Jabłonna. Wyrzucili w błoto prawie 1,5 mln zł?

sesje-jablonna-kanalizacja

fot. GP/ms

Warte blisko 1,5 mln zł projekty budowlano-wykonawcze dotyczące budowy sieci wodociągowo-kanalizacyjnej na terenie gminy Jabłonna są na ten moment już nieaktualne

– to główny wniosek płynący z debaty o kanalizacji, która odbyła się w minioną środę (18 lutego) podczas sesji Rady Gminy Jabłonna.

 

Wina poprzednich władz?

Z prezentacji odnoszącej się do skanalizowania i zwodociągowania gminy Jabłonna, przedstawionej na zeszłotygodniowej sesji, wynika, że kilka opracowanych w ciągu ostatniego 15-lecia projektów budowlano-wykonawczych gminnej sieci wodociągowo-kanalizacyjnej jest na ten moment nieaktualnych i nie nadaje się już obecnie do wykorzystania. Mało tego, za tę dokumentację władze gminy już zapłaciły i to zresztą całkiem słono, bo aż blisko 1,5 mln zł. „De facto” oznacza to, że pieniądze te wyrzucone zostały w przysłowiowe błoto.

Miało być tak pięknie…

Wśród tych nieaktualnych projektów znajdują się te dotyczące budowy kanalizacji sanitarnej w ulicach Milenijnej (896 m), Brzozowej (616 m) i Dworkowej (625 m) we wsi Jabłonna oraz 3 przepompownie ścieków wraz z przeszło 52 km odcinkiem kanalizacji ściekowej w ich najbliższym otoczeniu na terenie gminy Jabłonna. Łącznie kosztowały one gminę przeszło 1 mln zł. Wśród zdezaktualizowanej dokumentacji projektowej znajduje się obecnie także i ta warta przeszło 400 tys. zł, a dotycząca budowy nieco ponad 31 km odcinka wodociągu we wsiach Chotomów i Dąbrowa Chotomowska.

Braki wod.-kan.

Oprócz dokumentacji obecnie nieaktualnej, są projekty już opłacone, jednak na ten moment niezupełnie kompletne, które koniecznie trzeba jak najszybciej uzupełnić. Chodzi tu przede wszystkim o wart przeszło 22,5 tys. zł projekt budowlano-wykonawczy dotyczący I etapu budowy przepompowni PIII oraz 721 m sieci kanalizacji sanitarnej w jej otoczeniu we wsi Jabłonna. Drugim opłaconym, aczkolwiek nie do końca kompletnym projektem, jest ten odnoszący się do budowy stacji wodociągowej we wsi Chotomów. Władze gminy zapłaciły za niego blisko 50 tys. zł. Mimo złożenia wniosku o wydanie pozwolenia na budowę, na ten moment istnieje jednak konieczność uzupełnienia złożonej wraz z nim dokumentacji.

Co najszybciej?

Najszybciej i zapewne w pierwszej kolejności wykonane zostaną w gminie Jabłonna już rozpoczęte inwestycje wodociągowo-kanalizacyjne – to kolejny wniosek, który mimowolnie wypłynął w trakcie ostatniej debaty jabłonowskich władz z udziałem mieszkańców. Jeśli chodzi o gminną sieć kanalizacyjną będą to warte łącznie przeszło 120 tys. zł projekty budowy nieco ponad 3,4 km kanalizacji sanitarnej dla północnej strony ulicy Modlińskiej w Jabłonnie, na 2 odcinkach, od posesji nr 236 w kierunku ulicy Zegrzyńskiej oraz od ulicy Chotomowskiej do ulicy Dębowej wraz z ulicami Dębową, Konwaliową i Wrzosową na osiedlu „Hepi”. W przypadku sieci wodociągowej, najszybciej zbudowany zostanie zaś wodociąg na blisko 2,2 km odcinku w ulicach Piusa, Okólnej i Polnej do ulicy Kisielewskiego we wsi Chotomów. Za dokumentację projektową dla tej inwestycji władze gminy Jabłonna zapłaciły przeszło 67 tys. zł.

Następna Wiślana?

Następnie szansę na realizację mają projekty, w przypadku których gmina Jabłonna nie uzyskała jeszcze pozwolenia na budowę, ale posiada aktualną i niewymagającą żadnych poprawek dokumentację. W głównej mierze chodzi tu o wart blisko 9 tys. zł projekt budowlany kanalizacji sanitarnej w ulicy Wiślanej w Jabłonnie, na 92 m odcinku od posesji przy ulicy Wiślanej 9 do ulicy Piaskowej.

Sukcesy

Podsumowując sukcesy „wodociągowo-kanalizacyjne” jabłonowskich włodarzy w ciągu ostatniego 15-lecia, można rzec, że udało się im zbudować 17 km kanalizacji, 10 przepompowni i 1 tłocznię ścieków, blisko 6,5 km wodociągu i 3 stacje uzdatniania wody w samej wsi Jabłonna, 1,1 km przewodu tłocznego wraz z tłocznią ścieków do odbioru ścieków z podstawówki (CEKS) w Chotomowie przy ulicy Partyzantów 124 wraz z wodociągiem zasilającym obiekt na 920 m odcinku oraz przeszło 2 km sieci wodociągowej w Janówku Drugim. Oznacza to, że do powstałej sieci kanalizacyjnej podłączono 523 jednorodzinnych budynków mieszkalnych i 60 bloków, w tym nieco ponad 2,1 tys. mieszkań zaś do gminnej sieci wodociągowej 166 domków jednorodzinnych, 7 bloków, w tym 288 mieszkań oraz 4 budynki użyteczności publicznej, takie jak szkołę, przedszkole, Gminne Centrum Kultury i Sportu (GCKiS) oraz pocztę. Oczywiście mowa tu o budynkach znajdujących się tylko w obrębie wsi Jabłonna. W przypadku wodociągu powstałego we wsi Janówek Drugi podłączono zaś do niego 31 domków jednorodzinnych.

Dramatyczne statystyki

Statystyki opracowane przez ekipę obecnie rządzącą w gminie Jabłonna mówią, że gmina jest zwodociągowana tylko w 10 proc., zaś skanalizowana w raptem 18 proc. W przypadku tylko samej liczącej blisko 9,5 tys. mieszkańców wsi Jabłonna, tereny jednorodzinnej zabudowy mieszkaniowej zwodociągowane są w zaledwie 15 proc., skanalizowane zaś w 35 proc. Z zaprezentowanych ostatnio danych wynika też, że obszar zabudowy wielorodzinnej we wschodniej części wsi Jabłonna na dany moment jest już kompletnie skanalizowany. Podobna statystyka jest o niebo lepsza jeśli chodzi o Janówek Drugi. Ta licząca 172 mieszkańców wieś jest bowiem skanalizowana w aż 70 proc.

Etykiety

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 125

  1. Janówek skanalizowany?
    Pierwsze słyszę. Może chodzi jednak o wodociąg?
    Czy ktoś może widział pieniądze na kanalizację 3,4 km osiedla Hepi?

  2. Półtora miliona w błoto za projekty wodno- kanalizacyjne, osiem milionów przepłacone za CEKS… Gratulacje dla Pani Muniak. Jeszcze Pani nie zamknęli?

    • do tego należy doliczyć 3 mln za projekt, który jest do śmieci

      • projekt CEKS-u oczywiscie

  3. Do strat trzeba doliczyć 2 miliony błędnie policzone dzieci. Kto za to zapłaci ?

  4. Jej „dzieło” to również 5 mln odszkodowania za działkę dla PAN-u a można było załatwić sprawę polubownie, ale pani Wójt wiedziała lepiej i później utrata tej działki na rzecz Skarbu państwa – 10 mln w plecy

  5. Co to za koszmarne zdjęcie?! Redakcjo, lepiej nie dawajcie już żadnych fotografii, skoro jedyne na co was stać, to świecący w centrum kadru tył czyjegoś łysego łba. Kompromitacja!

  6. Wydawanie pieniędzy na projekty, które z góry wiadomo, że nie zostaną zrealizowane to jedna z form wyprowadzania pieniędzy z UG i/lub kłamliwych obietnic przedwyborczych. W ten sposób można obiecać potencjalnym wyborcom „cuda na kiju”, a poza tym zarobić. Prosty przykład: zlecanie projektu wodno-kanalizacyjnego ulicy, która w 80% nie jest własnością gminy (tylko prywatna), a przebieg np. kanalizacji nie został wcześniej uzgodniony z właścicielami terenu z góry skazany jest na fiasko przyszłościowej jej realizacji, Ale papier przyjmie wszystko. Pytanie, kto za to odpowie? A raczej kto się dobierze komuś do tzw. tyłłkaa.

  7. Tu jest parę warstw i może tylko przypomnę przykłady: kanalizacja w szczere pole, gdzie na końcu jest parę działek członka Rady Gminy (2 kadencje temu), kanalizacja o której pisał Janusz (zrealizowana z dotacji, którą potem Gmina musiała zwrócić, bo mieszkańcy nie chcieli się podłączać/nie mieli kasy na przyłącza) i wreszcie dokumentacja, za jaką płacimy a ta okazuje się niekompletna. Na finał: przepompownia PIII i PIV, wszyscy co się interesują pewnie już leją po nogach 🙂 Mamy więc do czynienia z brakiem kompetencji na wielu poziomach i oczywiście – część z was będzie strzelać do poprzedniczki. A jakoś nie zauważamy, kto faktycznie zajmował się tymi projektami. Dziś mamy nowego gościa na urzędzie. Rokuje? Nie wiem. Ale bardzo ładnie obiecuje różne bzdury a ludzie się do tego przywiązują. Tymczasem, przy okazji CEKS mamy własną wodę z własnego odwiertu, własne hydranty i kanalizację tłoczną w Kisielewskiego. Dobry początek do pociągnięcia w stronę Grzybka albo moją. I co? Na co czekamy? Ano, czekamy na godota, bo Chodorski jest bardziej zajęty pisaniem donosów 🙂

  8. Czy nadal radni będą mieli czelność twierdzić, że nie wiedzieli co się dzieje z planami. Wszak to dla zaspokojenia ich próżności „projektowano” kanalizację, wodociągi i drogi. Projektowano i nawet nie zamierzano wykonywać zaprojektowanych inwestycji. W ten sposób oszukiwano pozostałych radnych i oszukiwano zainteresowanych mieszkańców.
    Formalnie rzecz biorąc, chyba wszystkie te projekty nie mają pozwolenia na budowę, czyli to takie projekty-wydmuszki. Co zdumiewające NIKOGO z radnych nie zainteresowało wyrzucanie projektów do kosza. Absolutnie nikogo. Ani w latach 2009-2010 (prawda panie Przewodniczący?) ani w latach 2011-2014.
    Kolejny projekcik zafundowała nam szachrajka na swoje odejście. Projekt kanalizacji osiedla Hepi. Ciekawe, czy właściciele dróg się zgodzą? Czy można to jakoś sprawdzić?
    Zleciła wykonanie projektu, na którego wykonanie nie przewidziała pieniędzy. Radni albo wiedzą, co uchwalili w Prognozie Finansowej i rżną głupa, albo nie wiedzą czym jest Prognoza Finansowa, albo nie wiedzą za czym głosują. Radni cały dzień radzili jaką to kanalizację powinien zbudować biedny wójt, a zgodnie z tradycją utrwaloną w poprzednich kadencjach pominęli milczeniem WYKONYWANY projekt. W końcu to nie ich projekt, i po wykonaniu można go wyrzucić do kosza. Logiczne?
    Próba zrealizowania tego jednego projektu jest ponad siły naszej Gminy w przeciągu całej kadencji…

    Doskonały artykuł.

  9. a może tak kochani……….zmieńmy wspólnie coś ………by być razem w walce o wspólne sprawy 😉 Czy to nie strata czasu i…….na lansowanie wzajemnej „arogancji” ?

  10. o tym mówię: zamiast oglądać się kto jest wójtem czy wzajemnie napieprzać, może warto po prostu zebrać się w parę ulic i przyjść do Gminy z własnym projektem i własnym finansowaniem? (własnym nie oznacza z własnej kieszeni). Do tego (niestety a może na szczęście) potrzebujemy tylko trochę kapitału społecznego. Mamy wokół CEKS zrobioną opaskę hydrantową, z tego można pociągnąć dalej, jedyne czego trzeba, to dofinansowania. Zróbmy chociaż wodociąg, albo hydranty p.poż; to będzie doskonały test, czy potrafimy coś rzeczywiście zrobić czy też w nieskończoność będziemy tylko jęczeć. Polna, Łąkowa, Osiedlowa, Kisielewskiego – zlikwidowaliśmy wysypiska i dogadaliśmy się wokół organizacji ruchu i obszarów zamieszkania, czas zrobić następny projekt. Obecny Mr Obiecanka nie zrobi dla nas nic, kiedy to do Was dotrze?

    • Nikt nie zrobi tyle, ile OM naobiecywała

    • „kiedy to do Was dotrze?” A kiedy do wszystkich dotrze, że dla muniakowej piątej kolumny, tj. Mizgala, wójt jest zły, bo nie podpisuje z nim szemranych umów z klauzulą zachowania tajemnicy.

    • „Zróbmy chociaż wodociąg” – Jak to pisał niedawno pan Marcin? Hmm, jakoś tak: „kanalizację mam, szkołę mam, rondo mam, progi zwalniające mam…” …wodociąg…? – Aaaa! Bingo, więc tu jest pies pogrzebany!

      • Bingo!
        Wodociąg na wypadek gdyby kanalizacja nie doszła do szkoły. W końcu „ekologiczne rozsączanie szamba” kiedyś dotrze do własnej studni…

  11. o to jest myślenie w dobrym kierunku …….tylko po co dodajesz dziekciu 🙂

  12. „dziegciu”, od „dziegieć”.

    • Polonista się odezwał. „Prymat frazy nie ulega frekwencji”

  13. co racja to racja :), ” Ano, czekamy na godota”, ino ” czekamy na Godota” 😉

  14. Marcinku przestań bajdurzyć i zejdź na ziemię. Jest już jasne jak wciągałeś nas w swoje gierki z Lady Odnowiciel. Korzystali na tym jej wierni geszefciarze, a reszta wara. Otrzeźwiej, że nikt z tobą nie chce mieć nic do czynienia.

  15. Hola, dajcie człowiekowi szansę! (tylko proszę znowu nie pytać kogo miałem na myśli!)

    • Szansę na co? „Człowiek” (zakładam że nie chodzi o wójta) razem ze swoim załganym przyjacielem już tyle razy pokazali co są warci, że wszyscy mają już o nich ugruntowane zdanie.

  16. niech zgadnę, Świętego Mikołaja HIHIHA !!!

  17. jestem „za” – dajmy Chodorskiemu szansę, będzie lokalna atrakcja do opowiadania w mediach a kto wie, może damy radę na to bilety sprzedawać 🙂

    • Lokalną atrakcję, a w zasadzie nawet kuriozum, do opowiadania w mediach już mamy. To taki cwaniaczek, co pod płaszczykiem aktywisty załatwiał sobie różne niejawne geszefty z byłym wójtem. Tylko z biletami gorzej, bo wszystko odbywało się na zamkniętych pokazach.

      • To raczej taki nasz lokalny gabinet osobliwości. Kiedyś wędrowały one po kraju razem z wesołymi miasteczkami. Ech, zapakować to aktywistyczno-załgane towarzystwo do jakiegoś lunaparku i niech jeździ z nimi po świecie. Z dala od Chotomowa.

  18. Pudło, panie Remku! Skoro coś piszę nie precyzując to znaczy że… tak właśnie należy to odbierać.
    (W tym przypadku proponuję dać szanse obu wymienionym w komentarzach „dramatis personae”. No co? Chyba jaśniej już nie można, tak?)

  19. Nie ma strat. Jest przepływ gotówki. Podliczcie wydatki, napiszcie, kto zarobił i ile i sprawdźcie, czy wymienione firmy dalej je mają. Na odległość pachcie mi to wyciekiem pieniędzy metodą ” na słupa”. Te projekty się przedwaniły, bo miały się przedawnić.

    • Gorzej. Nikt nawet nie myślał jak „zarobić”. To był „czysty” koszt robienia wody z mózgu mieszkańcom.
      Obiecane, zaprojektowane i nikt nigdy nie miał zamiaru budować.

  20. zapomniałeś dodać….zapłacone

    • Nie zapomniałem. Nie wszystkie były zapłacone.

  21. Poczekajmy jeszcze ze 4 lata, wszak wójt Obiecanka robi cyt.: „kwerendę” jednocześnie „kontynuując projekty poprzedników” 🙂 Wyniki swojej pracy pewnie pokaże po zamknięciu wszystkich konkursów dotacyjnych. A głosująca na niego większość do końca będzie wierzyła w cud, jazgocząc tu na poprzedników. Jakie to ma znaczenie? To już przeszłość – kto lubi patrzeć do tyłu niech pisze wnioski, zawiadomienia, kontrole etc. Dla reszty Gminy liczą się realizacje w przyszłości i unijna kasa (jaką w perspektywie UE 2015-20 dostajemy już ostatni raz). Ile z tego czasu zmarnujemy na przepychanki? W obecnej konfiguracji i patrząc na tutejsze komentarze – pewnie cały ten czas, nie? Nic was tu bardziej nie ucieszy, wiem 🙂

    • Do patrzenia w przyszłość i do nie nieoglądania się wstecz najgłośniej zachęcają tacy, co mają sporo za uszami. Ciebie i twojego kierownika technicznego obleciał strach przed „wnioskami, zawiadomieniami, kontrolami etc”? Słusznie. O to chodziło.

  22. O obiecankach najlepiej poczytać w wywiadzie OM przed referendum. A tam „gotowe projekty” kanalizacji dla Chotomowa i Dąbrowy. Pomóc znaleźć?
    A co do konkretów:
    czy ktokolwiek jest w stanie znaleźć uzasadnienie dla budowy tymczasowej kanalizacji z Legionowa do CEKS zamiast wybudować normalny, docelowy kanał wzdłuż Chotomowskiej?

  23. Problemem jest, że ujawniony chaos, ujawniony w chaotyczny sposób, będzie prowadził do kolejnego chaosu.

  24. Widać w naszej gminie obrano sposób zarządzania poprzez chaos. Można tak zarządzać ale czy nam będzie prze to lepiej ? Spodziewam się wzrostu napięcia (nowa niesprawdzona kadra), który doprowadzi do kolejnych dymisji. Pozostaje zapytać kto ma pracować a kto wyznaczać cele i je kontrolować. Chyba, że jeden pracuje i sam siebie kontroluje – znaczy się dalej chaos !!!

  25. Będzie dobrze jak wszystko ogarnie 🙂 mam nadzieję 🙂

  26. był dwa bardzo konkretne powody takiego a nie innego pociągnięcia kanalizy do CEKS – 1) kasa (a dokładniej – jej brak) i 2) pozwolenia i sprawy gruntowe wzdłuż Chotomowskiej (być może były też jakieś inne, ale te dwa akurat znam).

    • 1) ile „brakowało”? Bo skoro to znany powód to pewnie i kwoty są znane.
      2) sprawy gruntowe? Jakież to sprawy gruntowe? Proszę tylko nie pisać, że nie dało się dogadać z jakimś właścicielem „gruntów”.

  27. Rury od wodociągu i kanalizacji można było poprowadzić pod chodnikiem albo jezdnią. Czy na to potrzeba zgody właściciela? Nawet największy producent dymu w Chotomowie nie ma tu nic do rzeczy. W ogóle, jak czytam o rozwaleniu 2 milionów przez ekipę poprzedniej Wójt, to domagam się prokuratora.

  28. „pod jezdnią”? Błagam 🙂 🙂 Polecam sprawdzić, do kogo należy Chotomowska. Podpowiem: to ten sam organ, który blokował nam budowę kanalizacji do CEKS (gdzie jako Gmina ryzykowaliśmy, że nie będzie na czas odbioru a sprawa oparła się o ministerstwo). Jestem w stanie zaakceptować, że nie rozumiecie organów i własności dróg, ale nie ma takiej możliwości, żeby na podstawie takiego braku wiedzy wyciągać sensowne wnioski. „Rury kanalizacji pod jezdnią” to jaskrawy przykład takich głupot. Tak, przeprowadzenie pod ziemia wymaga zgody właściciela lub zarządcy. Tak, ciągnięcie kanalizy pod istniejącą jezdnią zapewne byłoby droższe. Domagacie się prokuratora? Czemu nie. Piszcie i zacznijcie wreszcie coś robić, zamiast wyłącznie gadać. Może jak poczytacie papiery to i zrozumiecie nieco więcej? Chcecie poznać kwoty? Proszę bardzo, każdy może napisać wniosek o dostęp i dostaniecie. Tak samo jest z gruntami – plany są dostępne w Gminie. Tak samo z różnicą pomiędzy wariantami kanalizy. Każdy, kto wie jak wyglądały negocjacje z właścicielami gruntów pod rondo przy CEKS, ten śmieje czytając cyt. „Proszę tylko nie pisać, że nie dało się dogadać z jakimś właścicielem gruntów” 🙂 Ludzie, dowiedzcie się nieco jak wygląda real poza waszą klawiaturą, bo merytoryczna jakość komentarzy tutaj leci na pysk (zostają tylko brednie hejtów, które eliminuje dokładka do Chrome, polecam). Poczytajcie zanim znowu ktoś nawciska wam ciemnoty. Macie prawo nie wiedzieć, ale nakręcać się wyssanymi z palucha rewelacjami nie ma sensu.

    • No i mamy „wyczerpującą” odpowiedź.
      Żadnych liczb.
      Brednie o ” jako Gmina ryzykowaliśmy, że nie będzie na czas odbioru a sprawa oparła się o ministerstwo” a odbioru i tak do tej pory – nie ma!
      Czyja jest droga większość doskonale wie. Tyle tylko, że do uzyskania pozwolenia na zakopanie czegokolwiek wypada najpierw zapytać właściciela, prawda? A takiego pytania NIE BYŁO.
      Czyli: nie było zgody bo… nie było pytania. Prawda mistrzuniu ciemnoty?
      I kto tu komu wciska bałach?

      • Wszystko się zgadza. Muniakowa z Mizgalem przechodzili obok ministerstwa i oparli się o ścianę. W ten oto sposób sprawa oparła się o ministerstwo.

  29. 1 blokował ? 🙂
    2.zgodnie z rozporzadzeniem ministra……. wystarczy napisać o odstępstwo , starosta jako zarządca wystapił i zgodę uzyskał 🙂
    3. negocjacji w/s gruntów pod rondo nie było bo zastosowano tzw specustawę

    • Podobno kłamstwo ma krótkie nogi. Te mizgalowo-karmelowe krętactwa to nawet tych nóg nie mają.

    • 1. Blokował, polecam wystąpienie o udostępnienie korespondencji,
      2. Tym razem mówimy o czym?
      3. Kłamstwo. Negocjacje były, jest do tego dokumentacja, były spotkania a ponieważ nie było postępu, inwestorzy skorzystali ze ZRID. Warto sprawdzić, zanim kategorycznie stwierdza się, że „nie było”.

  30. Będę się powtarzał, ale podłączenie CEKS to najdroższe w powiecie, jeśli nie we wszechświecie przyłącze. Nic, poza paniką nie uzasadnia jego powstania. Czas na porządne rozwiązanie problemu był, bo w kampanii wyborczej wójt wykazywała determinację w realizacji nowej szkoły i zapewniała, wręcz przysięgała, że powstanie w ciągu 2 lat. Na własne uszy to słyszałem i mimo wysokiego poziomu cholesterolu zapamiętałem. W cztery lata można były załatwić sprawę normalnego skanalizowania tego obiektu, pod jednym wszakże warunkiem… że się spróbuje. Jak się działa na zasadzie „jakoś to będzie” to „jakoś to tak wychodzi.” Ale najgorsze jest to że nowy wójt Jarosław „18,90” Chodorski działa na tej samej zasadzie! Ta tzw „debata” wyraźnie tego dowodzi. To była z jego strony kolejna tyle, że monstrualna ściema!!! Jak widzę po powyższych wpisach całkiem skuteczna.
    Gawiedź skupia się bowiem na przeszłości. Owszem, ważnej, ale nie najważniejszej. Nie jest tak jak podkreśla to tytuł artykułu, że plany i pieniądze poszły w błoto. Tak, plany są w błocie, ale da się je z niego wydobyć, oczyścić i wykorzystać. Nie tak prosto jak ujmują to niektórzy przystawiając „picontkę,” ale z pewnością sporo da się z tego uratować. Jeśli tylko się będzie chciało. A wójtowi, jak już teraz stało się oczywiste nie będzie się chciało. Przecież na temat przyszłości, planów nie zająknął się. Z tej prostej przyczyny, że nigdy nie miał planu realizacji tego, jak i czegokolwiek innego w gminie. Przebąkuje jedynie coś o daniu czasu. Ale czasu nie ma. Perspektywa finansowania ze środków UE zaraz zacznie uciekać. Ile tego czasu? 3,5 roku? I co w tym czasie? Dyskusja co narozrabiała Muniakowa? Narozrabiała. I koniec. Teraz należy to naprawić.

  31. – Tylko jak to zrobić? (że zapytam za Wójta 😀 )

    • Wójta guzik obchodzi moje zdanie. Zresztą jak każde inne poza własnym. Takie mam brutalne przeświadczenie. Ale podejmę beznadziejną, ale nadal brutalną, próbę odpowiedzi.
      Jak utrzymywał, a świadczy o tym sam jego start w wyborach w opozycji do urzędującego wójta, wiedział jak to zrobić. Wyborcy, z którymi miał kontakt, jeśli ten kontakt miał chociaż znamiona dialogu, z pewnością wyrazili oczekiwania co do kanalizacji i wodociągu. Zawarty został więc kontrakt – wy chcecie ja to wykonam, bo wiem jak. Niestety to była ściema. Chyba jednak nie ze strony wyborców. Na razie wziął fachowca z tej dziedziny na zastępcę. Chłop owszem, ma papiery na tę robotę, ale czy naprawdę mocne? Czymś takim się zajmował na szczeblu średnim czyli co najwyżej taktycznym. Teraz przyjdzie mu działać na wyższym – strategicznym. Czy podoła? Trudno orzec. Mało danych. Ale z punktu widzenia „18,90” czyli brnięcia w ściemie jest już dobrze – „czego chcecie dałem wam fachowca i odpitolcie się.”
      Trudno, trzeba się przyznać – jestem nieprzygotowany. Potrzebuję nieco czasu na wypracowanie planu działania – np. za miesiąc dokładna (bo temu co przedstawiono nie da się zarzucić dokładności) inwentaryzacja stanu wraz z założeniami strategicznymi (w tym np. czy własne ujęcia, czy z „obcych” sieci) itd. Trudno w poście to dokładnie opisywać, poza tym to nie moja robota. Podkreślić przy tym trzeba, że wymaga to otwartości, a nie zamykania się w oblężonej twierdzy.

      • Przyganiał kocioł garnkowi…
        Odnoszę nieodparte wrażenie, że dla Pana, dokładnie tak, jak zarzuca Pan to Wójtowi, jedyne słuszne zdanie to …Pana zdanie. I trzeba przyznać, że zna się Pan na rzeczy, łącznie z Piętaszkiem. (dla niewtajemniczonych: Piętaszek to taki ktoś, kogo się zatrudnia jedynie po to, żeby było kogo wystawiać do bicia za własne błędy)
        Nie mam pojęcia, czy głosował Pan na obecnego Wójta czy nie. Tyle tylko, że jest to stawianie sprawy „na głowie”. Ma Pan swojego radnego? Który to? Jego pogoń Pan do roboty. Co naobiecywał ten radny? Statystycznie rzecz biorąc jest to sierota po Szachrajce. Albo był w Jej komitecie wyborczym, albo z braku miejsca w komitecie lub dla niepoznaki, startował jako tzw niezależny. Tak czy siak OSZUKIWAŁ wyborców. A teraz lament?
        To, że sieroty mają większość w radzie pokazali już na pierwszej sesji. Proszę bardzo! Pokażcie panie i panowie jak zrealizować to, co obiecywaliście. Macie większość, a nie potraficie niczego zaproponować? Jedyną Waszą siłą jest kapralski „styl” Przewodniczącego wspomaganego starym wiarusem nigdy nie karanym?
        Czy Wójt ogłosi, że jeszcze się nie ogarnął, czy nie ogłasza, każdy wie jak jest. I Jego Wyborcy mieli tego świadomość, że potrzeba czasu. Z pewnością nie mieli za to pojęcia, że czas to nie wszystko. To nie bliźniacze korpo tyle, że z innym logo nad drzwiami. To siedlisko większych przekrętów i drobnych oszustw. Tu nie wystarczą „ustawowe” 3 miechy.
        I w końcu po co ten pośpiech? Jest uchwalony budżet Szachrajki, (zemsta zza grobu) pilnujcie wykonania tego budżetu. Podobno to Wasz budżet? Tak czy nie? Ciekawe, czy jest wykonalny.
        I jeszcze jedno, to akurat nie Pana opinia. Straszenie znikającymi ojro z bieżącej perspektywy to strachy na lachy. Trzeba było tym straszyć 5-6 lat temu starego W. Żadnych , rozsądnych pieniędzy nie ma i nie będzie dla naszej Gminy od matuszki Europy.

        • w jednym i drugim kipi, ze aż strach 🙂

          • Kipi niewiedza. Weźmy tylko ostatni akapit – autor nie rozumie ani rozpoczętej perspektywy, ani też kwot, jakie Gmina dostała. Co tu można komentować?

          • Myszkin, już udowodniłeś, że umiesz czytać teksty od końca.
            Pytam ponownie ; czy wyrazy też tak czytasz?

        • Chętnie dam się przekonać, ale czynami. Jakby prześledzić inne posty to nieraz dawałem się przekonać.
          Trochę edukacji ustrojowej. Organem wykonawczym jest wójt! Rada jest organem stanowiącym i kontrolnym. Nie jest w stanie zastępować wójta, jak tu się sugeruje. Już sam fakt wyboru wójta w bezpośrednich wyborach świadczy o pewnej autonomizacji obu organów.
          Radni akurat pokazali w sposób właściwy jak podchodzą do swoich obietnic. Bo jeśli tematem wiodącym tych obietnic były kanalizacja i wodociąg to w konsekwencji było zorganizowanie na jednej z pierwszych sesji debaty w tym przedmiocie. A, że wójt olał radę, a tym samym obywateli gminy robiąc tak beznadziejną prezentację to świadczy o nim, nie o radzie.
          Dobrym obyczajem jest przedstawienie bilansu otwarcia przez nowego wójta. O ile sobie przypominam coś takiego zrobił przyszły wójt Kubalski. Dlaczego ten tego nie robi.? Przypuszczalnie dlatego, żeby przez całą kadencję łatwiej zwalać zło na poprzedniczkę.

          • „Dlaczego ten tego nie robi.?” – jest też inna odpowiedź na to pytanie.

          • To jej udziel.

          • Oj, lepiej nie.

          • Odwagi!

          • Ma pan mnie za grabarza? Pomyłka, zły adres.

          • Przycisnął mnie pan więc powiem ile mogę, właściwie nakieruję tylko: z całą pewnością wiedzą to niektórzy urzędnicy z gmachu przy Modlińskiej – ich więc proszę spytać o alternatywną odpowiedz na pańskie pytanie.
            Osobiście wolałbym aby tu na forum taka odpowiedź nie padła 😉 Ewentualnie jedynie chyba tylko pan „enfante rible” mógłby o tym napisać (ale to niegroźne bo i tak jego wersję zignorują/wyśmieją/wyszydzą/oprotestują/zakrzyczą)

          • Cholera, znowu errata. Nie „przyszły” a „przeszły.” Straszna pomyłka.

          • Tworzenie w tym momencie aury tajemniczości ma ukryć jednak brak alternatywnej odpowiedzi. Trudno.

          • Jakiej tam tajemniczości, po prostu rusz pan głową (i przestań pan myśleć jak urzędas). Widzę zresztą że hmm… ostatnio jest pan całkiem blisko („ciepło, ciepło..”) odpowiedzi.

  32. Jest metoda trza zapier……ć by nadrobić stracony czas poprzedniczki i stracone 3 miesiące nowej kadencji !!

  33. ta metoda jest dobra, ale na zapalenie płuc 🙂

  34. A co z „czarownicą” której lądowanie w UG (w pierwszych dniach marca) ktoś onegdaj zapowiadał?

    • Trudno obsadzić objęte „chorobą” stanowisko.

  35. Tymczasem w Urzędzie Gminy trwa gorączkowe poszukiwanie, kto podłoży głowę pod topór. Bo nowy wójt ma właśnie pierwszy efekt już wyłącznie swoich działań. Jako gmina jesteśmy w plecy 2,2 mln zł. I, niestety, nie da się tego zwalić na poprzedniczkę. Cała kwota wynika już z „działań” nowego elekta 🙂

    • Dobrze, że nie przeszła umowa użyczenia, którą dałoby się zwalić na poprzedniczkę. Bo mielibyśmy, jako gmina, w plecy ponad sto tysięcy tysięcy z tytułu braku czynszu za działkę oraz przez 10 lat zablokowaną posesję. No, a prądu z tego żadnego by nie było. O szczegółach umowy dowiecie się już wkrótce.

      • Mistrzu, to znajdź klienta chociaż za 13.666 zł .

        • Za co niby miałoby być te 13 tysięcy?

          • Za cokolwiek. Wylicza się jak ten kawałek gleby jest wiele wart. Trzy posty wyżej „ponad sto tysięcy z tytułu braku czynszu” to absurdalnie astronomiczna wycena, ale fajnie brzmi. Tymczasem ten grunt jest guzik wart i nie znajdzie się chętny na jego wykorzystanie nawet za nędzne pieniądze.

          • Tego nie wiadomo, bo nikt tego kawałka nie oferował. Na razie znalazł się chętny, by przytulić się tam za darmo na 10 lat (później zjechał do pięciu). Byłby przetarg, to okazałoby się ilu jest chętnych. Może żaden, może kilku. Rzecz w tym, że wszystko odbyło się za zamkniętymi drzwiami.

          • Rzeczywiście sposób załatwienia sprawy, moim zdaniem wartej zainteresowania, był delikatnie rzecz ujmując „niestandardowy” co przełożyło się na jego nieskuteczność. Sprawa zakończona. Natomiast podbijanie bębenka jaki to wielki majątek był zagrożony i uratowany to kompletny absurd.
            Przetarg? Jest tu paru członków fanklubu „18,90” niech go namówią na ogłoszenie przetargu. Ile to roboty…

          • Tere-fere, łatwo powiedzieć. „Oblężona twierdza” – zapomniał pan?

    • I tu się znów mylisz, niestety. Dane pochodzą z dnia 30 września, a to jeszcze okres działań poprzedniczki. I to wtedy planowało się liczbę dzieci w oddziałach. Tylko w urzędzie ktoś nie zna przepisów i nie odjął „zerówek”, za które i tak nie ma dopłat. Prawda jest taka, że tych pieniędzy i tak byśmy nie otrzymali, tylko zupełnie błędnie zostały one wpisane w przychód i zaplanowane w wydatkach- ale jeszcze przez poprzedników.
      Nowy nawet nie mógł wiedzieć o tej pomyłce…
      A więc jednak stara gwardia nawaliła, przykro mi.

    • Myszkin znowu kulą w płot

  36. „Bo nowy wójt ma właśnie pierwszy efekt już wyłącznie swoich działań. Jako gmina jesteśmy w plecy 2,2 mln zł.” – wójt w trakcie kampanii nierozważnie chapnął że jest zwolennikiem PISu to teraz PlatfusOwe urzędasy z ministerstwa rzucają mu kłodę pod nogi. Jeśli sprawa nie wyjaśni się na korzyść naszej gminy to będzie to przykład wyjątkowo złej woli urzędników (nie wykluczam że na polityczne zlecenie 😉 )

    • To sprawdź Pan czy kiedykolwiek jakiemuś pisuarowemu włodarzowi tak obcięto subwencję oświatową. Poza tym komu w ministerstwie chciałoby się sprawdzać, czy ktoś „w trakcie kampanii nierozważnie chlapnął, że jest zwolennikiem PISu.” Już się znajdują kolejne piersi do bicia.

  37. Sprawa dotacji oświatowej bezwzględnie musi być wyjaśniona. Pozostawienie tej sprawy da sygnał do zaniedbywania obowiązków w następnych okresach budżetowych. Mieszkańcy muszą poznać przyczynę takiego rażącego zaniedbania !

  38. Subwencję oświatową zawsze korygowano. I to w obie strony, ale urwanie dwóch baniek to nadzwyczaj rzadkie zjawisko.

  39. Widać masz wiedzę ściśle powiązaną z UG?

    • Którym?

    • Wyżej ktoś kto rzeczywiście może być umocowany w tych dwóch literach wyjaśnił tę kwestię dokładnie, choć nie opatrzył właściwym komentarzem. Była to typowa hochsztaplerka budżetowa Byłej. Ale czy Nowy nie powinien tego wychwycić? Jeśli by w budżecie wpisać jakąś sumkę na kata który by miał go ściąć to też by puścił?

      • No, widzę że pańskie podejrzenia zmierzają we właściwym kierunku 🙂

        • (to tak apropo ostatniego zdania)

        • Jako samozwańczy (a może nie samozwańczy?) rzecznik internetowy Nowego winieneś Pan jednak zauważyć, że godzisz się tym samym na samobójstwo wójta.

          • „Mróz, mróz…”! A może głowę położy skarbnik gminy?

          • Nie bądź Pan taki Robespierre. Skarbnik działa trochę jak komputer. Jak dane spieprzone to komputer nie pomoże. Ktoś (Kosiorek?) dał dane do budżetu do obliczenia subwencji oświatowej. Teraz wiadomo, że chore dane, a i on (Kosiorek?) jakiś ostatnio niezdrowy.

          • „Nie bądź Pan taki Robespierre” – skromność, nieprzekupność, szlachetne idee – dlaczego nie? Ale na Boga: nie deizm! Co to, to nie, prze pana.

          • „Skarbnik działa trochę jak komputer” – no właśnie, niektórzy mówią że ten komputer wyjątkowo głośno ostatnio trajkocze (i że pora wymienić na nowszy model – sam pan wie – technologia strasznie szybko do przodu… Tu „nie ma: przebacz” 😉 )

          • Powodzenia w poszukiwaniach. Skarbnika można kupić w każdym sklepie…

          • Robespierre bardziej znany stał się z rozpętania terroru i popularyzacji urządzenia przeznaczonego do dekapitacji, z którego zresztą skorzystał.

  40. Mos Panie nie chcę bronic byłej, jednak jesteś w błędzie budżet nadzoruje skarbnik. Jeżeli była pod wpływem starego układu to miała okazję rehabilitacji. Przypomnę budżet na 2015 r przyjmowany była za nowego.

    • Odpowiada wójt!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Skarbnik ma owszem ważną rolę, ale odpowiedzialność ma wójt. On przedkłada projekt budżetu, on go wykonuje z czego jest rozliczany przy pomocy instytucji zwanej absolutorium. Budżet został przygotowany i przedłożony radzie przez przeszłą wójt, a nowy kontynuował procedurę prowadzącą do jego uchwalenia z licznymi zresztą poprawkami.

      • „Odpowiada wójt!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Skarbnik ma owszem ważną rolę, ale odpowiedzialność ma wójt” – O Boże, skąd ta nerwowość??? Nnno dobrze, to ja już nic nie mówię 😉

  41. Zerówka jest oddziałem przedszkolnym, mimo że mieści się w budynku szkoły podstawowej, zachowuje odrębności programowe i nie wchodzi w jej strukturę. Nie obejmuje jej też subwencja „szkolna” tylko subwencja „przedszkolna”
    Tak więc rzekoma utrata subwencji to zwykła buchalteria.
    Na miejscu @ Fekalisty ;-), martwiłbym się 01. 09. 2016r. kiedy to oddziały przedszkolne w szkołach podstawowych zostaną przekształcone w przedszkola, przy jednoczesnym utworzeniu zespołów szkolno-przedszkolnych. Zerówka powyżej 25 uczniów będzie odrębnym obiektem – organizmem również w rozumieniu przepisów pożarowych. Tak więc wszystkie podstawówki w powiecie z wyjątkiem Chotomowskiej (CEKS) należy do tego czasu przebudować. Ustawodawca wspaniałomyślnie nie przewidział na to środków i rozporządzenie obciąża budżety gmin.

    • Nie jest to moje indywidualne zmartwienie, a zmartwienie włodarzy gmin z powiatu, którzy pewnie sobie poradzą z wyjątkiem naszego. Niestety. Spór o te dwie bańki będzie długi i namiętny. Mnie tak naprawdę brakuje szczegółów jak była obliczona i co spowodowało konieczność korekty. Z pewnością na najbliższej sesji będzie to wałkowane.

    • W uzupełnieniu – to jak w końcu wyliczono subwencję „szkolną”? W oparciu o te „przedszkolne” dzieci? Nieświadomie to zrobiono? Jakąś zawyżoną, zdaniem MEN, liczbę dzieci jednak przyjęto. Na pewno błąd. Świadomy, czy nie? W obu opcjach cztery litery z tyłu. Zrobiło to Stare, przepuściło Nowe.

      • Mnie to wisi kalafiorem. Temat zastępczy.
        Dla mnie ważniejsze jest, że przepisy budowlane w tym pożarowe, tworzy KAŻDY MINISTER osobno! Nie są już domeną resortu infrastruktury czy MSWiA.
        To samo z poruszaną tu gdzieś infrastrukturą w pasie drogowym. Ustawa o drogach publicznych mówi, że wystarczy zgoda zarządcy drogi a rozporządzenie – akt niższego rzędu, ale będące przepisem wykonawczym do Ustawy Prawo budowlane, traktuje już to jako „ODSTĘPSTWO”
        Wszystko było ok` do sierpnia bodaj 2011 i traktowane z Ustawy o drogach publicznych, aż zjechały się do Jachranki na konferencję wszelkie mundre i wystękały „interpretację”, że jednak rozporządzenie „rządzi”. Ministerstwo otrzymało etaty, bo teraz trzeba wójtom z całej Polski pisać „odstępstwa” żeby pod własną drogą mógł położyć rurę.

        • Dwie bańki to nie temat zastępczy. Za to opowieści z Jachranki są tematem zastępczym.

          • Oczywiście, że zastępczy, bo urząd se z tym poradzi. Tym bardziej, że rozporządzenie o „przedszkolu w szkole” ogłoszono w styczniu 2015r. Dyrektorzy szkół, bez zapytania do MEN sami nie wiedzieli, że mają u siebie przedszkola.

          • Temat jest ważny niezależnie od ewentualnej banalności jego wyjaśnienia.
            W takim razie inne gminy powinny mieć ten sam problem, bo sytuacja z umiejscowieniem zerówek nie jest oryginalna tylko dla naszej gminy. Jakoś o tym nie słychać. Zakładając nawet, że to pomyłka w nomenklaturowaniu tych dzieci to jeśli ta młodzież, a za nią pieniądze, wywędrowały z subwencji „szkolnej” to powinny znaleźć się w „przedszkolnej,” a tak się chyba nie stało. Suma sumarum 2 banki poszły…
            „Urząd se z tym poradzi” – pewnie, że tak, bo to i tak spadnie najpierw na wójta, który musi zaproponować radzie odpowiednie zmiany w budżecie, a następnie na radę, która będzie musiała to uchwalić. Zmiany będą w sam raz dla profesji wójta – cięcia. Na myśl przychodzą inwestycje 1,5 mln. Oszałamiająca spośród 60 mln liczba, a teraz może znikająca. No, fajnie. Temat zastępczy. Wobec kurna czego?

          • Na przykład wobec 60 tysiów rocznie netto na niezastąpionego, najmądrzejszego szkolnego kierownika technicznego, którego wszyscy (nauczyciele i rada rodziców) mają już serdecznie dość.

          • Mizgala po raz kolejny przyłapano na piętrowym kłamstwie, to teraz januszek poczuł się w obowiązku temat przykryć swoimi nieocenionymi mądrościami.

          • I niech tylko nie dokonają korekty budżetu to RIO da w ryło.

          • @Fekalista napisał: „W takim razie inne gminy powinny mieć ten sam problem, bo sytuacja z umiejscowieniem zerówek nie jest oryginalna tylko dla naszej gminy.”
            Inne gminy nie wariowały przed wyborami z przenoszeniem szkół, i katowaniem publiki ile to dzieci będzie w której szkole. W innych gminach o subwencje dla zerówkowiczów wystąpiły przedszkola a tylko „papierowo” dzieci zmieniły miejsce pobytu. Proste i racjonalne.
            Przepis mówi, że nawet na zerówkowicza z różnych powodów przebywającego w domu, subwencja się należy.
            Nie ma co zmieniać budżetu kwotowo, tylko zmienić „właściwość” subwencji. Wierzę że się uda, o ile już tym ktoś się nie zajął

          • Kto ma się tym zająć jak dopiero szukają urzędnika (1/4 Kosiorka), a wójt nie ma pojęcia?

          • Jak w urzędzie nie ma kto to niech komisja budżetowa pomoże.
            Zresztą przypomnijmy sobie kto jest w składzie, popatrzmy na nazwiska…
            (patrzę)
            No, tak – wyraźnie mi ulżyło. Sami fachowcy. Teraz jestem spokojny. 🙂

          • Komisja może pomóc, ale nie wykonywać za kogoś pracy.

        • Kolejne brednie kapitana.
          Gazociąg do CEKS jakimś widać cudem w drogę zakopany.
          Czy Gmina pytała o zgodę na umieszczenie kanalizacji?

          • sugeruję zapytać o to Urząd, to jest adresat takich wątpliwości 🙂

  42. Przydu.pas Lady Osłabiciel się ożywił. Czyżby czekał na nowe zleconko ?

    • Tutaj raczej toczy się rozpaczliwa walka o utrzymanie się na posadzie kierownika technicznego.

      • Walka w tej sytuacji to prośba o zwolnienie.

        • prośba o zwolnienie i po tygodniu Chodorskiego nie ma, oczywiste 🙂

  43. Ktoś obiecywał publicznie, że po zakończeniu budowy pierwszego etapu CEKS odejdzie? Czy doszło tam do nieprawidłowości, czy roboty wykonano celowo, rzetelnie, gospodarnie?

    • czy gwiazdy nadal świecą a psy nadal szczekają do księżyca?

  44. Mowa o „atrakcyjnym Kaziku”, bez kompleksów i zahamowań, z zachowaniem gbura.
    Nie wiesz jak jest z kołtunami? Najpierw udawali kłosowników kołtuństwa, wyśmiewali się z każdego PIT-a, a teraz żyją na nasz koszt, bez żadnej żenady, śmiejąc się wszystkim w twarz. Jeszcze parę miesięcy temu udawali wielkich baronów, bo mieli super wielkie przywileje z pańskiego dworu. To jest prawdziwe kołtuństwo.

    • I jeszcze: „nie dyskutuj z idiotą…”

      • Kiedyś ktoś mu odpisał „nie dyskutuj z gnidą…”

    • frustracja się pogłębia – same przymiotniki a bez faktów czy liczb.

      • Dziwne, jakbym mizgala czytał…

  45. Nie ma co się dziwić to Troll o 100-tu wcieleniach. Mimo wszystko najbardziej przypada mu do gustu jego własne futerko, intryg oraz frustrata-megalomana. W tej skórce czuje się najlepiej, a reszta to nieudane próby pijarowe, przykrycia swoich nieudanych wcieleń lub komentarzy.

Dodaj komentarz