Jarosław Chodorski: „jest wiele spraw, które udało mi się rozwiązać”

wójt gminy jablonna jaroslaw chodorski

Jarosław Chodorski, wójt gminy Jabłonna (fot. GP/am)

Wójt deklaruje, że jest bardzo zapracowany, dlatego znalazł tylko krótką chwilę na rozmowę. To oczywiście za mało, aby wyczerpać temat tego, jak sam postrzega swoje „wójtowanie”, postępów w pracy i problemów, z jakimi się boryka.

Nawet na podstawie tak krótkiej rozmowy można dostrzec, że pozytywnie ocenia własne dokonania i nie traci woli walki. O współpracy z Radą Gminy wypowiada się natomiast bardzo enigmatycznie…

 

Jak ocenia pan dotychczasowy okres sprawowania przez pana funkcji wójta?

Pierwsze miesiące sprawowania przeze mnie funkcji wójta gminy Jabłonna to bardzo intensywny okres. Wiele spraw wymagało, i cały czas wymaga, uporządkowania, tak byśmy mogli skutecznie pracować nad rozwiązaniem problemów i wyzwań, przed którymi stoi gmina Jabłonna. Pierwsze tygodnie pracy pozwoliły mi również lepiej przyjrzeć się sprawom, które wcześniej znałem z rozmów z mieszkańcami i z mediów lokalnych. Żeby pokazać skalę wyzwań powiem tylko, że w tym pierwszym okresie spotkałem się w urzędzie z ponad 150 mieszkańcami, którzy przedstawiali mi swoje problemy. Wziąłem udział w blisko 150 spotkaniach zewnętrznych,  w zgromadzeniu ogólnym Związku Gmin Wiejskich RP, spotykam się z przedstawicielami innych samorządów i instytucji. Celem tych wszystkich spotkań jest wypracowanie rozwiązań, które pomogą w rozwoju naszej gminy, a tym samym poprawią komfort życia mieszkańców wszystkich miejscowości w gminie Jabłonna.

Czy ma pan już na swoim koncie pierwsze sukcesy?

Jest wiele spraw, które udało mi się rozwiązać. Jest też wiele problemów i zaszłości, które potrzebują czasu i nie da się tego zrobić w ciągu kilku tygodni.

Może pan podać przykłady „rozwiązanych spraw”?

Ograniczyłem koszty administracji, wprowadziłem transparentność działań urzędu gminy, wprowadziłem nowe standardy działania urzędu takie jak regularne spotkania kierownictwa, ujednolicenie regulaminu organizacyjnego, poprawę jakości obsługi mieszkańców. Rozpocząłem działania, których celem jest poprawa działania komunikacji autobusowej w gminie. Duży nacisk kładę na komunikację z mieszkańcami, stąd pracujmy nad rozwojem nowych kanałów komunikacyjnych. Przeprowadziłem audyt wydatków związanych z wcześniejszymi działaniami w sprawie budowy kanalizacji i wodociągu w gminie.

Czy jest coś, co traktuje pan jako porażkę?

Jak już wcześniej wspomniałem gmina Jabłonna stoi przed wieloma wyzwaniami. Ich rozwiązanie wymaga nie tylko dużego zaangażowania ze strony pracowników urzędu, ale również zapewnienia finansowania ze środków gminy i środków zewnętrznych. Dlatego takie „niespodzianki” jak źle obliczona subwencja oświatowa z powodu przesłania błędnych danych przez pracownika urzędu w zeszłym roku z pewnością nie pomagają w pracy.

Jak ocenia Pan swoją współpracę z członkami Rady Gminy?

Od początku tej kadencji i mojego wyboru na wójta gminy Jabłonna powtarzam deklarację o mojej otwartości i chęci współpracy ze wszystkimi, którym na sercu leży dobro naszej gminy. Ta deklaracja dotyczy oczywiście również wszystkich radnych gminy Jabłonna.  Nawet jeżeli są takie sytuacje, w których mamy odmienne spojrzenie na niektóre sprawy, to warto pamiętać, dlaczego i w jakim celu wybrali nas mieszkańcy.

Dziękuję za rozmowę

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 202

  1. As You like it? – mister F.?

    • Panie Wójcie gdzie te rozwiązanie spraw, o których pan mówi, my mieszkańcy niestety tego nie widzimy, czekamy wreszcie na konkretne i widoczne rezultaty, a nie opowieści.

      • Przecież to są właśnie najczystsze konkrety i rezultaty, jak już to wam nie pasuje, to ja nie wiem czego wy oczekujecie… cudów?

  2. „Ograniczyłem koszty administracji” – doprowadzając do ucieczki do innych miejsc zatrudnienia i w choroby licznej grupy pracowników oraz zatrudniając w miejsce jednej osoby cztery, co z pewnością będę twórczo rozwijał.
    „Wprowadziłem transparentność działań urzędu gminy” – utajniając część obrad komisji czy ukrywając ogłoszenie o konkursie pod mylnym tytułem.
    „Wprowadziłem nowe standardy działania urzędu takie jak regularne spotkania kierownictwa, ujednolicenie regulaminu organizacyjnego” – w ramach „odkrywania Ameryki.”
    „Rozpocząłem działania, których celem jest poprawa działania komunikacji autobusowej w gminie” – rozpocząłem, a nie zakończyłem, ale już się chwalę. Zastosowałem metodę poprawy przez likwidację.
    „Przeprowadziłem audyt wydatków związanych z wcześniejszymi działaniami w sprawie budowy kanalizacji i wodociągu w gminie” – co przedstawiłem w ramach debaty w tym temacie i niech nikt nie mówi, że to nie był audyt. Nawałem to audytem to tak jest i szlus!

    • Drogi Fekalisto pozwól, że zacytuje ” doprowadzając do ucieczki do innych miejsc zatrudnienia i w choroby licznej grupy pracowników oraz zatrudniając w miejsce jednej osoby cztery, co z pewnością będę twórczo rozwijał.”

      A teraz się odniosę.
      Nikt nikogo nie zmusza do pracy w UG. Jak ktoś ma lepszy pomysł na ścieżkę zawodową, to czemu nie.
      Co zaś się tyczy pracowników na L4, to tylko świadczy o nich samych.

      • ucieczka w chorobe aby uniknąć wszelakiego kontaktu też o czyś i o kimś świadczy,,,,,;)

        • A jak ta choroba ma swoje jak najbardziej realne podłoże?

          • tak „objawia ” sie też działania mobbingowe 😉

  3. Czy ktoś zauważył poprawę oprócz wójta? Z zauważalnych zmian, zapomniał dopisać że pensję sobie poprawił? 😉

    • Jak na razie auta nie zmienił, więc w kwestii zauważalnych zmian solidarność jak najbardziej zachowana, teraz lepiej?

  4. Brak konkretnych przykładów. W sumie o wszystkim, ale o niczym.

  5. Wstyd sie przyznać ale sam na niego głosowałem… W sumie to tak się spryciarz prześlizgnął przez te wybory i fartem (dzieki antypatii wyborców do pani Olgi) udało się 🙂 Trochę szkoda, że teraz będziemy słono płacić za jego naukę ale cóż, naważyliśmy piwa trzeba je wypić… Zmienił nam sie nasz wójt trzeba przyznać, bez kartek już nie jest tak olśniewający i wiecej na niego nie zaglosuję!

    • Z tym fartem to bym się nie zgodził. Ciężko harował w kampanii a przed wszystkim po prostu miał najlepszy program, nie pamiętacie? 🙂

      • Ten uśmieszek do programu jest bardzo wymowny.

        • Figę z makiem! Uśmieszek odnosi się do frazy: „nie pamiętacie?”

          • Może pryncypał uzna wyjaśnienia, ja tam przypinam go do programu.

          • Hola, hola, pryncypał??? Jeśli już – to przyszły.
            I nie mój – tylko pański 😛

          • A co roboty przymusowe powrócą?

  6. Dziś było Walne LGD. nowy wójt pojawił się na 15 minut. Niestety, nie gada z nim ani LGD, ani radni, ani Starosta. Nawet patrząc na finanse z poprzedniego PROW, nowy wójt nie ma pojęcia, jak to ugryźć. Szkoda, że to musi trwać jeszcze 3,5 roku, sporo środków nas ominie. W 2019 roku będą już końcówki realizacji a nie nabory.

    • Zaliczył te 15 minut, żeby doliczyć sobie do tych 150 spotkań, a produktywność żadna… Liczy się sztuka. Ale z tą jego frekwencją to i tak kiepsko. Zebranie wiejskie w Jabłonnie w ramach olewania mieszkańców ominął. Na samym początku zaliczył awanturę o opłatkowe spotkanie w powiecie. I pewnie jeszcze parę, o których nie wiemy. Ale propagandę będzie robił jak w kampanii wyborczej.

    • Sugerujesz ,że można jeszcze gorzej niż poprzedni

  7. Nie ma szału nie ma gość polotu. Skuteczne zarządzanie w dzisiejszych czasach to przede wszystkim pozyskiwanie zewnętrznych środków na inwestycje. A pijarowe bicie piany szybko doprowadzi do katastrofy. Ludzie wiele mogą wybaczyć widząc nowe inwestycje z wykorzystaniem zewnętrznego finansowania. Jak dotychczas nie przedstawił radnym i nam mieszkańcom zarysu planowanych inwestycji i źródeł finansowania. Szkoda mojego głosu na oferowane bicie piany wokół własnej osoby !

    • „A pijarowe bicie piany szybko doprowadzi do katastrofy” – wiem do czego chciał pan nawiązać, ale to cokolwiek nie na miejscu – zważywszy na zbliżającą się rocznicę.

      • Pańskie skojarzenia są irytująco idiotyczne.

        • W takim razie proszę wybaczyć, może faktycznie za dużo komentarzy internautów onegdaj czytałem (na wyborczej było nawet na TAMTEN temat osobne forum dysk.) i stąd to odchylenie 🙂

        • „Pańskie skojarzenia są irytująco idiotyczne.” – to było do mnie czy do pana Niby-lota? (co za nick! nomen omen, jak to mówią 😉 )

          • Nibylot skojarzeń w swoim wpisie nie poczynił.

          • A jego nick? Że co, że mam paranoję? 😀

          • A i owszem.

          • Na szczęście dziś jeszcze mam umówione spotkanie z felczerem – powiem mu o tym.

  8. Jaką Ci mieszkańcy Jabłonny maja krótka pamięć – nie wybiera się gościa bez żadnego doświadczenia i obycia w pracy z zespołem, bo niedługo sam tam zostanie, wszyscy pracownicy się zwolnią, zachorują lub psychicznie się wykończą – zobacznie jak wyglądają posiedzenia rady gminy! Nie pamiętcie już czasów czarnego Konusa, jak w mróz autobusy omijały Wasze przystanki? A nawet wtedy pracownicy Urzędu jakoś ratowali całość, a teraz nie wiem czy ktokolwiek kompetentny zostanie, nawet radców prawnych już nie macie (sic!). Módlcie się do radnych, żeby mu nie udzielili absolutorium, bo już komisarz lepszy, niż były fryzjer, no i oczywiście jak najszybciej nowe wybory, bo widać, że z tego już nic nie będzie. Oczywiście o wielu sprawach nie będę tu pisać, ale uwierzcie kulisy naprawdę źle wyglądają, macie przed sobą stracone lata!

    • Ja jednak napiszę. Niestety artykulik. Wójt jednak czasami wykazuje determinację. Pierwszy raz w sprawie maksymalizacji swojego uposażenia. Jak on walczył…! Tutaj szantażyk, tam obiecanka, gdzieś się obraził, ówdzie uśmiechnął. Udało się. Sukces. Jedyny. Teraz jest to kupno od Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” z siedzibą w Jabłonnie przy ul.Zegrzyńskiej 1 budynku ich siedziby pod wskazanym adresem pod pretekstem zapewnienia siedziby dla Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Jabłonnie, który już się znajduje pod tym adresem na zasadzie wygasającej za parę dni umowy najmu. GS mówi – kupujcie całość, albo won. Pytanie czy to tylko chamstwo, czy blef? A może jedno i drugie? Nasz wójt to przecież twardziel, doświadczony menadżer prowadzący sieć salonów fryzjerskich, prezes fundacji, wychodzący zwycięsko z walki z przeciwnymi wiatrami żeglarz, przekierowuje więc postawę GS-u na radę gminy. Pytanie kto jest droższy jego sercu GS czy RG? GS było tak miłe, że sprzedało mu budyneczek pod salon fryzjerski. Miło robiło się z nim interesy. RG była oporna w sprawie jego pensji i w ogóle jest jakaś wymagająca, czepliwa, w sumie nieprzyjemna.
      Pytanie czy Gmina musi być poddana presji, czy wręcz szantażowi GS? Wójt uznał ewidentnie, że tak. Brak informacji, żeby poszukiwał alternatywnej siedziby dla GOPS. Nie stać go było, pewnie w ramach czynienia oszczędności w administracji, na ogłoszenie o poszukiwaniu siedziby dla swojej instytucji. Być może zgłosił by się ktoś mieszkańców gminy z ciekawszym obiektem pod siedzibę, bez takich obciążeń technicznych i lokalowych jak wciskany przez spółdzielnię budynek. Jaki to k…wa interes gminy czynienia dobrze tym rentierom reliktu upadłej komunistycznej gospodarki jakim jest Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska.” Sama nazwa oddaje karykaturalność tego potworka. Z gminą ma niewiele wspólnego, bo niewielu członków tej spółdzielni jest z naszej gminy, a władze na pewno nie. Nazwa spółdzielnia to zawsze było totalnym nadużyciem dla tej instytucji. Samopomoc to kompletne nieporozumienie, a chłopstwo to handlem się jednak zbyt intensywnie nie zajmowało.
      Czy GS ma taka mocną pozycję w tej sprawie? Nie. Najemcy w tym budynku zmieniali się co chwila, czyli nie jest to komercyjnie atrakcyjne miejsce. Za to najemca taki jak gmina jest poprzez pewność płacenia czynszu bardzo pożądany. A ogóle dlaczego GS chce to sprzedać? Bo realizuje prosty plan – brać forsę i w nogi. Czerpanie czynszu z nieatrakcyjnych komercyjnie i technicznie budynków wyczerpuje się. Handel węglem też jest coraz trudniejszy. Ze spadających czynszów już długo nie pociągniemy. Trzeba więc zwijać interes i wyciągnąć co się da. Na szczęście trafia się frajer, któremu wciśniemy cały badziew i będzie fajnie – podzielimy te prawie 2 bańki i wczasy w Ciechocinku, flaszeczka i będzie naprawdę miło. Ile lat sprzedają pawilon w Chotomowie. 4, 5 czy 7? Pytanie czy nasz menago zdaje sobie z tego sprawozdanie?
      Rozumiem, dać im 500 tysiaków, no może 700, ale coś między dziurą posubwencyjną, a wskazaną w budżecie kwotą na inwestycje to jest zbrodnia ekonomiczna.
      Tymczasem nasz gospodarz robi podchody – wrzutka sprawy na sesję z uchwałą bez zabezpieczenia finansowego, bez uzasadnienia. Utajnianie części obrad komisji, bo tajemnica handlowa. K…wa handlowiec się znalazł! Jak tajemnica handlowa – jak ktoś chce robić interes z podmiotem publicznym niech o tajemnicach zapomni i nie robi tego interesu. To nie jest zakup rakiet balistycznych. Co przykład występującego tu licznie Marcina nikogo nic nie nauczył?
      Niech tylko wyda na ten badziew siedem cyfr to go utopię w fekaliach!!!

  9. wyobrażam sobie minę pana Kurka-Mosakowskiego jak czyta te wasze komentarze

    • Nie mieszka w Jabłonnie to może nie czyta, więc miny nie będzie zmieniał. Nieprzyjemna jak zwykle.

      • Sprzedał swoją wypasioną chatkę i się wyniósł. I ma gościu rację – ja też zamierzam sppiepprzać z tego jabłonowskiego grajdołka. Zero perspektyw rozwojowych, a nawet mniej niż zero z takim wójtem i radnymi.

      • Nie „nieprzyjemna”, tylko raczej „zmęczona” twarz od licznych jabłonowskich rozczarowań. Czasami Fekalisto nie pozostaje nic innego jak zostać przy wspomnieniach z dzieciństwa, bo rzeczywistość bywa straszna.

        • W jego przypadku zaiste okazała się straszna. To jedyny ex-kandydat (z wyborów na wójta) który nie znalazł dla siebie miejsca w samorządzie. A przecież mógł na sołtysa Jabłonny… 🙂 (no co? pan Czauderna się nie wstydził…)

          • I tu drogi Latający jawi się prawdziwość kandydata. Większość – jak pisał Fekalista – szuka tylko w samorządzie kasy. Gdyby Waldek K-M chciał mógłby startować na radnego powiatu, na sołtysa, a nawet na naczelnika jakiegoś wydziału w Gminie. Pytanie brzmi: Po co?
            Jak sam słusznie zauważyłeś „jako jedyny” – a ja dopiszę – był zdecydowany, aby tylko zostać wójtem, gdyż ma realne pomysły (i ja je znam) na strategicznie ważne tematy. I żeby nie być gołosłownym. Oto przykład w temacie ostatnio naglącym: wszyscy mówią trzeba kupić działkę pod gimnazjum w Jabłonnie (duży wydatek). On mówi nie trzeba, bo istnieje możliwość wykorzystania już istniejącego terenu z całą infrastrukturą (sprawdziliśmy dokumenty – da się). I tylu od lat doradców w UG pracuje i nikt tego terenu nie widzi, bo trzeba mieć zdolność przestrzennego postrzegania architektury. Zapytasz zapewne jakiego terenu. I tu kończy się moje zdradzanie pomysłów dla nieudolnej i niemyślącej konkurencji. Może jak ktoś W.K-M zapyta, to podpowie…, ale ja nie jestem upoważniona.
            I tak moglibyśmy sobie pisać Latający, ale po co… Jest inny Król i Rada, więc niech rządzą…

          • Pisałem, że wszyscy, w tym WK-M kandydowali w ramach „skoku na kasę.” Co prawda sformułowanie zbyt ostre, wręcz tabloidowe i teraz bym to raczej określił, że „podstawowym jeśli nie jedynym motywem startu w wyborach była chęć znacznego poprawienia swojej nienajlepszej sytuacji materialnej.” O perspektywach architektonicznych to Szanowny Kandydat palcami swojej rzecznik informuje znacznie post factum. W kampanii raczył nie dotrzeć do wielu wyborców w tym mojej stetryczałej osoby.

          • A Ty Fekalisto ciągle o tym skoku na kasę. Może dla Ciebie (pracownika UG) te nędzne 10k, które zarabia Wójt, to jakaś mega kasa. Inni mają inne priorytety np. realizacji życiowych pasji (słyszał o czymś takim???). Po prostu Fekalisto nie gracie w tej samej lidze…
            A w temacie dotarcia z kampanią wyborczą do wszystkich, to wspomniany Kandydat zdobywa kolejne punkty, gdyż od razu widać, że tu nie było „parcia do władzy” za wszelką cenę. Nikt nie chodził z kredkami dla dzieci, balonikami i cukierkami po domach, bo szanuje siebie i innych oraz nie prowadzi działalności akwizytorskiej. Szkoda tylko, że stetryczałe mózgi nie wszystko ogarniają i jak się już na czymś „zawieszą”, to będą to klepać do usssranejj śmierci.

          • Miejsce pracy nietrafione, ale nieważne. Tak jak to, że nietrudno Panią rozszyfrować. Pisałem wielokrotnie, że według mnie to uposażenie wójta jest z zasady za niskie, ale jest to pogląd bez szans na wprowadzenie w życie.
            Pani podobnie jak Latający Cholender uprawiacie kult jednostki. Tylko jednostki inne. Obie zaś jednostki posługiwały się mitami o swoim menedżerstwie. Fakty jednak temu przeczyły.

          • W kwestii kampanii wyborczej. To mnie tetrykowi kredki nie są potrzebne. Tylko treści, a Pan WK-M ich mnie i wielu osobom w żadnej formie nie dostarczył. I nie jest to powód do dumy. Inny kandydat, podkreślam to nieustannie, wykonał bardzo dużą robotę w kampanii. Można się czepiać jakiś szczegółów, ale przeprowadził ją szeroko i wszechstronnie, a jak się okazało skutecznie. Za to szacun. A że treści, zwłaszcza prawdziwych, w tym było niewiele… No, cóż.

          • Znowu piszesz Pan zbyt ogólnie. Ale jeżeli czepiasz się Pan faktów o menadżerstwie, to wystarczy sprawdzić KRS firm, w których pracował i nie wrzucać Go do worka z pseudo-menadżerami, których Pan wychwalasz. Pieppprzyć po próżnicy, to każdy potrafi. Tylko DOWODY panie Fekalisto… DOWODY…

          • Po pierwsze, żadnego menadżera, z przedrostkiem, ani bez nie chwalę. Po drugie dawno sprawdziłem, co to za spółeczki-śmiecióweczki. Komornik to czasem nie zaglądał na koniec Szkolnej?

          • Dodam jeszcze – ze względu na różnice (znaczne) płac pomiędzy menedżerstwem w gminach, a w p r o s p e r u j ą c y c h prywatnych firmach transfery pomiędzy nimi nie zdarzają się. Nieprzypadkowo.

          • A zaglądał i ksiądz i znany minister finansów, a i z Kulczykiem się biesiadowało przy jednym stole. Więc jak nie wiesz o co w dużym biznesie „chodzi”, to nie wypowiadaj się Pan panie „sprawdzacz”, bo jesteś niestety nieskuteczny…. A to, że państwo polskie wymusza pewne działania, to „taki mamy klimat”. Ale co Pan możesz o tym wiedzieć… (cytując klasyka)
            A co do spółek „śmiecióweczek”, to nie wiedziałem, że jedno z największych polskich wydawnictw (same znane tytułu, często reklamowane w TV) jest „śmieciówką”. Dla Pana, to nawet jakby była praca w Coca-Cola lub Apple, to też spółka „śmieciówka”. Małe żuczki z prowincjonalnej Jabłonny zawsze będą czegoś zazdrościć i próbować ośmieszyć innych. Szczególnie, jak się jest na sznurku u innych…

          • I zakończmy już drogi Fekalisto tą trochę męczącą dyskusję o niczym… Jabłonna ma ważniejsze sprawy niż nasza polemika: kto, gdzie, z kim i dlaczego oraz po co… Pomimo znaczącej różnicy zdań i poglądów – pozdrawiam.

          • Ja się nigdy nie wypierałem miana małego żuczka, bo wielekroć używałem tego terminu, a nawet uzyskałem onegdaj od Latającego Cholendra łaciński placet na to. Poza tym to jestem jak Pani czujnie to zdemaskowała „starym tetrykiem,” abnegatem, prowincjonalnym (a nawet wioskowym) głupkiem i w ogóle całym zbiorem wszelkich pomyj intelektualnych, ekstrementów osobowościowych – jednym słowem – Fekalistą. Nie jestem więc godzien nawet dotykać tych uświęconych mądrością liter – w, k i m. Ale przez pewnie fałszywie pojęte prawo do wolności słowa będę profanem i będę wycierał sobie gębę (a raczej paluchy) kim chcę, nawet tak nadgodną osobą jak WK-M. Pomijam z kim kto biesiadował, bo to mało poważne i sprawdzalne, ale jak ktoś przechodzi z powiedzmy prężnego wydawnictwa do spółki Infinity to trudno to uznać za wznoszącą falą kariery. I na tym z mojej strony koniec.

          • Drogi Fekalisto, wyobraź sobie piłkarza, który gra na bardzo przyzwoitym poziomie przez 15 lat w światowych klubach i nagle raz (nie z jego winy, bo nabili go piłką) strzela samobója. Czy przez to jest ogólnie złym piłkarzem? Bo własnie taką teorię próbujesz wmówić. I to jeszcze nie mając dowodów, a opierając się na zwykłym platformerskim populiźmie.
            To chyba jakaś osobista zemsta, bo kandydata już NIE MA, wyparował i nie interesuje Go już to. Amen.

          • Patrz ostatnie zdanie.

          • Podsumowując: wyszła z tego całkiem zabawna krotochwila 😉
            [nucę]
            „The yellow jester does not play
            but gently pulls the strings
            and smiles as the puppets dance
            in the court of the crimson king”

          • Zaprawdę zacne dzieło klasyka przytaczasz Panie, ale radzę jednak na „ciemną stronę księżyca” przejść i to dzieło uznać za szczytowe osiągnięcie PROGramu.

          • Co będzie jak mile panujący nam byt,
            Radzi uznać Aqualung za osiągnięć szczyt,
            I PROGramowo będzie dąrzył do tego,
            Aby ogół poddanych przykład brał z niego?
            Wszak wiadomo ubóstwo uświęcać może
            I duchowny znów kartki pisać pomoże!

          • Już dawno uznał, co tajemnicą nie jest
            I sute stoły możecie wpisać w rejestr
            A od teraz na przedświątecznych spotkaniach
            Zapomnijcie o jakichkolwiek daniach
            Smakiem obejść się jedynie będzie można
            Więc czym prędzej chowajcie wszystkie rożna
            Bo już wkrótce ten urzędowy zwyczaj ma
            Uchwałą w życie wcielić cała Jabłonna
            By przed pychy grzechem mieszkańców ocalić
            Trzeba pas zacisnąć i żołądek scalić
            PROGramowa rada by oprzeć temu się
            Wywieźć Wodza z posady rychło na Tarkusie!

          • Jaka geneza tego, że tak ma dać w kość
            I skąd kompleksy ma ów młody Jegomość
            Zamiast przeto odważnie w przyszłość spoglądać
            Mamy się za nową przystanią rozglądać
            Bo wkrótce za funta zostaną sprzedane
            Gminne nasze włości od wieków kochane?

          • Król Karmazyn jeno pomóc teraz może
            I z orszakiem swym wkroczyć na zaporze
            A poparcie mając od czarnego Pana
            Może przynieść łaski na rozciągłe łana…

          • Ty Fekalista, będziesz „wycierał sobie paluchy” różnymi ludźmi, dopóki ktoś ich Ci nie wygnie i nie wsadzi w D.

          • Daj Panie Zdenku spokój. Dla Fekalisty, to byłaby przyjemność, a na to trzeba sobie zasłużyć.

          • A ja chyba wiem, kim jest Fekalista. Był taki jeden oblech w zespole Garbka. Ciągle taki nabzdyczony i apodyktyczny.

          • Pani Rolnik, dzięki za podpowiedź, ale nie znam ludzi z zespołu Zbigniewa G. i mało mnie oni obchodzą, jak również wspomniany Fekalista. Szkoda fatygi. Niech tam sobie bryluje na forach, bo pewnie w realu nie ma szans i stąd jego zaczepna natura.

          • A ja już to wszystko rozszyfrowałem… i sądzę, że POpaprańcy czują już „krew Chodorskiego”, czyli wiedzą, że za długo gościu nie pociągnie. Więc przygotowują się na wojnę o tron i stąd Platfusowe ataki w sieci na wszystkich, którzy mogliby im w tym przeszkodzić. Przecież widać, że Garbkowi i jego kamratom już cieknie ślinka jak kojotom na widok padliny. A kto ze sceny politycznej mógłby im zaszkodzić??? Jak na razie to tylko Waldek K-M, który już raz wyskoczył jak królik z kapelusza i trochę namieszał na politycznej scenie Jabłonny. Pomimo, że (z tego co tu różni piszą…) gościu się ulotnił, to według platformersów lepiej go zapobiegawczo zneutralizować, żeby znowu nie namieszał. Szczególnie, że koleś jest trudny do rozgryzienia i lekko nieobliczalny. Powiedzmy sobie szczerze, że gdyby nie ten „Królik z kapelusza”, co odebrał Z.G. sporo głosów, to dzisiaj pewnie rządziłby Garbaczewski, a i Lindner by się dostała. Także, POwcy mają lekkiego kaca i jeszcze czkawkę… A co o tym myśli pan Marcin Mizgalski?

          • A cóż to nasza władza nawet w takim dniu
            Do prześmiewczej satyry nie ma dystansu?
            Może gdyby rady Klasyków słuchała
            Prozę na wyższy poziom wznieść by umiała…

          • Odpowiem tutaj: oczywiście że to mi nie umknęło, wciałem paluszki i czekałem spokojnie aż pan wystrzela cały magazynek 🙂

          • Po za tym myli się pan – to ne żadna „władza” jeno pogrobowcy z komitetu WKM , trzy osoby na krzyż. Albo dwie. 🙂

          • Prawdziwy „dziamolek”, jak słusznie zauważyła Katy. Jeszcze opary porannej kawy do mózgownicy nie dotarły, gdyż nie wiadomo do kogo się zwraca i o co Mu chodzi. Oj, panie Latający łyknij pan coś mocniejszego…

          • Że to jeden Smyk odpisuje mam wrażenie
            Pod różnymi nickami kryjąc swe sklepienie
            Smyk, bo jasnego przekazu pojąć nie może
            Radzę, by z jezior wypłynął na pełne morze
            Lub też topograficzne zwiedził oceany
            Żeglarzem się mieniąć, niech wciąż nie bije piany
            Tylko poszerzy Swoje horyzonty myślowe
            Przekaz wszak jasny: Steruj na karku mając głowę!

          • Tylko jak tu światłe rządy prowadzić ma
            Prawnego wsparcia pozbywając się do cna
            Czy przejdzie na ciemną stronę księżyca mocy
            Z wielkiego Poprzednika skorzysta pomocy
            Czy też łatwym łupem stanie się dla pieniaczy
            Nie mając w obwodzie żadnych LEX wspomagaczy?
            Niech świąteczny okres przemyśleniom posłuży
            A przyswojenie PROGramu nigdy Go nie znuży
            Jaki efekt będzie przyjdzie się przekonać
            O czym wszechwiedzący będą informować.

          • Takie już jest prawo gawiedzi w demokracji
            Patrz władzy na ręce i strzeż anihilacji!

          • Gawiedź – znałem kiegyś takiego faceta (another time, another place… another nickname 😉 )

    • Witam Lożę Starych Tetryków (Latający & Fekalista),
      I potwierdzam, że rzeczywiście W.K-M opuścił naszą zacną Gminę, ale czasami coś przeczyta, choć wieje nudą na forach. Generalnie nie ma czasu i nie przejmuje się zbytnio tym zakompleksionym nieudacznikiem Jarosławem oraz tą bezproduktywną i niekonsekwentną w działaniach Radą Gminy. Jaki pan, taki kram… i tak od wyborów do wyborów…. Pozdrowię eks-kandydata od Was. Adieu!

      • Co do wypomnianej innym wyżej niekonsekwencji to witam, czy żegnam? Tetrycy z definicji są starzy i dodając „starzy” do grobu ich się nie wpędzi. My w wieku mumii egipskich będziemy się trzymać! … mać!

        • [mina wyrażająca politowanie]

      • To nie jest Loża Starych Tetryków tylko Loża Szyderców. Jeszcze ten Latający Chulender to jakiś polityczno-erotyczny dziamolek i jest nieszkodliwy, ale ten Fekalista to widać, że jakiś niedowartościowany i ciągle poirytowany abnegat. Ewidentnie ma jakieś ze sobą problemy i wszyscy go drażnią. A jak czytam o jakimś obleśnym „wycieraniu gęby czy paluchów”, to od razu kojarzy mi się z jakimś zboczkiem. Mam nadzieję, że to nie jest jakiś kolejny pedofil…

        • Nie ma to jak mierzenie innych swoją miarą. W żaden sposób mnie Pani (?) nie obrazi, zwłaszcza sięgając po inwektywy, które sam na siebie już wielekroć kierowałem. Za to obraża się Pani sama przez użycie tej ostatniej wobec kogoś kogo Pani w końcu nie zna. Brawo!

  10. Mina? Tak – to słowo bardzo na miejscu w tym kontekście. Podejrzewam ze po prostu zwyczajnie cieszy się ze na nią nie wszedł (albo bardziej po wiejsku: nie wdepnął)

  11. Wójt jednak potrafi wykazać determinację. Pierwszy raz, gdy chodziło o maksymalizację swojego uposażenia. Jak on walczył… Tutaj szantażyk, tam obiecanka, gdzieś się obraził, ówdzie uśmiechnął. Udało się. Sukces. Wspaniały.
    Teraz włączyła mu się determinacja w sprawie zakupu od Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” z siedzibą w Jabłonnie przy ul.Zegrzyńskiej 1 budynku siedziby pod pretekstem zapewnienia miejsca Gminnemu Ośrodkowi Pomocy Społecznej, które już tam je ma, ale na zasadzie kończącej się za parę dni umowy najmu. Ma to być namacalny sukces Jarosława „18,90” Chodorskiego Wójta Gminy Jabłonna u progu jego kadencji. Zanim zadmą trąby ogłaszające ten sukces warto go opisać tytułem przestrogi.
    Kto zrobi na tym interes? W żadnym razie nie gmina. Tylko rentierzy tej pokomunistycznej instytucji, którzy wykorzystują majątek, który ostał się po słusznie minionej epoce w wyniku ówczesnych działań monopolistycznych i nadań administracyjnych. Jakże ironiczna jest sama nazwa. Gminna – już chyba nikt z członków tego zgromadzenia nie jest z naszej gminy, a władza to na pewno. Spółdzielnia – z ideą spółdzielczości to nigdy wiele wspólnego nie miała. Samopomoc – to już istna karykatura. Chłopska – handel to nie była domena chłopstwa. Dochody z czynszów spadają, handel węglem coraz trudniejszy to włączamy zasadę „brać forsę i w nogi.” Trafi się frajer to mu opitolimy ile się da i za ile się da. No i się trafia. A ile lat my szukamy chętnego na pawilon w Chotomowie, 5, 7? Ile zmieniliśmy najemców na Zegrzyńskiej. Tylko ten GOPS równo płacił. Dlatego należy mieć do nich stosunek twardy bez najmniejszej nuty sentymentu.
    Ale to GS stawia sprawę twardo – chcecie mieć u nas siedzibę GOPS to kupujta cały budynek. Nasz wójt to prawdziwy twardziel. Wszakże jest doświadczonym w prowadzeniu sieci salonów fryzjerskich menadżerem. Wieloletnim prezesem fundacji. Płynącym do przodu mimo niesprzyjających wiatrów żeglarzem. Stawia się więc twardo radzie – dawajcie mi tu uchwałę bo trzeba kupić i już. Jak ktoś się spyta o warunki to jest tajemnica handlowa i utajnia część obrad komisji (zamknął ją w kancelarii tajnej, czy cóś?). K… handlowiec się znalazł! Kupuje rakiety balistyczne. Wrzutkę uchwały na sesję zrobi, że bez pokrycia finansowego i uzasadnienia to nic. Tak ma być i szlus! Co przebrzydły przewodniczący czyta w statucie jakie są wymogi dla projektu uchwał? Czytelnik się znalazł! W ogóle ta rada to jakaś niemiła jest. Nie to co GS, jak kupował od nich budyneczek pod salon fryzjerski rok temu, to było tak przyjemnie. Z nimi to się naprawdę miło robi się interesy.
    Czy gmina jest zdana w sprawie siedziby dla GOPS na GS? Taka bezsilna biedaczyna, że ma wywalić na ten cel coś pomiędzy dziurą budżetową po słynnej obcince subwencji, a budżetem inwestycyjnym? Co zrobił naczelny menago gminy, żeby znaleźć alternatywę? Czy ze względu na oszczędności w administracji nie ogłosił poszukiwania lokalu dla GOPS w Jabłonnie? Co mieszkańcy Jabłonny nie mieliby czegoś zdatnego na siedzibę? Czy gmina musi być stawiana przez GS pod ścianą? Otóż, w żadnym wypadku nie musi! Rozumiem, że za ten stary badziew można dać 500, no może 700 tysiaków. Niech mają, ale nic z siedmioma cyframi! To byłaby zbrodnia ekonomiczna wymagająca zbrojnej odpowiedzi.

  12. Interesujący felietonik, tylko proszę się tak nie denerwować (traf chciał że akurat oglądam fragment relacji gdy pani skarbnik oburzyła się na komentarz mr Grzybka). Z pana wywodów niektórzy zwolennicy spiskowych teorii mogliby wynieść wniosek ze wójt jak nic ma osobisty interes w tym aby gmina kupiła ową ruderę – radzę więc się pohamować – zanim dojdzie do katastr… o, przepraszam… zanim mleko się rozleje.

    • W przedmiocie mleka to Spółdzielni Mleczarskiej w Jabłonnie już nie ma. Innych, poza indagowaną, też. Nie będę gwarantował, żadną może poza włosami, częścią ciała, że nie ma wójt, a raczej Pan Chodorski, w tym interesu osobistego, bo go tam nie widzę, ale realizacja interesu gminy jest w jego wykonaniu, nie bójmy się tego słowa – katastrofalna. W każdym razie jak to kupi za siedem cyferek to go potraktuję fekaliami.

    • ta Pani Skarbnik słynie też i z tego że robi hokus-pokus np. mam 2.2 mln. co do hamowania to skutecznie przez 7 lat hamowała rozwój naszej gminy…i to nie sa spiskowe teorie ale fakty zapisane w budżetach

      • Pytam więc czy i w tym przypadku wystąpi choroba samorządowa (6 miesięcy) ? Czy to tylko twoje wymysły ?

        • Jeśli już to polecam psychiatrę – pewne i bez możliwości podważenia 🙂

  13. Nieuzasadniona brutalność. Założę się że taki np. pan Nibylot potraktowałby go jedynie witką brzozową.

    • Niech się sam wypowie. Spekulując – może by go zbombardował. Ja zaś napisałem to w przypływie dobrego humoru, także konkluzja jest nader łagodna, bo uzasadnienie obszerne.

  14. Obszerne, ale nie do końca przejrzyste. Ba! Można by nawet powiedzieć że rozpylił pan mgłę (zakładam że nie celowo)

    • Można i łopatologicznie, ale pewnie by usunęli.

      • Z pewnością by czym prędzej usunęli (jednakże na wypadek śledztwa oryginalne zapisy by u siebie przetrzymali)

  15. Ale się obśmiałam… No, ten JaCho to permanentny mitoman! God bless Jabłonna.

    • Wydaje mi się że to nie jest właściwe słowo, prze pani.

      • Prze pana… Pan nie łapiesz mojego sarkazmu w temacie Hamerykanów, co to właśnie tego sformułowania nadużywają w swojej jakże istotnej ogólnoświatowej polityce i codziennym życiu. I to szczególnie Ci co są na co dzień z dala od Boga.

        • Tylko że mnie chodziło o termin „mitoman”

          • Chciałam napisać dosadniej, ale nie przeklinam.

        • Proszę nie obrażać mitomanów!

  16. Zapowiada się ciężki tydzień.

  17. …zwłaszcza dla Fekalisty, bo zanosi się że gmina kupi ten nieszczęsny budynek GS za coś około 1,5 Mega 🙂

    • To zaczynam gromadzić fekalia.

  18. Przypominam: głosuje rada. Wójt umywa ręce. 🙂

    • A wpierw szantażyk moralny – głosujcie, bo nie będzie siedziby na GOPS. A tam biedne ludzie po zapomogie chodzo. A co takie okrutne bedzieta wobec nich? A że nic nie zrobiłem, żeby znależć inne rozwiązanie… pocałujta wójta w grzywkie…

    • A ta postać, od której wzięła się ta fraza i będzie za chwilę przypominany to pozbyła się odpowiedzialności…?

  19. ciekawe co dalej? jakie władza ma plany na poprawę sytuacji i nastrojów panujących w centralnej karczmie gminy. dni mijają a zachmurzenie coraz gęstsze.

    • Menadżer karczmy, bardziej z francuska – oberżysta intensywnie poszukuje namacalnego sukcesu. Ostatnio upatrzył sobie, nie wysilając zbytnio wzroku, bo zza firanek gabinetu ma całą jego panoramę, sukces w postaci zakupu budynku po innym obiekcie gastronomicznym o wdzięcznej nazwie „Powiślanka.” Tam właśnie będzie lokował swój spektakularny sukces. Jako bywszy „menadżer sieci salonów fryzjerskich” przebranżowił się na oberżystę i zapragnął również sieci postgastronomicznej. Co prawda trudno mu się zdecydować na branżę, bo aktualnie budynek kojarzy się bardzo zoologicznie – jest tam lekarz weterynarii, sklep zoologiczny, na podwórzu rządzą szczury, a w budynku karaluchy, obraz zaś uzupełniają freski tkane strzępkami grzybni. Ale, jak mawia Latający Cholender – na pewno coś wymyśli. Proponuję jednak proch. Przyda się na wysadzenie tego badziewia.
      Obiekt ten jest obiektem miłości oberżysty pasjonata żeglarstwa. Podłogi w nim chwieją się jak pokład Daru Pomorza przy dobrym wietrze. To też dobra rekomendacja dla sporej części klientów GOPS, których rozchwiany krok uzyskany w wyniku spożycia i to nie kanapek ma szansę po zgraniu rytmu na stabilizację.

  20. ciężko to idzie, a wiecie dlaczego? to przeznaczenie 🙂 jak byśmy nie wybrali to więcej mamy uciechy że coś nie idzie………..w takim przypadku negocjacje, układanki to bujda na resorach, niestety „my już take są ” 😉

  21. Trochę optymizmu Rychu. W końcu padł wieloletni układ interesów. No dobrze, padł to nazbyt optymistyczne stwierdzenie, ale co by nie gadać: jest duża szansa, że padnie. Zostały jeszcze niedobitki radnych (dziewiątka) i urzędników (geodezja i kartografia) zasłużona na polu „rozwoju” gminnego deweloperstwa. Kręcąca lody nieprzerwanie od czasów „niepodległości”, za pomocą Bukowego Dworku, Leśnej Polanki, wyprzedaży (czyt. zakupów) gruntów gminnych, spółdzielni „Mieszkanko”, wyprzedaży gruntów… należących do PAN (odszkodowanie 5 M), budowy szkółki na poziomie światowym, za cenę 4 budżetów…
    Zobaczymy czy kupimy ruderę od GS.
    Na żadne budowy nie ma grosza. Zgodnie z podstawową zasadą testamentu „będąc zapobiegliwy wszystko wydałem przed śmiercią – nie musicie się kłócić o spadek”.

  22. Ciekawe, czy równie PRowe sukcesy bedą ogłoszone za kolejne 100 dni, czy może już wreszcie jakieś realne?

    • Nadal PRowe, ale gorsze.

      • Ale bardziej uświęcone.

  23. Sukces dla każdego inne ma znaczenie
    Może priorytetem niebieskie sklepienie
    Cóż zatem zabiegi na tych łez padole
    Skoro ich efekty mogą wywieźć w pole
    A wspieranie rodzin i ludziom posługa
    To jest trudna sztuka, lista roszczeń długa
    Chęci to nie wszystko lecz, czy czynów starczy
    Aby tej kadencji nie skończyć na tarczy…?

  24. Do pracy nie musisz chodzić już człowiecze
    Bo od teraz Wódz nasz ma nad Tobą piecze
    Czynszu od dziś nie płać i nie bądź zdziwiony
    Bo już gminne lokum czeka za miliony

    • A czy zamiast się zadluzac nie można było wykorzystać wolnych pomieszczeń w dużym jak na gminę komisariacie a przy okazji darmowa ochrona archiwum by była.

  25. Co to za dziwne czasy, że w ościennych gminach spokój, a każdy news z Jabłonny takie żniwo wpisów zbiera. Ktoś wie co jest właściwie grane i w którą stronę to wszysto zmierza?

    • Baaaaardzo retoryczne pytanie.

      • Bardziej retoryczne jest to czy wybraliśmy niejawnego PiSiora?

        • dowcip wyborczy: jaki sport jest
          hobby Dudy?

          • SKOKi

        • A ty wolisz zboki?
          Zresztą, żeby wybrać taki nick do takiego wpisu …

    • 100 dni minęło to i 100 wpisów musi być!

  26. „jest wiele spraw które udało mi się rozwiązać” – Nie zauważam żadnych rozwianych spraw, może w urzędzie mają jakąś wróżkę?
    – Dziki- były i są,
    – Kanalizacji nie ma
    – Wodociągów nie ma
    – Środków zewnętrznych nie ma
    – Projekty nadal leżą na półkach i nie są realizowane
    Co się wiec zmieniło oprócz wójta? no i brakujących pieniędzy w kasie, bo podobno zaujmali na subwencje ? 🙂

    • A pewna „zaprzyjaźniona” fundacja kasę dostała ?, dostała, wiec nie pisz że nic się nie udało „załatwić”.

      • „Zaprzyjaźniona” to jednak niewłaściwe ujęcie, lepiej – „umiłowana.”

  27. Łomaryjo, człeka parę dni nie ma a tu takie litanie. Co by tu napisać…. no, Dowojta napisał już wszystko. Z małego podwórka środków zewnętrznych: za 2 tygodnie mija termin jednego z większych programów unijnych. 2 tygodnie później – mija termin konkursu na największy program dotacyjny, tydzień potem – następny grubas. Wszyscy siedzą i dziubią wnioski. Tymczasem w UG Jabłonna wieje przeciąg i cisza a wybrany przez nas pomazaniec odbiera właśnie pracownikom UG dodatki funkcyjne…

    • Tutaj jest przynajmniej konsekwentny – zbiera na Ruinę. Przypominam – zakup ruiny (Zegrzyńska 1), na ratowanie ruiny (Modlińska 130), aby zrujnować budżet (Modlińska 152). To jest największy program dotacyjny.
      Co to ojro, to przecież ma najlepszego we Wszechświecie fachowca jako zastępcę to pewnie już wszystko zrobił. Przepraszam, wymodlił.

    • Ano, litanie muszą być, bo teraz to już tylko modły pozostały, a i z linią programową będzie w zgodzie, skoro teraz ubóstwo ma być na piedestał wznoszone. Widać, kto się jeszcze sam nie zwolnił lub zachorował (także psychicznie) będzie zmuszony do odejścia cięciami płac. No cóż, widać nakazy wiary mają być ściśle wypełniane i władza dąży do tego by pozostać na stolcu wszechmogąca i w jednej osobie, a nie jak w pogaństwie na wielu głowach się opierać. Tylko ciekawe, czy temu podoła, bo znikająca liczba pracowników jest wprost prosporcjonalna do zwiększającej się liczby skarg i zaniedbań wszelkich możliwych prawem terminów. Ale któż to wie, skoro dział prawny też już praktycznie nie istnieje… Oj będzie się działo, wszystko przed nami. Nie ma co liczyć na nowe inwestycje, a jedynie mieć nadzieję, że to co jest dotychczas wkrótce nie rozleci się w proch i pył… a skoro i tak ostatecznie tym ma się stać…

    • Kogoś tam zatrudnił. Do spraw oświaty. Jakiś zakonnik czy cóś. Na pewno z nadania Ojca-protektora. Teraz subwencja oświatowa z tacą będzie się mylić.

      • Tobie się nie POmyli, bo nawet nie wiesz gdzie kościół

      • No właśnie ubóstwo się propaguje, starych doswiadczonych pracowników zmusza do odejścia, co nie przeszkadza nowych namaszczonych przyjmować za wypasione apanaże, żeby jeszcze ich kwalifikacje i chęci w parze z zarobkami szły.

      • A jak tam nowa Daisy jaga baba, ponoć już jest ulubienicą wszystkich 🙂 Pieniądze nie śmierdzą, ale żeby tylko one mogły być powodem wkroczenia w te nędzne progi lokalnego UG… Czegoś nie kumam?

        • Może doświadczeni i cwani chcieli się jej pozbyć?

  28. ławo przewidzieć, że koniec gminy Jabłonna będzie znacznie wcześniej niż koniec świata 🙂

    • Ale nikt nie przypuszczał, że to nastąpi tak szybko 🙂

      • Jak się wybiera pomazańca to chyba wiadomo czego można się spodziewać…

        • ej, no ale nikt nie mówił, że koniec nastąpi po 100 dniach, kaman, nie tak się umawialiśmy 🙂

  29. pewien książe powabnej urody, widząc ropuche chciał sercem odmienic jej los ale nie dał rady 🙂 ) 🙂 :)……………pomylił bajki hihihihi

    • Dobrze by było, ale niestety to nie jest bajka, to się dzieje naprawdę 🙂 🙂 🙂 i tu nie można się mylić, szczególnie przy urnie hihihihi

  30. robimy sobie jajka a tymczasem pomazaniem wciąga nas w wir, z którego będziemy wyłazić następne 10 lat.

    • We wiry to nas wciągnęła Szachrajka z pomagierami.
      Szkoła zamiast 13 – 23 i zadłużenie do 2022

      • dofinansowanie do CEKS wymyka się zrozumieniu, prawda? To nawet i lepiej, mniej ujadania jest wokół tego, czego krytycy nie kumają kompletnie 🙂

  31. czyli przy pełnym zrozumieniu byłoby więcej ujadania? no, ciekawe spostrzeżenie

    • Jaki umysł, takie spostrzeżenia. W tym konkretnym przypadku nie oczekuj zbyt wiele.

  32. taaaaaaaaaaaaaaaaak , perony odjeżdzaja a pociagi stoją doprawdy Eureka i potencjalnie mniej wypadków !!!!

  33. Wreszcie jakieś dobre wieści które, o ile staną się faktem, z pewnością przyczynią się do wyciągnięcia naszej gminy z marazmu: w prasie internetowej podają że jest szansa na to aby zarobki samorządowców (oczywiście tych najbardziej prężnych) urosły do przyzwoitych 20k.

  34. Zarobki powinny być uzależnione od efektów pracy 🙂

  35. Efektów? Proszę bardzo: 2015 jest w gminie jak wiemy rokiem projektów (np. kanalizacji), jeśli zdecydowana większość z nich zostanie sporządzona to wg mnie pan Wójt z czystym sumieniem powinien na koniec roku wnioskować (albo inaczej mówiąc – uwaga panie F. – „zawalczyć”) o podwyżkę.

    • A jakiż to problem wykonać projekt?
      Zarobki w samorządzie są określone i dla Wójta gminy Jabłonna nie ma miejsca w widełkach na podwyżkę. Już na zachętę (?) przyznano mu maksa.
      nb wójt ważniejszy od ministra? (20k)
      Jaki „rok projektów”? I po co projektować jak nie ma na realizację. Realizacja istniejących projektów nie jest przewidziana w planach gminy. To system mamienia wyborców dopracowany do perfekcji przez poprzednią wadzę.

      • „To system mamienia wyborców dopracowany do perfekcji przez poprzednią wadzę.” – uprzejmie proszę uściślić: poprzednią władzę – gminy czy… RP? 😀

        Ps. Dziś od rana jazgot w sprawie okładki dodatku do tyg. „W sieci” („W sieci historii”) – kto nie widział, niech spieszy do kiosku zanim cały nakład wykupio 😉

        • a cco tam takiego ciekawego albo bulwersujacego ? moze krótki opis?

          • okładka: Lech jako polski oficer przytrzymywany od tyłu przez Donalda (w nkwdowskim mundurze), za nimi Władimir Władimirowicz celuje temu pierwszemu w tył głowy…

          • dziękuje za info 🙂

          • E tam… afera z niczego, poza tym nie bardzo podobni są, Lech to jeszcze, ale Władymir to już na pewno nie on… Żeby jeszcze dali kogoś z lokalnego podwórka to było coś! Może jakieś typy?

  36. niestety powyżej typowy przykład „braku zrozumienia” 😀

  37. Apeluję o odrobinę szacunku i zaufania, wszak władzę mamy zupełnie nową (zresztą otwarcie deklarującą stosowanie się do „Dekalogu Samorządowca (…) ” – inny zaufali i… od razu nagrodzili! Nic tylko brać przykład) 🙂

    • Władza zupełnie nowa, a już traci szacunek i zaufanie. Dekalog (nie tylko Samorządowca) łamie od początku kadencji. Nagroda… Chłe, chłe, chłe – nagana mu się należy za nicnierobienie.

  38. Phi, też mi coś… a co te marne 20k to tak dużo, za poniesioną harówę w tym nędznym wiejskim żłobie…?

    • Pani podobnie jak wójt nie wiecie co to harówa.

  39. Brawo ta pani! 🙂

    • Uuu… widać, że u nas też szybko uda jej się pozyskać oddany Fan Club. Pan jak rozumiem złożył już akces?

      • Proszę Pana jak pośledzić wpisy na forach to Pan Latający Cholender to ktoś więcej niż członek fanklubu. To więcej niż rzecznik wójta. To bałwochwalca. Niewzruszony. Dozgonny.

  40. Hamuj się pan, panie kolega – mój papug wciąż skrzeczy abym mu coś podrzucił (najwyraźniej narzeka na brak zajęcia, ptaszyna)

    • Tak? To proszę. Niech się pomęczy. Czy prawdą jest, że uzyskany dochód z umowy na pracę Pana Jarosława Chodorskiego ujawniony w oświadczeniu majątkowym to dochód uzyskany w Fundacji „Trzciany?” Czy za wykonywanie usług fryzjerskich w zakładzie pod nazwą „Krzysztof” w różnych punktach Jabłonny pobierał Pan Jarosław Chodorski wynagrodzenie od podmiotu prowadzącego ten salon? Jeśli tak to w jakiej formie? Czy zamiast opłat za usługi fryzjerskie Pan Jarosław Chodorski proponował wpłaty darowizn na Fundację „Trzciany?” Ile operacji zarejestrowała kasa fiskalna w salonie fryzjerskim „Krzysztof” w Jabłonnie?

      • Heloł!, pan insynuuje czy – jak Śp. Lepper – „tylko pyta”?
        Noooo, na tak poważne postawienie sprawy mogę odpowiedzieć tylko w jeden sposób – po prostu zacytuję PAŃSKIE WŁASNE SŁOWA z dyskusji (bodajże grudniowej), toczonej na tym samym forum GP:
        „z taką wiedzą to do prokuratora, albo zamilcz!” 😛

        • Pan jako przynajmniej forumowy rzecznik wójta może się ustosunkować do tego np. „guzik prawda.” Robi Pan z niego najuczciwszego, najgenialniejszego menadżera we wszechświecie. A to mitologia. Do pewnego czasu traktowałem go jako niegroźnego bajeranta. Złapał stołek na fali rozgoryczenia rządami poprzedniczki i dzięki ogromnej pracy w kampanii, także tych parę bajerów o jego menadżerstwie itp. w istocie brak programu to.. machnąć ręką. Może coś jednak zrobi. Pytał się Pan o rady. Jakieś udzieliłem. Nie ma obowiązku z nich korzystać. Jego sprawa. Widocznie uznał, że ma lepsze pomysły. Tymczasem okazuje się, że jak coś już robi to jest to arcyszkodliwe (kupowanie Ruiny). W sprawach fundamentalnych – infrastruktury – nie robi nic!!! Pan tymczasem uprawia bałwochwalstwo, zapewnia o geniuszu i wielkości kogoś którego format nie przystaje do tej gminy. Gdzieniegdzie pojawia się taki obraz – no, może nie doświadczony, ale uczciwy. Mam uzasadnione podejrzenia, że to kolejna edycja mitu. A te podejrzenia na Pana żądanie pokazałem. Sprawa chyba nie jest prokuratorska, a raczej skarbowa.

          • Niniejszym ustosonkowuję się: pisz pan donos – na pewno panu ulży 😛

          • Specjalistą od donosów to jest wójt – kogoś do nadzoru budowlanego, komuś mandat za parkowanie i takie tam. Ja z rady nie skorzystam.

          • A może by tak zus zweryfikował tą rzekomą plagę zwolnień?

  41. Wracając do merytum:
    Pan Wójt odniósł kolejny sukces – oto ogłosił ze w przeciwieństwie do lat poprzednich, latoś główne imprezy masowe odbędą się bez konieczności uszczuplenia gminnej kiesy! Wszystko dzięki pozyskanym sponsorom. No, ja bym mu za to dał.. order gospodarności!
    Jestże coś takiego?

    • No to się teraz po pachy ubawimy, jak tylko i wyłacznie na „hojność” sponsorów przyjdzie liczyć… Ale wszystko w zgodnie z linią programową, ubóstwo miało być, nieprawdaż? Tyle oszczędności, cięć wokoło, tylko na co potem te zaskórniaki w takim trudzie ciułane będą przeznaczane?

    • Guzik prawda. Przedłożony przez wójta budżet zakładał finansowanie imprez z budżetu. Na komisjach te finansowanie radni ścieli proponując oparcie się na sponsoringu. Tych sponsorów to na pewno jeszcze nie ma – niech okaże umowy. Pan Latający Cholender jak zwykle zatracony w bałwochwalstwie. Order za gospodarność? Za bezczelność! Z zasady nic nie robi, a jak mu się zdarzy to kulą w płot, albo stopę.

  42. Co pan dzisiaj taki nabrzmiały? Doprawdy nie poznaję pana kolegi 🙂
    Czyżby żółć pana zalała że na naszego Gospodarza spływają już, po tak krótkim czasie, pierwsze splendory?
    O sponsorów radzę się nie martwić, będą walić drzwiami i oknami. Nasz Planista obmyślił to dokładnie.

    • „Splendory” – liczba mnoga nieuprawniona. Co najwyżej jeden splendor, który już został wyszydzony. Proszę nie pisać „Gospodarz,” bo tak jak „Demokrata” o Putinie. „Planista,” „obmyślił to dokładnie” – to ma tyle wspólnego z prawdą co gadka Ławrowa.

  43. No co, nie czytał pan przygód Funky Kovala?

  44. Nie, nie czytałem,

  45. Usiłując ogarnąć (na podstawie wypowiedzi Waszmości) całokształt pańskich poglądów skłaniam się, nie bez niejakiego żalu, ku tezie że można je opisać mottem „człowiek człowiekowi wilkiem” autorstwa – proszę mnię poprawić jeśli się mylę – pewnego pana ze śmiesznym wąsikiem 😉
    (dla ułatwienia dodam że nazwisko na H)

    • Pana analizy są niestety wyjątkowo żałosne. A może pan ze śmiesznym wąsikiem przez Ch.?

    • „Człowiek człowiekowi wilkiem” – autor starożytny i nie był to Homer.

      • Brawo! A więc chciało się panu poszukać! 🙂
        Sentencją ową opisał ogół swych poglądów (inaczej: spopularyzował ją) pan Thomas Hobbes – i to właśnie o niego mi szło.

        • A wąsik miał, bo nie znam faceta?

          • Za kogo pan mnie ma?

          • Za wąsologa.

          • Hmm… ciekawe jakby wójt wyglądał z wąsikiem… takim „zabójczym”… 😉

          • Nic prostszego. Na górze jest fotka – wydrukować, domalować i podziwiać.

  46. nazwisko na H….czekaj pan, ten tego…….wiem Hamlet zgadłem co 🙂

  47. pudło, obawiam się ze to raczej mentalne antypody

  48. Zdaje się, że aby przynajmniej sprawnie rządzić trzeba mieć zaplecze, bo w pojedynkę ciężko, a z tego co widać, to od niespełna pół roku straszne braki kadrowe i to na samej górze (sekretarz gminy jest, czy nie?), a zamiast być załatane wciąż się powiekszają… Przecież, żeby przynajmniej zabiegać (nawet nie myślę, żeby od razu ich krocie pozyskać) o środki unijne, to trza kogoś od tych spraw mieć, a tam zdaje się też wakat. A to tylko początek góry… Z czego wynika ta niemoc w pozyskaniu specjalistów, przecież poza ogólnymi cięciami, akurat Ci nowi są hojnie nagradzani? Nie chcą tu współpracować (atmosfera), czy w metody ich pozyskania zawodzą (kulisy czasem ważniejsze od konkursów). Ponoć jeszcze jako kandydat odbył wiele rozmów, więc zdaje się jakieś zdolności interpersonalne ma, czy to mrzonki jedynie… Był ktoś uczestnikiem takowego?

  49. Z osób zaglądających na forum to, o ile wiem, pani Aldo (ale de facto przez pośrednika 😉 )

  50. A po co nowi, skoro takich troje, jak nas dwoje, to nie ma ani jdnego…

  51. Pan Wójt ma pełną władzę i autonomiczne podejmuje decyzje. Jakich ludzi przyjmie do pracy takie będą efekty ich pracy. My wyborcy ocenimy to przy kolejnych wyborach 🙂 A cztery lata to bardzo krótki czas na wypracowanie konkretnych efektów.

    • I krótki, i długi, zależy jak na to patrzeć. Na duże projekty może być krótki, ale zaniedbań można w nim naprawdę sporo poczynić. W każdym razie polityka kadrowa, te braki i długie zwolnienia też o czymś mogą świadczyć, a na dłuższą metę niepokoić.

  52. „te braki i długie zwolnienia ” tak jest o niepokojące 🙁

  53. jest jeszcze jedno ciekawe i pouczajace powiedzenie : nosił wilk razy kilka aż ponieśli i wilka……

  54. patrząc na szerzące się choroby w UG Jabłonna aż dziw, że SANEPID nie ogłosił w tym budynku kwarantanny albo przynajmniej stanu epidemii 🙂 ja to bym WHO zaprosił jeszcze na obserwację, bo Klątwa Chodora (złośliwcy mówią „Trzcianowa Ebola”) staje się realnym zagrożeniem dla płynności działania JST. O tym, jak wygląda dekretacja pism do UG (na berdyczów mnie to ślijcie, nie ma tego człowieka) aż strach myśleć.

    • Tylko nie Chodor, bo bez „C” to dopiero się kojarzy.

      • „Odór” to od dawna szczególnie latem jest wyczuwalny, co nie jest żadną tajemnicą…

  55. Wszystko przed nami, bo sam budynek zabytkowy, remonowac takie „cudo” trudno, a latem szambelański zapach ze ścian przebija, może przyczyn w „szkodliwej” atmosferze szukać zatem trzeba…

  56. A to pewnie tam niejaki Fekalista gromadzi swe fekalia, kto by pomyślał, że w samym sercu bestii, co będzie jak zdecyduje się ich użyć? W końcu zainfekował układ krwionośny (rury) samego UG, stąd do mózgu droga już niedaleka…

    • Czysta prawda. Jakbym dostał wskazówkę, gdzie jest ten mózg, bo jakoś nie mogę go zlokalizować to wykonałbym sugestię, choć obawiam się, że jest to obiekt pozbawiony tego organu.

      • „Jakbym dostał wskazówkę, gdzie jest ten mózg, bo jakoś nie mogę go zlokalizować”
        – A po drugiej stronie skrzyżowania szukał, hę? 😀

        • Nie ta parafia.

  57. Wzrasta ciśnienie, atmosfera gęstniej 🙁

    • Tylko czekać do lata, wtedy dopiero w pełni „rozkwitnie”…

  58. Do tematu: ja bym jednak tak nie poganiał Wójta – przecież jeśli zrealizuje, jak byście chcieli, wszystkie cele w pierwszej kadencji, to co będzie robił w drugiej? Co w trzeciej?
    Przyznam że z niepokojem obserwuję jak się wciąż rozpędza (być może kierowany podszeptem samozwańczych forumowych pseudo-doradców?), jak nabiera prędkości…
    Powoli, panie Wójciu! To trzeba proporcjonalnie rozłożyć (na lata). „Tisze jedziesz – dalsze budiesz” – czy jakoś tak 😉

    • Rozpędza… Chłe, chłe, chłe… Co najwyżej buksuje w miejscu (wersja optymistyczna). Bałwochwalca liczy już kolejne kadencje – druga, trzecia… A może trzeba będzie inaczej liczyć – 1/4, 1/2?

  59. erratum: powinno być „panie Wójcie”
    – tylko bez insynuacji proszę!

  60. powoli… powoli…. aż się wszystko samo roz…….li 🙂 dobre , za to bystra akcja w sprawie zakupu rudery

    • „Bystra akcja w sprawie zakupu rudery” – bo w ramach „aż się wszystko samo roz ……li.”

Dodaj komentarz