Jabłonna w kolejce po dotacje

Jablonna-gospodarka-niskoemisyjna

23 października podczas sesji Rady Gminy Jabłonna, radni podjęli uchwałę o wyrażeniu zgody na przystąpienie do opracowania i wdrażania „Planu gospodarki niskoemisyjnej”.

Gospodarka niskoemisyjna w gminie Jabłonna

W nadchodzącym roku zostanie opracowany plan i harmonogram wdrażania w życie „Planu gospodarki niskoemisyjnej” w gminie Jabłonna. Na ten cel Olga Muniak, wójt gminy, zamierza znaleźć fundusze z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Dofinansowanie może wynieść około 85% wartości projektu. To kolejny już program strategiczny, który ma nadać kierunek rozwojowi gminy. Na terenie gminy zostanie wykonana inwentaryzacja zużycia energii i emisji gazów cieplarnianych. Pod uwagę zostaną wzięte przyszłe możliwości redukcji zużycia energii i ocena uzyskanych efektów ekologicznych i ekonomicznych.

Energetyka proekologiczna

Aby przekonać radnych do podjęcia prac nad nowym dokumentem strategicznym, wójt Muniak mówiła o dużej atrakcyjności dofinansowań związanych z sektorem energetycznym. Za przykład podano środki, jakie są do wywalczenia przy okazji wykonywania termoizolacji obiektów użyteczności publicznej (Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej).

Elektrownia z Chotomowa

W ramach przykładu inwestycji w nowe technologie, radnym zaprezentowano jedną z pierwszych w Polsce instalacji fotowoltaicznych, która już od września pracuje w Chotomowie. Na początku sesji radni udali się, by obejrzeć urządzenia. Zostały one zainstalowane w przydomowym ogrodzie na dwuosiowych trackerach. Panele fotowoltaiczne, dzięki specjalnym czujnikom, ustawiają się prostopadle do padających promieni słonecznych. W konsekwencji produkują energię dla wszystkich urządzeń domowych.

Po wycieczce w plener, radni jabłonowscy przegłosowali projekt uchwały. Czy gmina sięgnie po fundusze unijne i wystartuje w konkursach, zobaczymy w przyszłości.

iw

fot. MM

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 15

  1. Może tak na początek, najpierw pomyśleć o łataniu dziur na ulicach, budowie wodociągu i kanalizacji, uprzątnięciu śmieci i odpadów na terenie Chotomowa itd., a nie o planach budowy wsi potiomkinowskiej pod potrzeby najbliższych wyborów samorządowych.

    • Niby masz rację, ale miano „Jabłonna – zielona gmina”, brzmi tak dumnie, że jest warte takiego poświęcenia się przez mieszkańców naszej gminy.

    • Od takich planów jak tej gospodarki niskoemisyjnej i harmonogramów wdrożenia zawsze zaczynają, żeby wprowadzić później zakaz palenia węglem w domach i już może nawet po wyborach w przyszłym roku.
      Dopiero wtedy ogrzewanie będzie kosztowało i kogo będzie na to stać.

  2. dodałbym tylko, że na zdjęciu są strażacy z komendy w Legionowie a nie radni 🙂 Dzięki zainteresowaniu Leszka Smuniewskiego, Komendanta Straży w Nowym Dworze i porozumieniu z Komendantem Zawodowej Straży Pożarnej w Legionowie, udało mi się przeszkolić wszystkie zmiany w zakresie bezpieczeństwa obchodzenia się z wysokimi napięciami, jakie występują na takich instalacjach. Ponieważ podobnych instalacji jest w Powiecie parę, to strażacy już wiedzą, na co szczególnie uważać. Prywatna obserwacja: strażacy są bardzo w porządku, są ciekawi tego, co im się opowiada i mają sporo wiedzy do podzielenia się. Mają też poczucie humoru. Z lokalnych służb, z jakimi miałem do czynienia – najlepsi.

    • …udało mi się przeszkolić komendanta straży z NDM i z Legionowa.
      Brawo mistszu.

  3. Ta niestety Gmina Jabłonna zawsze w kolejce po dotacje. Wszyscy biorą dotacje a tu zawsze oczekiwanie na mannę z nieba. Ludzie ile można wytrzymać z tak nieruchliwą i bojaźliwą Wójt. Czas przerwanie tego kabaretu i odcięcie pępowiny . Referendum już niebawem!!!!

  4. Zwieńczeniem budowy niskoemisyjnej infrastruktury gminy, powinien być WODOTRYSK WIELKI przed budynkiem Urzędu Gminy, który służyłby całej lokalnej społeczności, przez gaszenie pożarów w okolicznych lasach oraz podlewanie pól, ogródków, trawników i nawilżanie gminnego powietrza w czasie upałów.

  5. „bezpieczeństwa obchodzenia się z wysokimi napięciami, jakie występują na takich instalacjach.”
    Czyli to raczej dla rodzin bezdzietnych i z działkami ponad 3 tys metrów.Ciężko sobie wyobrazić takie monstrum na naszych 1500 m działkach.Sasiedzi równiez z widoków nie bedą zadowoleni.

    • Jolka, bzdury gadasz, wystarczy 10 paneli i masz 450V. To, że nie rozumiesz, jak to działa, to nie problem, problem że szerzysz ciemnotę, bo wyobraź sobie, że dwie następne takie instalacje zajmują 0 m2 (słownie: zero) i obaj sąsiedzi mają ze swoich dachów prąd za free. Zadowolenie Sąsiadów rzecz ważna, dlatego polecam uwadze Ustawę Prawo Budowlane.

  6. Niepotrzebnie się unosisz Marcinie. Nie kto inny jak ty w poście z 4 listopada napisał„udało mi się przeszkolić wszystkie zmiany w zakresie bezpieczeństwa obchodzenia się z wysokimi napięciami, jakie występują na takich instalacjach.” Więc pytam,występują wysokie napięcia w instalacjach fotowoltaicznych czy nie i czy te instalacje są bezpieczne dla dzieci bawiących się nieopodal na trawniku?
    Czy dobrze odczytałam twój post,że na dom jednorodzinny wystarczy 10 paneli? Rozumiem, że te monstrualnie wielkie instalacje, przy których panowie strażacy wyglądają dość krucho, stoją przy jakimś budynku użyteczności publicznej i nikomu widoku nie psują?

    • Przeczytaj wiec moje posty jeszcze raz, tym razem w skupieniu i z uwaga, tam masz wszystkie dane.

    • „jolka”, masz oczywistą rację i te panele są dla bogatych eko-hobbystów, którzy bez zrozumienia realiów i liczenia się z finansami, w ciemno wierzą ekoekstremistom w stylu Greenpeace.
      Z ekonomicznego punktu widzenia i dobrze zrozumiałego interesu, przeciętnego mieszkańca Chotomowa, robienie takich instalacji jest bez sensu.
      I tu jest pytanie: kto na takich pomysłach robi kasę?

      • drobne cwaniaczki

  7. Ludzie kiedyś bali sie ognia, samochodu, potem elektryfikacji, atomu, teraz boja sie słońca. Jak boja sie przyznać, ze sie boja (strach przed nieznanym, wiadomo), to zaczynaja coś gadać o „nieopłacalności” i „ekoterrrorystach”, tak jak kiedyś opowiadali, ze kury przestają sie nieść. Ci, co bedą chcieli – zrozumieją i starają sie o dotacje na swoje instalacj; tylko wczoraj i dzis to dwie grupy odwiedzających po 15 osób, które juz zrozumiały, ze to nie gryzie i przyjezdaja, zeby skorzystać z doświadczeń, im sie to opłaca, skoro jednak mieszkańcom Chotomowa nie – trudno, jakoś to przeżyje 🙂

  8. Każdy się czegoś boi.Ty Marcin boisz się odpowiedzieć na pytania.

Dodaj komentarz