Kraina Witraży

5204667b9c865.jpg

Rozpoczynamy cykl tematyczny, prezentujący sylwetki naszych lokalnych twórców i ich działalność.  Przez kilka kolejnych wydań na łamach Gazety Powiatowej gościć będziemy Andrzeja Bochacza, który opowie o swojej pasji, projektach i pomysłach na promocję Legionowa. Zapraszamy do Krainy Witraży.

 

Katarzyna Leszczyńska: Na jednej ze ścian holu głównego legionowskiego Urzędu Miasta znajdują się trzy witraże. Jest Pan twórcą tych prac. Z jakiego powodu znalazły się one w tym miejscu?
Andrzej Bochacz: Wspomniane przez Panią witraże są początkiem projektu Okruchy Czasu, którego ideą jest prezentacja historii Legionowa oraz najbliższych okolic. Pomysł jest jednym z kilku przedsięwzięć, które promują nasze miasto oraz region pod wspólna nazwą Kraina Witraży.

Czyli Legionowo jako Kraina Witraży? Pomysł wydaje się ciekawy. Czy mógłby Pan powiedzieć coś więcej?
Kraina Witraży jest projektem, w ramach którego w przestrzeni miejskiej Legionowa i powiatu legionowskiego instalowane są witraże oraz organizowane imprezy kulturalne, które prezentują właśnie sztukę witrażu. Celem projektu są działania promocyjne, ale wiele spośród nich wspiera i chroni polskie dziedzictwo narodowe. Innowacyjność Krainy Witraży polega na tym, że nie ingeruje ona w żadne z dotychczasowych działań budowania wizerunku powiatu i miasta Legionowa. Tworzy ona nową ideę. Dodatkowym walorem przedsięwzięcia jest możliwość integrowania przedsiębiorców oraz lokalnych instytucji a także grup społecznych, takich jak uczniowie szkół i seniorzy do wspólnych działań. Wiem, że pomysł jest co najmniej niepokorny, gdyż z witrażami kojarzy się wiele innych polskich miast. Wierzę jednak, iż większość pomysłów da się zrealizować. Warunkiem jest wytrwałość w dążeniu do celu. Krainę Witraży tworzą następujące projekty i  inicjatywy: Okruchy Czasu, Symbole Miasta, Historia Godła Polskiego, Polska Aleja, imprezy kulturalno-rozrywkowe, wystawy oraz serwis internetowy www.krainawitrazy.com – zachęcam do odwiedzenia.

Panie Andrzeju, to bardzo duży projekt. Skąd taki nietypowy, niemal egzotyczny pomysł?
Sam jestem zdziwiony. Z zawodu jestem informatykiem i od trzydziestu lat tworzę i wdrażam oprogramowanie. Plastyczność tej dziedziny jest tak wielka, że czuję się jak człowiek renesansu, który zdobywa nowe lądy. Pasja budowania cyfrowych światów rozbudziła we mnie kilka lat temu potrzebę odszukania, wyciszenia. Moje zamiłowania artystyczne i wielki szacunek do secesji sprawiły, że wybrałem witraż. Od kilku lat z wielkim zapałem odkrywam tajniki tej wyjątkowej dziedziny sztuki. Okazało się, że w moim przypadku witraż stanowi doskonałą przeciwwagę dla informatyki. Kiedy mam problem po jednej ze stron, to pomoc uzyskuję od drugiej. W ten sposób doskonaląc swoje umiejętności w projektowaniu i tworzeniu witraży. Pomyślałem, aby spróbować podzielić się tym zachwytem z innymi. Tak powstała idea Krainy Witraży, którą rozwijam w Legionowie od trzech lat. Nie bez znaczenia jest fakt, że rozmawiając z osobami, które odpowiadają za rozwój naszej społeczności, zawsze spotykam się z przychylnością.

Zorganizował Pan konkurs na projekty witraży Polska Aleja. Proszę opowiedzieć o tym przedsięwzięciu.
Polska Aleja jest śmiałym pomysłem. Wzdłuż ulicy J. Piłsudskiego, na odcinku od ulicy Jagiellońskiej do dworca PKP znajdują się latarnie. Są one stylizowane na stare lampy gazowe. Ponad rok temu, któregoś popołudnia, wyobraziłem sobie, że w każdej z nich znajdzie się kolorowy akcent w postaci witrażu. Ująłem swój pomysł w konkretne ramy, opisałem go i przedstawiłem w Urzędzie Miasta. Efektem będzie zainstalowanie witrażu w każdej z 70 latarni. Tematem konkursowym są postaci znanych Polaków.

Do kiedy można składać projekty prac?
Konkurs rozpoczął się w dniu 1 stycznia 2013 r. Prace można składać tylko przez serwis internetowy www.krainawitrazy.com do dnia 30 kwietnia 2013 r. Na stronie projektu znajduje się także regulamin i zasady konkursu. Ogłoszenie wyników oraz wręczenie nagród nastąpi podczas tegorocznych Dni Legionowa w dniu 1 czerwca 2013 r.

Jaki jest cel konkursu?
Głównym powodem jest wyobrażenie, w którym chłopak przechodząc obok latarni z witrażem, wg jego projektu, mówi do swojej dziewczyny – to mój pomysł. Chodzi o to, aby twórcy swoich projektów z jednej strony mieli świadomość bezpośredniego uczestnictwa w życiu naszego regionu, a z drugiej strony by byli z tego dumni. Czy może być lepsza forma promocji?  Z moich planów wynika, że rocznie będzie powstawało od 10 do 20 witraży, co oznacza, że w ciągu kilku lat projekt zostanie zrealizowany.

Dalszy ciąg rozmowy z Andrzejem Bochaczem zaprezentujemy w kolejnym wydaniu GP, 26 marca.

 

 

W. Reymont

Jagiellonowie

Projekty autorstwa Andrzeja Bochacza