniku nie ma słowa „wilce”. Więc nie wiadomo co znaczy „wilce skomplikowana zagadka”.

        • Eeetam… zamiast bić pianę radzę lepiej obejrzeć wideorelację z sesji

      • Pan bloger-mizgal-grafoman ma czelność wypowiadać się w kwestiach językowych. Dobre! Sugeruję sprawdzenie w słowniku hasła „słowotwórstwo”.

        • I solipsysta. Zapomniał pan o jego solipsyźmie!
          (A, co tam 😉 przecież i tak znowu to wytną)

          • Solipsyzm? To zdecydowanie błędna diagnoza. Nieustannie popisywanie się i brylowanie przed widownią, której istnienie się wyklucza? Nie wierzę.

      • Przyznaję – z interpunkcją u mnie nie najlepiej. Ten typ już tak ma. Poza tym nic mi się nie popruło w przeciwieństwie do Pana, który niejedną koszulę porwał w obronie przeszłej Wójt.
        Dobrze by było nie wciskać międzywioskowych antagonizmów w tę ogólnogminną sprawę jaką jest kanalizacja. Nie jest bezpośrednią winą Jabłonny, że kwestia kanalizacji, a tym samym deficytu dotyczy tylko tej miejscowości. Poprzednia władza miała dość czasu, aby podzielić się tym problemem z inną miejscowością.
        Przypomnieć należy, że wiszą jeszcze nad całą, podkreślam – całą gminą, kary za brak kanalizacji. Jesteśmy w kluczowym dla tej kwestii roku 2015, a procentów w aglomeracji brak (niby tylko dwóch, ale to w tej skali bardzo dużo). Może się okazać, że skrywanie się za sukienką Prezydent Warszawy może się nie udać, bo nie jest ona w stanie zasłonić nagości kanalizacyjnej naszej gminy.

        • Warto sprostować niektóre bzdury: a) nie rwę koszul za nikogo (za ostatnią porwaną musiałem śpiewać karaoke w Bangkoku. I był wstyd jak beret, bo śpiewam słabo 🙂 , b) w dupie mam antagonizmy międzywsiowe. Ja ich nie widzę. Widzę natomiast kasę, co sprawnie wypływa kanalizą, niezależnie gdzie tam ona jest, c) nie wiszą nad Gminą Jabłonna żadne kary z tytułu braku kanalizy. Polecam doczytać kryterium nałożenia tychże (nie spełniamy) i d) sukienka „Bhavo Hanka” nie ma znaczenia, miejmy nadzieję, że ważne dla was sprawy ogranie nowy wicewójt, co się był dziś objawił i wszyscy w zachwycie, że taki ładny duet. Aha, panie Wójcie, jak pan potrzebuje coś skonsultować, to pan zna mój numer, pan nie męczy urzędników, bo do tej pory pośredników nie potrzebowaliśmy, nie? 🙂

          • Aluzju nie poniał – to trudno.
            W roku 2015 aglomeracja licząca ponad 2000 mieszkańców winna osiągnąć współczynnik skanalizowania 98%. Za rok 2013 było tego 96% w aglomeracji obejmującej większość gminy Jabłonna. Postępów nie widać. Aglomeracja w rozumieniu dyrektywy regulującej tę kwestię oparta jest o Warszawę i część okolic (mocno skanalizowanych). Kary nakłada UE na kraj, ale kraj nie taki frajer i znajdzie winnych. Nie będzie to już nieco abstrakcyjna aglomeracja, a konkretna gmina, bo ma zdolność finansową. Warszawa ma znaczenie w tym momencie fundamentalne, bo jeśli gmina lub jej część tworzyła sama aglomerację to procenty byłyby nie do wyrobienia za chińskiego boga.
            Wskazanie na Jabłonnę to ewidentny cel wywołania antagonizmu.
            Duety jakoś nikt nie chwalił, a wręcz przeciwnie. Oba zielone i zamiast jednego znaku zapytania są dwa.

  14. przyjdzie wkrótce taki czas, gdy i wasze przenikliwości się włączą, chyba nawet wiem kiedy. Plotki ze wsi mówią, że kanalizacji jednak nie będzie a zostanie to ogłoszone na wyjazdowej sesji. Zgadnijcie gdzie? 🙂

  15. chyba rozum Ci odjęło 🙂

  16. Mieszkam około roku w Jabłonnie i jestem zdumiony działalnością domu kultury. W sobotę i niedzielę obiekt zamknięty. A przecież wiadomo, że w weekendy jest najwięcej mieszkańców szukających alternatywy w spędzeniu czasu wolnego. A i w tygodniu po wieczorem obiekt świeci pustkami. Zastanawiam się dla kogo jest ten dom kultury dla pracowników by im było wygodnie pracować? Czy dla mieszkańców by mogli wieczorami i w weekendy skorzystać z możliwości oferowanych przez instytucję kultury. Stawiam pytanie komu ma służyć dom kultury ?

    • tym co pensje pobierają 🙂

    • Nie dalej jak w czwartek w Biedronce dwie panie kupowały przede mną towar na śniadanie (bułki, serki, wędlinę itd) i brały na to fakturę właśnie na Centrum Kultury.. .widać ktoś tam pracuje.

    • Jaka kultura ? lokal przeznaczyli dla obsługi karetek 🙂

  17. No koleszko to ty popierałeś tą archaiczną władzę kolesiów i teraz robisz głupi uśmiech, chyba że śmiejesz się z samego siebie. Wcele bym się nie zdziwił.

  18. wcele, że nie 🙂

  19. Radny Syguła jak zwykle sieje popelinę. Wiele krzyku o nic, by na główne interesy nikt nie zwrócił uwagi. Dlaczego nie był taki oszczędny gdy wywoził ziemię zza szkoły?

    • Jakieś konkrety Marcinko-Jolu?

      • Marcin się Syguły nie czepia – nie zawsze się lubią, ale jak mam coś do niego, to mówię mu to prosto w oczy.

        • Tak jak Oli?

        • Albo daję prosto w twarz…

  20. „O jakiej racjonalności wydatków możemy mówić, skoro nawet ci z nas, którzy nie mają kanalizacji, dopłacają do tych, co ją mają?” Abstrahując od sensowności tej konkretnej dopłaty (oraz jej wysokości), proponuję pociągnąć ten ciekawy tok myślenia dalej. O jakiej racjonalności wydatków możemy mówić, skoro nawet ci z nas, którzy nie mają dzieci, dopłacają do edukacji dzieci tych, co je mają? O jakiej racjonalności wydatków możemy mówić, skoro nawet ci z nas, którzy nie jeżdżą ul. Partyzantów, dopłacili do ronda tym, którzy śmigają tamtędy codziennie? O jakiej racjonalności wydatków możemy mówić, skoro nawet ci z nas, którzy nie jeżdżą komunikacją miejską, dopłacają do tych, co na okrągło rozbijają się autobusami? Itd.
    Według lokalnego aktywisty, jedyna słuszna dopłata, to obowiązkowy haracz dopłacany z naszej kieszeni do gwarantowanej ceny jego fotowoltaicznego prądu.

    • Z ust mi to wyjadłeś. Obawiam się jednak, że kolega będzie obrzucony jakąś inwektywą od poruszonego najaktywniejszego aktywistę i nie będzie to „racjonalista.”

  21. korzysta 0k 700 osób z kanalizacji dopłata 400 tyś, przy 3500 podłączonych to dopłata już 2 miliony , przy 7000 tys to już 4 miliony a to dopiero 36% populacji 😉 , nie ma’ strachu” z pustego i Salomon nie naleje 🙂

    • 700 osób to jednak za mało, jeśli wziąć pod uwagę same tylko osiedla w Jabłonnie, ale mniejsza z tym. Jestem pewien, że dopiero teraz to g…no wypłynęło, aby dokopać poprzedniczce (nie bez racji), ale warto zarysować jak z tego wychodzić i tu następca ma pełne pole do popisu.

      • następca, póki co, utrzymuje, że to nie jego biznes.

        • Nie słyszał chyba o instytucji „dobrodziejstwa inwentarza.” Mógł spadku nie przyjmować. Skoro zaś twierdził i na tym pojechał, że poprzedniczka mocno narozrabiała to logiczną konsekwencją jest po niej sprzątanie, a nie narzekanie. Podobno miał program. Chciałem go sobie przypomnieć, ale go półtora dnia po wyborach usunął z sieci.

        • Radni zgodnie mówią, że Wójt programu nie ma (na stronie można wypisać cokolwiek, to bez znaczenia). Na pytanie „a co z resztą szkoły?” zapada głuche milczenie. Miejmy nadzieję, że to tylko chwilowe, zasłyszanych opinii oszczędzę. Z własnego doświadczenia: chłop jedno mówi a drugie robi.

          • Podzielam te obawy.

  22. Dyrektor Przybyłowicz to straszny cham i prostak, osobiście słyszałem jak nazywa kogoś tam „tępym ch*jem” po rozmowie telefonicznej. Poza tym zarabia krocie, a nie robi nic dobrego, tylko usta ma pełne frazesów.

  23. a ja odwrotnie – uważam, że Przybyłowicz sporo robi i te epitety do niego nie pasują. Parę razy widziałem go w działaniu, mało pitolenia w zamian konkret. Wycinanie mu telefonu czy ryczałtu – no cóż, to zbójeckie prawo pracodawcy, ale to błąd jest. To że język ma dosadny – nawet jeśli to prawda, to co? co z tego? Jakie to ma znaczenie, skoro ogarnia te wszystkie rzeczy, o których większość nie ma pojęcia? Ma dobre, zdrowe podejście nie tylko do łatwych w obsłudze dzieci, ale też do uciążliwej młodzieży. Wieszanie psów na nim – bez sensu, robicie w ten sposób krzywdę wyłącznie własnych dzieciom. Po kim następnym pojedziecie? Nauczycielek się pewnie boicie, bo oceniają dzieci, prawda? 🙂

    • Takie wiadro wazeliny? Widocznie jakiś kolejny geszefcik masz na oku.

  24. Znamy ciebie – „wazelina kiepskiej odnowiciel”, a on z tego samego klanu. Szkoda już twoich opowieści dwója z logiki, brak podstaw ze szkoły się kłania.

  25. jeśli chcecie, by następne pokolenie było pełne waszych cech, to zaraz po zwolnieniu Przybyłowicza, zwolnijcie jeszcze nauczycieli 🙂 Chodorski słusznie robi, że zabiera wam transport do warszawy, to mądry chłop 🙂

    • Wystarczy by pokolenie to nie miało twoich cech: wazeliniarstwa, lizusostwa czy kabotyństwa. Jeżeli nie będą obłudnymi megalomanami bez kręgosłupa to już będzie całkiem nieźle.

  26. no i masz „babo” placek 🙂 przecie to najlepsze cechy każdego piarowca, jak by był grzeczny,cichutki i dobrze ułożony to kto by to zauwazył 🙂

Dodaj komentarz