Po co oddzielne sołectwo Jabłonna Las? Rozmowa z radną Katarzyną Lulis-Rzeszut, inicjatorką pomysłu

Katarzyna Lulis-Rzeszut

Prawdopodobnie już w grudniu w na terenie gminy Jabłonna powstanie nowe sołectwo. Jabłonna LAS, bo taką ma przyjąć nazwę, obejmie swoimi granicami osiedla po wschodniej części obwodnicy Jabłonna. O tym, dlaczego mieszkańcy zdecydowali się na taki krok i jakie plany na działanie ma nowe sołectwo, rozmawiamy z radną Katarzyną Lulis-Rzeszut, jedną z inicjatorek powołania nowego sołectwa.

 

Krzysztof Grodek: Zdecydowała się pani stanąć na czele inicjatywy, która ma doprowadzić do utworzenia nowego sołectwa w Gminie Jabłonna. Jabłonna Las obejmie tereny osiedli za obwodnicą. Kiedy pojawił się ten pomysł i dlaczego? Kto należy do grupy pomysłodawców nowego sołectwa.

To dzięki Sołectwu Chotomów Północny i dzięki temu że mogłam dokładnie zobaczyć, na czym polega uchwalanie budżetu gminy i budżetu sołeckiego, który w całości jest przeznaczany dokładnie na to, co zdecydują mieszkańcy. To jedyna możliwość, aby nasz rejon lepiej się rozwijał, aby mieszkańcy mieli lepszy poziom wiedzy i świadomości na temat tego, co dzieje się w rejonie, w którym mieszkają, aby mogli się lepiej integrować.
Nie była Pani zwolenniczką powołania Chotomowa Północnego. Rozmawialiśmy już na ten temat wcześniej, ja wiem, dlaczego, ale proszę to wyjaśnić mieszkańcom.

Tak. Głosowałam przeciw, ponieważ przedstawiono mi tę uchwałę na drugiej sesji, tuż po zaprzysiężeniu, razem z uchwałą budżetową, WPFem i wieloma innymi. Dano mi zaledwie kilka dni na zapoznanie się ze wszystkimi uchwałami, a ja dopiero co zaczęłam kadencję. Prosiłam wówczas o możliwość zapoznania się z tematem i skierowanie tej uchwały do prac komisji, co dałoby więcej czasu na zapoznanie się z nią, ale niestety nikt nie podjął tematu. A ja nie głosuję w ciemno. Jeżeli temat jest dla mnie niewystarczająco omówiony, to nie mogę być „za”.

Jednak już po pierwszym roku funkcjonowania Chotomowa Północnego gratulowałam Sołtysowi, gdyż wnioski z zebrania sołeckiego z automatu trafiły do budżetu gminy, co znacznie przyspiesza rozwój danego rejonu. Wtedy też padało pytanie: a kiedy u nas?

 

Przez utworzenie sołectwa z budżetu gminy wydzielone zostaną dodatkowe pieniądze na fundusz sołecki? Co chcielibyście zrealizować z niego w pierwszej kolejności? Mogę też zapytać bardziej ogólnie, czyli jakie macie największe potrzeby w tej części gminy Jabłonna?

Mimo wielu zdań, że my wszystko mamy, są rzeczy, które czekają w kolejce: kilka dróg: m.in. Jasna, Milenijna, dojazd do Bukowego Dworka, place zabaw, miejsce dla młodzieży, ale myślę, że nie ma co wyprzedzać faktów. Jak będzie sołtys, rada sołecka i zebrania z mieszkańcami, to mieszkańcy będą podejmować decyzje na temat tego, co jest potrzebne i w jakiej kolejności. To, że mamy wodociąg i kanalizację na osiedlach, nie powoduje, że nie mamy innych potrzeb. A dzięki tym pieniądzom moglibyśmy je realizować, bo mieszkańcy tej części gminy również płacą podatki i chcą czuć się decydentami przy ich wydawaniu. A z inwestycji, które powstaną, będą korzystać wszyscy. Ścieżka edukacyjna w Chotomowie Północnym powstała z potrzeby mieszkańców, ale jest dostępna dla wszystkich mieszkańców gminy. Doświadczenie pokazuje, że jednoczenie się mieszkańców przy tworzeniu takich miejsc będzie bezcenne.

 

W moich rozmowach z mieszkańcami, czy osobami pełniącymi jakieś funkcje w samorządzie, padają argumenty, że tworzenie nowego sołectwa jest niepotrzebne, że społeczność wsi będzie bardziej podzielona i trudniej będzie przez to wypracować konsensus w przypadku większych inwestycji czy działań wspólnych dla całej wsi Jabłonna. Co pani sądzi o tych opiniach?

Wystarczy popatrzeć na Chotomów Północny. W grudniu będą drugie urodziny sołectwa. Czy oni żałują?

Myślę, że zarówno Chotomów, jak Chotomów Północny zyskał… mają swoje budżety, a w nich pieniądze na swoje działania. W Jabłonnie będzie podobnie, nie jeden budżet na ogromną wieś, a dwa. Co ważne nowi mieszkańcy Jabłonny nie będą ingerować w inwestycje na „starej części”. Rdzenni mieszkańcy będą mieli więcej pieniędzy na swoje potrzeby, a za obwodnicą, która naturalnie podzieliła Jabłonnę, mieszkańcy będą mogli stanowić o sobie. W skali całej gminy budżet sołecki skierowany na konkretne inwestycje w konkretnym miejscu to kropla w morzu wszystkich potrzeb, ale bardzo namacalna dla lokalnej społeczności. Wielkie inwestycje na tym na pewno nie ucierpią. Natomiast te pieniądze realnie przekładają się na jednoczenie się mieszkańców i ich integrację. Dokładnie to widać na przykładzie Chotomowa. Dwa budżety sołeckie pozwalają na podwojenie wydatków na integrację mieszkańców i zaspokojenie ich konkretnych potrzeb dla tej samej liczby ludzi. Ta kwota i tak zostałaby wydana w budżecie, ale nie tak bezpośrednio na to, co jest nam najbardziej potrzebne.
Jak idzie zbieranie podpisów za inicjatywą? Jak do pomysłu podchodzą mieszkańcy? Podoba im się taka idea jeszcze większej samodzielności? W zebraniach wiejskich wsi Jabłonna nigdy wielkich tłumów – na jakie wskazywałaby liczba mieszkańców – nie było. Nie boi się Pani problemu z wyborem Rady Sołeckiej?

Zbieranie podpisów idzie bardzo dobrze, mieszkańcy dzięki rozmowom i przybliżeniu tematu chętnie popierają tę inicjatywę. Ludzie widząc, że mogą mieć wpływ na to, co dzieję się w ich okolicy, chętniej się angażują. Dlatego też nie mam obaw co do problemów z brakiem kandydatów do rady sołeckiej. Mamy lokalnie wiele kreatywnych i chętnych osób, także bardzo młodych, dla których ważne jest, by coś się działo tu, gdzie mieszkają, a nie kilka kilometrów dalej w innej miejscowości. Nasz pomysł wspiera także wielu radnych, którzy już dostrzegli pozytywy powstania drugiego sołectwa w Chotomowie. Ale co mnie najbardziej zaskoczyło i ucieszyło, wspiera nas także wójt Jarosław Chodorski. Popierał Chotomów Północny, popiera też Jabłonnę Las – bo to oddolne inicjatywy jednoczące mieszkańców. Z takim poparciem mamy większe szanse na szybką realizację naszych planów, taką mam nadzieję.
Dziękuję za rozmowę i powodzenia.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 4

  1. Skoro wójt traktuje radnych instrumentalnie (przykład ww. uchwały), to co się dziwić, że nie chcą z nim współpracować, chyba że ktoś musi (bo jest zatrudniony w strukturach gminnych lub rodzina) to wyjścia nie ma 🙂 ? Uchwały przygotowuje (no nie on) ale jego pracownicy, przygotowane są albo na ostatnią chwilę albo wcześniej i dopiero są dostępne tuż przed sesją lub czasami na. Radni nie mają wiec czasu na odpowiednie przygotowanie, a to oni podejmują decyzje i są za nie odpowiedzialni, więc muszą się przygotować, tylko jak?
    🙂
    Za to wójt jest wszędzie jako twórca i stwórca absolutnie wszystkiego…, czy to nie jest śmieszne…. 🙂 Przecież ludzie na to patrzą i się dziwią, po co nam takie wielkie struktury radni, urzędnicy, doradcy, pośrednicy, firmy konsultingowe, firmy wykonawcze, jak may takiego geniusza, co sam wszystko „robi”….? 🙂 Owszem, rola wójta w samorządzie jest ważna, tak samo jak bardzo ważna jest rola radnych i nie ma wyższych, czy niższych w samorządzie (a taki wizerunek jest tworzony, może wójt tego nie rozumie, tej rozdzielności dwóch organów samorządowych, które są elementem demokracji samorządu lokalnego) ? Jak ktoś nie zagłosuje nad jego uchwałą to wielce rozczarowany i podnosi głos. Halo panie wójcie, w samorządzie też ma być demokracja (po to są ustawy żeby je pan znał), jak będzie pan kiedyś radnym lub sołtysem, to może zrozumie pan istotę samorządu, w którym jest pan tylko jednym z organów i nie jest pan organem stanowiącym (a można odnieść takie wrażenie, po tej propagandzie). Warto o tym pamiętać i szanować samorządowców. Proszę pamiętać, że dookoła jest wiele osób ze znacznie większymi kwalifikacjami i wiedzą niż pan.

  2. ile pieniondzów wpłyneło do kasy spółdzielni za sprzedane lokale ? bo preze–sik jakoś zapomniał w telewywiad-ziku nawet sie nie zajonknoł ? troche nieładnie a nawet to nawet taki byle jakie promować swoje mao ciekawe zajecia ( absencja ) na tle biegu charytatywnego, brrrrr a fe. Czy zbierano podpisy przed konsultacjami czy po konsultacjach społecznych ? takie czasy jaknie maturom to łokcimy robimy se miejsce na scenie politycznej i o ile wiadomonawet na nie swoim terenie robiło sie zamieszanie dla zamieszania, przykre smutne porazajace,,,,,,,,,,,

  3. Pan prezes dokonał pewnej manpulacji informacyjnej co do wpływów do gminy, wplywy z podatków trafiaja wg zasady przynaleznosci mieszkańca do terytorium zameldowania tak więc jesli spóldzielnia ma swoje włosci na obszarze dwódch czy wiecej jst to i tak sa odprowadzane podatki mieszkańców Legionowa do Legionowa , mieszkańców Jabłonny do Jabłonny . Na terenie osiedli w Legionowie szanowny prezes prowadzi kluby osiedlowe to czemu by nie miał prowadzic takiego klubu na Przylesiu ? chyba przepisy nie zabraniaja 😉 Natepne przekłamanie to wpływy za opłaty do spółdzielni, czy aby w składowch oplat za mieszkanie nie ma cząstki na rzecz poprawy życia wspólnoty ? mnusznie kupna pomieszczenia to swego rodzaju dymanie konia na postoju ale to było dobre za czasów sanacji gdzie był madry pan a reszta to ciemna chołota…..

  4. Podziały występują przy słabym wójcie. Stąd takie podejście i słusznie.

Dodaj komentarz