Jabłonna. Wójt bez koncepcji na wodociąg i kanalizację

chodorski-michalski

Jarosław Chodorski i Marcin Michalski podczas sesji w Skierdach (fot. GP/am)

 

Na lutowej sesji w Chotomowie wicewójt Marcin Michalski mówił o tym, że nie jest „czarodziejem z teczką”. Po ostatnim posiedzeniu Rady Gminy, która odbyła się w Skierdach nikt już w to nie wątpi. Koncepcji dla zwodociągowania i skanalizowania zachodniej części gminy Jabłonna nie ma i nie wiadomo kiedy będzie.

 

 

W porządku obrad sesji w Skierdach znalazł się punkt dotyczący zaprezentowania koncepcji wodno-kanalizacyjnej wsi zachodnich, a nie jak na początku zakładano, całej gminy. Wydawać by się mogło, że w obliczu takiej zmiany rzeczywisty zakres prezentacji powinien być dla Michalskiego przysłowiową „bułką z masłem”. Niestety okazało się, że do prawdziwej koncepcji daleko, a co z tego wynika – do jej realizacji jeszcze dalej.

Założenia

Wicewójt rozpoczął od przedstawienia ram finansowych przedsięwzięcia.  Przypomniał o tym, że na wodociągi w tej części gminy w budżecie zarezerwowano 19 tys. zł, natomiast na kanalizację 100 tys. zł. Powiedział też o tym, że od 2008 r, kiedy to koncepcja tej części gminy była prezentowana „nic się nie zmieniło”. Zakładała ona skanalizowanie omawianej części gminy i przewidywała realizację własnej oczyszczalni ścieków.

Jak we mgle

Michalski zaprezentował swoje działania w kierunku stworzenia koncepcji dla wsi zachodnich. Wicewójt wystąpił do Nowego Dworu Mazowieckiego z prośbą o wydanie warunków możliwości przyłączenia. Wiadomo, że jest dopiero „wstępna” odpowiedź w tej sprawie. Gmina wystąpiła również do Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich o zgodę na lokalizację sieci kanalizacyjnej, ponieważ główna nitka przebiegałaby w pasie drogowym drogi wojewódzkiej. Najbardziej realnym, a zarazem racjonalnym, rozwiązaniem branym pod uwagę przez wicewójta była współpraca w tym zakresie z Wieliszewem. Dane przesyłane tam od marca przez Urząd Gminy Jabłonna nie zostały jednak jeszcze zweryfikowane i trwa oczekiwanie na odpowiedź.  Inną możliwością, miał być Reckitt Benckiser. W tej kwestii również nie uzyskano odpowiedzi, ale trudno się dziwić – Michalski wystąpił z oficjalnym pismem dopiero 7 maja. Oznacza to, że działania w tym kierunku podjęto 2 tygodnie przed majową sesją. Prowadzono również rozmowy z właścicielem oczyszczalni ścieków w Skierdach.

Celny strzał

Wiceprzewodnicząca rady Dorota Świątko, mieszkanka Skierd, szybko obaliła ostatnią z hipotez.  Po pierwsze wątpliwości radnej budził fakt, czy oczyszczalnia w Skierdach byłaby w stanie w ogóle  przyjąć ścieki z całej zachodniej części gminy. Michalski przyznał, że rozbudowa byłaby konieczna i oczywiście oczyszczalnia ta, zgadzając się na współpracę, musiałaby jej sprostać. Dorota Świątko jako mieszkanka tych okolic wskazała również inną ważną kwestię, konieczną do wzięcia pod uwagę przy rozpatrywaniu tego rozwiązania. Powiedziała, że wątpliwe jest, aby mieszkańcy zgodzili się na tę lokalizację, ponieważ już teraz z oczyszczalnią jest problem – a mianowicie „odór”, który wieczorem uprzykrza życie miejscowym.

Koncepcja Radnej Świątko

Ze strony radnej Doroty Świątko pojawiła się informacja, że na działce gminnej Jabłonna ma swoje własne ujęcie wody. Chodzi o ujęcie wody zlokalizowane w Suchocinie na ul. Wiślanej. Część działki ma przeznaczenie na sport i rekreację, a część właśnie na wspomniane rozwiązanie. Według informacji radnej Świątko pierwotnie zakładano, że ujęcie powstałe, jak mówi między 2010-2011 r, będzie służyło do „rozprowadzenia wodociągu”. Później z powodu braku odpowiednich środków finansowych przystosowano je do tego, aby mogły z niego korzystać zastępy straży pożarnej.

Zła komunikacja

Wicewójt nie brał pod uwagę tego rozwiązania, ponieważ najprawdopodobniej nie posiadał na jego temat wszystkich informacji. Jak powiedziała Świątko na lutowej sesji, Michalski zaimponował jej tym, że „dokopał” się do koncepcji z 2008 r. Niestety wydaje się, że przede wszystkim na niej bazował. Z uwagi na to, że ujęcie powstało między 2010 a 2011 r., nie było o nim ani słowa w koncepcji z 2008 r. Dorota Świątko przyznaje, że wicewójt nie prosił o konsultacje z nią, jako osobą, która od kilku kadencji jest radną i wie, co dzieje się na jej terenie. Z drugiej strony radna również nie wykazała podobnej inicjatywy. – Wicewójt to człowiek wykształcony, powinien wiedzieć. Z drugiej strony nie lubię się narzucać – mówi. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że niedoinformowanie w tym temacie mogło wynikać z długotrwałej nieobecności w pracy naczelnika wydziału inwestycji Leszka Gronaua.

Konfrontacja

Przewodniczący Rady Gminy nie krył swojego rozczarowania.  – Mamy 20 maja i słyszymy, że Nowy Dwór nam odmówił, Benckiser nam jeszcze nie odpowiedział. Ostatecznie po wypowiedzi radnej Świątko usłyszeliśmy – fajnie, może tą drogą pójdziemy. Jest 20 maja. Panowie, ja naprawdę bardzo was proszę, traktujcie mieszkańców w sposób poważny – mówił. Ostatecznie padło pytanie, czy gmina będzie w ogóle w stanie pieniądze przeznaczone na wodociągi i kanalizację w gminie Jabłonna wydać.  Wicewójt nie odpowiedział jednoznacznie. – Jesteśmy w stanie wydać te 119 tys. zł. Jednak specyfika transportu i zaopatrzenia obwodu polega na tym, że musimy mieć do czego przyłączyć. Można przeznaczać więcej pieniędzy na ten cel i możemy produkować projekty, które nie będą wykorzystane – wyjaśnił Michalski.

Wicewójt przekonuje, że najbardziej pracochłonne są przygotowania. Mimo wszystko rezultat zaprezentowanych „dokonań” nie napawa optymizmem. Czy cała koncepcja skanalizowania i zwodociągowania gminy jest na podobnym etapie, ma się okazać na kolejnej sesji.

 

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 20

  1. Ma za to koncepcję na dłuuugi wypoczynkowy urlop, w międzyczasie gruntowny remont i przebudowę swojego gabinetu, a jak dobrze pójdzie to może nawet nowy UG wybudować, bo przecież trzeba w godnych warunkach pracować. Pewnie wkrótce białą gwiazdę też na jakieś X6 wymieni, żeby z wysokości na poddanych spoglądać, a co będzie jak sen się szybciej skończy i nożyce przyjdzie do rąk włożyć…

  2. A ma jakąkolwiek koncepcję? Poza – trwać, (…) mać!

  3. Dementuję: wójt nie ma żadnej białej gwiazdy (no, chyba bym wiedział?) lecz srebrną błyskawicę.
    „nożyce przyjdzie do rąk włożyć…” – to chyba jakiś chirurg (bynajmniej nie od drzew) by musiał… 🙂

    • Racja Panie Latający, bedzie sie musiał teraz na drzewa przekwalifikować, bo nie wiem, czy po tym wszystkim znajdzie się jeszcze ktoś na tyle ufny, żeby mu własną głowę ofiarować…

      • A widział Pan podrdzewiałą Błyskawicę, że się zapytam? Gwiazdę to już bardziej, szczególnie te leciwe, a jeszcze pragnącę znaznać chwili lansu na ścianach…

      • Toć już nawet nasz wielki Marszałek wiedział, że stanowisko do czegoś zobowiązuje i dbał o swoją Kasztankę. A tym bardziej, że na zmiany na lepsze w komunikacji też się nie zanosi, prędzej już na „syndrom Kubalskiego” tej zimy…

  4. Przewodniczący Rady oraz cała Rada Gminy firmuje nieudacznika 🙁 I to oni razem odpowiadają przed wyborcami 🙂

    • A co mają robić, przecież w przypadku jego odwołania, cała rada również leci ze stołków. Ręka rekę myje…

    • Z tym firmowaniem to przesada. Odrzucają mu, niestety nie wszystkie, durne pomysła. Ale ciekaw jestem jednego. Pensja niby maksymalna, ale jest jeszcze zdaje się trochę luzu. Myślę, że w nagrodę za taką działalność, zwłaszcza te pisemko do Benckisera tuż przed sesją, powinni wójtowi podnieść wynagrodzenie. To byłoby prawdziwe podfirmowanie. Nieśmiało wspomnę, że istnieje też kierunek odwrotny…

      • Ostatnio podnieśli wynagrodzenie to znaczy są zadowoleni 🙁 ?

        • Nieprawda. Nie podnosili. Ustalili. Na początku kadencji, czyli nie tak dawno, po zaciętym boju jaki stoczył w tej sprawie wójt.

          • podobno niektórzy radni nie mogli wtedy wyjść z podziwu jakiż tego wójta-elekta walczak (od „walki” a nie od tańca)

          • No właśnie. A teraz nie mogą wyjść z podziwu jak przestał być walczakiem o kanalizację, wodociąg itp., itd.

      • „Pensja niby maksymalna, ale jest jeszcze zdaje się trochę luzu” – apeluję do pana o odpowiedzialność! Nie przyszło panu do głowy że wójt może to przeczytać? 😀

        • Mam w pamięci Pana zapewnienia jakieś 11 tysięcy postów wcześniej, że wójt z pewnością czyta te nasze wypociny. I niech czyta. A co nie wiedział, jakąś tajemnicę odkrywam?

  5. Nieciekawie to wygląda, Chotomów ma już zanieczyszczoną wodę i żadnej dostępnej studni oligoceńskiej.. Co oni robili przez te lata?

  6. Chotomów, Dąbrowa etc jeszcze bardzo długo będą i bez kanalizy, i bez wodociągu. Dlaczego? Odpowiada za to historycznie brak należycie prowadzonej urbanistyki (gdzie wsie rozlały się w sposób uniemożliwiający dociąganie do niej infrastruktury) a dwa – wybraliśmy w kadencji do samorządu osobę bez kompetencji czy doświadczenia w tej materii (o której tak chętnie opowiadał w kampanii). To słabe połączenie nie byłoby jeszcze takie złe, gdyby wójt rozumiał swoją rolę i szukał środków zewnętrznych (by jednak jakoś powiązać te sznurki). Niestety, woli on czas poświęcać na udzielanie ślubów, „tworząc historię” po tysiaku za ślub i powiadając, że wszystkiemu jest winna poprzedniczka. Rada Gminy, która wyglądała na ogarniętą, łyka te teksty jak stado znudzonych czapl. W rozmowie z jednym radych pytam „ale czemu zagłosował pan za debilną uchwałą?” i słyszę „no wie pan, ona była debilna, ale ponieważ wszyscy głosowali za nią, to i ja podniosłem rękę, żeby nie odstawać” 🙂 Tak więc za dwa tygodnie kończy się kolejny konkurs dotacyjny dla JST (czyli już po japkach), a do dotacji, jaką po paru latach wreszcie UG otrzymał urzędnicy nie są w stanie od 2 tygodni powiesić nawet banera, żeby mieszkańcy się dowiedzieli, że trzeba złożyć wniosek (i projekt ten upadnie jak sądzę, z powodu braku aktywności UG Jabłonna). Nie sądzę, by był sens dodawać coś więcej, przyczyny braku kanalizy czy wodociągu są naprawdę proste.

    • A mogę się podpisać?

  7. „W rozmowie z jednym radych pytam „ale czemu zagłosował pan za debilną uchwałą?” i słyszę „no wie pan, ona była debilna, ale ponieważ wszyscy głosowali za nią, to i ja podniosłem rękę, żeby nie odstawać” – pod tym i ja mogę się podpisać. Mało tego, dobrze byłoby to nagłośnić. Ku przestrodze.

  8. Dlatego ameryki tu nie zbudują – brak własnego zdania prowadzi do bylejakości

Dodaj komentarz