Mieszkańcy rozliczają wiadukt

52045201f1f4a.jpg

W środę 11 lipca w Chotomowie odbyła się kontrola techniczna budowanego tam wiaduktu. Inspekcja wykazała szereg niedoróbek. Najwięcej wątpliwości budzi jednak fakt, źe nadal nie są budowane schody i windy umoźliwiające pieszym korzystanie z wiaduktu.

Od wtorku w naszej redakcji rozdzwoniły się telefony, źe PKP zamierza w środę dokonać odbioru technicznego wiaduktu w Chotomowie. Dzwonili głównie mieszkańcy, którzy swoje posesje mają tuź obok budowli PKP i na co dzień obserwują liczne usterki i niedoróbki konstrukcji. Na miejscu okazało się, źe specjaliści PKP PLK i inspektor nadzoru budowlanego mieli przeprowadzić jedynie kontrolę cząstkową fragmentu konstrukcji inwestycji. Towarzyszyli im przedstawiciele urzędu i Rady Gminy Jabłonna: zastępca wójt Tadeusz Rokicki, radne Bogumiła Majewska, Edyta Czyźewska i Iwona Gontarska. Na miejscu zjawili się takźe mieszkańcy gminy Janusz Karmel i Leszek Gronau, którzy z racji swojego wykształcenia i doświadczenia zawodowego aktywnie włączyli się w procedurę zgłaszania uszkodzeń i niedoróbek na wiadukcie.
Kiedy schody i windy?
Mimo licznych zapewnień ze strony jabłonowskiego urzędu i PKP PLK, mieszkańcy nadal obawiają się, czy przy wiadukcie zostaną wybudowane schody dla pieszych. Wprawdzie został wykonany projekt, ale do tej pory nie ma zagwarantowanych pieniędzy na ich wybudowanie. Gmina dąźy do tego, by koszty pokryło PKP PLK. Tymczasem na wiadukcie pojawiły się barierki i nic nie wskazuje na to, by rzeczywiście schody i windy dla niepełnosprawnych się tam pojawiły. – Dopóki nie będzie wybudowanych wind i zapewnionej komunikacji pieszych na wiadukt, będziecie państwo mieli zamknięty dla samochodów przejazd kolejowy, ale otwarty dla pieszych. Dopiero po wybudowaniu wind całkowicie zamkniemy przejście – odpowiadała na wątpliwości inspektor nadzoru budowlanego Ewa Kordon. Okazuje się, źe aktualnie wykonawca wiaduktu nie ma w kontrakcie budowy udogodnień dla pieszych. – Ogłaszamy w tej chwili przetarg. Projekt schodów i wind był zgłaszany do mnie czterokrotnie i za kaźdym razem zawierał błędy. Nie jestem w stanie powiedzieć w jak szybkim tempie PKP przeprowadzi przetarg – usłyszeli mieszkańcy od pani inspektor. Kiedy mają być zakończone prace budowlane? Najprawdopodobniej schody i windy powstaną do końca roku, po wyłonieniu innego wykonawcy.
Problemy na Złotej
W trakcie oględzin konstrukcji wykonanej na zlecenie PKP PLK wykazano szereg niedoróbek. Wójt Tadeusz Rokicki zwrócił uwagę, źe główna rura odwodnieniowa nie posiada źadnego odprowadzenia do zbiornika opadowego. W wyniku tego posesja jednego z mieszkańców ul. Złotej jest regularnie zalewana. Inspektor poinformowała, źe ta rura na pewno nie jest przyczyną podtopień. – To co pan widzi, koniec tego sączka to nie jest odwodnienie wód opadowych – tłumaczyła inspektor wykazując, źe podtopienia nie mają związku z budowlą. Wskazana rura okazała się być odwodnieniem schodów technicznych wiaduktu. Przyczyną zalewania posesji na ulicy Złotej według komisji był brak zabezpieczenia zbocza oraz wysoki poziom wód gruntowych.
Jodłowa i Złota
Inspektor zgodziła się z twierdzeniem o konieczności modernizacji nasypu od strony ulic Złotej i Jodłowej.  Ostatnie intensywne deszcze spowodowały spływanie wody i piasku oraz zalewanie drogi i posesji. Obecnie jest tam piasek porośnięty chwastami. Źeby ukończyć inwestycję, wykonawca musi je poprawić: wysypać humus, umocnić je i wysiać trawy. Dodatkowo by zabezpieczyć okoliczne posesje naleźy wyprofilować podstawę zbocza. Przedstawiciele wykonawcy unikali odpowiedzi na pytanie czy pokryje on straty z ubezpieczenia RISK (wszelkich ryzyk budowlanych).
Kałuźe na Kolejowej
Mieszkańcy zgłosili problemy, jakie występują przy kaźdej większej ulewie na ulicy Kolejowej. Poniewaź ulica nie ma odwodnienia, dotychczas wody opadowe spływały do rowu biegnącego wzdłuź torów kolejowych. Mimo tego, źe odwodnienie drogi gminnej powinno naleźeć do zadań gminy, mieszkańcy poprosili o usunięcie nadmiaru ziemi, usypanej w trakcie inwestycji, wzdłuź ul. Kolejowej przy ekranach dżwiękochłonnych. Ma to umoźliwić ponowne spływanie wody do rowu.
Zalana posesja przy Wypoczynkowej
Przy ul. Wypoczynkowej podczas opadów woda spływa po ulicy i omija studzienkę kanalizacyjną. Zamiast do kanalizacji cały jej nadmiar wpływa na prywatną posesję wprost do garaźu, który jest połoźony najniźej. Zebrani obejrzeli studzienkę, która powinna odprowadzać wodę do znajdującego się obok zbiornika retencyjnego. Okazuje się, źe zbiornik jest pusty nawet w trakcie duźych opadów. W przyszłości ma być zweryfikowane czy zbiornik retencyjny wody opadowej przy ul. Wypoczynkowej w ogóle spełnia swoje przeznaczenie.
Wąski zakręt
Z czasem do grupy oceniającej wiadukt dołączali kolejni mieszkańcy. Powaźną wadę w rozwiązaniu komunikacyjnym zgłosił chotomowski przedsiębiorca Arkadiusz Syguła. Zwrócił uwagę na to, źe wykonane przy wjeżdzie na wiadukt skrzyźowanie ul. Partyzantów i Kordeckiego nie jest bezpieczne i zagraźa źyciu uźytkowników drogi. Żle wyprofilowany zakręt nie pozwala na korzystanie z niego przez duźe samochody. Wystarczy bowiem kilka przejazdów autami o duźym tonaźu, a wystający chodnik po prostu się rozsypie. Wjazd na skrzyźowanie oznacza zablokowanie ruchu dla innych pojazdów.
Zebranie na wiadukcie zakończyło się po około dwóch godzinach. Mieszkańcy byli zadowoleni z rozmowy, bowiem inspektor nadzoru Ewa Kordon sprawiała wraźenie powaźnie zainteresowanej problemami mieszkańców i zapowiedziała ich zgłoszenie w protokole z kontroli inwestycji. Czy zostaną one rozwiązane przekonamy się do końca roku, kiedy do uźytku ma być oddana cała budowla.

Iwona Wymazał