Jabłonna. Wywóz ziemi z CEKS w prokuraturze

CEKS

CEKS w Chotomowie (fot. GP)

Dwa miesiące temu wójt Jarosław Chodorski zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Sprawa dotyczy kwestii związanych z wywozem ziemi. Temat poruszono w protokole z kontroli CEKS.

 

Już podczas poza kuluarowych rozmów w przerwie ostatniej sesji (30 września) dotarła do nas informacja, że sprawa związana z kontrolą CEKS trafiła do prokuratury. Udało nam się tę informację potwierdzić u przewodniczącego Witolda Modzelewskiego w piątek po południu.

Sprawa jest w prokuraturze od mniej więcej dwóch miesięcy. Związana jest z wywozem ziemi. Informację tę uzyskałem od pana  wójta. Według słów pana wójta na przesłuchaniu w prokuraturze był radny Arkadiusz Syguła – jako świadek – relacjonował Modzelewski.

Sedno sprawy

Radny Syguła potwierdza informację, natomiast dementuje, jakoby już zeznawał w tej sprawie. – Przy wywozie ziemi wygrał człowiek, który dał wyższą ofertę. Według dokumentacji ziemia była dwukrotnie wożona. Drugie zdarzeni  zgodnie z papierami miało miejsce między 2 a 5 września – wyjaśnia. Już w protokole Zespołu Kontrolnego odczytanym na ostatnim posiedzeniu Komisji Rewizyjnej (21.09)  można znaleźć szczegółowe informacje na ten temat. Według radnych, którzy zajęli się kontrolą CEKS, wywóz ziemi między 2 a 5 września nie mógł mieć miejsca, ponieważ w tym okresie nie prowadzono już żadnych robót – budynek szkoły i teren były oddane do użytkowania. Mimo to znaleziono dokumentację potwierdzającą, że zakres robót został wykonany i rozliczony w tym właśnie terminie.

Znikające dokumenty

Udało nam się dowiedzieć, iż sprawa w prokuraturze dotyczy jeszcze jednego aspektu związanego z  dokumentacją budowy. Okazuje się, że dokumenty, na których bazował np. Zespół Kontrolny, wyciągając wniosek na temat tego, iż wybrano wykonawcę, który zaproponował wyższą ofertę, mają bardzo ciekawą historię. W pewnym momencie dokument znajdujący się w Wydziale Inwestycji, który mówił o niższej cenie u konkurenta, został zamieniony na taki, w którym widniała wyższa cena. Informację tę potwierdził wójt Jarosław Chodorski oraz radny Arkadiusz Syguła.

Postępowanie w prokuraturze toczy się w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 5

  1. Zadziwiająca ta burza w szklance wody. Mnie ciekawi czy przypadkiem w przetargu/konkursie na wywóz ziemi nie startował ktoś z aktualnych radnych (lub jego familii). Może startował i w niejasnych – w swoim mniemaniu – okolicznościach przegrał?

  2. „W pewnym momencie dokument znajdujący się w Wydziale Inwestycji, który mówił o niższej cenie u konkurenta, został zamieniony na taki, w którym widniała wyższa cena” – obstawiam że nie ma się czym pucować bo zapewne chodziło – jak to w życiu – o banalne sprostowanie omyłki. Podobnie jak zresztą onegdaj w przypadku przeprawienia na pewnej podobno niejawnej umowie okresu użyczenia gminnej nieruchomości (i co? któż teraz o tym pamięta?), czy też w pamiętanej do dziś przez wielu kwestii „uaktualnienia” – elegancko się wyrażając – po wielu latach daty urodzenia jednego z kandydatów na urząd wójta gminy Jabłonna. To wszystko były jeno s p r o s t o w a n i a.
    A propo omyłek: wiele lat temu miałem dającą – w kontekście powyższego akapitu – do myślenia, przygodę: jechałem dość tłocznym autobusem ztm, obok mnie stał nieznany mi pan w średnim wieku. Po kilku minutach jego luźno opuszczona dłoń z dziwnych i niezrozumiałych dla mnie przyczyn zaczęła się o mnie ocierać w okolicy, w której – jak to mówią – „plecy tracą swą szlachetną nazwę”. Przyznam, że poczułem się nieswojo, gdyż tak się składa że moje hmm… preferencje są – z czego jestem dumny – identyczne jak u pewnego księdza który ostatnio publicznie dokonał radosnego coming-outu (mam oczywiście na myśli nie żadnego tam Charamsę – lecz przewielebnego ks. Pawłowskiego, tego z Poznania). Jako że z upływem czasu dyskomfort we mnie narastał gdyż sąsiad – jak mi się wtedy zdawało – ewidentnie robił przy mnie „sztuczny tłok” to w końcu nie wytrzymałem i podniesionym głosem spytałem czy przypadkiem mu się nie podobam. Gość natychmiast odskoczył jak oparzony wykrzykując w niebogłosy: „Pomyłka! Pomyłka!”. Do dziś pamiętam głupie miny pasażerów w reakcji na udział w tym całym zawinionym ewidentnie przeze mnie krępującym zajściu. Poczułem się wtedy bardzo źle – oto przez pomyłkę posądziłem o Bóg jeden wie jakie zamiary najwyraźniej Bogu ducha winnego człowieka. Postanowiłem wtedy że na przyszłość będę bardzo wstrzemięźliwy w osądach innych.
    Pytacie o morał? Wam radzę to samo. 🙂

  3. od 20.08.2014 siedziałem na rusztowaniu, skręcając i podłączając elementy trackera przy CEKS. Jeśli ktoś mówi o transporcie ziemi, chyba powinien najpierw zerknąć na moją dokumentację foto (jest dostępna w sieci) 🙂

  4. Ziemię wywożono celem zmieszania jej z wodą, a następnie w stosownym momencie obrzucania stosownie wybranych person błotem.

  5. OMG! skoro tak, to ja się nie dziwię, że aż się wywrotka wywróciła. A tak na poważnie: jakie to słabe jest, to ma być rada gminy? samorząd?

Dodaj komentarz