Prywatyzacji nie będzie?

520451115a422.jpg

Gmina Jabłonna nie moźe się zdecydować, w jaki sposób mają funkcjonować w przyszłości Ośrodki Zdrowia, które działają w Jabłonnie i Chotomowie. Radni twierdzą, źe nie mają wiedzy na temat dalszych planów gminy, mnoźą się spekulacje na temat uprzywilejowanej roli w procesie komercjalizacji dotychczasowego dyrektora SPZOZ, Jacka Jakimiaka. UG Jabłonna chce coś zmienić, ale chyba nie wie jak. Zamieszanie trwa juź 7 lat.

Pierwsze wzmianki na temat prywatyzacji placówek pojawiły w grudniu 2004 roku, kiedy to ówczesna Rada Gminy Jabłonna podjęła uchwałę intencyjną, która wyraźała zgodę na podjęcie działań zmierzających w kierunku prywatyzacji. NZOZ-y miały powstać w miejscu placówek działających w Jabłonnie i Chotomowie. Lokalizacja nie uległaby zmianie, zmieniłaby się struktura właścicielska firmy i sposób jej działania na rynku usług medycznych. Uchwała ta jednak pozostała jedynie na papierze, brak było podmiotu, który mógłby przejąć działalność dotychczasowych placówek tak, by zapewnić ciągłość świadczeń medycznych dla pacjentów z terenu gminy.

Bilans na plus
Organem załoźycielskim Zespołu Publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnych jest Rada Gminy Jabłonna. Aktualnie ośrodek zatrudnia 4 lekarzy rodzinnych, 3 stomatologów oraz ginekologa i 6 pielęgniarek. Zajmuje się równieź wykonywaniem programów zdrowotnych w zakresie stomatologii oraz ginekologii, które finansowane są przez gminę. Jak zapewnia dyrektor, Jacek Jakimiak w 2007 roku placówki przeszły gruntowny remont, dzięki wsparciu ze strony gminy. – Jednak od tego momentu do prac związanych z utrzymaniem budynków, czyli np. pokrycie blachą dachów, ocieplenie budynku, budowa parkingu z kostki brukowej, gmina juź nie dokłada – mówi dyrektor Jakimiak.

7 lat czekania
Placówki co roku, według dyrektora, wykazują bilans dodatni. Źeby podjąć dalsze kroki w kierunku prywatyzacji, która umoźliwiłaby modernizację placówki i walkę o kontrakty z NFZ, dyrektor Jakimiak wystąpił o moźliwość korzystania z pomieszczeń po godzinie 18. Jak twierdzi, było to spowodowane nie tyle chęcią działalności komercyjnej, ale koniecznością rejestracji podmiotu leczniczego, który mógłby jako Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej zapewnić pacjentom ciągłość leczenia po likwidacji SPZOZ. Sztuczny twór generował jednak tylko koszty dla doktora Jakimiaka, który co miesiąc opłacał czynsz, jednocześnie ówczesna Rada Gminy Jabłonna nie podjęła źadnych działań w kierunku przekształceń. Jakimiak po 3 miesiącach firmę wyrejestrował. Prywatyzacja została odłoźona na półkę.

Strach przed konsultacjami
Urząd Gminy Jabłonna w 2011 roku powołał zespół, którego zadaniem miała być analiza istniejących przepisów oraz nowych ustaw o działalności leczniczej. Ponadto zespół miał wyszacować koszty związane ze stanem budynków i wyposaźeniem oraz koszty związane z wynajęciem firmy ds. prywatyzacji. W skład zespołu weszli: Seweryn Kosiorek – pełnomocnik ds. kontaktów społecznych, Elźbieta Radwan – sekretarz Gminy, Alicja Gawrońska – radca prawny, Włodzimierz Kowalik – przewodniczący Rady Gminy i Teresa Gałecka – radna, przewodnicząca komisji spraw społecznych. Jak opowiada pełnomocnik ds. kontaktów społecznych, mgr Seweryn Kosiorek, pewne obawy wzbudzała kwestia konsultacji społecznych: – Sprawy wymagają rozwaźnego działania i bardzo odpowiedzialnego, aby nie ucierpiał interes społeczny i nasi mieszkańcy mieli zapewnione usługi medyczne o szerokiej palecie, nie tylko podstawowej. Sonda, którą przeprowadził UMG na stronie internetowej w 2005 roku, wykazała, źe spośród 915 głosów połowa głosujących była za prywatyzacją, duga za zachowaniem aktualnego statusu prawnego. W 2011 roku w podobnej sondzie brało udział 455 osób, jednak glosy za i przeciw rozkładały się podobnie.

Nadal publiczne
Zespół ds. prac nad prywatyzacją przychodni miał przygotować wstępne analizy i opracować dokumentację dla radnych. Gmina miała zatrudnić firmy zewnętrzne po to, by oceniły stan placówek. Jednak w minionym tygodniu wójt Olga Muniak przedstawiła obecnemu dyrektorowi przychodni wstępne propozycje dotyczące przyszłych warunków funkcjonowania placówki. Z powodu zbyt wygórowanych wymagań, dyrektor Jacek Jakimiak, oceniając sytuację finansową placówek oraz realia związane z polityką NFZ, musiał odmówić realizacji planu i wycofać się z wcześniejszych deklaracji. Na razie prywatyzacji czy komercjalizacji nie będzie.

Iwona Wymazał